Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - RAY - 296
Iza Tutisowa - 2015-04-16, 10:01 Temat postu: RAY - 296Kochani wczoraj dzięki Pauli od Wanilki i Spajka do Kasi, która ma naszego Lolka trafił psiak z przytuliska. Ma około 2 lat i jest wielki
Psiako nie widzi, jest ślepotkiem... Ale Lolek na pewno będzie dobrym przewodnikiem
Dostał na imię REY, na które bardzo fajnie reaguje. Ale resztę już opisze nam Kasia
Waniliowa Paula - 2015-04-16, 11:01 No nie mogę się doczekać opisów jego nowego zycia ! Taki przyjazny psiak to wielkie (WIELKIE jak koń) szczęście Rufiakowa Amcia - 2015-04-16, 20:06 Niesamowicie się cieszę, że tak szybko udało się wyrwać Ślipusia z przytułku. I też czekam niecierpliwie na pierwsze wrażenia, jak się tam chłopaki miewają
Trzymam kciuki za całą trójkę!
No i witam Reya (już nie Ślipka) wśród warciaków M!S!A - 2015-04-17, 07:34 Możemy prosić o wieści o psiaku? Jak się czuje, jak jego relacje z Lolkiem, jak sobie radzi? Ja jestem bardzo ciekawa Monia i Larsik - 2015-04-17, 09:19 Ja mam ogromną nadzieję, że przy okazji poznawania Reya będe mogła co nieco o Lolku przeczytać Iza Tutisowa - 2015-04-17, 10:55 Kochani trochę informacji:
Psiak jest cudną mieszanką goldena i prawdopodobnie owczarka podhalańskiego lub jakiejś rasy rosyjskiej. Jest naprawdę dużym psem...
Ray przyjechał do nas wczoraj ok 19, był bardzo pobudzony i zaaferowany nowymi bodźcami. Do zapoznania z Lolkiem doszło na neutralnym gruncie - Ray okazuje postawę zupełnie uległą wobec innych - Lolkowi od razu okazał podległość - lizał go cały wieczór, kładł się i zachęcal do zabawy. Problemy zaczęly się w mieszkaniu - Lolek prezentuje zaborczą postawę - nie chce dopuszczać Raya do pokoju w którym siedzę, szczekając i warcząc. Noc - oczywiście nie przespana - Lolek czatował przy łóżku na podłodze (jak nigdy, bo uwielbia swoje posłanie), Ray budził się co chwila i poznawał kąty. Mamy nadzieję, że to się szybko zmieni. Lolek
Z samego rana pojechaliśmy do naszej zaprzyjaźnionej Groomerki, która wykąpała Raya i wyrównała nierówności w strzyżeniu - już jest pachnący i puszysty:) I poprzez uwydatnieniu koloru jeszcze bardziej widać związek z owczarkiem.
Rano udało mi się umówić wizytę w klinice okulistycznej na 12.30. Wnioski po badaniu - na obu oczach jest zaćma - jednak jeszcze niewykształcona a więc i jeszcze nie operacyjna. Lewe oczko jeszcze reaguje i w jakimś stopniu pies na nie widzi (z biegiem czasu i rozwoju zaćmy będzie tracił wzrok). Prawe oko jest gorsze i już niereagujące. Zaćma to skutek tego co może się dziać z siatkówką i aby to zbadać należy wykonać badanie komputerowe oka w znieczuleniu.Po środowym badaniu dowiemy się czy siatkówka jest zniszczona czy nie - jeżeli nie to można zoperować zaćmę i pies będzie widział. Natomiast jeśli siatkówka będzie zniszczona - pies będzie uczył się dalej żyć w ciemności.
Widać od razu, że Ray nie zna życia w domu, tym bardziej w mieszkaniu. Psiak nie sygnalizuje potrzeby wyjścia na zewnątrz - pierwszą kupę walnął na kaflach:), nie zna też miękkiego posłania - kupiłam legowisko i koc, jednak póki co psiak akceptuje leżenie tylko na podłodze.
Ray zna komendy - siad, łapa, druga łapa, leżeć - choć są to umiejętności zaniedbane. Psiak wskakuje swobodnie do samochodu - najlepiej przewozić go w bagażniku, gdyż na siedzeniach skacze po całym aucie.
Widać też, że pies nie zna środowiska miejskiego - mieszkamy przy ruchliwej ulicy, co jest dla niego dużym stresem. Na smyczy ciągnie i nie słyszy nic:) ale to kwestia tego, że wszystko jest póki co nowe.
A w tej chwili leży na moich stopach i chce być ciągle jak najbliżej mnie - wchodzi pod rękę i wykorzystuje każdy moment by znaleźć się blisko mojej twarzy. Widać, że łaknie czułości. Czekając na wizytę u weta podchodził co chwila i kładł pysk na moich kolanach - jest przesłodki:)
Dziś już nawet bawił się sam piłeczką i sznurkiem - ożywia się coraz bardziej. Spotyka się to co prawda z dużym sprzeciwem Lolka, bowiem jako spokojny starszy pan z problemami z chodzeniem - odsuwa się na bok unikając masy Raya.Lolek ma póki co focha - ale będę nad tym pracowaćWaniliowa Paula - 2015-04-17, 17:21 poryczałam się <3Waniliowa Paula - 2015-04-17, 17:23 bardzo bardzo trzymam kciuki aby troszkę się wyciszył, ale kochane z niego psisko...
może jest jeszcze szansa dla jego oczek ehhh, było by super...Iza Tutisowa - 2015-04-20, 11:19 Kochani trochę wiadomości, ale nie za dobrych!!
Mamy za sobą dramatyczny weekend - psy są coraz częściej rozdzielane, bo Ray poczuł się bardzo pewny siebie i dominuje Lolka non stop...szczególnie uciążliwe jest odciąganie obu psów od ruchów kopulacyjnych - Lolek pomimo kastracji nie utracił tego odruchu i także stara się w ten sposób zdominować Raya - na ile może. Problem jest o tyle poważny, że zachowanie Raya zmienia się tak szybko!!! O ile czwartek przebiegł pod znakiem słodkiej uległości, o tyle piątek i weekend to koszmar. Ray coraz natarczywiej pokazuje Lolkowi jego miejsce. Jako młody pies musi dać upust energii i robi to bezwarunkowo. Lolek podejmuje wyzwanie, jednak z uwagi na wiek i brak sił ma dość po krótkiej chwili - słabnie i Ray widząc to intensyfikuje natarcie. Kończy się to piszczeniem Lola i chowaniem w kącie za kanapą.
Poza tym Ray wpycha się na kanapę i powarkuje kiedy każę mu zejść. Staje na dwóch łapach przy stole i szafkach częstując się czym popadnie, a o spokojnym przygotowaniu posiłku nie ma mowy bo wciska się pod ręce (jest taki wysoki). O ile z okiełznaniem tych ostatnich wybryków ja i Krzyś nie mamy problemu i już widać reakcje na komendy - nie wolno, zostaw - to Lolek w nowej sytuacji jest naprawdę bezradny. To nie jest kwestia focha - on po prostu fizycznie nie daje rady, a my nie potrafimy pomóc obu psom...Na spacerach również pojawia się problem, bo Lolek po swoim standardowym kółeczku zwalnia i stawia opór - bo dłuższy spacer to dla niego wyzwanie...tymczasem Ray może biegać i biegać!!! (i tak serwujemy mu dwa spacery ekstra bez Lola, by wyczuć jego potrzeby i zapewnić więcej ruchu, by w mieszkaniu wszystkich nie rozniósł:)
My sobie świetnie radzimy z małym dominantem - z uwagi na młody wiek, usposobienie i pogodę ducha to idealny pies do ułożenia!!!Konsekwentne sygnały z naszej strony przez jedynie trzy dni już przyniosły zmiany, choćby w samokontroli Raya przy wchodzeniu i wychodzeniu z mieszkania - na hasło "siad" uspokaja się i jest w stanie wysiedzieć chwilę w miejscu (normalnie to bomba energetyczna i jest wszędzie:).
Ray to naprawdę bardzo pozytywny pies - nowe rzeczy łapie w mig i potrafi się przystosować szybciutko do nowej sytuacji. Zaczyna też reagować na imię. Jest w nim zero agresji - i przy odbieraniu zabawek i jedzenia. Nauczył się wykorzystywać swój urok - najmocniejszym zagraniem jest położenie głowy na kolanach i patrzenie w oczka...pokażcie mi twardziela który pozostanie niewzruszony...
Mam wrażenie, że Ray w pewnym zakresie widzi.Ray nie widzi w Lolku przewodnika, którego uważam nie potrzebuje, bo na spacerze nie trzyma odchodzi swobodnie dalej i trudno zauważyć że to niedowidzący pies.Dopiero gdy wchodzi po schodach można zauważyć, że coś jest nie tak - trzyma łeb blisko ziemi i czasami plączą mu się łapki - ale na spacerze w szybkim truchcie sam omija wszelkie przeszkody - krawężniki, drzewa, ogrodzenia. Czasami ja nawet zapominam, że ma problem z oczami.Rzeczywiście prawe oko mu "ucieka" - pytanie czy to jakaś wada czy stara się tym oczkiem jeszcze łapać bodźce - zobaczymy w środę.
Wet Lolka powiedział nam wprost, że takim układem nierównych sił niweczymy to, w co włożyliśmy tyle siły i kasy w przypadku Lolka i ich wspólne wychowywanie szybko skończy się dla Lola źle...dlatego niestety muszę Was prosić, byśmy wznowili poszukiwania domu dla Raya...choć moje serce bardzo by chciało mieć te dwa pieszczochy - rozum skutecznie pokazuje, że ten team się nie sprawdza z przyczyn czysto anatomicznych i fizjologicznych, natomiast dobro naszego starszego gentlemana musi być dla nas ważniejsze.
Szukamy dla Reya nowego domu tymczasowego, ze względu na Lolka.Calineczka - 2015-04-20, 16:20 Oj to niedobrze, ze nowy kolega tak sie nieładnie zachowuje wobec swoich kompanów i strasznie mi żal Lolka bo przecież on jest Wasz i tyle wlozyliscie w to by było Wam razem dobrze
Rozumiem, potrzebę nowego domu !!!Iza Tutisowa - 2015-04-21, 09:16 Łobuziak
Kamila i Oskar - 2015-04-21, 09:33 Słodziak Waniliowa Paula - 2015-04-21, 11:10 cudny pysioooo Katarzyna2013 - 2015-04-22, 18:04 Dziś był bardzo ważny dla nas dzień - kluczowe badanie ERG pozwoliło ostatecznie ustalić co jest z oczami Raya. I ku radości wszystkich wynik był zaskakująco dobry, gdyż nie ma żadnych przeciwwskazań do operacji zaćmy - siatkówki są w doskonałym stanie!!!! Klinika stosuje też świetną premedykację, gdyż psiak naprawdę dobrze zniósł znieczulenie. Jeszcze jest troszkę zakręcony i o dziwo - spokojny:):):) Pani doktor powiedziała, że nie można wykluczyć iż zaćma była efektem urazowym na tle zapalnym. To mogłoby iść w parze z wynikami krwi, które również wskazują na występowanie stanu zapalnego z odczynami na inne organy. Ray waży 35 kg i jest naprawdę chudziutki - ale spokojnie, robię co mogę by umilić mu codzienność służącymi mu smakołykami:) Jest również kolejny sukces - Ray dał się przekonań co spania na posłaniu, na rzecz którego porzucił zimną podłogę.Warna - 2015-04-22, 18:09 Zaćma jest na obu oczach?Katarzyna2013 - 2015-04-22, 18:14 Katarzyna2013 - 2015-04-22, 18:16 Zaćma jest na obu oczach - na prawym jest pełna, lewa jeszcze nie rozwinięta i dlatego Ray może jeszcze łapać obraz. Lekarka powiedziała, że operacyjne są zaćmy rozwinięte - jednak jest to kwestia indywidualnej oceny i być może można wykonać już zabieg obu oczu.Waniliowa Paula - 2015-04-22, 22:44 Ale się cieszę, że jest szansa na odzyskanie wzroku! To psisko jest cudowne, mam nadzieję, że za chwilę znajdzie cudowny dom <3Warna - 2015-04-23, 08:59 Na pewno będzie mu łatwiej znaleźć dom, jako psu, który widzi. Monia i Larsik - 2015-04-24, 16:30 Pani Kasiu a ja bardzooo bardzoooo bardzooooooo proszę o jakąś fociszke Lolka
Może trudno Pani teraz w to uwierzyć ale Lolek był dla moich psów dzikusem może nie tak jak Rey dla niego ale Laleczka chowała się pod stołem w kuchni kiedy Lolek wbiegał do domu a Lars chodził i szczekał zza nóg bo bał się konfrontacji z Lolkiem face to face. Uniakł Lolka, który wskakiwał do basenu po pływające na tafli wody gałęzie a piłkę rozgryzał w minute Katarzyna2013 - 2015-04-26, 20:12 Ha! Wierzę w każde słowo! Lolek jest też pełnym energii psem - tylko w wieku 11 lat więcej chce niż może:) Ale piłeczka lub jakakolwiek piszcząca zabawka to jego talizman i powoduje mobilizację wszystkich sił:) W domu mamy zbiór odebranych kolegom trofeów, których nie udało się wyciągnąć z paszczy w trakcie spaceru i przywędrowały z nami do mieszkania:) Na początku naszej znajomości z Lolem też staraliśmy się zapewnić mu jak najwięcej ruchu - ale z czasem przy dłuższej obserwacji zauważyliśmy że on nie przestaje dyszeć i bardzo chrapie. Z przyjściem zimy doszło nam kulenie i zaczęliśmy diagnostykę stawów. Oswoiliśmy dysplazję i obecnie nie ma już sapania i chrapania a pies kuleje sporadycznie przy porannych spacerach przy naprawdę niskich temperaturach zimą. Lekarz gdy zobaczył jego zdjęcie RTG zapytał "Ten pies jeszcze chodzi???" Lolek chodzi i ma się bardzo dobrze - tylko że rzeczywiście dostosowaliśmy jego aktywność do chęci i możliwości. A propos wody - Lolo ma swój basenik ogrodowy i patrzeć jak się w nim bawi - bezcenne:)
Katarzyna2013 - 2015-04-26, 20:41 A tu mój Gentleman po strzyżeniu:
Katarzyna2013 - 2015-04-26, 21:09 A tu moje drugie "maleństwo":) Ray potrzebuje naprawdę dużo czułości co rusz podchodzi i się przytula do nogi, wchodzi pod rękę a gdy siedzę na kanapie - chciałby najchętniej poleżeć mi na kolankach i wtulić głowę w moje ramiona. Chłopak nie zdaje sobie jednak sprawy, że troszkę nas to "przerasta":)))
Iza Tutisowa - 2015-04-28, 08:19 I do tego ja jeszcze dorzucę zdjęć troszku
Waniliowa Paula - 2015-04-30, 14:50 ale piękny prawdziwe cudeńko z niego