To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - LUNA ma już dom w Piechowicach - 154

Ewa i Cindy - 2013-01-01, 22:30

Piękny z ciebie chłopak Szeryf.. i jakie masz fajne imię!! :)
goldenek2 - 2013-01-01, 22:48

Prześliczny psiak :-)
Aga, Tami i Lenka - 2013-01-01, 23:06

wspaniała wiadomośc że Szeryf znalazł już DT :-) poczatek roku zaczyna się cudownie, najpierw Hirka do DS, teraz Szeryf DT - oby tak dalej :-)
Jola Nulkowa - 2013-01-02, 10:45

Witam.

Pierwsza nocka za nami. Szeryf wczoraj dosyć mocno zestresowany, nie zjadł swojej karmy, wręcz ja wypluwał. Dzisiaj jesteśmy już po 2 godzinnym spacerku, ładnie chodzi na smyczy na poczatku, jak wychodzimy z bloku to ciągnie ale pózniej jest juz spokojnie :-) Po powrocie zjadł całą porcję chrupek i teraz sobie odpoczywa. Z pierwszych obserwacji; jest małym złodziejaszkiem, a mianowicie chciał mi porawć moje sniadanie ze stołu, pomimo, że byłam parę kroków od niego, wcale mu nie przeszkadza moja obecność, Nula robi to po kryjomu :P
Zobaczymy jak będzie się zachowywał jak zostanie sam, jak pójdę po córkę do szkoły. Chyba będzie trzeba psy rozdzielić tzn zostawić w róznych pomieszczeniach, bo chłopak strasznie nachalny do Nuli. To na razie na tyle.

Ela Hirka i Bakusia - 2013-01-02, 21:53

Przepiękny pies :) i jak dobrze zbudowany :shock: zdjęcia z plaży cudne :-)
Jola Nulkowa - 2013-01-02, 22:36

Pierwszy wspólny dzień minął nam bardzo sympatycznie. Byliśmy z Szeryfem na długim spacerze, choć na razie oczywiście tylko na długiej smyczy ;-) . Bardzo ładnie się zachowywał, nie szarpał i nie ciągnął. Praktycznie jedno delikatne pociągnięcie smyczy z mojej strony korygowało jego zachowanie, tzn. gdzie ma iść. Naprawdę jest grzeczniutki.

Ale też okazało się, że jest z niego mały złodziejaszek. Zawinął nam niepostrzeżenie jabłko ze stołu, do ktorego sięga pyskiem, ale dał się przekupić za kiełbaskę i mi je oddał. Wiemy już także jak ładnie i donośnie szczeka. Generalnie o wiele mniej dyszy i sie tak już nie denerwuje. W stosunku do innych psów na dworze jest bardzo spokojny. Nie ekscytuje się psami ujadającymi za płotem. Naprawdę elegancko ułożony misiak.

Wieczorem trochę go wyczesaliśmy, bo troszkę futro miał w nieładzie, delikatnie mówiąc. Przy okazji odniosłam wrażenie, że trochę jest za chudy jak na swoje gabaryty, zwłaszcza w kłębie. Tak więc będzie go może trzeba chyba nieco mocniej dokarmić. Ale z ostatecznym ustawieniem karmienia poczekamy do wizyty kontrolnej u dr Reni. :-)


Fotka z dzisiejszego spaceru. Córka aż się wyrywała by stanąć z misiakiem do kadru. Ale oczywiście to nie ona go wyprowadza :P No i psiak jest na smyczy.

Barbara - 2013-01-02, 22:52

No to bardzo się cieszę, że jest całkiem grzeczny - oczywiście oprócz tych kradzieży :)
Jeśli Szeryf jest już w miarę spokojny powoli umawiajcie się do Dr.Renii na kontrolę a potem na kastracje.

Kama, Mela, Ruda - 2013-01-02, 23:52

ależ on jest piękny. No cudo! I fajny psiak z niego. A kradziejstwo od czasu do czasu można wybaczyć haha. Ale za to skoro ładnie oddaje rzeczy (nawet na wymiankę) to fajny znak. Będzie z niego fajny towarzysz.
Asterkowy Krzysztof - 2013-01-03, 08:51

Super facet prawdziwy szeryf :)
Jola Nulkowa - 2013-01-03, 19:54

Z każdą godziną spędzoną z nami Szeryf podbija nasze serca. :-D Jest to przeogromnie kochany psiak, przytulak nieziemski i to o mega łagodnym usposobieniu.

Dzisiaj byłam z Szeryfem na dwugodzinnym spacerze na polach i łąkach. Widać po nim, że coraz bardziej się zadomawia i czuje się coraz pewniej. Na spacerku radośnie biegał (oczywiście na długiej smyczy) i bawił się z moją Nulą, a także bratankiem mojej koleżanki. Pięknie było oglądać jak się bawią.

Niestety, dziś przytrafił mu się pewny niemiły incydent, który jednak pokazał, jak łagodne ma usposobienie. Podczas spaceru towarzyszył nam pies znajomej (wraz ze swą panią), który czasami bywa agresywny wobec zwierząt. No i niestety nagle rzucił się z zębami na Szeryfa, a dokładnie na jego nochal. Szeryf w ogóle nie wdał się w "pyskowkę", nie szczerzył kłów i nie odgryzał się. Wszystko trwało oczywiście chwilę. Niestety pozostała mu po tym zdarzeniu mała ranka na pycholku :-?

Dziś kontynuowaliśmy "odrestaurowywanie" futra Szeryfa. Bardzo cierpliwie i bez przytrzymywania leżał sobie na boczku i dawał się smyrać grzebieniem i furminatorem. Efekt jest coraz bardziej okazały, ale do pełni sukcesu jeszcze trochę brakuje. Zobaczymy, może za kilka dni spróbujemy go wykąpać. Ale to zobaczymy jeszcze, bo super pilnej potrzeby nie ma.

Psiak potem w ciągu dnia kilka razy kładł się na dywanie zupełnie na boku, wyciągając się jak struna. Dawał się nawet głaskać po podwoziu, a jak przestawałam, to domagał się kontynuacji. Ogromny z niego słodziak :mrgreen:

Generalnie wszyscy napotkani na spacerze znajomi zachwycają się Szeryfem. Rodzina, która go otrzyma, wygra prawdziwy los na loterii :-D Tak przynajmniej na razie mi się wydaje.

Na najbliższy poniedziałek jesteśmy umówieni na pierwszą konsultację u dr Reni. Liczę, że rozstrzygnie ona też nasze wątpliwości czy nie jest psiak zbyt chudy w kłębie jak na goldena. Choć klatę ma naprawdę potężną jak i grube nogi, więc sama już nie wiem :roll:

Z dobrych wieści jest jeszcze taka, że Szeryf został dziś sam w domku na 45 minut. Nie szczekał i kompletnie nie narozrabiał. Prawdziwy zuch z niego ;) No i widać, że wiele rozumie, pod warunkiem, że wydając polecenia wymieni się jego imię. No ale to oczywista oczywistość :mrgreen:

Barbara - 2013-01-03, 20:52

Ale Jolu wspaniały psiak do Ciebie trafił :) Dzięki za relacje z kolejnych postępów u Was.
Warna - 2013-01-03, 22:19

Bardzo sie ciesze, ze z niego taki fajny psiak, bo zakochalam sie po uszy, choc niezbyt lubie Goldeny, ktore wygladaja, jak lwy. Od razu bym go podciela. :-D
Jola Nulkowa - 2013-01-03, 23:46

Nie uwierzycie, jaki z Szeryfa jest sprytny kradziej :rotfl:

Późnym wieczorem wyszłam z psami na klatkę schodową, by wyprowadzić je na spacer. I tak się złożyło, że w tym samym momencie na sieni stała sąsiadka z tego samego piętra i miała otwarte drzwi do swego mieszkania. Wyobraźcie sobie, że zanim się w czymkolwiek spostrzegłam, Szeryf ku naszemu zdumieniu wskoczył do mieszkania tej oniemiałej kobiety, przebiegl obok siedzącego w fotelu równie oniemiałego sąsiada (męża od pani) dopadł do ławy na środku pokoju i nie namyslając się długo złapał do pyska najpiękniejsze z jabłek w koszyku :mrgreen: :lol:
Całe szczęście, że sasiadka też miłośniczka zwierząt i zamiast się wkurzyć, rozwodziła się nad urodą Szeryfa. :mrgreen: On zaś jabłko schrupał w najlepsze, zanim dopadłam smaczka, by go przekupić.

A poniżej kilka fotek z dzisiejszego spaceru:






Jola Nulkowa - 2013-01-03, 23:53

Warna napisał/a:
Bardzo sie ciesze, ze z niego taki fajny psiak, bo zakochalam sie po uszy, choc niezbyt lubie Goldeny, ktore wygladaja, jak lwy. Od razu bym go podciela. :-D


Na razie radzimy sobie sami z jego zapuszczonym nieco futrem ;-) Wyczesujemy kołtuny, podcięliśmy na klacie zawijające się dlugaśne frędzle, a także sierść między poduszeczkami łap. Ale jak macie na Śląsku zaprzyjaźnionego fryzjera - choćby amatora, to chętnie podjedziemy bo coś czuję, że w chłopaku wciąż drzemie ukryta uroda. :lol:

Ewa i Cindy - 2013-01-03, 23:58

jejku.. dopiero teraz na ostatnim zdjęciu widać jaki szeryf jest duży :) chyba że to Wasz Nulka do małych należy? Kawał pięknego psa!! :)
Jola Nulkowa - 2013-01-04, 00:14

Tak, Nulka jest drobna jak na goldeny, ale miniaturką też nie jest. Wiele goldenów widziałam ale Szeryf naprawdę jest potężny. Podobno był największy z całej hodowli.
Barbara - 2013-01-04, 00:21

Jolu - no obiecuję obcięcie tego wielkoluda :) Jak nam nie wyjdzie z fryzjerem to sama będę się znęcać :) Łapki, ogon, szyjka i uszka mam naprawdę fajnie opanowane- wytrymować też nie ma problemu. Czego to się człowiek w potrzebie może nauczyć :)
A i karma dla Was już jest - tylko ja muszę dojechac do Was :)

Jola Nulkowa - 2013-01-05, 23:59

Szeryf Kradziej Wielki :mrgreen: - tak powinniśmy nazwać naszego słodziaka. Wczoraj po powrocie ze spaceru na chwilę zostawiłam woreczek ze smaczkami wysoko na komodzie, a Szeryf wykorzystał chwilę mojej nieuwagi i dopadł swój pięknie pachnący skarb. Niestety, ku mojemy przerażeniu przemielił w paszczy wszystko włącznie z niewielkim sniadaniowym woreczkiem i połknął. Konsultowałam sprawę z dr Renią i ustaliliśmy, że nie podejmujemy gwałtownych działań skoro nic mu się nie dzieje. Zapodałam mu tylko dużą porcję karmy - zgodnie z zaleceniem. Minęła ponad doba i nic niepokojącego sie nie dzieje.

Szeryf już drugi dzień z rzędu został sam w domu na kilka godzin. Super grzecznie się zachował - nic nie zniszczył i - chyba - nic nie pożarł. Byl też cichy i spokojny. Za to jak
wróciłam, to pełnia szczęścia w psa wstąpiła. Widać, że coraz lepiej się tu wśród nad czuje.

Na bardzo długich spacerach świetnie daje sobie radę, jest grzeczny, posłuszny i PIĘKNIE wykonuje polecenia, zwłaszcza takie jak "noga" - wraca się i staje przy lewej mojej nodze, albo "równaj" - cofa się i idzie równo z człowiekiem. :-D Dzisiaj też bawiliśmy się w oddawanie nam piłki. Co prawda sam jej jeszcze nie wypluwa z pyska, ale bez problemu pozwala sobie ją zabrać z paszczy - oczywiście za smaczek. ;-)

A poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru:





M!S!A - 2013-01-06, 00:02

To Ci złodziejaszek. U nas tez zdarzały sie wypadki połkniętych woreczków i na szczęście wychodziły druga stroną, tak więc w wypadku Szeryfa na pewno będzie lub już było tak samo :)
Jola Nulkowa - 2013-01-06, 00:03

Barbara napisał/a:

A i karma dla Was już jest - tylko ja muszę dojechac do Was :)


Basiu, jeśli Ci będzie wygodniej, to w poniedziałek jesteśmy umówieniu u dr Reni na godz. 19.30. Możesz do nas podjechać do lecznicy lub możemy my gdzieś do Ciebie wstąpić na chwilę. :-D

Barbara - 2013-01-06, 00:21

Jola Nulkowa napisał/a:
Barbara napisał/a:

A i karma dla Was już jest - tylko ja muszę dojechac do Was :)


Basiu, jeśli Ci będzie wygodniej, to w poniedziałek jesteśmy umówieniu u dr Reni na godz. 19.30. Możesz do nas podjechać do lecznicy lub możemy my gdzieś do Ciebie wstąpić na chwilę. :-D

Super - postaram się dojechać :)

M!S!A - 2013-01-06, 16:41

W dniu dzisiejszym Luna wróciła pod skrzydła Fundacji. Trafiła do DT u Ewy u Cindy na obserwację, ponieważ Luna podobno jest w złym stanie psychicznym. Wszystko sprawdzimy i będziemy diagnozować sunię w razie potrzebny. Ewa jest w drodze do Łodzi, więc na pewno po przyjeździe napisze parę słów o suni.
Gabiś i Fifi - 2013-01-06, 16:49

To czekamy na wieści.
Aga, Tami i Lenka - 2013-01-06, 18:35

ojejku, to bardzo smutna wiadomość :-( trzymam bardzo mocno kciuki za Lunkę, oby wszystko dobrze się skończyło
Kassia - 2013-01-06, 19:32

A więc to Luna będzie nową towarzyszką Marleya i Cindy...
Ewuś, powodzenia, bo z tego co czytam, to Luna nie ma się za dobrze.
Mam nadzieję, że Twoje futra pokażą jej, jak fajnie może być psie życie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group