Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - SPEEDO - 171
Ewelina, Kajen i Zola - 2013-04-30, 19:58 My już w górach, Speedo jest mega zadowolony z siedzenia cały dzień na podwórku Kozy są intensywnie obszczekiwane, kury już zaakceptowane. Na początku chodził za mną jak cień, ale teraz już jest gotowy zostac nawet sam z Kajką na dworze Trochę się bawią nawet czasem !
ciągle jestem głodny
dużo się tulimy
ale głównie biegamy
Pozdrawiamy i życzymy Wam udanej majówki !Ewelina, Kajen i Zola - 2013-04-30, 20:48 tu jeszcze 2 filmy http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.beEwelina, Kajen i Zola - 2013-05-01, 17:35 wczorajsze zdjęcia nie zrobiły chyba na Was wrażenia, to spróbujemy jeszcze raz Wbrew zapowiedziom prognozy pogody, dzisiejszy dzień był słoneczny i ciepły, byliśmy w górach, Speedo ma taki szalony węch, że przekopał w mgnieniu oka kilka norek oraz znalazł martwą sarnę. Na podwórku nie kopie, a też mamy gryzonie.
Gabiś i Fifi - 2013-05-01, 17:36 Jakie fajowe widoki..Speedo,Ty to masz chłopie dobrze Martyna i Boski - 2013-05-01, 18:45 Cudne zdjęcia, wielka przestrzeń i psiaki czego one mogą chcieć więcej!!Ola i Habs - 2013-05-01, 19:23 Piękne otoczenie, świetna pogoda, miejsce do biegania dla psiaków, żyć nie umierać Ewelina, Kajen i Zola - 2013-05-03, 16:43 Kochani ze Speedo jest źle. Wczoraj 2 razy zwymiotował i miał trochę luźnego stolca. Dzisiaj te objawy się nasiliły, zwrócił smectę i zdecydowaliśmy się pojechać do weterynarza. Po godzinie szukania czynnego gabinetu udało nam się znaleźć klinikę w Bielsku. Zaraz przed kliniką zaczął zalatwiać się zywoczerwoną krwią (czyli na pewno pochodziła z jelita grubego), wymiotował. Wykonano pełne badania krwi -morfologię i biochemię, w których pies kierował się w stronę odwodnienia, ale jeszcze w normie. Badanie rtg w celu wykluczenia niedrożności bez widocznych patologii. Ciągle załatwiał się krwią, a w pewnym momencie krew leciała już ciągle. Speedo pokladał mi się na rękach. Lekarz podał kontrast i będzie wykonywał zdjęcie jeszcze trzykrotnie, aby ocenić pasaż jelitowy i wykluczyć zupełnie niedrożność. Na chwilę obecną Speedo leży pod kroplowkami- idą płyny, antybiotyki. Zostaje w szpitalu na małym OIOMie na pewno cały weekend. Ma zapalenie jelita grubego i być może również cienkiego, podejrzenie pada na krwotoczne zapalenie jelit, niewykluczone, że parwowiroza. Powiedzial, że to mógł być jakikolwiek patogen spotkany na spacerze. Kajka jest zdrowa, ale zakażenie może u jednego psa przebiegać bezobjawowo, a u innego ciężko. Na szczęście trafiliśmy do kliniki w porę, rokowanie jest ostrożne, ale nie jest złe. Jestem w totalnej rozsypce, ryczałam jak dziecko, chciałam zostać w szpitalu na noc, ale mi nie pozwolili.. Będę Was informować na bieżąco, jak postępuje leczenie. M!S!A - 2013-05-03, 16:57 Ewelina jak mówiłam przez telefon- trzymajcie się dzielnie. Speedo na pewno wyjdzie z tego paskudztwa, ale serce się kraje jak się tego wszystkiego słucha i czyta.
A teraz apel:
Kochani bardzo prosimy o pomoc finansową na leczenie Speedo, wszystkie badania są bardzo kosztowne i nie wiemy co jeszcze będzie potrzebne. Bardzo prosimy wspomóżcie rudzielca, teraz każda złotówka się liczy.RENÓwki - 2013-05-03, 17:24 O rany serce się kraje.
My mieszkamy w Bielsku (to znaczy chodzi o Bielsko - Białą prawda) jeżeli moglibyśmy jakoś pomóc to bardzo chętnie.Marcina I LOBO - 2013-05-03, 18:00 Trzymamy kciuki.
Może moje torby lniane juz sie opatrzyły,ale została mi jeszcze jedna,proszę ja ogłosić na licytację dla Speedo.M!S!A - 2013-05-03, 18:03 Marcino pięknie dziękujemy za ten gest Martyna i Boski - 2013-05-03, 18:19 Ja też jestem niedaleko Bielska, jakbym mogła jakoś pomóc...
Biedny Speedziak, trzymaj się psinko. Marcina I LOBO - 2013-05-03, 18:33 Nie ma za co dziekować.Oby tylko wpadło troche grosza na leczenie Speedusia.
Przeraza i zasmuca mnie fakt,że te nasze psiaki w jednym dniu są radosne i szczęśliwe,a za pare godzin,ratujemy im zycie.
A wiadomo,że bez naszych pieniążków wielu z nich nie byłoby juz z nami.
Dlatego licze na jakis zryw naszych dobrych duszyczek,aby wspomogły konto fundcji,chociazby drobnym groszem,gdyz właśnie takie nagłe przypadki musza miec zaplecze finansowe.
Wiem ,że czasy są trudne,ale grosz do grosza i ....będziemy dalej ratować goldasy.Korbulowa Familia - 2013-05-03, 19:20 Ewelina trzymaj się dzielnie - ja też do takich "dzielnych" nie należę, ale trzeba wierzyć, że Speeduś wyzdrowieje i to oby jak najszybciej
Strasznie przykra wiadomość Aga i Toru - 2013-05-04, 09:02 O rety Trzymajcie sie dzielnie! Jestem całym serduchem z wami!!!!!!
Będzie dobrze! Musi być!!!!!!!!!!!!!!!Ewelina, Kajen i Zola - 2013-05-04, 09:17 Dziękuję Wam za dobre słowa i chęci pomocy, zawsze lepiej się człowiek czuje, kiedy wie, że nie jest sam! Właśnie rozmawiałam z weterynarzem. Stan jelit jest bardzo zły, ostry stan zapalny. Wczoraj wieczorem wymiotował krwią. W dzisiejszym zdjęciu kontrast powinien być widoczny już w całym jelicie grubym, jednak jest nadal w jelicie cienkim. Lekarze jednak mimo to, nie stawiają na niedrozność, mówią, że wynikać to może z bardzo słabej kondycji jelit, które nie wykonują prawidłowo ruchów perystaltycznych. Wieczorem będę dzwonić znowu zapytać, co pokazało kolejne zdjęcie. Jest też dobra wiadomość - Speedo jest w dobrym stanie, chociaż z drugiej strony on jest tak radosnym psem, że przez ostatnie dni zachowywał się jak zwykle, a przecież bardzo cierpiał M!S!A - 2013-05-04, 10:30 Jejku niedobrze Co za cholerstwo się przyplątało, że Speedo musi tak cierpieć? Ewelinko nie wiem czy mój sms do Ciebie wczoraj dotarł ale jeszcze zastanawiałam się nad związkiem znalezienia martwej sarny przez Speedo.. Czy on miał z nią bliski kontakt? Może to jakiś trop?Ewelina, Kajen i Zola - 2013-05-04, 10:54 Speedo odbiegł wtedy i nie reagował na wołania, Co jest zupełnie do niego niepodobne, zachowywał się jak w transie! Cały czas był w zasięgu wzroku, ale Karol pobiegł za nim z Kajką, bo nie wyglądał, jakby chciał wrócić. Tam Speedo tarzał się w pobliżu tej sarny, Karol mówi, że nie miał z nią żadnego kontaktu, że to było tylko niedaleko, ale kto wie, może jakieś zwierzę jedząc tę sarnę rozniosło jej mięso, nie wiem Ta zima była bardzo ciężka, dlatego sarny padały, jeździmy tu od wielu lat, taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, Kajka nigdy nie miała nawet luźniejszej kupy:( powiedziałam o tym weterynarzowi, w ogóle o wszystkich moich podejrzeniach, tych górskich strumieniach, do których mogły spływać pestycydy z pól..jak byłam mała sama piłam wodę że strumienia, ale czasy się zmieniły, różnie może być. Wet powiedział, że przyczyna nie ma teraz zbytnio wpływu na leczenie, zajmują się tym stanem zapalnym jelita, ciągle płyną kroplówki. Dzisiaj nie było ani wymiotów ani biegunki, także stan się poprawia..jestem dobrej myśli, chociaż ta noc była dla nas wszystkich bardzo ciężka Barbara - 2013-05-04, 11:19 Trzymamy mocno kciuki za Speedusia Będzie dobrze !M!S!A - 2013-05-04, 18:05 Dobre wieści w końcu mamy- Ewelina jedzie po Speedo. Weterynarz ocenił że lepiej będzie jak psiak będzie do siebie dochodził już w zaciszu domowym, czyli stan jest zadowalający. Więcej na pewno napisze Ewelina.Korbulowa Familia - 2013-05-04, 18:08 Ufff!!!
Kamień z serca! Teraz tylko czekamy na info od Eweliny, w sprawie leczenia i diagnozy, bo nigdy nie wiadomo co przytrafi się i naszym psiakom, a takie doświadczenia mogą posłużyć w pierwszej pomocy pupilowi...
Speedusiowi szybkiego powrotu do zdrowia i nowego szczęśliwego domku Barbara - 2013-05-04, 18:19 Oj - no to dobrze. A w kwestii leczenia: tak jak w tym przypadku: jeśli pies jest apatyczny, nie je, zachowuje się inaczej i wymiotuje lub ma biegunkę( nie tylko z krwią) NIE MA NA CO CZEKAĆ ! Tylko od razu do weta! I to jest najważniejsze. To nie jest sytuacja do samodzielnej jakiejkolwiek pomocy lub czekania.Korbulowa Familia - 2013-05-04, 18:25
Barbara napisał/a:
Oj - no to dobrze. A w kwestii leczenia: tak jak w tym przypadku: jeśli pies jest apatyczny, nie je, zachowuje się inaczej i wymiotuje lub ma biegunkę( nie tylko z krwią) NIE MA NA CO CZEKAĆ ! Tylko od razu do weta! I to jest najważniejsze. To nie jest sytuacja do samodzielnej jakiejkolwiek pomocy lub czekania.
Nigdy nie myślałam inaczej, ale "burza mózgów" u weta na bazie doświadczeń innego psiaka może pomóc Ewelina, Kajen i Zola - 2013-05-04, 19:20 My już w drodze do domu! Speedo, mimo że ciągle jest słabiutki, tak się ucieszył na nasz widok, że aż mi łzy szczęścia popłynęły Co do przyczyn, to główne podejrzenie padło na tę padlinę.. mamy nauczkę na przyszłość, ale z drugiej strony trzymać wszędzie psiaka na smyczy on jest ogólnie bardzo posłuszny, nawet kiedy biegnie do innego psa, to przywolany natychmiast zawraca..widocznie to mięso wydzielalo tak silny zapach cieszymy się, że wszystko się dobrze kończy.. wetowi za taką fachową pomoc kupiliśmy bombonierkę, naprawdę dobra klinika, polecam każdemu.Ewelina, Kajen i Zola - 2013-05-04, 19:30 A co do leczenia jeszcze, to dostaliśmy opakowanie metronidazolu doustnie przez 3 dni, jutro w drodze do domu wstapimy do weta na zastrzyk i w zaleceniach jest przez ok. 3 dni ryż z kurczakiem i marchewką. Dziękuję Wam za każde dobre słowo.