Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - VERDI - 170, 294
Iza i Verdi - 2013-05-15, 08:20 Temat postu: VerdiWitajcie Verdi to mistrz w egzekwowaniu głasków ,zawsze znajdzie jakieś ręce do głaskania
Wczoraj po raz pierwszy od soboty został na 15 min sam w domu ,po moim powrocie zostałam przywitana jego zabawką(choć zwykle nie chętnie się nią bawi)i moim własnym butem wcześniej rozebranym
Z jedzeniem nie ma żadnego problemu marchewka ,suchy chlebek no i wszystko co spadnie ze stołu (a my pozwolimy mu zjeść)
Wczoraj było wieelkie szczotkowanie i wycinanie sierści z pomiędzy poduszek,oczywiscie wszystko ze stoickim spokojem- taki dzielny ten nasz chłopak
Chetnie poznaje nowych kumpli i koleżanki ,wczoraj miał okazje troche pobawić sie z8 miesięczną Goldenką Sarą -SZALEŃSTWO
Spacery znanymi mu trasami już są znacznie spokojniejsze,natomiast jesli chodzi o nowe trasy to ciągnie dośc mocno.
Jutro postaram się wrzucic jakieś nowe zdjęcia.
PozdrawiamyKama, Mela, Ruda - 2013-05-15, 17:06 super no to mu u was dobrze, oj dobrze!
czekamy na foty.Iza i Verdi - 2013-05-16, 07:42 Temat postu: Coś bym zjadłKamila i Oskar - 2013-05-16, 19:58 słodziak , i jak mu coś nie dać Warna - 2013-05-16, 21:30 Rozczulił mnie maksymalnie. To zdjęcie nadaje się na FB.Rufiakowa Amcia - 2013-05-16, 22:53
Warna napisał/a:
To zdjęcie nadaje się na FB.
Czytasz w moich myślach? Tę "przystawkę" podam jutro w porze obiadowej- żeby każdy miał okazję zjeść w miłym towarzystwie Iza i Verdi - 2013-05-17, 08:55 Witajcie,Trafił mi sie CUD naprawdę....nawet moja Córka za granicą już sobie rości prawa do Verdka(mimo,iz nie znają sie jeszcze osobiści)swoją droga ciekawe dlaczego?Mój Ci On i już!
Verdek już piaty spacer nie ciągnie no chyba ,ze na jego drodze stanie ptaszek wtedy jest trudno,ale nie gniewamy się na Verdka.
Wczoraj po raz pierwszy było tarzanko(a już myślałam,ze to pierwszy na świecie Golden który sie nie tarza)i wieeelkie paaaatole
Powiedzcie mi prosze chłopak wcina trawe i to te grubsze źdźbła powinnam mu pozwolić?goldenek2 - 2013-05-17, 09:01 Spokojnie Iza. Wszystkie goldeny się wypasają Iza i Verdi - 2013-05-17, 09:25 Dzięki.....jestem chyba za bardzo przewrażliwionagoldenek2 - 2013-05-17, 09:33 Dieta psa to zazwyczaj mięso, a karmy dla psów zawierają w większości białko. Dlatego właśnie pies dokarmia się trawą.
Psiak może odczuwać w żołądku po takiej diecie uczucie ciężkości (identycznie jak my, gdy się przejemy ). Działa wtedy instynkt i zjada wtedy trawę, która naturalnie przyśpiesza proces trawienia.
Pies czasem może wymiotować po takiej diecie, ale to także nie jest niczym groźnym. Po prostu jego organizm nie toleruje tak dużej ilości odmiennego jedzenia Iza i Verdi - 2013-05-17, 09:35
Cytat:
Troszkę się uspokoiłam....bardzo dziękuje Kama, Mela, Ruda - 2013-05-17, 10:35 haha spokojnie- kto nie jest przwrażliwiony na punkcie swojego futra?
A do tego wszystkiego o trawce to dopowiem jeszcze że często też psiaki wybierają te szczególnie szerokie źdźbła które mają ostre boki i w ten sposób też usuwają sobie po drodze w przewodzie pokarmowym jakieś pozostałości które np poprzyklejały się po drodze.
A zasada jest taka, że wszystko co zielone i co pies mógłby zjeść i znaleźć żyjąc "na dziko" to może jeść goldenek2 - 2013-05-17, 11:24 Chyba Kamila jednak nie wszystko.... Z tego co ja wiem trująca jest na pewno dla psów cebula i czosnek, winogrona, awokado (u nas szczęśliwie nie rośnie), wiele roślin doniczkowych (Difenbachia, Gwiazda Betlejemska, Amarylis, Oleander, Kalanchoe, Aloes i Bluszcz) oraz pestki owoców - szczególnie toksyczne są pestki brzoskwiń i jabłek, zawierające cyjanowodór (toksyczny dla ludzi i zwierząt). W ogrodzie natomiast złotokap, klematiz, rododendron,naparstnica, pędy pomidorów, wilcza jagoda, konwalia. Pewnie jeszcze są jakieś Kama, Mela, Ruda - 2013-05-17, 11:30 chyba mnie jednak nie zrozumiałaś. Napisałam, ze WSZYSTKO co pies mógłby jeść żyjąc jako dziki-pies i co mógłby znaleźc sam w naturze.
Nie wyobrażam sobie dzikich psów jedzących w swoim naturalnym środowisku roślin doniczkowych... albo brzoskwiń- tzn w jaki sposób Twoim zdaniem pies sam miałby "upolować" brzoskwinię albo czosnek, albo awokado? goldenek2 - 2013-05-17, 11:49 Ale wilcze jagody rosną w lesie. Tak samo na działkach wysiewają się konwalie, a w ogrodach (w lesie także) rosną czasem dzikie brzoskwinie i jabłonie. Podobnie ma sie sprawa z szalejem (cykutą). Być może psy instynktownie wyczuwają rośliny trujące. Tego nie wiem. Ja swojego Czarka nauczyłam jeść czarne jagody prosto z krzaka, a potem każde wyjście do lasu przepłacałam nerwicą, aby nie spotkać krzaka z wilczą jagodą Kama, Mela, Ruda - 2013-05-17, 12:04 myślę, że psy instynktownie nie jedzą tych rzeczy których nie powinny.
No chyba, że zostały nauczone przez człowieka- tak jak piszesz. Zapewne w naturze dziki pies nigdy by się nie skusił na konwalie ani winogrona- ale jeśli np człowiek sam zachęci do zjedzenia i nauczy to fakt- wtedy jest problem. Ale jak zwykle wszystko kręci się wokół tego czego człowiek uczy psa i jak pies przystosowuje się do człowieka- jego stylu życia, aktywności i pożywienia Iza i Verdi - 2013-05-17, 12:44 No to mamy za sobą galop ze łzami w oczach(moich)do weterynarza z pasażerem na gape,krótko mówiąc KLESZCZ!
Oczywiście nie muszę wspominać,ze Verdek był grzeczny u weta ,ranka po kastracji obejrzana,kleszcz wywalony,uszy wyczyszczone Chłopak zważony przez blisko tydzień u nas nie schudł ,ani grama Agnieszka z DT mówiła,ze waży 33 kg ,a dziś 35!Ale myślę,ze ta rożnica wynika z innych wag.....Czy to mozliwe ,ze przytył przez tydzień 2 kg?
Kolejna dobra wiadomośc ....dziś odkryłam ,ze Verdek reaguje na komende:"Verduś noga"i tu niespodziank luźna smycz
Po dokładnym przeglądzie Verdek odpoczywa....jak zwykle na moich stopach
PozdrawiamyIza i Verdi - 2013-05-18, 10:23 Temat postu: Sobotni uśmiechWarna - 2013-05-18, 11:04 Wspaniały portret!goldenek2 - 2013-05-19, 19:43 Śliczny :):)Iza i Verdi - 2013-05-21, 07:06 Witamy Pierwszy tydzień razem mamy za sobą.
Verdi został po raz pierwszy z "babcią"w domu na prawie półtorej dnia,"babcia"nie narzekała ,a nawet chwaliła Verdka
Wczoraj pierwsza poważna burza....Verdi bardzo boi się burzy!Jak tylko porządnie grzmotnęło Verdi i jego ukochana piłeczka znalazł sie w moim łóżku.....choć zwykle wogóle nie wchodzi na meble.
Spacery są o wiele spokojniejsze,ale jednak na dłuższej smyczy ,krótka to coś czego Verdek nie lubi.
Ranka po kastracji zagojona,a więc w drugim tygodniu czerwca jesteśmy umówieni do psiego SPA
PozdrawiamyIza i Verdi - 2013-05-21, 07:08 Tak Verdek reaguje na burze.
Iza i Verdi - 2013-05-21, 07:11 RENÓwki - 2013-05-21, 08:34 O widzę jaka superancka zabawa i jakie skupienie na pyszczku
Trzeba dokładnie wyciągnąć wszystkie paprochy ze środka tego pluszaka Iza i Verdi - 2013-05-21, 12:53
RENÓwki napisał/a:
Trzeba dokładnie wyciągnąć wszystkie paprochy ze środka tego pluszaka