To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - DELTA - 314

Deltowa Joanna - 2015-12-29, 10:22

dzięki Milena za odpowiedź. Będziemy się tulić i wspierać. Ja tez nie lubię fajerwerków i wystrzałów sylwestrowych. Kto to w ogóle wymyślił :-/

Będziemy bacznie obserwowali Deltę i jej reakcje. Mam nadzieję, że przy nas, jak będziemy blisko, nie będzie to takie straszne.....

Kamila i Oskar - 2015-12-29, 12:16

bieganie po lesie

ja tu sobie tylko poleżę :)

Delcia odkryła fotel - równie wygodny :)

Ślicznotki :mrgreen:

Tola mnie lubi

pyszne jedzonko

w pościeli też fajnie ;)

Świeta u babci :-)

Kamila i Oskar - 2015-12-29, 12:22

Co do wystrzałów to najlepiej na nie nie reagować, zasłonić okna , dać głośniej muzykę. Jak pies się poderwie to niech sam wybierze sobie miejsce gdzie będzie czuć się bezpiecznie,( np. łazienka , czy za plecami Pani ;-) )
Nie należy wtedy głaskać , tulić , bo to wzmaga lęk u psa.

Deltowa Joanna - 2015-12-29, 14:02

To jeszcze dwa zdania. Delcia byłą u pani doktor. Zbadana, zaszczepiona, odrobaczona. Przytyła, bo waży już prawie 33 kg. świateczne przysmaki weszły w boczki :oops:

Skóra w dobrym stanie, uszy wyczyszczone, zęby sprawdzone. Jesteśmy zdrowe i silne.

Pozdrawiamy wszystkich!

Małgosia i Nel - 2015-12-29, 16:45

Witajcie,

też się zastanawiamy jak Nelcia przetrwa Sylwestra. W tym roku nigdzie nie idziemy, a specjalnie dla niej robimy po prostu małe spotkanie u nas, żeby mieć ja na oku. Mam nadzieję, że obecność trochę większej ilości osób spowoduje, że odwróci to całkowicie jej uwagę od wystrzałów.

U nas już co jakiś czas słychać mały wybuch w oddali, jeżeli jest to coś głośniejszego to widać, że się wzdryga i sprawdza czy jestem obok.


Asia, u nas też świąteczne przysmaki poszły w boczki i to wszystkich :oops: Jutro jadę z ciekawości do naszej weterynarz na wagę i kontrolę. Mojej mamie to się wydaje, że ona wiecznie taka chuda....

Ewa i Cindy - 2015-12-29, 17:35

a może podpytajcie weta.. jest ostatni moment żeby zacząć podać psiakowi jakieś środki wyciszające..
każdy psiak jest iny io jeden zareaguje na hydroksyzynę a inne potrzebują czegoś mocniejszego.. są też typowe leki dla psiaków.. jednak warto sprawdzić ich działanie wcześniej..
niestety nie zmienimy mentalności ludzi. też nie rozumiem po co ktoś strzela w pon na 4 dni przed sylwestrem wielką serię, notabene na bank drogą.. ale też się zastanawiam po co... mój Marley niestety też już ok kilku dni na lekach funkcjonuje..

Małgosia i Nel - 2015-12-29, 19:59

Nie wiem jak Asia, ale ja chciałabym uniknąć podawania psu jakichkolwiek medykamentów.
To jest nas pierwszy Sylwester i zobaczymy jak będzie.

U nas jest tak, że puszczają bardziej te hukowe petardy, niż te widowiskowe. Na dzisiejszym spacerze jedna walnęła dość mocno ale tym razem ja się wzdrygnęłam, za to Nela w ogóle.

Poczekamy, zobaczymy. Relację zdamy po Sylwestrze :)

Ewa i Cindy - 2015-12-29, 20:29

u mnie jest 5 psów w domku.. i tylko jeden dostaje leki bo tylko on fiksuje.. ale jak on mi sfiksuje to pobudzi resztę a poza tym widziałam ze cały czas chodził spięty.. teraz podnosi łeb jak strzelają le po chwili kładzie się dalej.. nie chowa się jest wyluzowany :)
a;e oczywiście zgadzam się ze nie każdy psiak musi.. a jak na spacerku był huk i Nelcia nie zareagowała to ewidentnie nie musicie się za bardzo stresować i nie musicie jej nic dawać.. :)
jak Delcia reaguje na strzały.. strzelają u Was już?

Deltowa Joanna - 2016-01-02, 11:24

Kochani!

Sylwester przetrwaliśmy. No nie było łatwo. Delta jest pieskiem bardzo strachliwym i zalęknionym. Wystrzały dodatkowo pogłębiły jej strachy. Bała się okrutnie. My też zostaliśmy w domu. Nie chcieliśmy jej samej zostawiać w takim momencie. Tola zbudowała dla Delci namiot i tam piesek się schował. Do 20.00 wychodziła na dwór na siku. Potem z podkulonym ogonem tylko kręciła się wokół własnej osi i nie było mowy o wyjściu na dwór. Do północy jakoś było...potem, jak zaczęli strzelać, trzęsła się cała i śliniła. Siedziała cichutko i czekała....Ja obok niej. Starałam się się nie pocieszać.O drugiej poszliśmy spać, Delta zerwała się i poszła za nami.Znalazła sobie ciemny kącik i tam przespała noc.

Rano nie było lepiej. Pamiętała wystrzały i fiksowała na dworze. Nie chciała się załatwić. Dopiero wczoraj poszliśmy do południa do lasu na długi spacer. Spadł śnieg, było sympatycznie. Niestety z oddali, nawet w lesie słychać było odgłosy wystrzałów i Delta nastawiała uszy. Dziś, 2. stycznia. Jest lepiej. Rano Delta wyszła ze mną na dwór, już nie kręciła się wokół siebie, szła spokojnie. Chyba przetrwaliśmy ten trudny czas ;-)

Dziękuję wszystkim za cenne rady i opinie. Macie racje, każdy pies jest inny i inaczej reaguje. Delta dodatkowo jest lękliwa, więc bałam się o nią.

A tak poza tym, to powoli poznajemy naszego psiaka.

Delcia w domu czuje się swobodnie. Chodzi za nami, macha ogonem, ciągle chce być głaskana i podaje łapę. Lubi być tam, gdzie domownicy. Jak idę na górę, ona za mną, nawet jak za chwilę schodzę na dół, to Delta też za mną. Nie wiem, czy takie wędrowanie po schodach jest dla niej dobre. Ta rasa narażona jest na dysplazję stawów biodrowych.

Kochani, mam pytanie. Jak jest taki mróz, -10 stopni Celsjusza, to czy można wyjść z psem na dłuższy spacer? Tak na godzinę? Czy za zimno? Delta ma futro, więc chyba nie zmarznie :-D ale napiszcie mi, proszę, czy ograniczacie wyjścia z pieskiem w mroźne dni.

Drodzy!
Nowy Rok już nastał. Wszystkim forowiczom składamy najszczersze życzenia zdrowia i pogody ducha. Spełnienie choć jednego marzenia i życia w symbiozie z goldenkami. Naszym złotkom samych dobrych chwil i dobrego życia z człowiekiem.

Ewa i Cindy - 2016-01-02, 22:19

ja serca nie mam.. ale chyba dla siebie :) dziś psiaki biegały ponad godzinę i im to gra.. mnie było gorzej :) ale na spokojnie możecie iść na spacer.. obserwujcie Delcie i tyle.. widzieliście jak chodzi normalnie wiec jak będzie jej zimno lub coś nie tak to uwierzcie ze zobaczycie i wrócicie do domku :)
psy mają super mechanizmy chroniące je przed zimnem.. stawiają sierść tworząc dodatkowy płaszcz powietrza jako izolacja :)

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-03, 10:41

Abra spacery uwielbia i raczej ma w nosie minusową temperaturę. :) Chodzimy codziennie ponad godzinę. Dziś u nas jest -15. Dla niej to nie przeszkoda. :) Muszę zaopatrzyć się w jakiś kombinezon, bo codziennie wracam zamarznięta. :)
Warna - 2016-01-03, 12:20

Kochana, smaruj jej opuszki linomagiem, albo chociaż wazeliną. :-)
Deltowa Joanna - 2016-01-04, 10:06

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi. Deta chodzi chętnie na spacery i w lesie czuje się bardzo swobodnie :-D Wczoraj wybraliśmy się na kijki, by maszerować szybciej i nie zmarznąć przy takim mrozie. Delta była trochę zdziwiona sprzętem i tym, jak kijki szurają po śniegu, ale załapała o co chodzi i szła spokojnie. A my nie zmarzliśmy.

Pytałam o to, czy wychodzić z psem w mrozy, bo moja sąsiadka nie wychodzi do lasu i twierdzi, że psu jest zimno i lepiej nie ....A jak tak myślę, ze jak ja wychodzę i żyję, to piesek też chyba może choć na godzinkę. A łapy trzeba obserwować i smarować, jak radzi Warna :-)


Wczoraj po raz pierwszy widziałam uśmiechniętą Deltę. Biegała za mną, machała ogonem i wariowała. Pychol jej się cieszył :lol: Jesteśmy razem już miesiąc, ale nigdy nie okazywała aż takiej radości z psiego życia. To cudowne patrzeć, jak staje się wesołym psem. Z nowym kotem( Afterem) zaprzyjaźniała się. After codziennie rano wchodzi do domu na michę i ociera się o Deltę. Zabawnie to wygląda. Jakby się z nią witał :-) Delcia stoi i patrzy....i nic sobie z tego nie robi. Fajne zwierzaki. Drugi kot chowa się jak może. Obserwuje życie z daleka i omija pieska wielkim łukiem. Ale jet z nami i to najważniejsze. Przekona się, że nic mu nie grozi.

Od świąt Delta śpi z nami na górze. Kiedy idziemy już spać, ona podąża za nami i kładzie się najpierw do łóżka, potem schodzi i leży na kocyku w miejscu, które sama sobie wybrała. Wczoraj tak mruczała, patrzyła, jakby chciała nam coś powiedzieć. Podchodziła, łasiła się, podawała łapę, to na brzuch, to na plecy....i wydawała przy tym różne dźwięki- od mruczenia do popiskiwania.

Dziś jestem już w pracy. To na pewno będzie dla niej szok, że nie ma mnie tak długo, bo cały miesiąc miałam urlop. W domu został Igor, studenci mają jeszcze wolne...A koło 13.00 przyjedzie babcia do nas do domu. Delta nie będzie sama cały dzień. Ja też za nią tęsknię....

Trzymajcie się !

Kamila i Oskar - 2016-01-04, 12:05












Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-04, 12:34

Super czyta się takie wieści i ogląda zdjęcia. :) Jak psinka wesoła i szczęśliwa to i człowiek jeszcze bardziej szczęśliwy. :)

Pozdrawiamy ciepło :serce:

AgaJessieLily - 2016-01-04, 17:47

Cześć
te dźwięki Delci pomrukujace to może jej próba powiedzenia
JESTEM TU
KOCHAM
POKAZUJĘ CI MOJĄ ULEGŁOŚĆ

Tak myślę sobie

Fajnie ze zabieracie Delte ze soba do łóżka
Wiem że niektórzy to neguja ale ja uważam że takie wspólne spanie bardzo zbliża i zaciesnia więź

Pozdrawiamy

Małgosia i Nel - 2016-01-04, 18:15

To super, że Delta się uśmiecha. Nela również się szczerzy, więc na pewno Deltcia nie raz Wam pokaże jak bardzo się cieszy, że jest z Wami. Równiez myslę, jak Agnieszka, że mruczy dlatego że jest jej z Wami dobrze..


Co do wskakiwania na łóżko, to tez zależy chyba od psa również. My tez nie mamy nic przeciwko żeby Nela spala na kanapie w pokoju - sypialnia należy do kotów i Nela nie bardzo lubi tam wchodzić. Ale ona sama nie chce wchodzić na łózko, pomimo naszego zachęcania, wołania. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :)

Deltowa Joanna - 2016-01-11, 11:46

Kochani!

Czas tak szybko leci.....Wydaje mi się, że Delcia jest z nami od zawsze. :-) Cały czas zauważamy drobne zmiany w jej reakcjach i zachowaniu. Zawsze chodzi spać z nami na górę, chwile poleży w łóżku,oczekuje głaskania. Potem schodzi z łózka i idzie na swój kocyk. Miejsce wybrała sobie w noc Sylwestrową , kiedy to było bardzo głośno. Położyła się na gruby koc w ciemniejszym miejscu w pokoju i tak już zostało. Tam czuje się dobrze.

Rano cieszy się i macha ogonem, kiedy idzie na spacer. Uwielbiam ten moment. Jest wtedy taka wesoła i pogodna. Tak samo reaguje, jak dostaje jedzenie. Z tym nie mamy problemu, Delta to łakomczuch. Nauczyła się reagować na komendę "siad" tylko po to, by dostać smakołyk. Ostatnio upiekłam jej ciastka z wątróbki i mąki razowej. Wcina jak nie wiem co.
Jak przyszedł ksiądz na kolędę, to Delta leżała i nie ruszała się z miejsca. Nie pozwoliłąm mu ją pogłąskać. Ale jak dziś przyszła pani, która uczy grać Tolę na keybordzie, to sama do niej podeszla i dala się pogłąskać. Ale pani tezx ma psy z adopcji, wiec pewnie Dela poznaje dobrych ludzi!!!!

Kamila i Oskar - 2016-01-12, 08:45








Kamila i Oskar - 2016-01-12, 08:46

Delciaa ma taki słodki nochalek do wycałowania :serce:
Deltowa Joanna - 2016-01-12, 09:18

cześć!

Kilka zdań z dzisiejszego poranka. Delcia okazuje się być psem myśliwskim :-) z prawdziwego zdarzenia. Dziś rano padał śnieg, wyszłam z nią na spacer. Nagle widzę, że Delta przyjęła dziwną pozę. Stoi i nasłuchuje. Wpatruje się w jeden punkt- dość daleko. Rozglądam się, a zza krzaków wyskakuje sarna. Wyczuła ją z dużej odległości, zanim ją dojrzała. Mocno ścisnęłam smycz i zawróciłam ją szybko. Bałam się, że ruszy z kopyta i już jej nie dogonię. Wyrwą w niej jeszcze niewykryte siły i możliwości.

Przez sen ciągle mruczy i popiskuje.....jakaś przeszłość ją dogania w snach :cry: A może śni o czymś miłym? Nie wiadomo....

Dzięki Kamila za wstawienie zdjęć!

Deltowa Joanna - 2016-01-19, 11:11

Drodzy!

zima u nas nie odpuszcza. Ale i tak chodzimy z Delą na spacerki, bo ona je bardzo lubi. I my zresztą też. Ostatnio próbuję Delę spuszczać ze smyczy, tak koło domu, po spacerze. Bo ona od razu ciągnie do drzwi i chce wejść do środka. Wołam ją zza domu i wtedy pędzi jak szalona. Zachowuje się trochę tak, jakby nie wiedziała, że to jej podwórko i że nie jej się tam nie stanie.

Sąsiadka stwierdziła, że ma dużo ładniejsze futro i zrobiła się pełniejsza. Chyba tak jest. Jeszcze długo będą zdarzały się sytuacje, na które reaguje strachem i ucieczką. Szczególnie na hałas, huk, trzask. Od razu kuli się i ucieka. Nasza kotka powoli zaczyna akceptować Decię. Podchodzi blisko i obserwuje czujnie. Drugi kot lubi się bawić. Jak Delta macha ogonem, ten podbiega i łapie ogon łapkami. Delci to nie przeszkadza :-D
Podeślę Kamili kilka zdjęć. To zobaczycie naszą niuńkę.

Aha , małe pytanko. Czy warto i czy można zmienić psu karmę? Muszę zamówić kolejny worek karmy. Chciałam zmienić smak, by nie jadła znów tego samego. Jak lepiej? Ta sama karma, czy z tej samej firmy, ale inny smak? Czasem jej gotuję ryż z warzywami i mięsem, by zjadła coś innego niż te kulki :)

Kamila i Oskar - 2016-01-19, 11:32


















Deltowa Joanna - 2016-01-27, 13:17

Drodzy!

u nas życie toczy się normalnym torem: dom, praca, szkoła, uczelnia...I Dela. Dela pomału akceptuje, ze nie zawsze wszyscy jesteśmy w domu i ja tez muszę wyjść do pracy. Jak mnie nie ma, a przyjdzie babcia, to Delta zostaje na dole i spędza czas z babcią. Chyba ją zaakceptowała. Jak przychodzą chłopcy, to idzie na górę. Ale, jak wołają, by wyszła na dwór, to leci jak oszalała. Za to powroty z pracy są piękne. Delta pokazuje, że się cieszy, biega, skacze koło mnie. To cudowne widzieć, że przywiązuje się do naszej rodziny. Potem nie odstępuje mnie na krok! Muszę ja głaskać, pokazywać, że ją widzę, że jest ważna i obecna. Domaga się pieszczot. Po godzinie, jak się upewni, że nigdzie już nie idę, kładzie się na swoje miejsce i zasypia snem spokojnym :lol: Czyli idzie ku dobremu :)

Nie wiem, jak u was, ale u mnie na wsi jest straszne błoto po roztopach i każdy spacer kończy się brudnymi łapami i obłoconym brzuchem. Dela nauczyła się już, ze idziemy do łazienki i wycieramy, ile się da. Ale to jest kosmos! Oby do lata....chociaż pewnie tez będzie pełno kałuż, ale za to łatwiej pieska wyczyścić, bo jest ciepło.

Deltowa Joanna - 2016-02-01, 15:29

WITAJCIE,

u nas po staremu. W weekend znów musiałam wyjechać. Tym razem po Tole do Szczecina. Dela była bardzo smutna :cry: Ale jak wróciłam, to bardzo się cieszyła, skakała koło mnie i nie odchodziła na krok. Przywiązałyśmy się do siebie. I ja i ona. Pozostali członkowie rodziny również, ale ja chyba najbardziej ;-)

Poprosiłam Kamile o kilka zdjęć. Obiecała wrzucić. To z dzisiejszego poranka. Delcia ma coraz piękniejsze futro. Jest po prostu boska i już. I lubi z nami spać :lol: Czasem naprawdę nie ma się jak położyć, bo ona jest pierwsza na górze i zajmuje strategiczne miejsce. Kochany pychol. Zaraz wychodzę z roboty i pędzę do domu. Mamy dłuższe dnie, więc wyskoczymy jeszcze na spacer do lasu.

Potem dołożę dwa filmiki. Nie są zbyt artystyczne, ale widać Delę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group