Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - JAMMAL ma już dom w Szczecinie - 279
Barbara - 2012-04-13, 23:17 Żwacze wołowe są najlepsze ale nie zastąpią pracy z psem. Spróbujcie wypracować komendę zostaw i jak odda to musi za każdym razem dostać coś wyjątkowo smacznego taki supersmaczek
Moje psiaki mają nawet komendę wypluj i proszę mi wierzyć, że wypluwają to co wezmą do pyska na tą komendę. Oczywiście nic nie dzieje się natychmiast Ale małymi kroczkami dojdziecie do celu.
A zacznijcie od żwaczy bo to dużo ułatwi Rufiakowa Amcia - 2012-04-14, 10:59 Śliczny pycholowaty pychol
Pozdrawiamy, ja i mój niedźwiadek-również-kupkojadek.
Amelka i Rufcio AniaMilo - 2012-04-24, 00:42 co tam u Jamalka jakie chlopak postepy robi jammalagaikrzyś - 2012-04-25, 01:19 Witam Was wszystkich.
Nie odzywamy się bo bardzo intensywnie ćwiczymy wspólne życie
Jak na razie Jammalek czuje się wyśmienicie. Teraz po spacerku śpi smacznie przy nodze.
Staramy się bawić z nim jak najczęściej ale z różnymi efektami bo po chwili Jamek lubi pochwycić za nogę i sobie po(hmm,hmm..)
Z automatu oznacza to koniec zabawy ale jeśli nie będziemy wypracowywać tego to w ogóle nie będziemy się w stanie dogadać.
Od dwóch dni powolutku zaczynamy spacerować bez smyczy. Bardzo chętnie wraca po zawołaniu (zwłaszcza do pysznej paróweczki lub innego smakołyku).
Wkrótce dodam zdjęcia.
Pozdrawiam WszystkichWiki Megulowa - 2012-04-25, 06:54 Taak... smakołyki są super a jak bez smaczków?
Czekamy na focie jammalagaikrzyś - 2012-04-25, 22:02 Mamy prośbę do znawców.
Jaki będzie najbardziej odpowiedni furminator dla takiego futrzaka jak Jammal?jammalagaikrzyś - 2012-04-30, 19:45 Witam.
Dziś byliśmy z Jamkiem u weterynarza bo znaleźliśmy na nim krostki które domyślnie powiązaliśmy z nawrotem grzybicy
Pobrano próbki i zobaczymy co z tego wyniknie (wyniki będą w przyszłym tygodniu).
Poza tym waży całe 34,7 kg. i chyba jest nie najgorzej
W "psiej przychodni" był bardzo grzeczny. A pomruki zadowolenia wydawał nawet przy czyszczeniu uszu.
Poza tym cały czas dużo spacerujemy. Długie dystanse pokonujemy robiąc 1-2 postoje.
W czasie spacerów spuszczamy go ze smyczy i nawet kawałki surowej marchewki są dobrym smaczkiem dla tego łasucha. Kiedy odejdzie dalej niż powinien po przywołaniu czasami potrafi przybiec bez pokazywania smaczków
Do czwartku mieszka z nami drugi piesek. Mimo starań Jamka, Orson nie podejmuje prób zaprzyjaźnienia się
Nie pomaga wiecznie merdający ogon olbrzyma, Orsonek obojętnie traktuje te starania.
Zawiązują sojusz tylko wtedy, gdy nadchodzi pora wyjścia na dwór. Monia i Larsik - 2012-04-30, 21:17
jammalagaikrzyś napisał/a:
Mamy prośbę do znawców.
Jaki będzie najbardziej odpowiedni furminator dla takiego futrzaka jak Jammal?
znawcą może nie jestem ale my używamy czegoś takiego http://www.jkanimals.pl/s...or-76mm-m-48014
sprawdza się na psie, kotach i króliku aż miło patrzeć jak spada całe to niepotrzebne futerko
trzymamy kciuki za zdrówko Jamala na pewno wszystko będzie dobrzeskipi29 - 2012-05-03, 09:50 Cieszymy się, że u Jammalka wszystko w porządku i czekamy z niecierpliwością na jakieś fotki tego kochanego futrzaka. Pozdrawiamy serdecznie jammalagaikrzyś - 2012-05-31, 18:39 Dawno się nie odzywaliśmy, ponieważ dużo się działo. Jammalek czuje się dobrze, choć ma za sobą kilka wizyt u weterynarza. Jakieś paskudztwo się do niego przyplątało i biedaczek najpierw brał zastrzyki, a teraz już trzeci tydzień jest na lekach. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że to koniec leczenia. Z połykaniem tabletek nie ma absolutnie żadnych problemów – Jammal pochłania je z takim samym entuzjazmem, jak karmę czy kurczaka z warzywami.
Zgodnie z zaleceniami Jammalek zrzucił troszkę zbędnego tłuszczyku. Waży obecnie 33,800 Kg . Cały czas dajemy mu karmę dla psów z tendencją do tycia i naprawdę Goldek nam wyszczuplał, sierść też zrobiła się bardziej lśniąca. Psi lekarz zalecił kąpiele w specjalnym antyalergicznym szamponie i mamy już jedną taką kąpiel za sobą. To dopiero była przeprawa. Jammal bez większych problemów wszedł do łazienki, ale do wanny za żadne skarby nie chciał sam wskoczyć. Włożyliśmy go wspólnymi siłami na 3 4 i jakoś poszło. W wannie stał grzecznie, przynajmniej do momentu, gdy zdecydował, że ma dość i korzystając z chwili rozproszenia naszej uwagi postanowił wyskoczyć. Plan zrealizował tylko częściowo, lądując przednimi łapami na podłodze, a tylnie pozostawiając w wannie. Oj było wesoło, gdy tą naszą kochaną, złocistą kupę mokrego futra trzeba było na powrót wpychać do wanny. Efekt końcowy był taki, że pies został porządnie wyszorowany, a łazienka wyglądała, jak pobojowisko. Najważniejsze jednak, że Jammal nie miał do nas żalu i z radosnym uśmiechem na pysku wystrzelił z łazienki, by rozpłaszczyć się na swoim ulubionym dywanie.
Tak ogólnie psiak spisuje się na medal. Jest grzeczny i cierpliwy. Na spacerach przychodzi na zawołanie praktycznie za każdym razem i to bez smaczka. Zdarza mu się czasem pociągnąć mocniej na smyczy, gdy zobaczy innego czworonoga lub, gdy uprze się, że musi coś przekąsić. Ćwiczymy komendę zostaw, ale jeszcze długa droga przed nami.
To szczęście, że Jammal jest z nami.
Pozdrawiamy serdecznieM!S!A - 2012-05-31, 20:55 Witajcie. To faktycznie sporo się u Was działo, ale najważniejsze że choroba już Jammala opuszcza A możemy liczyć na jakieś fotki?Iza Tutisowa - 2013-11-28, 23:44 Mam wieści z domku Jammala:
Jammal jest z nami już ponad półtora roku i ma się całkiem dobrze.
Od czasu, gdy z nami zamieszkał nasze życie stało się pełniejsze i nieco mniej przewidywalne.
Jednych rzeczy udało nam się go oduczyć, a innych nauczyć.
Jammiś nie boi się już wchodzić do łazienki, grzecznie podaje łapy do mycia i współpracuje podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Co tygodniowe czesanie nie jest co prawda jego ulubionym zajęciem i dlatego czasem w akcie psiego protestu chowa się za firanką. Niestety jest duży i zawsze z którejś strony wystaje, a poza tym zdradza go dyszenie.
Podróżowanie autobusem i samochodem też już nie stanowi większego problemu. Trochę inaczej ma się sprawa z pociągiem. Jammal nadal wzbrania się przed nawiązaniem bliższej znajomości z koleją. – Mądry pies, wie co robi.
Największą słabością naszego Złociaka jest bez wątpienia jedzenie. Niestety nie udało nam się oduczyć go pożerania wszystkiego co napotka na swojej drodze. Ostatnio nawet śmialiśmy się, że nasz pies powinien zostać zatrudniony w firmie oczyszczającej miasto. Wtedy Słupsk byłby najlepiej wysprzątanym miastem w Polsce.
Na szczęście Jammalek jest niezwykle łagodny i większość pochłoniętych przez niego świństewek udaje nam się bez przeszkód wyciągnąć mu z pycha. Nie zawsze jednak zdążymy zainterweniować i takie śmieciowe przekąski niekiedy kończyły się rozstrojem żołądka i wizytą u weterynarza. Aby temu zapobiec nakładamy naszemu pupilowi kaganiec, oczywiście pod warunkiem, że nie jest za gorąco.
Jammal tak naprawdę rzadko choruje. Grzybica, z którą do nas przywędrował została zaleczona i nie ma nawrotów. Waga też utrzymuje się w normie, chociaż zdarza się, że kilogramy niebezpiecznie zbliżają się do górnej granicy. Przy całym jego łakomstwie musimy tego bardzo pilnować i wykazać się dużą odpornością na proszące spojrzenia cudownych goldenich oczu.
Jammala nie da się nie kochać. W jego wielkim sercu jest miejsce dla każdego, nie wyłączając kurierów, akwizytorów i listonosza. Tych mniej i tych bardziej oczekiwanych gości Jammiś zawsze wita merdaniem ogona, kręceniem w kółko i przyjaznym pomrukiwaniem. Rytuał powitania obejmuje również przynoszenie przybyłym butów.
Jammal to nie byle jaki pies. Ma swoje zasady. Pierwsza i najważniejsza z nich głosi, że Goldena bez względu na okoliczności zawsze należy karmić o ustalonej porze, to jest między szóstą, a siódmą rano i w tych samych godzinach wieczorem. Nie przestrzeganie powyższego ustalenia grozi szczekaniem, skakaniem i ogólną dezaprobatą ze strony pokrzywdzonego.
Ulubionym zajęciem Jammala oprócz jedzenia i spacerów jest stawanie na głowie i testowanie wytrzymałości psiego kręgosłupa. Przyznam, że początkowo obawialiśmy się o zdrowie naszego pupila, ale z czasem przywykliśmy do tych goldenich akrobacji. Poza tym jak większość Goldków Jammiś uwielbia błoto, kałuże i wszystko, w czym można się potaplać. Nie ma dla niego większej radości niż spacer po grzęzawiskach. Już dawno przyzwyczailiśmy się do tego, że w naszej wannie jest pełno piachu, po domu szybują leniwie złote chmurki psich kłaczków, a po położeniu się do łóżka człowiek ma zawsze okazję spróbować psiego futra. Oczywiście Jammal śpi z nami. Tego też go nauczyliśmy i to z pełną premedytacją. Po przyjeździe do nas widać było, że poprzedni właściciele mu na to nie pozwalali. Nie mnie oceniać czy to dobrze, czy źle. Takie mieli zasady.
U nas natomiast pies może leżeć i spać, gdzie mu się tylko spodoba: pod stołem, na kanapie, na chodniku w korytarzu lub na dywaniku w łazience. Jammal jest naprawdę bardzo grzeczny. Nie ściąga jedzenia z blatów, nie niszczy rzeczy i nie szczeka, gdy zostaje sam. Czasem tylko bywa uparty i potrafi pociągnąć na spacerze. No, ale w końcu każdy z nas ma swoje za uszami. Dla nas najważniejsze jest to, że Jammal jest z nami, że mogliśmy mu stworzyć dom, a On daje nam w zamian tyle radości.Iza Tutisowa - 2013-11-28, 23:48 I jeszcze dodatkowo wam go pokażę goldenek2 - 2013-11-29, 10:28 Jak fajnie się to czyta Joanna_i_Wojtek - 2013-11-29, 11:09 Sama słodycz!Spajkowa Ewa - 2013-11-29, 12:14 choć rozmazane, to najbardziej podoba mi się to z piłeczką Ola i Habs - 2013-11-29, 13:05 Uwielbiam czytać takie opisy z domów stałych skipi29 - 2013-11-29, 19:45 Bardzo się cieszymy z tak cudownych wieści Rufiakowa Amcia - 2013-11-29, 22:55
Tutisowa ferajna napisał/a:
Już dawno przyzwyczailiśmy się do tego, że w naszej wannie jest pełno piachu, po domu szybują leniwie złote chmurki psich kłaczków, a po położeniu się do łóżka człowiek ma zawsze okazję spróbować psiego futra.
Ach, czyż to nie jest kwintesencja życia? Czułabym się nieswojo, gdybym codziennie nie ślizgała się na ziarenkach piachu w kuchni. A pościel jakaś cieplejsza jest, gdy dodatkowo powleczona w kłaczki... EWA INGA - 2013-11-30, 12:49 Wspaniale czyta się, takie cudne wiadomości Iza Tutisowa - 2015-02-10, 14:34 Jammal ze względów na sytuację, która się bardzo zmieniła trafia pod opikę Warty i szukamy dla niego domu.
Jammalek to dobry, spokojny, łagodny pies. Jest zupełnie zdrowy, ma aktualne wszystkie szczepienia. Nie ma żadnej alergi, zjada bez problemu wszystko - suchą karmę np. Brit Premium Adult Large dog, twaróg z żółtkiem oraz gotowany ryż z kurczakiem i warzywami. Trzeba mu dość często czyścić uszy. Bez problemu zostaje sam w domu nawet na 8 godzin, nie szczeka pod nieobecność właściciela no chyba, że wyczuje go na klatce. Jak już pisałam jest bardzo łagodny zwłaszcza wobec dzieci.
Zdarza się że ciągnie się do innych psów, ale raczej po to, by się z nimi zaprzyjaźnić. Czasem, na któregoś szczeknie. Na spacerach niestety potrafi się ciągnąć a po spuszczeniu ze smyczy nie zawsze wraca na pierwsze zawołanie.
Generalnie Jammal to bezproblemowy pies. jada 2 razy dziennie zazwyczaj o 6 rano i wieczorem, ma wbudowany w żołądku budzik i sam o tych godzinach prosi o jedzenie. Pies jest nauczony spania gdzie mu się podoba. Lubi spać np. w łóżku. Jego przysmakiem są surowe marchewki i jabłka. Bez kłopotów wchodzi do łazienki i wskakuje do wanny, daje się kąpać i wycierać łapy po spacerze. Jego ulubioną zabawą jest stawanie na głowie i mruczenie, ale to podobno normalne wśród Goldenów.
Bardzo entuzjastycznie reaguje na powrót domowników, kręci się wtedy w kółko, nosi buty i wydaje różne pomruki i piski. Nigdy nic nam nie pogryzł, parę razy zjadł jedynie kilka chusteczek higienicznych. Nigdy na nikogo nie zawarczał a już tym bardziej nikogo nie ugryzł. To naprawdę kochane psisko.Anonymous - 2015-02-11, 17:41 Iza Tutisowa - 2015-02-16, 13:35 Mamy zdjęcia Jammalka, więc podziwiajcie
Ania i Niko - 2015-02-22, 13:12 Cudo!!! Czekamy na wieści.MaciejZych - 2015-02-23, 13:34 "kawał" wspaniałego psa