Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - LILY - 309
Deltowa Joanna - 2016-04-27, 14:28 Cześć dziewczyny( i chłopaku),
piękne jak zwykle....my też pojedziemy w tm roku na urlop z Delcią Być może pod Rzeszów, blisko Bieszczad.Jeszcze to rozważamy, ale Delta oczywiście musi być z nami. Za nic jej nie zastawie. Prędzej bym umarła zastanawiając się, co ro i i czy tęskni.Agnes i Nelly - 2016-05-10, 11:42 Aga jak tam długi weekend u dziewczyn?Dominika i Binek - 2016-05-23, 07:55 Aga już za pare dni nasze złotka będą hasać razem AgaJessieLily - 2016-06-23, 23:37 Oj zaniedbaliśmy wątek Lily...
ale to nic złego nie znaczy!!!
U Liluni wszyyyyystko ok.
Mała zdrowa, rośnie, właśnie przechodzi swoją pierwszą cieczkę...
Jest szczęśliwa dla siebie, dla nas...
Pokochaliśmy tego małego lizusa (liże nas jak szalona każdego ranak na pobudke
i życie z nią jest cudowne.
Zresztą Ci którzy byli na ZLOCIE w Dębkach widzieli na żywo, że Lila to najprawdziwniejszy golden, który swoję lęki kontroluje... bo wciąż troszkę pamięta, że coś kiedys w jej życiu ją niepokoiło ale Ona jest już ponad tym...
KOCHAMY CIĘ LILY
I wspomnienia ze ZLOTU W DĘBKACH:
Małgosia i Nel - 2016-06-24, 06:57 Aga,
super wyglądają te Wasze modelki pamiętam ją ze zdjęć taką małą kruszynkę:)
Nela również kocha wodę, natomiast my ograniczyłyśmy ruch i to mocno - mamy stwierdzoną dysplazję stawu biodrowego lewego, dlatego - może to nie jest reguła, ale naszej Szczęśliwej Siódemce zalecam gorąco prześwietlenie na dysplazję.
Warunki w jakich te psiaki żyły było straszne, a u Neli ewidentnie odbiło się to na zdrowiu.
U nas tego nie było na początku widać, a okazało się że Nela cierpi od dawna a nawet nie dawała tego po sobie znać - tak już przyzwyczaiła się do tego bólu.
Pozdrawiamy Was serdecznie AgaJessieLily - 2016-06-24, 09:53 Cześć Małgosiu,
dzięki za ostrzeżenie.
Mamy tego świadomość... wiedzieliśmy o tym, że coś może się dziać już kiedy braliśmy Lily do naszego domu.
Baaaa nawet przekonywaliśmy, że my o tym wiemy i z tym większą śwaidomością zagrożeń decydujemy się na tego psiaka...
bo wiesz... szczeniaczek, słodki - wszyscy chcą... a potem jest - już nie mogę się zajmować, brak mi środków... itp.
Oczywiście wierzymy i myślimy tylko pozytywnie i nawet nie zakładamy, że cokolwiek mogło by być nie tak... ale jesteśmy odpowiedzialni.
Dobrze wykonane badanie stawów trzeba zrobić w narkozie.
Nie chcemy jej usypiać tylko do badania a że nic kompletnie nie wskazuje na jakiekolwiek kłopoty to czekamy z tym do sterylizacji. Przed operacja już po narkozie zbadamy najpierw stawy a potem Pani weterynarz usunie co trzeba. Lily ma aktualnie swoją pierwszą cieczkę więc za 1-2 miesiące badamy serduszko u Doktora Niziołka w Warszawie (EKG itp. profilaktyczne przed narkozą) a za jakieś 3-4 miesiące sterylizacja i wtedy badanie stawów.
Wiem, że Lily była w tej samej klatce zamknięta co wasza Nel... zdaje się, że tak zapamiętała to z interwencji Paula od Wanilki i Spajka... więc jest duże prawdopodobieństwo, że Nel może być Mamą Liluni, bo Nel byla karmiąca... Chyba tak to było...
Najważniejsze, że dziś cała siódemka już szczęśliwa w domach odzyskuje normalność
Tymczasem zdrowia życzymy dla Nelusi i fajnie było by się spotkać.
Namawiam na to całą siódemkę... Może na kolejnym ZLOCIE będziemy w komplecie
Buziaki dla Was
A tu Lily z siostrą Jessie i naszą nową współlokatorką
Aris jest wśród nas. Uczymy sie nowych sytuacji. Lily jest dzielna - JAK ZWYKLE, nasza kochana kruszynka
AgaJessieLily - 2016-07-03, 19:58 Lily - skończyła 01 lipca 2016 jeden roczek...
dokładnie to nie wiadomo czy to był 01 lipca, wiemy, że był to lipiec 2015 więc Pancia wymyśliła sobie, że symbolicznie będziemy świętować 01 lipca - w Dzień Psa...
Juuupppiii
Dziewczynka zaliczyła już swoją pierwszą cieczkę więc wstępnie na połowę września zaplanowaliśmy sterylizację.
A tymczasem u nas wszystko ok.
Bawimy się, poznajemy nową siostrę, dzikusujemy i rozkochujemy w sobie Panciostwo jak sie tylko da
bo jestesmy taaaaaaakim przytulaśnym słodziakiem, lizuskiem, pycholkiem
Jestem zbożowym stworem pogromcą kłosów:
Lily i Jessie - ślicznoty:
A tu jako najprawdziwsza WARCIANKA w fundacyjnej chusteczce:
i z Pancią ze zlotu w Dębkach:
ŚMIESZKI:
LILY ŚWIREK:
i jak na rybkę do rybaka pojechaliśmy:
i nad Jeziorem Białym skakaliśmy:
... jestem Lily - czyli lilowa jako i te kwiatki:
tak pozujemy sobie
aaaaa kiedy byliśmy na Dolnym Śląsku to wpadliśmy też do czeskiego Dwur Kralove
do zoo, a tam można z psiakami wejść więc sunie oglądały dziką zwierzynę:
No i był po drodze na Dolny Śląsk Wrocław i wizyta u pierwszej Mamy - Kasi Naskręt
i Mamy co z kojca Lilunię wyciągała - Paula Smutnicka:
Kocham Cię Mamo:
Foteczka z zajęć w psiej szkole:
Jesteśmy bliźniaczkami - prawdaaaaaa????
i uwielbiamy błotko:
u naszej Babci i Dziadka fajnie jest:
i jak tam byłyśmy na Wielkanoc to jeszcze w górach śnieg leżał... wooooow:
i jest kot... więc go trochę popilnowałyśmy:
...i wreszcie kilka fimów z czasów
jak nas nie było na forum systematycznie:
Tyle na teraz...
Idziemy cieszyc się wspólnym szczęściem i soba nadal. Całuski dla Was WARCIAKIDominika i Binek - 2016-07-04, 09:33 Aga żeby wszyscy nowi opiekunowie takie piękne realcje o swoich psiakach wstawiali to by było bajecznie ) Dla mnie najpiękniejsze zdjęcie Lily to to z różowymi kwiatami w ogródku <3 Nie myśleliście o jakiejś reklamie dla psow albo angażu aktorskim ?Sylwia, Abra i Felek - 2016-07-04, 14:20 Kochani, uwielbiamy Was!!! AgaJessieLily - 2016-07-21, 21:14 Kochani,
wszyscy, którzy obserwują Lilunię i cieszą się jak sunia pięknie rośnie, rozwija się... otwiera na świat...
PROSZENI SĄ O KCIUKI, DOBRE MYŚLI, WSPARCIE...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lily niestety ma trochę kłopotów zdrowotnych...
Mamy chore serduszko (niedomykalnośc zastawki...), na razie nic groźnego... ale do stałej obserwacji i kontroli.
Niestety jest też jeszcze inna zła wiadomość...
Lily ma bardzo poważną dysplazję stawu łokciowego prawego, przedniego.
Okulała nam nagle ostatnio po zabawie.
Zrobiliśmy badanie stawów i chirurg ortopeda dr Bissenik orzekł kategorycznie: stara i postepująca dysplazja (stadium ankyloza) ze zwyrodnieniami wtórnymi w kulejącej łapce.
NIC KOMPLETNIE nie wskazywało na taką degradację stawu... Lily zawsze ruchliwa, biegająca, skoczna... bez jakichkolwiek kłopotów ruchowych!!!
A tu takie zmiany...
Chirurg zalecił operację już, bez czekania bo czekać nie ma na co!!!
11 sierpnia operujemy się metodą artroskopii.
Błagam trzymajcie kciuki za moje najdroższe psie dziecko...
Nie mogę pogodzić się z tym, że spotyka to moje maleństwo, moją Lilijkę...
Ona miała być już tylko szczęśliwa... Tak bardzo chciałam...
Robimy teraz wszystko, aby było dobrze...
Lily będzie mieć najlepszego chirurga, najlepszą metodę, najlepsze warunki...
Wszystko w rękach doktora i proszę dajcie nam dużo kciuczków...
POTRZEBUJEMY my i Lilunia...!!!
Ona nie rozumie dlaczego nie może biegać i hasać na łące z siostrą i z żalem patrzy mi w oczy kiedy Jessie idzie na długi spacer... a Ona sama kuśtykając smutna wraca do domu... bo nie wolno nam łapki nadwyrężać...
Nie jestem w stanie nic już więcej napisać...
Nie umiem się z tym pogodzić...
Dlaczego Lily...???
To niesprawiedliwe...
A ten podły pseuduch i jemu podobni nawet nie pomyślą jak krzywdzą nasze złote dzieci... swoją rządzą pieniądza!!!
Serce mi pęka...
Tak bardzo się o Nia martwię...
Przepraszam...M!S!A - 2016-07-21, 21:34 Agnieszka głowa do góry, będzie dobrze, musi być, inny scenariusz przecież nie wchodzi w grę. Lily to młody psiak, więc po operacji na pewno szybko wróci do pełni sił. Trzymam mocno kciuki.
A tak na koniec, z prośbą o wyjaśnienie laikowi bo pewnie wet powiedział o co chodzi.. czytam diagnozę, jak u rocznego psa może wystąpić stara dysplazja?AgaJessieLily - 2016-07-21, 21:51 STARA - w sensie nie spowodowana tym okuleniem podczas wygłupów... w zabawie!!!
Lily wariowała z Jessie na trawniku. Suczki wpadły na siebie i się zderzyły boczkami...
po tym właśnie Lily zaczęła kuleć...
To co chirurg znalazł w stawie nie było efektem tego urazu tylko starą, postępującą co najmniej od 5-6 miesięcy degeneracją stawu... Lily musiała to mieć od dawna, może od urodzenia...
Dlatego mogła nie dawać oznak bólu... ona z nim żyła tak długo, że się do niego przyzwyczaiła... Małgosia i Nel - 2016-07-21, 22:28 Aga, Konrad!
Również trzymamy z Nelcią kciuki.
Nie wiedziałam nic o pobycie Neli w pseudohodowli, myślałam, że była zamknięta sama w tym boksie. Bardzo możliwe, że to Neli córa <3
Prawdopodobnie może być to nasza rodzinna choroba.
Na pewno wszystko będzie dobrze Informujcie nas na bieżąco co u Liluni
Wszystko co robicie jest z myślą o jej zdrowiu, przed nią jeszcze wiele niezapomnianych harców z Jessie
P.S.
U nas niestety wykryto również niedoczynność tarczycy M!S!A - 2016-07-21, 23:36 Dziękuję za wyjaśnienie. Dobrze wiedzieć takie rzeczy, zwłaszcza że moja mama ma psa z zaawansowaną dysplazją, po resekcji główki. Psy mają niewiarygodnie zawyżony próg bólu i to dzięki temu lub przez to bardzo często nie możemy zadziałać wcześniej, bo po prostu nie wiemy że coś jest nie tak.Deltowa Joanna - 2016-07-22, 08:02 Kochani!
przezywacie trudne chwile, bo Wasze psy są dla Was jak rodzina, jak dzieci. Zresztą emocje biją z twoich postów, Agnieszko. Oczywiście, że trzymam kciuki i myślami jestem z Wami. Dobrze, że to szybko wykryliście. Lilka jest młodym psem, ma duże szanse na zdrowe łapy i bieganie po polach. Biedulka nie rozumie, dlaczego nie może biegać razem z siostrami....Zal jej bardzo, ale to [przecież chwilowe. Czy ona teraz cierpi? Czy ją to boli? I czy nadal kuleje?
Nie pisze, co bym zrobiła z tymi wszystkimi, którzy prowadza nielegalne hodowle, bo to niecenzuralne. sami wiecie...skrzywdzili też Delcię, która do dziś boi się łapki na muchy, a raczej jej odgłosu i ucieka, jak ktoś łupie orzechy...Niewiarygodne, ze może to się źle kojarzyć.
Myślami z Wami! Trzymaj się Mamusiu, przejdziecie przez to razem.AgaJessieLily - 2016-07-22, 10:29 Dzięki Asia...
boli ją ta łapa teraz...
Podajemy leki przeciwbólowe i przeciwzapalne... ale ostroznie z dawkami... To też przeciez niezdrowe dla żoładka...
Na razie po najmniejszej dawce Lilka nie kuleje i stawia już łapkę pewniej więc żyje się jej bardziej komfortowo...
Dzięki za otuchę...
Wierzymy, że będzie super i tego staram się trzymać cały czas...AgaJessieLily - 2016-08-01, 19:50 Dzień Dobry,
zaczynamy przygotowania do operacji Lily.
11 sierpnia mamy termin. Start o godz. 17.30, czas ok. 4-5 h całość... od zabrania Malutkiej do narkozy, przygotowania, poprzez samą operację do wybudzenia.
Nie wiem jeszcze jak to przeżyję... ale damy radę
MUSIMY dla niej...
Jutro od rana Lily zaczyna przyjmować leki na serduszko.
Takie zalecenia z kliniki od naszego kardiologa.
Będzie brać VETMEDIN 5mg w dawce 2 x dziennie po 1,5 tab.
Podajemy 10 dni przed operacją i 10 dni po operacji. Lily ma deliakatną wadę serduszka więc, aby była bezpieczna podczas operacji i narkozy podajemy leki.
Po powrocie z Kliniki dra Bissenika Lilunia kulała jeszcze ok. 2 dni. Podaliśmy jej po konsultacji lek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Zadziałał po pierwszej dawce 0,5 tab.
Lily przyjmuje też na stawy cały czas CANIVITON Advanced.
W tym tygodniu robimy jeszcze rozszerzone badania tarczycy (bo to może być prawdziwy powód zmian widocznych w serduszku) a w przyszły poniedziałek standardowe przed operacją badania: morfologia i biochemia.
Sunia zachowuje się teraz jak zupełnie zdrowy psiak. Wierzę, że tak samo będzie po operacji.
TRZYMAJCIE KCIUKI za naszego kwiatuszka...
Prosimy - dla Lily...AgaJessieLily - 2016-09-12, 16:17 Dzień Dobry Wszystkim,
minął miesiąc od operaacji Lily.
Wszystko poszło bardzo sprawnie.
Artroskopia to nieoceniona metoda, która jest poważną operacją ale ze zminimalizowanym obciążeniem dla psiaka.
To jest ten megakomfort dla psa i dla nas też - wiadomo
Lily po operacji po godzinie od wybudzenia sama zeszła do nas po schodach z pierwszego piętra. Mnie to zszokowało. Bałam się, że będzie otumaniona narkozą i obolała...
Ona byłą głównie - niestety - bardzo wystraszona... i raczej nie zabiegiem a tym, że zabrano ją nam i kiedy zasypiała była wśród obcych ludzi, w obcym miejscu... cierpię do dziś z tego powodu ale lekarz twierdzi, że takie mają procedury... i właściciel nie może być wtedy przy psiaku. I to jest jedyne co bym zmieniła w pracy Kliniki i lekarzy .
Potem jak się wybudziła i zanim orzekli, że można ją nam już oddać, Ona zapewne już była świadoma i wtedy także siedziała tam sama!!! Boli mnie to do tej pory...
Kiedy zeszła do nas pierwsze co zrobiła to dramatycznie wtuliła się w Jessie i była do niej po prostu przyklejona. Jak wróciliśmy do domu, od razu chciała szaleć, skakać i opętała ją taka radość jak weszła do salonu, że siłą musieliśmy ją blokować, aby nie zaszkodziła sobie tej zoperowanej łapeczce. Ona zrozumiała chyba wtedy, że nic złego się nie dzieje i że znów jest u siebie... Tak ja to sobie tłumaczę.
Zaraz po operacji Pan doktor Bissenik ocenił, że wszystko poszło super.
Usunął nie zespolone wyrostki, wydłubał - jak to określił, wszystko co niepotrzebne.
Ranka maleńka, opuchlizny nie było, w ramach operacji wstrzyknął jej do stawu też dawkę kwasu hialuronowego. Lily przyjmuje także już 2 miesiąc lek caniviton advanced.
Po operacji przez 7 dni dostawała lek przeciwbólowy.
Nie kuleje, chętna jest do zabawy i szaleństw biegowych ale nie wolno nam tego... jeszcze przez tydzień na pewno... jak dalej... 19 września podczas ostatniej wizyty oceni to lekarz.
Na razie spacer tylko na smyczce i w maksie 40 minut.
Zbadaliśmy jej także bioderka. Tu jest super. Ocena wg Pana Doktora A z maleńkim minusikiem.
Teraz diagnozujemy ją dalej: serce, tarczyca. Serce badamy ponownie u Niziołka w VetCardi
też 19 września. Ocena wyników z tarczycy może wnieść tu wiele. Na razie wynik z tarczycy jest taki, że istnieje podejrzenie niedoczynności.
Powtarzamy te badania hormonów tarczycowych, z cholesterolem i wskaźnikem K w tym tygodniu. Zobaczymy co nam wyjdzie.
Boję się o to serduszko. Lily często ma takie akcje, że siedzi i dyszy. Obserwuję to od dawna i zawsze sygnały dawały mi obraz, że to wywołuje coś co ją niepokoi... ale już
sama nie wiem... może to jednak tarczyca... a ja zafiksowana tym, że ona taka była lękliwa łączyłam to ze sobą tą drogą! Musimy to doprecyzować.
Tyle u Kwiatuszka Liliowego.
Mały szatan cały czas chce biegać na spacerach i ręka mi z barku niedługo wylezie bo jak ta Mała Diablica czasami szarpnie to w kręgosłupie aż czuję
Aaaa i Lily nauczyła się strajku głodowego. Rozpieszczana smaczkami, lekami w postaci smakołyków ostatnie 2 miesiące mocno ją rozpuściły i nie chce tknąć karmy - którą do tej pory uwielbiała. Smaczki nadal są cudowne i chciała by tylko takie rarytaski, karmy nie tyka więc prowadzimy regularną wojnę i próbę sił.
Husse z łososiem nie!, husse z jagnięciną nie!; canivera z łososiem nie!... no ile można zmieniać... - przecież to tak też nie wolno!!! Więc trwa strajk.
Mamy tak od tygodnia. Zjada minimalne ilości i biegnie do kuchni po smaczek i stoi i czeka jak osioł...
Zobaczymy kiedy jej się znudzi
Ze starszą suczką mieliśmy dokładnie tak samo i dokładnie jak była w tym samym wieku (1 rok 2 miesiące). Mi się już płakać chciało - ale wreszcie odpuściła i do teraz zjada pięknie. Mam nadzieję, że i Lily wreszcie się przekona, że nie warto jeść jak wróbelek.
Dominika i Binek - 2016-09-13, 08:05 Aga cudownie czytać same dobre wieści o Lili. Nie mogło być w koncu inaczej ! malutka jest przykładem jak wygląda zdrowie pieska za 500zł z pseudohodowli niech to będzie przestrogą dla każdego , kto chce tanio kupić Goldena. Na szczęście Ty dbasz o zdrowie swoich suczek lepiej niż nie jedna z nas dba o swoje zrowie Buziaki dla całej rodzinki AgaJessieLily - 2016-09-13, 16:08 Hej,
święte słowa Dominiczko
Pseuduhy będą dotąd póki ludzie będą oszczędzać na zakupie psa... Ilość ludzkiej głupoty jest przerażająca...
Najważniejsze, że Liluszka ma się dobrze...
Buziaki dla Was i tulaski dla Binka.AgaJessieLily - 2016-09-25, 08:40 Cześć Wszytkim Warciakom,
na szybciutko - będzie bez zdjęć, bo czasu brak na wszystko u nas...
Lily jest zdrowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Operowana łapka JEST W PEŁNI NAPRAWIONA, po ostatniej konsultacji u dra Bissenika wszystko zakończone pozytywnie. Bioderka też były zbadane i są w porządku. Pisałam o tym poprzednio.
Łapulka zdrowa i już nawet może biegać nasze Lilijkowe słoneczko
Ponownie zbadaliśmy także jej serduszko. Nie ma wszystkich okrutnych chorób, które podejrzewano
przy pierwszym badaniu. Badała nas wtedy Młoda Pani Doktor, która wolała coś podejrzewać niż od razu wykluczyć... stąd taka szeroka rozpiętość...
Teraz badał nas najlepszy naszym zdaniem psi kardiolog - Dr Niziołek i mamy diagnozę ostateczną... a dla nas bardzo pozytywną.
Nie ma chorób serca poza małą niedomykalnością zastawki aortalnej, która i tak jest mniejsza niż przy poprzednim badaniu. Niedomykalność jest tak niewielka, że nie ma konieczności leczenia, wprowadzania jakiś zmian w codziennym życiu... po prostu funkcjonujemy normalnie, zabawowo, aktywnie.
Bardzo, ale to bardzo, bardzo się z tego cieszymy.
Nic nie opisze radości Liluni jak po prawie 2 miesiącach chodzenia na smyczy wreszcie znów mogła poczuć wolność. Przed całą sytuacją wcześniej swobodnie szala po łąkach, polach, strumykach... aż tu nagle ta kulawizna, ograniczenie ruchu do minimum, operacja i chodzenie tylko na smyczce i to krótkiej. Dlatego kiedy kilka dni temu po tym zdarzeniu wreszcie odpięliśmy smyczkę i daliśmy radosne BIEGAJ!!! Lily oszalała z radości. Nie umiem tego opisać bo nie wyrazi tego żadne słowo. Patrzyliśmy na jej radosne szaleństwo i łzy same w oczach stawały ze szczęścia.
Tym, którzy nas wspierali w tych trudnych chwilach BARDZO DZIĘKUJEMY...
Najmocniej ściskamy z wdzięcznością nasze kochane pierwsze "wrocławskie mamuśki" Lilijki - Wy wiecie, że Wasze wsparcie i umocnienie, że podjęliśmy słuszne decyzje, były dla nas bardzo ważne!!!
Teraz prosimy wszystkich już tylko o ciepłe myśli dla Lileczki, aby stan szczęśliwości tego szkraba nigdy już niczym nie został zakłócony.
BUZIACZKISylwia, Abra i Felek - 2016-09-25, 09:02 Wspaniała wiadomość!!! Kochani, zdrówka i szczęścia dla całej Waszej czwórki.
Ściskamy mocno! Kamila i Oskar - 2016-09-26, 07:39
AgaJessieLily napisał/a:
Lily jest zdrowa!!!!!!
cudowne wieści !!! Buziaki dla Was AgaJessieLily - 2016-10-06, 18:24 Lily pozdrawia
Kasia i Abby - 2016-10-07, 13:13 <3