Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - LUNA ma już dom w Piechowicach - 154
Jola Nulkowa - 2013-01-07, 23:07 Zapomniałaś Basiu dodać , że pani doktor ogromnie zachwalała Szeryfa, że z niego niemal pies idealny i wszystko daje ze sobą zrobić w gabinecie. I dodam jeszcze, iż od początku "przykleił" się do Basi - tulił się i domagał głasków. Widać, od razu poznał, kto go wspiera i nad nim czuwa.
Z innych wieści - wczoraj Szeryf został porządnie wykąpany, a w zasadzie kąpałam się z razem z nim Nie chciał chłopak wejść do kabiny prysznicowej, więc przekonałam go smaczkami oraz swoją bezpośrednią obecnością pod prysznicem Nie wiem tylko co na to mój mąż Dziś jest o niebo bielszy i miły w dotyku. Znaczy pies, a nie mój mąż
Jadąc dziś do weta Szeryf po raz pierwszy wsiadł do naszego kombika. Troszkę miał opory, ale bardzo niewielkie. Nie uciekał, nie panikował. A za drugim razem już nawet sam wskoczył. Cieszy nas to bardzo, bo wieści od właściciela nie były w tym temacie optymistyczne. Może obecność naszej Nuli zadziałała na niego uspokajająco.
Szeryf waży 39 kg. Tak więc do optymalnej wagi brakuje mu jakieś 5 kg. Basia przekazała nam nową karmę 1st choice i od jutra będziemy mu ją podawać. Zauważyliśmy natomiast, że psiak nie zebrze przy stole, nie pcha się do talerza, tylko grzecznie czeka i siedzi z boku. Tak jak mówiłam - ideał Barbara - 2013-01-07, 23:12 O tak - Pani Doktor też uznała Szeryfa za psa IDEALNEGO Bardzo się cieszę, że mnie tak od razu polubił.
Na kastrację też już jest wszystko przygotowane : ubranko- kaftanik już przekazane Ktoś kto zamieszka z tym psiakiem będzie miał OGROMNE szczęście !Ewa i Cindy - 2013-01-07, 23:18
Barbara napisał/a:
Ewa i Cindy napisał/a:
a co myślicie o żarełku.. wstrzymać się do jutra?
Nie dawaj jej już nic do jutra nie jest wychudzona, nic jej nie będzie.
doszłam do takiego samego wniosku.. dzięki za potwierdzenie
a w domku cisza i spokój.. futra padły Jola Nulkowa - 2013-01-07, 23:32 A oto zdjęcie z dzisiejszego zimowego spaceru:
Ewa i Cindy - 2013-01-08, 14:09 on mi trochę przypomina naszego najpiękniejszego goldena.. Felka
a do tego te opisy.. super!Asterkowy Krzysztof - 2013-01-08, 16:42 Śliczny ,fajnie że nic mu nie dolega i że nie ma aż takich dużych lęków w samochodzie Warna - 2013-01-08, 16:45 Jakim on jest pięknym, puchatym misiem. Śliczny chłopak! Grażka i Feliks - 2013-01-08, 16:57 Mam słabość do takich wielkoludów:) Prześliczny!:)Ewa i Cindy - 2013-01-08, 17:19 to już 2 pełny dzień jak lunka jest u mnie.. i muszę powiedzieć że to cudowny psiak :0 dziś dostałą ode mnie dawkę wrażeń które przeszła śpiewająco ale dziś był tez pierwszy raz jak musiałam pannę uspokoić! nic negatywnego.. ale zacznę od tego bo pewnie czytacie i coraz większe oczy wam się robią
zaczęło się od tego że rano poszliśmy sobie na spacerek i niuńka zrobiła tylko siku.. więc po powrocie do domku stwierdziłam że pójdziemy jeszcze chwilkę po ogródku pochodzić może coś z tego wyjdzie cwaniura się już nauczyła ze ogródek to nasza sala ćwiczeniowa i tam się dostaje żarełko.. głodna była bo przecież wszystko zwracała.. no i idziemy, ja się schylam do buta żeby go zawiązać a Lunka po chwili jak nie wyciągnęłam do niej ręki z żarełkiem to na mnie szczeknęła.. nie groźnie ale takie typowe wymuszenie.. na zasadzie "Pańcia skoro już mnie tu zaciągnęłaś to dawaj po co tu przyszłyśmy!" ja w szoku! na to przyleciał Marley i to samo.. jak się na raz 2 rozszczekały to na mnie ze nei mam żarcia a to na siebie że to drugie szczeka i się dalej nakręcają.. jeszcze skakać na mnie zaczęli.. uciszyłam towarzystwo ! ale zobaczcie małego cwaniaczka.. pojętną jest dziewczynka i szybciutko się uczy rytuałów
żarełka nie dostali bo potem jechaliśmy do weta i do mojego szkoleniowca...
u weta duży stres ale pod koniec walczyła już ze snem więc to bardzo dobry znak że wyluzowała. zrobiłam jej morfologię z biochemia, wyniki książkowe, dostałą zastrzyk na powstrzymanie wymiotów a w domku od jutra mam jej ranigast podawać 2 razy dziennie..
potem pojechaliśmy do mojego szkoleniowca na salkę.. a ze było małe opóźnienie to poszłam się z psiakami przejść pomiędzy blokami (przez psiaki mam na myśli Lunkę i jej przyzwoitkę.. dziś był nią Marley ).. przechodziliśmy koło ruchliwej ulicy, jacyś ludzie szli kt nie zwracali na nią uwagi.. i powiem wam że widać było że nie wie co się stanie ale jej ciekawość zaczyna być silniejsza.. nawet zrobiła qupkę na terenie kt w ogóle nie zna
do sali treningowej weszła bez problemów.. po chwili zaczęła niuchać.. a jak jej smycz odpięłam to po chwili ogon był już w górze i od Mariusza (szkoleniowiec) żarcie brała jak stara kumpelka.. poznała tez Bero (rottweiler Mariusza kt jest przeszkolony do resocjalizacji psiaków) i po chwili zapraszała do do zabawy.. szkoda mi chłopaka było bu musiał biernie leżeć a Lunka jeszcze pachnie od cieczki.. po chwili odesłaliśmy Bercia żeby muszę mózg od tych zapachów nie zlasował
Generalna ocena lunki wypadła tak: jest to pies wycofany ale nie lękliwy, jest ciekawska, jeśli chodzi o człowieka to ona się go nie boi tylko nie rozumie człowieków i tyle.. muszę do niej trochę po psiemu pogadać żeby się nauczyła które gesty są ok.. moje psy stanowią dla niej mostek między nią a człowiekiem wiec odwalają za mnie połowę roboty ale z nią czeka mnie długa praca.. wszystko na spokojnie bo jest bardzo delikatna ale stanowczo i konsekwentnie... przykładem może być zapinanie smyczy.. nie ma ze boli.. podejść, zapiąć, odejść z sunią kawałek i dać smaczka i powiem Wam że to już działa! powili zaczyna kumać jak widzi że pstrykam zapięciem że czas się zatrzymać i poczekać na zapięcie i idziemy dalej
no ale to jeszcze nie koniec naszych przygód na dzień dzisiejszy.. pojechaliśmy całą brygadą do lasu na spotkanie z Hanią i jej psiakami.. oczywiście na początku chwilowa zawieszka ale jak zobaczyła ze my sobie z tego nic nie robimy to jakoś tak przodem szła.. a jak już w ruch poszły smaczki (a dziś były wyjątkowo wyborne bo gotowany kurczaczek) to po chwili szła i trącała mnie pycholem o więcej.. Cinda w między czasie obtańcowywała mnie i Hanie... Maja (sunia Hani) i Marley w chwili wolnej od buszowania też się przepychali wiec generalnie tłoczno się czasami robiło.. na końcu jeszcze Toffi (pies Hani) załapał o co reszcie biega i dlaczego tak wszystkie koło nas skaczą to i on dołączył.. były moment że psy przez siebie przeskakiwały ale zdecydowanie Luna została "przeskoczona" najwięcej razy.. chyba nawet przez moją Cindkę.. co to kurczak robi z mózgiem psa kt jest karmiony suchą!
teraz psiaki odpoczywają a mają po czym.. Cinda może z nami nie jeździła ale dawno nie odtańczyła 3/4 ponad godzinnego spaceru M!S!A - 2013-01-08, 17:25 Jestem pod wielkim wrażeniem. Opis psa z poprzedniego domu i ten Ewa który nam tutaj przedstawiasz to dwa n]różne psy To na pewno wielka zasługa tego że sa psy i Lunka może je naśladować, ale nie przypuszczałam że będzie tak fajnie. Wielkie gratulacje, a swoim psiakom daj ode mnie smakola, za tego że sa takimi wspaniałymi terapeutami.Ewa i Cindy - 2013-01-08, 17:30 no ba.. cała trójca dostałą coś dobrego.. Cinda z Marleyem po uchu.. Lunka nie za bardzo wiedziała jak się za to zabrać więc zamieniłam na przełyk.. bałam się że Marley zaraz skończy i jej zabierze ucho
aaa.. zapomniałam napisać.. górą nic nie wyszło.. znaczy wyszedł kawałek patola kt dzielne obgryzała w lesie
a tak poza tym to ja też jestem w szoku ze tak ładnie się otwiera.. ale jedną wycofaną już doprowadziłam do normalności więc z ta pójdzie łatwiej Asterkowy Krzysztof - 2013-01-08, 17:35 Fakt że nie chce sie wierzyć że to ta sama sunia ,ale ja myślę że nie które psiaki muszą żyć w stadzie z innymi psiakami i człowiekami żeby poczuć sie bezpiecznie musu być czteronożny przyjaciel do pomocy żeby zrozumieć o co tym ludziom chodzi ,a Cindy i Marley to super przewodnicy po tym "strasznym " ludzkim świecie ,Ewcia wygłaszcz proszę odemnie psiaki i może nam też uda się zorganizować jakiś spacer Warna - 2013-01-08, 17:38 Wiesz, co, Ewcia? Przy Tobie, to nawet ja się otwieram... Ewa i Cindy - 2013-01-08, 17:39 ja na spacer chętna.. jak najbardziej.. powiem ci że w ramach terapii Lunki chętnie pójdę z nią do parku julianowskiego.. ona musi pochodzić między ludźmi kt nie zwracają na nią uwagi.. zalejemy ją bodźcem.. ale dzięki psom zrozumie że to w sumie fajne kiedy ci pasuje?Ewa i Cindy - 2013-01-08, 17:42
Warna napisał/a:
Wiesz, co, Ewcia? Przy Tobie, to nawet ja się otwieram...
hehehe.. jak chcesz też cie na tymczas przygarnęAsterkowy Krzysztof - 2013-01-08, 17:42 W tym tygodniu w czwartek , w przyszłym poniedziałek ,sroda ......reszta dni w pracy Ewa i Cindy - 2013-01-08, 17:44 a w czwartek o kt, jak Sergiusz kończy szkołę?Asterkowy Krzysztof - 2013-01-08, 17:46 o 11.30 więc możemy umówić się albo jak mały będzie w szkole ,albo po ...o której Tobie pasuje ?Ewa i Cindy - 2013-01-08, 18:08 po będzie fajniej bo on też przecież chętnie z nami pójdzie.. może na 13 na parkingu?Ewa i Cindy - 2013-01-08, 18:35 jeszcze mam cod dla oka chciałam nakręcić filmik jak to Marely kocha Maję a Maja jego ale jak tylko wyjęłam tel to się jakoś towarzystwo uspokoiło.. ale i Lunkę widać więc wrzucam http://youtu.be/aw_thk9w6_M
PS.. od przyjścia do domu minęły 2,5h.. a żadne futro nawet nie chrząknie.. jak ja je kocham jak są tak strasznie zmęczone Asterkowy Krzysztof - 2013-01-08, 19:51 ok Ewcia czyli o 13 na parkingu Ewa i Cindy - 2013-01-08, 22:36 do czwartku
psy dalej odpoczywają.. Lunka śpi w swoim legowisku zwinięta w kuleczkę, Cinda znów w strasznym przedpokoju i nawet niezmordowany Marleyek się w kokonik zwinął hmmm.. co by tu jutro im zaserwować... dobranoc...Rufiakowa Amcia - 2013-01-08, 23:10 Historie nie z tej ziemi Ja już nie przestanę myśleć, jak i kiedy się z Wami spiknąć, niech i mój wycofaniec skorzysta z tej zbiorowej kynoterapii Ta mała jest tak rozkoszna na filmiku, że złapałam się, że sięgam do lodówki po kurczaka, żeby jej dać, tak ładnie "wymusza" Warna - 2013-01-08, 23:14
Rufiakowa Amcia napisał/a:
Historie nie z tej ziemi Ja już nie przestanę myśleć, jak i kiedy się z Wami spiknąć, niech i mój wycofaniec skorzysta z tej zbiorowej kynoterapii Ta mała jest tak rozkoszna na filmiku, że złapałam się, że sięgam do lodówki po kurczaka, żeby jej dać, tak ładnie "wymusza"
Ewa i Cindy - 2013-01-08, 23:29 Amelka.. w weekend jestem w domku.. wpadaj na spacerek i ciepłą herbatkę po