Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - DIUNA i CLEO - 11, 68
Edyta - 2011-09-15, 20:35 Monisia tutaj na razie nie ma co obcinać, ja już to zrobiłam, zostawiłam tylko szyjkę bo nie wiem co lubicie, np, moje suczydło jest regularnie cięte, szyja, ogon, brzuch, uszy i łapy, jak będziesz chciała to ją obetnę odrazu. Ale uprzedzam ja lubię fryzury typowo wystawowe Wiki Megulowa - 2011-09-16, 12:41 Nie no! Ja nie moge tu nie zaglądać... ona jest taka piekna! A Ty Edytko robisz cudowne zdjecia.. cym teraz focisz??? :esrce: Monika Diunowa - 2011-09-16, 14:10
Edyta napisał/a:
Monisia tutaj na razie nie ma co obcinać, ja już to zrobiłam, zostawiłam tylko szyjkę bo nie wiem co lubicie, np, moje suczydło jest regularnie cięte, szyja, ogon, brzuch, uszy i łapy, jak będziesz chciała to ją obetnę odrazu. Ale uprzedzam ja lubię fryzury typowo wystawowe
Edytko Diunka jest owłosiona ja nie bardzo się znam na wystawach bo z Tilą nigdy nie chodziłam,więc nie bardzo wiem jak pies powinien wyglądać. Diunie przycinam tylko łapki i ogon, ale jak się poduczę to wyrośnie może ze mnie prawdziwy psi fryzjer
Wyjazd z Częstochowy planujemy ok.9 bo musimy jeszcze podrzucić młodego do babci, bo nie będziemy go brać, żeby dziołchą było wygodniej na tylnej kanapie na dłuższą podróż. Mam jeszcze prośbę napisz mi na PW adresik, pod którym mamy odebrać Kleo. Mam nadzieję, że zdążymy przed Twoim wyjściem bo chciałabym Cię osobiście poznać Edyta - 2011-09-17, 14:51 i pojechała... Edyta - 2011-09-17, 19:59 Monisia jak tam moja królewna w noym domku i jak zareagowała na Marcela?Monika Diunowa - 2011-09-18, 10:45 Witamy Cleosiowo Cleo była bardzo grzeczna w czasie podróży, leżała sobie spokojnie na tylnej kanapie z założonymi łapkami. Na podwórku obwąchała wszystkie kąty i obszczekała kundelka za płotu domek zwiedziła niemal cały (nie weszła tylko do piwnicy i garażu).Wieczorkiem podjechała Jowita ze swoimi psiakami i Cleosia przywitała je z rozmerdanym ogonkiem Noc minęła bez sensacji, cała przespana karma zjedzona a kupka ok Niestety póki co muszę z dziewczynami wychodzić osobno bo ręce mam za krótkie Z pierwszych obserwacji: z Cleosi jest bardzo fajny, wesoły psiak, uwielbia mizianko i ludzi. Trochę z niej bidoczek, ma marniutką sierść, taką szczecinkę i strupki do wygojenia. Po południu jedziemy po Marcelka do rodziców to zobaczymy jak zareaguje na młodego...Obiecuję wieczorkiem dodać kilka zdjęć.Kasia, Szajba i Milka - 2011-09-19, 17:55 Zdjęcia , zdjęcia zdjęciaJerzy Kora - 2011-09-19, 19:06 Zachód słońca rewelacyjnie wyszedł. Niektórzy to mają rękę/szczęście Monika Diunowa - 2011-09-19, 23:09 A udało się niestety byliśmy gapy i zapomnieliśmy aparatu ale za rok sobie odbijemy tylko zastanawiam się kto nas przyjmie z dwoma psami Jerzy Kora - 2011-09-19, 23:16 My pojechaliśmy z czterema. Maluchy stanowiły atrakcję same z siebie. Wszyscy się zachwycali. Dwa piękne goldeny dla miłośnika psów to niezwykła gratka - piękny widok. Na pewno znajdziecie miejsce Monika Diunowa - 2011-09-19, 23:31 Kasiu obiecuję, że nadrobię zdjęciowe zaległości ale dzisiaj już padam po 10h pracy No a w związku z tym,że byłam dzisiaj w pracy to dziewczyny musiały zostać 6h same, po powrocie było wszystko na swoim miejscu tylko jedna rzecz mnie zastanawia Cleo jak się wita kiedy wraca się do domu ma strasznie podkulony, wręcz wciśnięty ogon pod siebie, i myślę czy to taki jej sposób witania a może dostawała wpiernicz jak ktoś wracał bo coś zmajstrowała?
Ogólnie Cleo z Diuną się dobrze dogadują, nie było na razie żadnego spięcia między nimi. Cleo nakręca trochę Diunę a Diuna z kolei wycisza Cleo, także fajnie się uzupełniają
Jeśli chodzi o wczorajsze pierwsze spotkanie z Marcelkiem to było bardzo wesołe Cleo przywitała go bardzo radośnie i energicznie Spodobało się jej strasznie zabieranie mu foremek z piaskownicy i uciekanie przed nim w domu Cleo czasem dziwią różne dzwięki zabawek i szaleństwa Marcela ale widzi,że Diuna nie reaguje to ma wtedy taki śmieszny wyraz pyska "acha ok, to normalne, nic się nie dzieje,uff";) Wyczaiła też już od Diuny,że opłaca się stać przy Marcelku jak coś ma dobrego w rączkach bo zawsze coś skapnie
Na dworze Cleosia głuchnie, brnie do przodu i wącha i wącha, bardzo rzadko reaguje też na dworze na swoje imię, więc przed nami długa droga jeśli chodzi o naukę przywoływania.
Jutro idziemy do weterynarza, założymy jej kartę u naszej kochanej cioci Madzi,zwiedzimy i porozmawiamy o sterylce bo ja szczerze powiedziawszy jestem w tej kwestii zielona.
A teraz już zmykam lulu bo oczka mi się strasznie kleją i wszyscy u nas już śpią
a Cleosia obowiązkowo na kocyku przy łóżku Monika Diunowa - 2011-09-19, 23:38
Jerzy Kora napisał/a:
My pojechaliśmy z czterema.
to jestem pełna podziwu na pewno byliście dla ludzi ciekawym "zjawiskiem" Teraz było trochę ciężko bo nikt nas nie chciał z psem ale nie wyobrażam sobie tych moich baboli zostawić w domu, tym bardziej jak widziałam jaka Diuna była szczęśliwa Edyta - 2011-09-20, 08:09 Z tym ogonkiem to mnie zaskoczyłaś, bo u nas nic takiego nie było, no cóż , pożyjemy, zobaczymy. Co do spacerów, to Cleo jest typowym psem węszycielem, ma bardzo dobry nos i pewnie świetnie chodziłąby po śladzie, to normalne u 50 % goldenów - takie geny, ja to bardzo lubię w psach, ale fakt przywołanie u niej jest zerowe bo suka lata chodziła na smyczy i nikt jej tego nie nauczył, będzie dobrze.
Do sterylki musisz poczekać, najpierw cieczka, potem 3 miesiące odczekać i dopiero na stół - pamiętaj o tym kamieniu na ząbkach. Monisiu niech wetka zajży do uszu czy ostatnie leczenie pomogło - brała antybiotyk do wymion krowich - jakby wetka pytała - czyli penicylinę.Jerzy Kora - 2011-09-20, 09:14 Zdecydowanie zjawisko było ciekawe. Jedni zachwycali się goldenami, inni maluchami. Trzeba przyznać że reakcje ludzi są dla psów niezwykle stresujące. wyciąganie rąk do maluchów potwornie je stresowało. Ludzie bez przerwy robili im zdjęcia. Natomiast gioldeny obserwowali w trakcie zabawy.Jerzy Kora - 2011-09-20, 09:38 Ogon jest niestety barometrem psa. Prawdopodobnie psa coś deprymuje. Nie koniecznie musiał być tłuczona. Jeśli u Edyty objawu nie było a u Ciebie jest , musi być powód.
Z ostatnich tego typu ciekawostek - Naja u mnie nigdy nie kopała dołków w ziemi. U Irka wywaliła parę dołków.
Może warto popróbować wejść w różnych wariantach? Czy tak reaguje jak wracacie razem? A jak jak wracacie osobno? A jak ktoś jest w domu?Edyta - 2011-09-20, 10:39 Moniko rozmawiałam z behawiorystą, jest sposób sprawdzenia dlaczego Cleo tak się zachowuje, otóż problem może tkwić w zachowaniu Diunki, do tej pory była jedynaczką, miałą Was tylko dla siebie, a tu wkracza wesoła panna , kóra chce być jak najbliżej człowieka, Diuna jest zwyczajnie zazdrosna, pamiętasz jak mówiłam ,zę Diunka jest suką dominującą, ja to zauważyłam odrazu, jej zachowanie u mnie w domu zarówno w stosunku do Werki jak i Cleo jednoznacznie wskazywało na jej silny i zaborczy charakter, oczywiście nie ma się co dziwić po tym co w życiu przeszła, ale nie można pozwolić aby stłamsiła tym Cleosię, tak więc jesli problem leży w tym to należałoby na czas kiedy suki zostają same w domu włączyć kamerę, nagrać te realcje, wtedy będzie szystko jasne, poza tym musicie uważać na zachowania psic w domu, one nie muszą warczeć, czy wręcz pokazywać zęby, wystarczy ich mowa ciała aby rozpoznać problem, jesli Diunka nachalnie wpycha się między Was a Cleo dająć jej tym do zrozumienia, że jesteście tylko jej to nie pozwólcie na to, wszystko po równo, musicie mieć teraz zawsze dwie ręce na dwuch sukach jednocześnie do głaskania, tyle samo czasu na zabawy dla każdej itp. i obserwujcie, Cleosia to bardzo miękka suka i może zostać zdominowana przez mocniejszy charakter a wtedy nie będzie fajnie.
Spróbujcie jak dacie radę nagrać dziewczyny jak będę same, może to coś wyjaśni.Jerzy Kora - 2011-09-20, 10:49 No to może być powód.
A autopsji: Naja zanektowała pokój razem z czekoladową labradorkąm, która mieszkała u mnie przez 2 tygpdnie. Kora usuwała się z pokoju, jak była bez przewodnika. Jak musiała wejść do pokoju lub wchodziła na moje zaproszenie - widać było jej rezerwę. Zniknęła Labradorka i problem zniknął razem z nią, chociaż Naja, jako starsza, dalej miała wysoką pozycję i Kora raczej jej ustępowała.Monika Diunowa - 2011-09-20, 14:36 Postaramy się nagrać dziewczyny jak będą same w domu, może jutro jak pójdę do pracy,może to coś wyjaśni Cleo przywitała nas tak jak wchodziliśmy w trójkę ale dzisiaj również tak samo przywitała moją mamę, jest przy tym bardzo energiczna i widać,że się cieszy tylko ogonek jest schowany pod siebie...Edytko wierz mi staramy się dziewczyny traktować po równo na dwie ręce się z nimi przeciągam, daję im jeść jednocześnie, od wczoraj wieczorem wychodzą też razem (a jak jedna zostawała w domu to druga dostawała mini gryzaczka). Na pewno Diuna jest zazdrosna (zresztą sama widziałaś jak mnie pilnowała u Ciebie), z niej w ogóle jest straszny cycek. Na pewno będziemy się starali aby relacje między dziewczynami i nami było na medal
A teraz o wizycie u weterynarza Cleo dała sobie wszystko grzecznie obejrzeć Uszy są wyleczone, na strupki dostała Dexapolcort, jeśli chodzi o cycuchy to tylko jedna listwa jest tak opuszczona, więc faktycznie mogła mieć częste ciąże urojone a mleko tylko po tej jednej stronie. Ząbek najprawdopodobniej będzie do usunięcia, no ale to się zobaczy jeszcze przy sterylce. A tak po za tym trzeba podreperować Cleo sierść i skórę bo jest w kiepskiej kondycji, na razie dostała dodatkowo witaminy i bierze tak jak Diunka tran i na stawy.
Dzisiaj było też kolejne "dziwne" zachowanie Cleo. Dałam dziewczyną po uchu, Diuna zajęła się obrabianiem ucha a Cleo trzymała je w pysiu, pomyślałam ok może po prostu pilnuje. Ale ona to ucho trzymała chyba tak z godzinę, Marcel w końcu się obudził i trochę się bałam czy jej nie zaczepi. Usiadłam sobie na podłodze a Cleosia położyła się na mnie z uchem i jak to ona tyrpie nosem do głaskania, więc ją trochę pogłaskałam. Wzięłam kawałek parówki powiedziałam "puść" a ona grzecznie puściła i dostała na wymianę tą parówkę. Dodam jeszcze,że Diuna jadła ucho w kuchni i poszła później spać a Cleo w pokoju.
No ale jest też maleńki plusik Cleosia kilka razy jak dzisiaj była na spacerku zareagowała na swoje imię więc był smakołyczek i mizianko
Zabawa z Cleo to sama przyjemność wpada wtedy w straszną radość i jest przy tym mega energiczna, widać że bardzo jej takie spędzanie czasu pasuje, pięknie puszcza też zabawkę na słowo "puść"
A Edytko jeszcze jedno: u nas w domu Cleo w ogóle nie szczeka Edyta - 2011-09-20, 16:00 Co do ucha, to nie zjedzenie "twardego" może być spwodowane właśnie tym ząbkiem, przypuszczamy z wetem, że ją poprostu może boleć więc nawet nie próbuje gryźć dużych twardych przedmiotów. Cleo ogólnie nie szczeka dopiero jak się ją podkręci i momentalnie przestanie zwracać uwagę , acha i szczeka na komendę " daj głos"
A co do cycuchów to widzę, że jednak miałam rację Monika Diunowa - 2011-09-20, 21:50 Edytko Cleosia nawet nie miała jakoś się tak nawet zamiaru do tego ucha zabierać, bardziej potraktowała go jako zabawkę zapomniałam napisać, że wetka poleciła też przy sterylce wyciąć jej tego tłuszczaka.
No i w końcu kilka zdjęć
Przepraszamy za sajgon na zdjęciach ale jesteśmy w trakcie przeprowadzki Edyta - 2011-09-20, 22:37 ale macie wesoło!Jerzy Kora - 2011-09-20, 22:49 Ale kto jest kto? Dlaczego one są takie podobne? Grunt to Monika Diunowa - 2011-09-20, 22:57 Cleo ma w pysiu misia na 3 zdjęciu, na 4 i 5 leży na zdjęciach są faktycznie do siebie podobne ale na żywo Cleo jest bardziej złota i sporo drobniejsza Nie wiem po jakich rodzicach jest Diuna ale z Cleo to prawie cały tatuś a tak naprawdę przydałaby się jeszcze jedna ręka do zabawy dla Marcelka bo on też mi nie odpuszcza Monika Diunowa - 2011-09-22, 10:56 Dzisiaj byłyśmy sobie na łąkach dziewczyny były prze szczęśliwe pierwszy raz tak razem szalały no i niestety skumały się tam gdzie nie powinny, wytarzały się w gówienku dlatego po powrocie była przymusowa kąpiel. Byłam bardzo zaskoczona zachowaniem Cleo (tym razem pozytywnie ) bo jak jest spuszczona to bardzo ładnie się pilnuje i przychodzi wołana Diuna poszła w jakieś krzaki a ja ją zawołałam bo bałam się,że zapląta się w linkę to od razu przybiegła