To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - POLO - 47

Michał i Nemo - 2011-05-29, 18:08

Nasze gratulacje :) W końcu szczęście uśmiechnęło się do Polo :) Życzymy samych szczęśliwych chwil spędzonych razem :)
monimax - 2011-05-29, 22:13

No i Polduś doczekał się swojego domku :-D Gratulacje :-D
Misiowa Bogusia - 2011-05-30, 08:52

jak cieszy znalezienie domu stałego dla psa wiedzą chyba najlepiej ci którzy już te psy mają...patrzysz na taka MIśkę i myślisz..własnymi rękoma zamordowałbym tych którzy zrobili ci tyle krzywdy...powodzenia i dużo miłości w obie strony...
Warna - 2011-05-30, 08:54

Nie mordowałabym, bo bym poszła do więzienia i kto wtedy pomagałby psom?
Dusia - 2011-05-30, 11:08

I stało się... Tyle czekaliśmy na taką informację - że jest ktoś kto jest gotów pokochać Poldusia, obdarzyć go miłoscią na jaką zasługuje i dać mu dom na zawsze.
Piękna wiadomość..
Tylko czemu tyle łez temu towarzyszy?
Wraz z Poldusiem pojedzie do Krakowa kawał naszego serca..
Trudno się w tych emocjach odnaleźć..

Korbulowa Familia - 2011-05-30, 12:37

Aż mi na samą myśl Waszego pękającego serce łzy napływają do oczu... Serce pęka. Poldziak będzie kochany i jeszcze o nim nie raz pewnie usłyszymy. Nic poza czasem (lub nowym tymczasowiczem) nie zaleczy cierpiących serduszek.
Trzymajcie się - jesteście wielcy!

Dusia - 2011-05-30, 12:53

Wielcy to na pewno nie :roll: :oops: Całkiem zwyczajni.
Zapewne odzywa się w nas ludzki egoizm, całkiem obcy naszym czworonożnym przyjaciołom. Ale wierzymy, że od tej pory Polduś będzie już tylko szczęśliwy.
Dziękujemy wszystkim za słowa wsparcia i otuchy.
A Misi i Agnieszce dziękuję za sprawne przeprowadzenie procedur adopcyjnych - żeby czas oczekiwania Poldzia zmniejszyć do minimum.

goldenek2 - 2011-05-30, 13:28

Trzymaj się jakoś Dusiu..... Rozsądek nie zawsze chce iść w parze z sercem.
JAKi - 2011-05-31, 08:40

ECH! Jaka radość! tak bardzo kibicowałam Poldkowi. Szczerze mówiąc myślałąm że zostanie u Duśki, ale jeśli tak dla niego najlepiej to niech idzie w świat, a Kraków to piękne miasto:-D Szczęścia mu !!!!! Trzymajcie się Duśka! Ukłony do samej ziemi za to co dla niego zrobiliście.
Skidder - 2011-05-31, 09:20

Super Super Super!!

A tak z innej beczki, Olu, skąd się dowiedziałaś o Polo? To siła facebooka, czy w jakiś inny sposób??

MONIKA I SUNNY - 2011-05-31, 14:00

witam! nie wiem czy wiecie ale POLO bedzie sasiadem SUNNEGO poniewaz mieszkamy w tej samej klatce ;-)
Korbulowa Familia - 2011-05-31, 14:02

REWELACJA!!! :mrgreen:
Wspaniale! Czy to właśnie dzięki Wam Moniko Ola dowiedziała się o naszej Fundacji? :)

MONIKA I SUNNY - 2011-05-31, 14:09

tak. mówilismy o fundacji :lol:
Dusia - 2011-05-31, 14:29

No to cudnie :) Dzięki Moniko, że dzięki Tobie Ola znalazła miejsce w serduchu dla Poldka. Ps. Może się chłopaki zaprzyjaźnią?
Pozdrawiamy serdecznie.

Ola i Polo - 2011-05-31, 18:47

Witam, witam,
Procedury adopcyjne idą jak burza i może już w ten weekend Poldek zamieszka z nami :)
Tak jak Monika pisała, właśnie od niej i Wojka dowiedzieliśmy się o Fundacji - no cóż to było przeznaczenie :D

I także liczę, że się psiaki zaprzyjaźnią. Z resztą jest tu jeszcze paru kandydatów na psich kumpli. Jeśli tylko Poldek będzie chciał to na pewno kompanów do zabaw mu nie zabraknie :)

Pozdrawiamy,
Ola i Iwan

M!S!A - 2011-05-31, 19:14

No ja mam nadzieję że kompanów nie zabraknie, bo ja licze w niedługiej przyszłości na wspólny spacer :) No i może z Moniką z Wojtkiem i Sunnym również :mrgreen:
MONIKA I SUNNY - 2011-05-31, 21:19

to głównie zasługa Wojtka bo to on dał sasiadom namiary na fundacje. :-) a spacer jasne- bardzo chetnie :-)
Ola i Polo - 2011-06-03, 20:08

Witam, witam,
Już w tą niedzielę Polo zawita do Krakowa :) pierwsze psiakowe akcesoria zakupione.

Dusia, mam nadzieję, że trafimy do Was bez problemu.

Pozdrawiamy,
Ola i Iwan

Ola i Polo - 2011-06-05, 20:12

Witamy,
Polo szczęśliwie dotarł do Krakowa. Rozstanie z Dusią i Marcinem było bardzo smutne - to wspaniali ludzie i naprawdę serca nam pękały jak przyszło już się pożegnać.
Droga do Krakowa minęła dosyć szybko. Polo był dosyć niespokojny - dopiero ok. godzinę przed celem podróży położył się i po prostu czekał co dalej. Po przyjechaniu wyskoczył jak z procy z auta. Do domu wszedł spokojnie i bez buntu. Długo zapoznawał się z naszym domem - a baliśmy się, że się schowa w jakimś kącie - ale nie, Polo dzielnie przemierzał każdy metr mieszkania, przy czym cały czas chciał być blisko nas. Wypił sporą ilość wody i zjadł wieczorny posiłek. Był także pierwszy spacer - ponieważ nowych zapachów było sporo to i sporo szarpania za smycz, ale zaznaczyl co chciał a my się cieszyliśmy, że tak chętnie eksploruje okolicę. Polo cały czas niestety dyszy z nerwów - jednak sporo dziś przeszedł. Mamy nadzieję, że szybko się z nami zaprzyjaźni i pokocha tak jak my już zdążyliśmy go pokochać. To na prawdę cudowny pies :)

Dziękujęmy Fundacji za uratowanie Polo, a Dusi i Marcinowi za tak dużą i owocną pracę nad nim.

Pozdrawiamy serdecznie,
Ola i Iwan

M!S!A - 2011-06-05, 20:24

Olu, bardzo się cieszę że Polo jest już z Wami. Teraz spokojnie, dajcie mu czas, dyszenie to norma w nowych sytuacjach, zwłaszcza że pogoda też nie ułatwia sprawy :) Wiem że dacie radę, w razie co jestem jakbyście czegoś potrzebowali :)
Dusia - 2011-06-06, 09:42

Dopiero dziś opadły emocje, żeby móc cokolwiek napisać..
Pożegnanie było straszne, tęsknota za Poldziem jeszcze większa, ale wiemy, że odnalazł swoje miejsce na ziemi i że będzie tam szczęśliwy.
Ola, Iwan kochajcie Poldusia najmocniej jak umiecie..
Oczywiście w każdej chwili jesteśmy do Waszej dyspozycji, gdyby pojawiały się jakieś pytania.
Poldusiu, żyj szczęśliwy ze swoimi ludźmi, niech już zawsze w twoim wielkim psim sercu gości radość.

Ola i Polo - 2011-06-06, 21:06

Witamy,
Pierwszy cały dzień Pola w Krakowie minął bardzo szybko. Cały czas się go uczymy. Zaskakuje nas na każdym kroku.

Dzisiejsze odkrycia:
- boimy się łazienki, ale jak jest burza to łazienka jest fajna
- boimy się wszelakich kabli od ładowarek do telefonów czy laptopa
- lubimy inne psiaki, nawet z nimi biegamy, ale natarczywe podrywy sąsiadki suczki są nam na razie nie na łapę :) i trzeba trochę powarczeć
- nowa karma smakuje całkiem nieźle, ale pożebrać nie zaszkodzi
- jak spać to tylko na podłodze w przedpokoju, nawet jak obok mam własne posłanie

Noc minęła spokojnie. Raz w nocy przebudziliśmy się kiedy najwidoczniej Poldziakowi cos się intensywnie śniło, bo piszczał przez sen. Poza tym spokonie.
Polo poznał dziś psich sąsiadów - byliśmy wspólnie na spacerze. Poldziak pięknie spacerował z kolegą Sunnym :) Dziękujemy Wojtkowi za pomoc w oswajaniu okolicy :) Qpa była dwa razy! Także chłopak szaleje.

Dziś także otrzymał dawkę Frontline (bez reklamy oczywiście :) ) także miejmy nadzieję, że żadni pasażerowie na gapę się nie zasiedlą w jakże bujnej sierści psiaka.

Jutro ważny dzień - Polo zostanie sam w domu w trakcie jak my będziemy w pracy. Ale liczymy, że będzie spokojny.

Pozdrawiamy serdecznie,
Ola i Iwan

Dusia - 2011-06-07, 08:25

Dziękuję Wam kochani za te szczegółowe relacje :) cieszę się, że nie ma oznak dawnych strachów Poldzia :)
MONIKA I SUNNY - 2011-06-07, 21:51

my tez bardzo sie cieszymy,ze POLO został naszym kumplem ;-)
Ola i Polo - 2011-06-07, 22:33

Witamy :)
Kolejny dzień za nami i znowu trochę nowości.
Dziś Polo został sam w domu. Było to trudne chwilowe rozstanie, szczególnie, że dało się słyszeć ciche płakanie Poldusia. Za to radość ogromna była jak już wróciliśmy do domku. Od razu spacer, papu i wyczesywanie. Niestety Polo niechętnie pozwala się wyczesywać, ale po kilku próbach udało się i nawet wyczesaliśmy portki :)
Dziś także po raz pierwszy usłyszeliśmy Poldka - spotkał swoją psią sąsiadkę, która znowu go pordrywała, ale naszemu chłopakowi na razie nie w głowie amory i musiał szczeknięciem uspokoić koleżankę.
Z kilku niepokojących spraw. Polo wygryza sobie przednie łapki - nie bardzo wiemy czy go coś boli, czy to objaw nerwowy. Prosimy o radę!
Druga sprawa - Polo czasem zaczyna kaszleć, trwa to kilka minut. Jest to coś jakby duszenie się połączone z chęcia wymiotowania. Mamy wrażenie, że to może być przez zpadniętą krtań. To na pewno musimy skonsultować z weterynarzem.

I na koniec musimy się podzielić naszą radością - Polo jest naprawdę niesamowity. Jest pogodny, radosny, towarzyski. Reaguje na komendy. W terenie z dala od ulicy chodzi bez smyczy i nie ma problemu z jego przywołaniem. Już nawet okazuje nam trochę sympatii :)

Jeszcze raz bardzo dziękujemy za Polo :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group