Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - MORGAN - 178
Morgan MaR TOM - 2014-04-01, 07:34 To nie guz od zastrzykow... wczoraj byliśmy na konsultacji i doktor nigdy się z takim przypadkiem nie spotkał... w sobotę był napięty guz dość sporej cytryny a w niedziele rozlal się i był już mniej wypukły. Została strzykawka sciagnieta krew z tego czegoś i przez dwa tygodnie mamy obserwować. Z racji tych sytuacji kolejny raz termin kastracji musimy odłożyć goldenek2 - 2014-04-02, 09:14 Co u Morgana?Morgan MaR TOM - 2014-04-02, 20:20 Morgano ma się dobrze nie widać po nim żeby coś mu dolegalo :-)Ale wzgrubienie całkiem nie zniknęło czekamy jeszcze około tygodnia według doktora Miskowicza Morgan MaR TOM - 2014-04-11, 16:16 Ustaliliśmy termin kastracji z panem doktorem na 22 kwietnia mamy nadzieje ze nic nam sie nie przypląta do tego czasu i zabieg przebiegnie bez komplikacji Pozdrawiamy Rufiakowa Amcia - 2014-04-11, 19:26 Trzymamy kciuki za chłopaczka!Gośka i Cody - 2014-04-12, 16:33 ...Ola i Habs - 2014-04-12, 22:11 No to nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za udany zabieg Morgan MaR TOM - 2014-04-23, 21:03 Morgano już po zabiegu dziś drugi dzień i juz jest ok wczoraj troszkę trzymała narkoza był lekko ospaly a dziś smutny jak tylko kołnierz zostaje założony.... w piątek ma się pojawić do kontroli pozdrawiamy wszystkich trzymających kciuki Iza Tutisowa - 2014-04-23, 21:41 Teraz będzie tylko lepiej Ola i Habs - 2014-04-24, 15:06 No to trzymam kciuki za Morgana Proszę, podeślij mi zaświadczenie o zabiegu na maila aleksandra@wartagoldena.plMorgan MaR TOM - 2014-05-14, 20:44 Przepraszam że długo nas nie było, my już zagojeni nawet właśnie próbowałam wysłac mailowo potwierdzenie bo już nam działa skaner i drukarka domowa ale wystąpił jakis błąd z dostarczeniem wiadomości ... spróbuje tutaj to wkleić MONIKA I SUNNY - 2015-05-17, 19:11 Co słychać u Morgana ? Juz kilka miesięcy nie ma wieści o chłopaku .MONIKA I SUNNY - 2015-07-14, 22:59 Zero wiadomości o Morganie ?😡Warna - 2015-07-15, 10:19 Dzwoniłaś do nich i się nie odzywają? Bo Ty chyba znasz jego opiekunów?MONIKA I SUNNY - 2015-07-15, 12:05 Wiem ,ze sytuacja zyciowa wlascicieli zmienila sie w tamtym roku i Morgan zostal z wlascicielem . Tyle w temacie.... Kontaktu z Tomkiem nie mam.M!S!A - 2015-07-15, 12:43 Z Morganem jest wszystko w porządku, jak będą zdjęcia to załączę.Morgan MaR TOM - 2015-07-15, 17:15 Kontaktowałam się z Fundacją dwukrotnie w sprawie zmiany danych w umowie bo nie chciałabym brać odpowiedzialności za psa który obecnie nie przebywa razem ze mną i też nie widuje go od listopada. Ale dobrze ze mamy informacje ze z nim wszystko w porządku. Czekamy w takim razie na zdjęcia rodzina Zeldy - 2019-11-15, 08:27 informacje od opiekuna Morgana:
Dobry wieczór,
u Morgana wszystko ok, odpukać omijają nas jakieś poważniejsze choroby i dolegliwości. Staramy się dużo jeździć (Morgan uwielbia jeździć samochodem:)) i spędzać sporo czasu na spacerach. W załączeniu kilka zdjęćDominika i Binek - 2022-04-21, 11:56 u Morgana wszystko dobrze, możemy podziwiać jego zdjęcia na naszej grupie fb Chata Warciaka p. Tomasz zapewnia mu wiele ciekawych spacerów, zdjęcie poniżej z wycieczki pod Zamek Książ w WałbrzychuEnka_Arka_Sanka - 2024-02-12, 19:36 Morgan odszedł 09/02/2024 za Tęczowy Most
Jak napisał Pan Tomasz:
Dzień dobry,
niestety ale muszę przekazać Państwu informację że w ostatni piątek byliśmy zmuszeni dać odejść naszemu Morganowi. Po bardzo ciężkim 2023 roku gdzie była operacja usunięcia oponiaka, radioterapia, usuniecie palca (mięsak), walka 3 miesiące z katarem z zatok (grzyb i bakteria) wydawało się w końcu że wyszliśmy na prostą. Niestety 2 tygodnie temu znaleźliśmy małego guzka na pyszczku. Zmiana zaatakowała bardzo szybko przegrodę nosową, górne dziąsła. Okazało się że jest to bardzo agresywny mięsak lub czerniak. Po kilku dniach zmiana przeszła na drugą stronę nosa i odszczepiła kawałek kości nosowej. Morgan zaczął cierpieć. Po tym wszystkim co przeszedł nie mogliśmy pozwolić żeby znów walczył z bólem zwłaszcza że lekarze od razu powiedzieli nam otwarcie że tej walki nie wygramy i zmiana atakowała z dnia na dzień bardzo mocno. To był wyjątkowo waleczny Piesek. Przez te wszystkie miesiące nie poddał się ani na moment. Niestety "kupiliśmy" mu zbyt mało czasu po tym wszystkim co go spotkało. Z tym się nie możemy pogodzić, nie zasłużył na to...
Dziękujemy Państwu za pomoc w zbiórce na radioterapię i za to że w ogóle do Nas trafił i dał nam i nie tylko nam przez te lata tyle radości i szczęścia. Jaki był wyjątkowy niech świadczy fakt że wiele osób pracujących w lecznicy gdzie jeździliśmy od lat za nim płakało. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy!!!!!!!!!!