Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - PIARA - 144
Kama, Mela, Ruda - 2013-01-02, 18:07 po Piarę ustawiła nam się już niezła kolejka
Ale decyzji jeszcze nie mamy, więc jeszcze cierpliwie trzeba poczekać.
Dagmara co tam u Was i Piarki? Czekamy na info Kama, Mela, Ruda - 2013-01-02, 18:39 A no właśnie... to ja mam przyjemność ogłosić, że księżniczka Piara zostaje już na zawsze u Dagmary i Jerome. Pańciostwo się zakochali i nikomu jej nie oddadzą
A jutro Dagmara obiecała zdać relację z tego co tak u nich zamieścić nowe zdjęcia Czekamy zatem.
Gabiś i Fifi - 2013-01-02, 18:41 Tak czułam.No i dobrze.Gratuluję zatem mocno i czekamy na zdjęcia!!! Barbara - 2013-01-02, 18:43 Sunia nadal wymaga wiele pracy aby ją dobrze wychować ale obecny dom się tym zajmie Pamiętajcie, że cały czas służymy pomocą
No i gratulacje goldenek2 - 2013-01-02, 19:49
Allyssa napisał/a:
Tak czułam.No i dobrze.Gratuluję zatem mocno i czekamy na zdjęcia!!!
Ja też MiT - 2013-01-02, 20:06 Cudowna wiadomość!!! Dagmara i Jerome wielkie gratulacje!
Pozdrowienia i głaskotki dla suni! Rufiakowa Amcia - 2013-01-02, 20:35 Po taką ślicznotkę to jasne, że kolejka
No, ale najlepsze, że mała już nie będzie musiała przechodzić powtórnej adaptacji, gratuluję Dagmarze i Jerome!Asterkowy Krzysztof - 2013-01-03, 08:53 Gratulacje i dla Was i Suni Powodzenia Piara - 2013-01-03, 22:50 Witajcie,
Na wstępie bardzo przepraszamy za długą przerwę w Piarowych opowiadaniach, ale sezon świąteczny sprzyja wyjazdom i tak też było w naszym wypadku:-)
A opowiadania zacznę od wyjazdu:
- podróż trwała 1h30min Piara była przypięta specjalnym pasem i miała swoją "leżankę", jednak przez całą podróż oglądała spokojnie widoki na siedząco natomiast droga powrotna upłynęła "na leżąco, śpiąco"
- zmiana miejsca i otoczenia wogóle ją nie obchodziła, najważniesze, że znalazło się kilka dodatkowych par rąk do smyrania, co nasza panna uwielbia (potrafi usiąść na tylnych łapkach, przednie oprzeć na kolanie i można ją tak smyrać po brzuszku przez 20min, a sunia nawet nie mrugnie:-D)
- Sylwester: podobnie jak Luna, Piarę żadne petardy nie interesują i przespała pod stołem Sylwestra
- Dokonaliśmy zakupu: szczotka do czesania naszej piekności, nie ukrywam, że jak zobaczyłam ząbki od szczotki lekko zagięte to powiedziałam, że ja jej krzywdy robić tym nie będę po czym jak mój mąż zaczął szczotkowanie i zobaczyłam, że Piara to uwielbia to od tego momentu czeszemy się co drugi dzień!
- Ktoś z Was pytał o reakcję na inne psy/zwierzęta, więc reakcje naszej Piary nie są absolutnie agresywne, wręcz przeciwnie od razu nabiera ochoty na zabawy ( i tak na przykład szczurek mojego brata podchodził do Piary stawał na łapkach tylnych a przednimi dotykał jej noska na co nasza Piara nawet nie drgnęła . Jeśli chodzi o inne psy, to jeśli na spacerze jakiś inny pies podbiega do naszej Piary to ona kładzie się a potem skacze do zabawy. Natomiast jeśli po drugiej stronie chodnika idzie jakiś psiak to wtedy Piara mocno się wyrywa i trzeba trzymać smycz dwoma rękami...
- I ostatni punkt: SPACERY, eh... tutaj jeszcze idealnie nie jest, natomiast na pewno jest już widoczna poprawa. Spacer wygląda mniej więcej tak: pierwsze 20min jest ciężo, bo sunia bardzo mocno ciągnie, więc ja w przeciwną stronę, potem Piara się porządnie zmęczy i tutaj już się zaczyna przyjemność, bo idzie bardzo spokojnie, a smycz szura po chodniku/trawie i potrafimy tak spacerować przez godzinę. Zauważyłam też, że jak idziemy chodnikiem lub przechodzimy przez ulice, to Piara jest bardzo grzeczna, rozgląda się i idzie pięknie przy nodze, natomiast jak tylko zobaczy kawałek zieleni, wtedy "rusza z kopyta" i tutaj z mężem ćwiczymy bicepsy i inne mięśnie barkowo-plecowe . Idąc trawą non stop niucha i musimy pilnować, żeby czegoś nie pożarła
No i to by było na tyle naszych suniowych opowiadań, i z dumą możemy powiedzieć i napisać, że to już NASZA PIARA!!!
Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa i gartulacje, jeśli moglibyście napisać nam jak jeszcze możemy pracować z naszą sunią np. na spacerach, będziemy Wam ogromnie wdzięczni!!!
Serdecznie pozdrawiamyPiara - 2013-01-03, 22:56 Piara - 2013-01-03, 22:59 Piara - 2013-01-03, 23:03 Barbara - 2013-01-03, 23:12 Naprawdę widać na zdjęciach jak fajny dom dla małej stworzyliście Bardzo się cieszę. Sunia nadal potrzebuje zajęć i ćwiczeń dlatego cały czas służymy wszelką pomocą. Najbardziej właściwą osobą do udzielania Wam rad podczas szkolenia jest Kamilka, która była Waszym opiekunem Na pewno dużo może Wam pomóc Piszcie albo zadzwońcie do Niej No i pamętajcie zawsze, że na wszystko potrzebny jest czas i Wasza żelazna konsekwencja
No i trzymam kciuki aby Wasze spacerki były cudowne !Kama, Mela, Ruda - 2013-01-04, 20:31 no jasne- ja jestem cały czas do dyspozycji piszcie i dzwońcie.
Ale wiecie tak sobie myślę, że gdybyście znaleźli trochę czasu to może wybralibyście się z Piarką na szkolenie? Nauczycie się ładnie chodzić na smyczy, Piarka oswoi się z innymi psami i w ogóle zaczniecie budować coraz to silniejszą więź- bo wspólna praca i szkolenia zbliża najbardziej.
Mogę całym sercem polecić u w Was we Wrocławiu Mirkę Borowiec: http://aliusfci.pl/ (na stronie są wszystkie info). Myślę, że na szkoleniu zyskalibyście najwięcej
aha i jeszcze dodam, że również się cieszę, że Piara trafiła na tak wspaniałych i cierpliwych człowieków oby tak dalej.MiT - 2013-01-06, 17:29 Ja tu czuje początek wielkiej miłości ))))
Zgadzam się, Piarka trafiła do cudowniastych ludziów
Pozdrawiamy !Warna - 2013-01-06, 17:39 Miłość już jest od dawna moim zdaniem! Piara - 2013-01-07, 20:08 Hej Kochani, dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa.
Kama, namiar do P.Miry dostaliśmy od Tadeusza ( linka do fajnej książki o psach też ) i obiecałam sobie zadzownić do Pani Mirki jeszcze w tym tygodniu, także szkolenie z naszą Piarą w planach jest i to niedalekich .
A jeszcze przyznam się Wam do malutkiej zbrodni ( zapewniam, że sunia nie ucierpiała): prawie od samego początku Piara została przemianowana na... Kiarę (moja ponad 80-cio letnia babcia, mająca małe problemy z pamięcią nazywa Kiarę Siarą a nawet Jarą , także wesoło jest!
Kiarunia ma się dobrze, dalej w domku jest aniołkiem, a na spacerach dostaje małych różek, ale się nie poddajemy
A co do miłości to zapewniam, że była obsolutnie od samego początku i nawet wtedy jak Tadeusz przywiózl sunie, a ona skakała koło niego jak wielki puchaty biały ping-pong Piara - 2013-01-07, 23:07 Słodka chwila uchwycona
Kama, Mela, Ruda - 2013-01-07, 23:35 słodziak Ewa i Cindy - 2013-01-08, 14:07 ale wam fajnie to zdjęcie wyszło.. słodziak aż chce się ją zjeść! Kama, Mela, Ruda - 2013-01-08, 18:50
Ewa i Cindy napisał/a:
ale wam fajnie to zdjęcie wyszło.. słodziak aż chce się ją zjeść!
ale wam fajnie to zdjęcie wyszło.. słodziak aż chce się ją zjeść!
Ewcia... masz jakieś zapędy żywieniowe?
a ty nie masz? myślisz że po co ja tymczasy do domu przyjmuję.. żeby je zjeść!! Kama, Mela, Ruda - 2013-01-09, 10:17 ... no i teraz wszystko jasne Piara - 2013-01-29, 18:20 I minął miesiąc jak Kiara jest z nami! A ja mam wrażenie, jakby była w naszym domu od zawsze...
U Nas wszystko w porządku, w między czasie (nie pisania) zaliczyliśmy wizytę u poleconej Pani Vet "od goldenów", która stwierdziła, że już na pierwszy rzut oka widać że psina ma się dobrze, a po dokładnym sprawdzeniu uszu, zębów, sierści i całej reszty potwierdziła diagnozę Dostaliśmy również lekarstwo na stawy, które wylane na kawałek chleba Kiara chętnie wcina.
Mieliśmy również przyjemność gościć u Nas Panią Mirkę, która pokazała nam jak pracować z Kiarą szczególnie podczas spacerów. Chcemy również chodzić na zajęcia do Pani Miry i jeśli pogoda pozwoli to wybierzemy się we trójkę już w tą sobotę.
Jeśli chodzi o spacery, to jest już duży postęp, niespodzianką okazała się smycz (yyy jakby to fachowo nazwać : "ta co się sama wydłuża i wraca" ), bo co prawda Kiara chodzi na całej długości smyczy, ale o ciągnięciu nie ma już mowy! Dodatkowo zawsze gdy ją zawołam przychodzi z mojej lewej strony, robi pół obrót i zjada smakołyk z ręki Szaleje na całego jak widzi innych ludzi lub inne psy, wtedy wyrywa się i skacze do zabawy, ale nad tym też będziemy pracować, natomiast hitem są dzieci jeżdżące na sankach… tutaj jej szaleństwa opisać już nie potrafię
Komende „czekaj” ma już wyćwiczoną do perfekcji, przy przechodzeniu przez drzwi, albo jak podchodzimy do przejścia dla pieszych. Jak nakładam jej jedzonko do miski, a potem kładę na podłodze i mówię „zostaw”, to Kiara nawet nie patrzy na miskę… choć np.unosi się z niej np. „pyszny” zapach serduszek czy żołądków .
Czasami jak ją smyram po brzuszku i patrzy na mnie tymi pięknymi ślepiami za które bym ją zjadła jak Panie w powyższym poście ( ), to czasami się jej pytam : i co kochana, dobrze Ci u Nas?
Myślicie, że odszczeka mi kiedyś "tak" ?
Asterkowy Krzysztof - 2013-01-29, 18:34 Super ,:) fajnie że sunia tak ładnie z wami pracuje i że tak pięknie się u was zadomowiła