Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - TIGO (TYGRYSEK) - 156
Monia i Larsik - 2013-03-02, 10:10 jak bardzo się cieszę, że nareszcie się udało! Dziękujemy, za zaangażowanie każdego z Was : Kamilko oczywiście podziękowania też dla Twojego Roberta za cierpliwość Pani Ewo i cała rodzinko Pani Ewy
Takie wieści z rana są ukojeniem. Widać, że TIGO pasuje do pięknego dywanu i właśnie w ciepłym domku, przy wspaniałych ludziach jest jego miejsce. TIGO - walcz! teraz już masz o co! Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 11:13 Miś właśnie chrupnął surową wołowinkę (prawie 0,5 kg) mam nadzieję, że to go postawi na nogi Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 11:16 Oby tylko apetyt oznaczał powrót do zdrowia ,sam chrupnął ...czy dostał ?Warna - 2013-03-02, 11:16 Oby nie miał rozwolnienia.Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 11:24 Zaraz jedziemy do weta, więcej informacji po powrocie ( jak tylko wyprowadzę swoje psy na spacer, bo się na mnie obrażą) Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 11:25 Będziemy czekać i proszę wygłaszcz go od nas Kama, Mela, Ruda - 2013-03-02, 14:20 a ja już mam najnowsze wieści, bo własnie rozmawiałam z Ewą Wracają do domu od weta.
A więc tak w skrócie- pobrana została dziś krew (tygrysowi nawet zdarzyło się chapnąć delikatnie panią weterynarz za rękę zębami, bo mu się to nie spodobało.... (a więc znaczy, że się budzi cwaniak do życia, bo wczoraj nie reagował nic a nic) i wyniki panie wet wyślą do specjalnego laboratorium do Berlina gdzie szczegółowo zostaną one opracowane.
W nosie nadal ma te owrzodzenia (czy jakieś rany- właśnie dokłądnie nie pamiętam, to Ewa sprostuje najwyżej) i panie weterynarz podejrzewają jakąś chorobę autoimmunologiczną, ale to wszystko będzie jeszcze sprawdzane.
Dziś dostał tylko jedną kroplówkę podskórnie, bo już jest z nim lepiej. Chodził, wąchał gabinet, interesował się... no nie ten pies co wczoraj, bo wczoraj to za przeproszeniem leżały same zwłoki na podłodze. A dziś taka zmiana
Cewnika nie ma i nie będzie mieć, sam już pięknie sika i zachowuje czystość w domu. Jak chce mu się siku to staje pod drzwiami i daje znać Jest oczywiście jeszcze bardzo słaby, wychodzi na spacerek na 5 minut na ogróde i sam wraca pod drzwi żeby go wpuścić do środka. No ale myślę, żę z dnia na dzień i tygodnia na tydzień te 5 minut będzie się stopniowo wydłużać. Od czego trzeba zaczać w końcu Dodatkowo wiemy już, że Tigo waży 36kg... to strasznie mało jak na takiego wielkoluda.
Aha i dostał od Pań weterynarz wyprawkę dla szczeniaka cwaniak jeden- ale Panie powiedziały, że dobrze mu zrobic bo karma jest wysokoenergetyczna i postawi go na nogi.
A w samochodzie w jedna i w druga stronę Tigo siedział całą drogę i zwiedzał i wszystko obserwował
Ah i został określony na jednak starszego psiaka, tak ok 8-letniego (a może nawet starszego).
W każdym razie.... ja chyba dzięki tym wieściom będę miała bardzo udany dzień.
I z tego miejsca muszę, bo już nie wytrzymię dłużej- strasznie strasznie ale to strasznie podziękować Ewie, że podjęła się opieki nad Tigo, że poświęca mu tyle czasu, jak i pieniędzy, starań, swojego własnego życia rodzinnego i wszystkiego czego tylko można żeby mu pomóc. Ah, no w takich momentach odzyskuje się wiarę w człowieka co nie Ewa jesteś wielka Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 14:30 Wiadomości naprawdę super oby tak dalej ,oby z dnia na dzień były jeszcze lepsze
a pod tak troskliwą opieką inaczej być nie może Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 16:06 Tigo pije duże ilości wody, ale z jedzeniem nadal marnie rano zjadł trochę wołowinki i od tego czasu nic, ani mięska, ani ryżu z kurczaczkiem, nawet od chrupeczków odwraca głowę. Jeśli to się nie zmieni to jutro znowu kroplówki Kama, Mela, Ruda - 2013-03-02, 17:00 kochani mam niestety złe wieści... Tigo dostał jakiegoś ataku. Nagle zaczął się dziwnie zachowywać, wciskać głowę mocno w różne kąty, ślinić się, po czym cały zesztywniał i stracił przytomność. Ewa jest już w drodze do weterynarza. Nie jadą do szczecina, bo teraz każda minuta na wagę złota, tylko do pobliskiego weta w gryfinie.
Czekam na jakiekolwiek informacje od Ewy. Trzymajcie proszę mocno kciuki.Rufiakowa Amcia - 2013-03-02, 17:14 Struchlałam...Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 17:18 o ku......tak nie może byćKama, Mela, Ruda - 2013-03-02, 18:27 na razie sytuacja opanowana. Ewa z mężem dotarli do weta w Gryfinie. Zanieśli go na kocu. W międzyczasie Tigo odzyskał przytomność, zaczął oddychać. Dostał kroplówkę, glukozę (bo okazało się, żę ma aniemię) i padły sugestie padaczki lub jakiejś choroby neurologicznej ... nie wiem cholera może jakiś guz mózgu czy jakieś inne kurestwo. Jutro wizyta u weta w szczecinie. Bardzo liczę na to, że najgorsze już za Tigo i że jutro podejmiemy decyzje co dalej i znajdziemy odpowiedni profil badań, chociaż jakiś trop-którym podążać...
Trzymajcie kciuki Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 18:34 To może być krwiak który powoduje jakiś ucisk ,ale niech lekarze się wypowiedzą ,wiecie nie wiem co pisać rzadko mi się zdarzaEwa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 18:43 Jesteśmy już w domu, Tigo nie ma kontaktu z otoczeniem w czasie ataku zsiusiał się i leżał nieprzytomny ok. 10 minut, a ja czekając na pomoc płakałam z bezsilności. To był chyba atak padaczki (wszystko na to wskazuje), doszły też problemy z sercem. Jutro mieliśmy dać mu odpocząć od weta i sama miałam mu podać leki, ale wszystko się teraz zmieniło i jutrzejsza wizyta jest konieczna. Pewnie z powodu tych ataków pozbył się go poprzedni właściciel Wróciły do mnie bardzo smutne wspomnienia, w sylwestra pochowałam swojego podhalana Hugo, który strasznie chorował przez ostatnie pół roku. Teraz patrząc jak cierpi Tigo, przed oczami mam Hugo. Mam nadzieję, że uda się pomóc Tigusiowi, on na to zasługuje, jest wspaniałym, mądrym psem. Trzymajcie kciuki.Asterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 18:47 Ewa jeżeli Wam to pomoże wiedz że całym sercem wszyscy jesteśmy z Wami i z Tigo .Marcina I LOBO - 2013-03-02, 18:52 Nie wygląda to dobrze.
I nie pasuje mi to do obrazu ataku padaczki.
Ale nie jestem wetem.,i moja sugestia,jest tylko oparta na obcowaniu z psem padaczkowym.
Tomograf wiele by wyjaśnił.
Trzymaj sie Tygrysku. i Ty Ewo.Oby sie rudaskowi udało złapac jeszcze pare latek przy kochajacych ludziach.Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 19:00 Tigo przed atakiem chodził niespokojnie i popiskiwał, później zaczął wciskać głowę w różne zakamarki ( miałam wtedy wrażenie, że stracił kontakt z otoczeniem), wszedł na kanapę, kręcił się szukając miejsca i nagle spadł z kanapy, zaczął machać nogami (przez krótką chwilę), potem zesztywniał, zsikał się, oczy miał szeroko otwarte, na moment przestał oddychać, myślałam że to już koniec, ale oddech wrócił, tylko bardzo był szybki. W lecznicy już kontaktował. Czy to był atak padaczki, widzieliście psa w czasie takiego ataku? Może to zupełnie coś innego, ja nie wiem, bo widziałam to pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni Gośka i Cody - 2013-03-02, 19:05 ...Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 19:06 z pyska bardzo śmierdzi, ma podwyższoną temperaturę i cukierAsterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 19:08 Ewa zerknij na PWEwa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 19:18 dzięki Krzysztof to co przeczytałam, było dokładnie tym co zobaczyłam u Tigo Gośka i Cody - 2013-03-02, 19:23 ...Ewa, Mamba i Snoopy - 2013-03-02, 19:24 nie, raczej zapach jest taki jaki mają starsze psy z kamieniem na zębachAsterkowy Krzysztof - 2013-03-02, 19:28
ewa i tigo napisał/a:
dzięki Krzysztof to co przeczytałam, było dokładnie tym co zobaczyłam u Tigo
Ewa nie wyrokujmy moja sunia Norka żyła z padaczką 14 lat(owczarek niemiecki ) ,przy odpowiednim leczeniu i trafnym zdiagnozowaniu pies żyje całkiem normalnie przez wiela lat .....ale tak jak pisałem poczekajmy na opinię lekarzy ,mnie przypomniały się ataki Norki po Twoim opisie ,tylko u niej nigdy tak długo to nie trwało ,ale ona nie była nigdy w takim stanie jak Tigo .......Ewa może to co innego i będzie dobrze