To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - FADO ma już dom w Goczałkowicach - 233

rosette - 2014-04-03, 21:37

Ola, Mariusz i Lea napisał/a:
Ola gdzie u Nas takie bajoro ? Bo Lea chętnie skorzysta ;)

Mariusz


To niestety nie u nas :) pojechałam z Fadem do Radzionkowa, na spacer po polach z bajorkami :) chciałam też obadać jak jeździ w samochodzie (trochę nerwowo- nie siada ale nie szczeka itd.)

Imiona to kompletny zbieg okoliczności ale jaki fajny :) nawet o tym nie pomyślałam :)

U nas w Chorzowie ciężko o bajorko- park róż jak mało ludzi, amelong.
Ja często do Świętochłowic (Piaśniki lub skałka) jechałam. Czy też dreptałam przez łąki do Świętochłowic (jakby wzdłuż DTŚki) i tam przy działkach jest ładny staw :) spokojnie fajnie i przyjemnie!

Ola i Habs - 2014-04-03, 21:37

No to chłopak zaliczył błotne SPA :)
Calineczka - 2014-04-03, 21:46

Piękne błotko :) i psiaki :)
Iza Tutisowa - 2014-04-04, 12:00

O jejkuś SPA jak marzenie :P
rosette - 2014-04-07, 20:15

Dużo się działo ostatnimi dniami :)
Dzisiaj byliśmy u weterynarza. Aby się do niego dostać trzeba jechać autobusem lub 2 tramwajami gdyż nie posiadam samochodu. Fado boi się autobusów i tramwajów, chyba widział je pierwszy raz. Więc musiałam iść z nim dość długi kawałek drogi.
W drodze powrotnej jechał tramwajem, a to tylko dlatego ze ten dłuuugo stał na początkowym przystanku więc nie widział go ruszającego i świszczącego. Był troszkę zszokowany więc wysiedliśmy po przystanku i resztę drogi pokonaliśmy ponownie na piechotę... łącznie zrobiliśmy dzisiaj ok 4 km :) Dostał smaczka, dzielnie się zachował w tramwaju, wydaję mi się że jest to do przepracowania nie szczekał, nie piszczał, patrzył zaciekawiony ale nieufny na cały tramwaj.

Fado wczoraj bawił się też z dziećmi, ładnie skakał, biegał, nawet wziął patyka do buzi. Zer agresji, cieszył się bardzo na ich widok (2 chłopców lat z 10). Chłopcy go pogonili trochę, to mu się podobało! Ignoruje też koty, nie gania, nic nie robi, podchodzi na tyle ile kot pozwala i niucha merdając ogonkiem :)

A co u weterynarza to Fadosław ma zapalenie gruczołów przy odbycie które trzeba wyleczyć i coś tam lekarzowi nie spodobało się z serduchem, więc trzeba EKG zrobić ale powiedział, że na pewno nie jest to coś na natychmiastowe leczenie. Oczy, uszka ładnie, stawy też waga 37 kg, ząbki ładne, trochę się u mnie drapie więc może mieć na coś uczulenie, dojdziemy powoli do tego co i jak Lekarz bardzo fajny, wszystko tłumaczył mi po kolei, podejście do zwierzaka super! :) Mały kłopot z wystawieniem faktury bo dawno nie robił ale jest ok mile mnie zaskoczył.

Fado na początku szarpał na smyczy potem, po paru akcjach wstrzymywania spaceru, robieniu siad, chwaleniu za chodzenie ładne, dawaniu smaczków itd. przestał ciągnąć. szedł obok mnie linka sobie luuuźno powiewała byłam w przyjemnym szoku.
Kochaneczek nasz troszkę szczeka jak mnie w domu nie ma, staram się to wyeliminować. Wydaję mi się, że szczeka bo nie jest nauczony być sam, do tego blok a nie ogródek jak miał wcześniej. Nie jest to zawsze, więc pewnie zależy od jego samopoczucia. Nie szczeka na inne pieski :D

Aha był kochaniutki u wet, ładnie się słuchał,a jak się bał to mi na kolana wskakiwał, a mały to on nie jest trzeba było drapać słodziaka. Weterynarzowi osobowość psa się bardzo spodobała (bo inaczej się nie da!). Kochany jest, może komuś ogrom miłości dać! Tulenie, smyranko, jedzono, mmm to jest to! :lol:

Widać, że Fado mieszkał w domu, nie jest oswojony z dźwiękami miasta, bloku, samotnością. Właścicielka napisała mi, że od wiosny do jesieni Fado przebywał praktycznie non stop na ogródku. Ale moim zdaniem szybko się uczy :!: Jak jestem w domu to już prawie nie reaguje na dźwięki poza blokiem. Jest u mnie tydzień a postępy w adaptacji do nowego środowiska ogromne!

Mam zamiar zobaczyć jak to przy rowerze biega w najbliższych dniach. Podobno delikatnie sobie hasał obok rowerku z poprzednim właścicielem porobię też zdj. :-D

Szukajcie mu domku, bo warto mieć takiego kochającego, z wieeelkim sercem stwora! :-D

Warna - 2014-04-07, 20:22

Dopóki nie będzie EKG serca, to lepiej, żeby nie próbować biegania przy rowerze.
rosette - 2014-04-07, 20:25

Celna uwaga! Jutro EKG więc się dowiem i dopytam co i jak :) dzięki!
Ewelina, Kajen i Zola - 2014-04-07, 20:27

Pies musi mieć bardzo dobrą kondycję, aby biegać przy rowerze, a z tego co pisałaś Ola, Fado nie znosi najlepiej dłuższego biegania. A przy chorym sercu taka wycieczka może zakonczyć się tragicznie.
rosette - 2014-04-07, 20:30

już zrozumiałam :) pomysł zażegnany :)
Martyna i Boski - 2014-04-08, 21:00

Fakt, póki nie wiemy co z serduchem to na pewno takie wyczynowe sporty odpadają ;-) , ale myślę, że bardziej spokojne, ale długie spacery spokojnie wchodzą w grę, zwłaszcza, że Fado nie do końca wzorowo zachowuje się pod nieobecność Olki. Bardzo za nią tęskni, nasłuchuje wszystkich odgłosów i często szczeka. Dlatego długie spacery mogą rozładować trochę jego czujność ;) .

I jak już wstępnie wiemy, Fado nie należy do najzdrowszych psów, co nie znaczy, że nie może szukać swojej jedynej i najlepszej rodzinki!! Uważam, że tym bardziej, kochani pomyślcie o Fado poważniej. To cudowny psiak, który uwielbia "kizianki, mizianki, czochranki" i inne pieszczoty, które może mu dać człowiek, jest w niego niesamowicie wpatrzony. Znajdźmy mu zatem ten wspaniały domek na który tak czeka!

Ola, Mariusz i Lea - 2014-04-09, 22:02

rosette napisał/a:
Celna uwaga! Jutro EKG więc się dowiem i dopytam co i jak :) dzięki!


I jak ?

Mariusz

rosette - 2014-04-10, 19:54

Wczoraj robiliśmy EKG i Dopplera :)
Dodatkowo Faduś dostał antybiotyk na pupkę która ładnie się już prawie wyleczyła- ropki nie było! :) Dzisiaj dzwonił wet, że zinterpretowali dokładnie wyniki i EKG wyszło bardzo dobrze, a w Dopplerze wyszła mały problem z przepływem krwi z jednej do drugiej komory przez co serducho bywa niedotlenione w małym stopniu.
Dobra nowina, że klinicznie nie trzeba tego ruszać! :D Faduś dostanie leki na wspomaganie pracy serducha w postaci tabletek z głogu i Karsivan. Po tym będzie już tylko kastracja, pilnowanie w przyszłości kuperka Fada i pieseł będzie najlepszym piesiem na świecie dla kogoś! :)
Więc się cieszę bardzo powoli radzimy sobie z tęsknym poszczekiwaniem i furczeniem radyjko włączone (zalecany kanał przez weta- radio maryja podobno monotonny głos sprzyja relaksacji pieska), koszulka z biegania dostępna w pobliżu nochala i smakołyk w ruch więc powoli pozytywnie do przodu! :)
Fado jest prześmieszny czasem, chodzi po domu i zgarnia wszystko do paszczorka. Jeden misiek to za mało, trzeba mieć 2 miśki, skarpetkę a jak się da to upchnąć jeszcze koniec swojego ręcznika wteeedy to jest szczęście :!: "patrz jakie prezenty Ci rano niosę, tak bardzo Cię uwielbiam" :D muszę kiedyś złapać szybko aparat i zrobić mu zdj. :)
Przepadzitek szybko wchłania swoje smakołyki i potem szczeka (przyjacielsko) na Sambę (ta ucieka ze swoimi na balkon, wie, że tak nachalny nos Fada jej nie dopadnie), aby ta oddała mu jej część wielkie pretensje, czemu Ty masz, a ja już nie :D
grzeczny na spacerkach! Poznał nawet jeża! Nie podszedł za blisko, wąchał z daleka (sznupa do przodu z zachowaniem bezpiecznej odległości, kuperek do tyłu), wieelce zaciekawiony co to tak tupta :-P
pofurczał, pomerdał ogonkiem i poszedł ze mną dalej :)
Jechał już drugi raz przystanek (krótki) tramwajem, jak i autobusem. Nadal lekko przestraszony (dźwięków jedynie) ale sam grzecznie wchodzi, siada, pozipuje i samodzielnie wysiada. Cieszy się potem, dumny z siebie, oczekując nagrody :->
Super się oswaja. Już nie gubi się tak jak jest w centrum miasta przy dużej ilości ludzi i dźwięków. Trzyma się jedynie bliżej mnie.
No to na razie tyle! Idziemy na spacerek :)
miłego wieczorku wszystkim!

Rufiakowa Amcia - 2014-04-10, 21:10

rosette napisał/a:
Jeden misiek to za mało, trzeba mieć 2 miśki, skarpetkę a jak się da to upchnąć jeszcze koniec swojego ręcznika wteeedy to jest szczęście


Retriever pełną gębą. I to w dwóch znaczeniach tego słowa ;)

rosette napisał/a:
powoli radzimy sobie z tęsknym poszczekiwaniem i furczeniem radyjko włączone (zalecany kanał przez weta- radio maryja podobno monotonny głos sprzyja relaksacji pieska), koszulka z biegania dostępna w pobliżu nochala i smakołyk w ruch więc powoli pozytywnie do przodu!


A to to już hicior hiciorów :D Cieszę się, że Fado oswaja się z sytuacją. A czy obecność Samby, kiedy Ciebie nie ma, nie wpływa na niego kojąco? Może załapie, że jak ona nie labidzi, to nie ma powodów do labidzenia?

rosette - 2014-04-10, 21:43

Haha pełną gębą masz racje :D jest przy tym taki słodki, wiesz typy "patrz co mam, patrz co mam, haa masz masz" wtedy robi siuuuup łebkiem, oczka w górę i ucieka "wcale nie masz, goń mnie" :D
Dzisiaj na spacerku po raz pierwszy zabrał patyka aportował i go gryzł!! Yeeeah! ale mnie to ucieszyło! Do tego ewidentnie reaguje na cmokanie i przyzywanie go imieniem! Wybiórcza głuchota w etapie zanikowym ;)
Ba, nawet szarpali z Sambą jednego misiaka! gdzie wcześniej raczej się nie bawili bo Faduś odpuszczał! Chłopak się rozkręca!
Samba pewnie go uspokaja (miejmy nadzieje bardziej niż modlitwy, amen! :P ), mój mały Szambiarz wyleguje na balkonie pod moją nieobecność :) więc Fadosław pewnie śpi. jedynie jak Samba widzi mnie z balkonu to biegnie do drzwi. Jej ekscytacja udziela się jemu więc od wejścia na klatkę słychać donośne szczekanie i furkanie :) ale sąsiedzi nie słyszeli go w ciągu ostatnich dwóch dni. Postęp!
Mam nadzieję, że cisza się utrzyma i będzie gicior!

rosette - 2014-04-13, 20:39

Hejo, u Fada wszystko całkiem spoczko!
Jutro odbieramy leki od weta i zaczynamy wspomagać serduszko :)
Fado jako rasowy drapak i szkubak podrapał sobie miejsca gdzie był golony do badań (z boku serducha i przy łapkach). Ma to zaczerwienione więc oczyściłam ranki i ubrałam cwaniakowi koszulkę :D przez co zakrywa mu 5 miejsc możliwych do drapania. Na początku gryzł koszulkę, teraz nosi ją i wygląda jak rasowy chłop w czarnej koszulce ;)
Dzisiaj znów spotkał jeże, dokładnie dwa. Skubany już się ich nie bał, teraz to nawet żywopłot niski przeskoczył! I to bez rozbiegu- byleby się dostać do jednego :) cieszył się strasznie, chciał się z nimi bawić! Patrzył na mnie urażony jak go odciągnęłam od nich.
Do tego dziwna sytuacja. Przestraszył się dwóch chłopców (ok 13 lat). Chcieli do niego podejść i go pogłaskać, Fado skulił ogon, uszy po sobie i się wycofał, nie było mowy o pogłaskaniu. Bez wyraźnego powodu. A jak jeden dał rękę do góry aby się podrapać po głowię, to Fado się skulił i wycofał. Pierwszy raz tak zareagował na kogokolwiek. Nie mam pojęcia czemu, może dlatego że było ciemno, może zapach mu nie podszedł. Po odejściu chłopców (gdzie Samba dała się pogłaskać) Fado wrócił do dobrego humoru i biegał na około za Sambą. Hm, ciekawa jestem co w nim wywołało taką reakcję.
Poza tym przepadzisty jest jak zawsze, trzeba pilnować go na spacerze, bo nawet suchy chleb dla gołębi jest w stanie ukraść :D
No, to tyle na dziś :)

Martyna i Boski - 2014-04-14, 10:43

O tak wszystkie goldeny kochają suchy chlebek :rotfl: .

Zmartwiłaś mnie reakcją Fado na tych chłopców, może faktycznie dlatego że było ciemno, a może ma jakieś złe doświadczenia. Nie wiemy, ale zwróć na to uwagę, bo warto wiedzieć czy będzie nadawał się do rodziny z dziećmi czy raczej nie.

rosette - 2014-04-14, 11:43

Nie no, Faduś wychowywał się z dzieckiem w domu.
Do tego podchodził do dzieci, innych dziewczynek na spacerach, dawał się miziać.
Nie wiem co się stało byłam w szoku. Może ciemność, zapach innego psa. Dojdziemy do tego co i jak :)
suche chlebek miłością mojej Sambuni :) i jabłuszka!

Iza Tutisowa - 2014-04-14, 12:24

Martyna i Boski napisał/a:
O tak wszystkie goldeny kochają suchy chlebek
Nie tylko suchy, ten namoknięty deszczem też :-/ dzisiaj mieliśmy kłótnię z Tutisem o to :evil:
Rufiakowa Amcia - 2014-04-14, 15:51

rosette napisał/a:
jest przy tym taki słodki, wiesz typy "patrz co mam, patrz co mam, haa masz masz" wtedy robi siuuuup łebkiem, oczka w górę i ucieka "wcale nie masz, goń mnie"

:rotfl:

Ola i Habs - 2014-04-14, 21:45

Tutisowa ferajna napisał/a:
Martyna i Boski napisał/a:
O tak wszystkie goldeny kochają suchy chlebek
Nie tylko suchy, ten namoknięty deszczem też :-/ dzisiaj mieliśmy kłótnię z Tutisem o to :evil:


Moje drogie, chlebek, nie chlebek, Habs, uwielbia praktycznie cały bufet, który jest serwowany na osiedlowych trawnikach. U nas znajdziecie praktycznie wszystko mandarynki, pomidory, ogórki kiszone, śliwki, ryby, torty, ciastka, a nawet krabie szczypce, więc jest w czym wybierać ;) Oczywiście moja w tym głowa, aby wybić mu pomysł zjedzenia czegokolwiek.

Martyna i Boski - 2014-04-21, 13:49

Fado od trzech dni jest w nowym domu :) . A ja codziennie dostaję nowe informacje o tym złociaku i równie piękne zdjęcia, którymi się chce z Wami podzielić.

Psiak zamieszkał u dwóch dziewczynek, które zakochały się w nim po uszy. Podobno nawet na spacerach siostry zabiegają o to, aby każda mogła trzymać smycz. Oczywiście Fado czuje się jak w raju, ma wszystko to czego potrzebował :) a przede wszystkim towarzystwo przesympatycznej rodzinki :rotfl: :rotfl:


Angelika i Spike - 2017-02-07, 11:06



Nanka i Beza - 2018-06-15, 14:31


Nanka i Beza - 2018-06-15, 14:31


Nanka i Beza - 2018-06-15, 14:31




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group