To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BIANKA - 278

Ewa Albrecht - 2015-01-24, 18:08
Temat postu: Bianka w moim domu
Będę pisała krótkie posty, bo co najmniej 5 zostało przez komputer pożartych. Ten tydzień był dla mnie bardzo trudny z powodu zapalenia oskrzeli, które mnie dopadło, ale dajemy radę
Dziś Bianka spacerowała po naszym lesie w towarzystwie goldenki Dafi, naszej sąsiadki. Zrobiłyśmy dwa bardzo duże spacerki i zarówno Bianka jak i Dafi wyglądały na bardo szczęśliwe. Znów podkreślę, że Bianulec jest najsympatyczniejszym, najbardziej spokojnym i wspaniale wychowanym goldenem. Jak leżałam z gorączką, położyła obok mnie głowę i patrzyła w oczy zatroskana. Tak więc ta wspaniała sunia absolutnie zasługuje na wszystko, co najlepsze ze strony człowieka.

Ewa Albrecht - 2015-01-24, 18:15
Temat postu: Bianka w moim domu
Moim zdaniem Bianka może zamieszkać zarówno w domu z ogrodem jak i w mieszkaniu w bloku. Uważam, że u mnie odnalazła się doskonale.Sprawia wrażenie, że lubi swoje kąty, nie przeszkadzają jej ciasne przejścia i schody.
Uważam, że w domu Bianki powinny mieszkać co najmniej dwie dorosłe osoby, a jeszcze lepiej dorosłe i nastolatki. Nie jestem zwolenniczką oddania jej do domu z małymi dziećmi, domu osoby żyjącej w pojedynkę, osób młodych tzw. rozwojowych, bo przyjście na świat dzieci będzie skutkowało kolejnym odsunięciem suni na dalszy plan. Bianka wymaga poświęcenia jej czasu na zabawę, pieszczoty, spacery, a moja choroba pokazała mi, że wykonywanie tych przyjemnych skądinąd obowiązków przez kilka odpowiedzialnych osób w rodzinie uczyniłoby życie właścicieli i Bianki znacznie szczęśliwszym i ciekawszym.

Ewa Albrecht - 2015-01-24, 18:19
Temat postu: Bianka w moim domu
Jestem pewna, że Bianka byłaby bardzo szczęśliwa w domu z innym psem lub suczką. Jednak nie powinno być to zwierzę znacznie różniące się od Bianki potrzebami ruchowymi, zabawowymi, emocjonalnymi (jak Rózia). Obserwując ją i Dafi taki układ - dwa pełnosprawne psiaki idące z właścicielem na wspólny a nie dzielony spacer to byłoby to. Mając Biankę i niepełnosprawną Rozalkę i będąc sama uważam, że 4-5 spacerów z Bianką i 3 z Rózią to naprawdę za dużo jak na jedną osobę.
Ewa Albrecht - 2015-01-24, 18:25
Temat postu: Bianka w moim domu
Kwestia kota jest równie ważna.Z mojej perspektywy i pewnie perspektywy Koci, Bianka raczej nie powinna mieszkać z kotem, a na pewno nie z kotem nieśmiałym jak mój. Dziś usiadła blisko Koci, bo ja obok siedziałam, ale Kocia leżała w bezruchu. Myślę, że gdyby salwowała się ucieczką, Bianka rzuciłaby się w pogoń. Gdy Kocia w nocy przychodzi pod moją kołdrę spać, a sunia to zauważy, obchodzi wielokrotnie kanapę, podnosi nosem kołdrę i szuka Koci. Na dworze 2 razy pogoniła kota, kot leżący za drewnianym płotem jest dla niej wyzwaniem i próbuje dojść do niego przez "okienka" w drewnianym płotku. Tak więc zwierzęta uciekające mogą być dla niej podniecającym wyzwaniem.
Ewa Albrecht - 2015-01-24, 18:32
Temat postu: Bianka w moim domu
A poza tym Bianka
ładnie chodzi na smyczy
spuszczona ze smyczy pilnuje się i bez problemu można ją odwołać,
w domu jest cicha, nie niszczy, nie brudzi
absolutnie zachowuje czystość w domu
nie ładuje się do łóżka
stale merda ogonem i nawet jak ma nostalgiczny wyraz pyska- oczka ma mądre i uśmiechnięte. Jest szczupła, zgrabna, ma piękną postawę i absolutnie nie wygląda na swoje 6,5 roku,
taka Bianka trafia się raz na 1000 lat.
Bianka zasługuje na najlepszy dom, dlatego proszę Wartę Goldena o znalezienie takiego domu Biance.
Do tego czasu będę zaszczycona mogąc ją mieć u siebie. Bianka jest a 100% gotowa do adopcji.Pozdrawiam wszystkich.
Smutno mi trochę, że takie pustki na forum. Gdy dołączyłam w 2011 roku, forum tętniło życiem, a wątki były rozgrzane do czerwoności.

M!S!A - 2015-01-24, 18:37

Dziękuję pani Ewo za tak wyczerpujące informacje o Biance. Sunia na pewno da komuś dużo radości a my znajdziemy jej naprawdę wspaniały dom :)
magda.stepien - 2015-01-24, 21:37

:serce:
Calineczka - 2015-01-24, 22:04

Apropos zjadania postów to proszę pisać nie w okienku które sie wyświetla nazwanym "szybka odpowiedz" tylko pod postami w lewym rogu "odpowiedz" tam trzeba kliknąć i otwiera sie okienko które pozwoli pisać do woli i nie zjada postów 😃👍 Bianka piękna sunia na pewno znajdzie kochający dom❤️😍
magda.stepien - 2015-01-24, 22:19
Temat postu: Tego się właśnie obawiałam
Wielka szkoda że Pani Ewa nie widzi u siebie Bianki. Jestem znowu w stresie, że wypuściłam Biankę w świat i nie mam wpływu na jej dalszy los. Od początku stałam na stanowisku, że jeśli nie będę miała pewności, że Biance będzie lepiej gdzie indziej niż u nas nie oddam jej nikomu. Teraz nie mam tej pewności i rozważam zabranie jej z powrotem i spróbować jakoś to wszystko pogodzić. Dlatego nie wysłałam umowy darowizny, odkąd wyczułam że Pani Ewa się wacha, nie chciałam zrzekać się praw do Bianki bez gwarancji, że będzie miała dom, który w moim odczuciu będzie odpowiedni. Nie chodzi o to, że nie mam zaufania do fundacji, ale o to że nie potrafię i nie chcę odciąć się całkowicie od kwestii szukania dla niej nowego domu. Być może nie spotkam się ze zrozumieniem na tym forum. Ale to jest taki głos intuicji - ja już przez telefon wyczułam, że Pani Ewa jest właściwą osobą i nie potrzebowałam specjalnie, że się wyrażę kolokwialnie - maglować przez telefon. Kiedy słyszałam jakąś zblazowaną lasię, która mnie zapewnia że chętnie weźmie Biankę tylko muszę ją przywieźć do Łodzi, a tak poza tym to nic o sobie to dziękuję uprzejmie. Poza parametrami nowego domu typu przykładowo: rodzina 2+2, 100 m2 + pies o wadze 30 kg jest jeszcze wyczucie ludzi, tzw. "nos", czy komuś dobrze z oczu patrzy - tym bym się kierowała jako osoba, która kupiła i wychowała tego psa.
I teraz czy ktoś mi powie co ja mam teraz zrobić? Jakie mam opcje do wyboru? Jestem w totalnej kropce.

magda.stepien - 2015-01-24, 22:50
Temat postu: i jeszcze
Wielu się zapewne puka w głowę - "ot wariatka nam się trafiła", "mamy się z babą". :-) Przepraszam, że tak jest, ale proszę mi wierzyć ja okupiłam rozstanie z Biancią czarną rozpaczą, a mąż chodzi jak struty.
To też jest tak, że trochę egoistycznie mamy cicha nadzieję, że Bianka nie całkiem odejdzie z naszego życia. Chcielibyśmy wiedzieć co u niej. Chcielibyśmy czasami obejrzeć jej zdjęcia, marzy nam się zobaczyć Biankę. Chcielibyśmy, żeby nowi właściciele uchylili nam takie okienko na świat Bianki.
Czy to dużo? Proszę mnie oświecić. Skoro mamy takie forum to niech ta dyskusja będzie żywa, bo my żyjemy tym co się dzieje wokół Bianki.

Ewa Albrecht - 2015-01-25, 00:18
Temat postu: Bianka w moim domu
Pani Magdo, naprawdę rozumiem Pani rozterki, bo kocha Pani Biankę i to bardzo. Ale proszę mi wierzyć, rzadko zdarza się tak profesjonalna fundacja, jak WG. A proszę otworzyć sobie wątki psów w nowych domach. Niektóre wątki mają po kilka lat i ciągle pojawiają się zdjęcia, opisy, omawiane są bieżące problemy. Warta Goldena to taka goldenia rodzina. Spotykają się co najmniej 2 razy w roku, by być razem ze swoimi psami.Nie sądzę, by ktokolwiek z Fundacji zabronił Pani i Rodzinie dołączenia do tego grona. Proszę się trzymać i na spokojnie usiąść i jeszcze raz pomyśleć, dlaczego szukacie Państwo Biance nowego domu i czy w tej chwili opieka nad nią i maleńkimi dziećmi to realne wyzwanie? A normalne jest, że po ukochanym członku rodziny trzeba przeżyć żałobę zanim wszystko wróci do normy. I u Was tak będzie, a dom Bianki na pewno będzie wybrany z wielką starannością, bo to wyjątkowa sunia.
M!S!A - 2015-01-25, 13:19

Pani Magdo rozumiem Pani rozterki i ból spowodowany oddaniem Bianki, ale prosze mi wierzyć że zrobimy wszystko aby sunia znalazła naprawdę wspaniały dom, dopasowany do jej potrzeb i preferencji. To wszystko co opisuje Pani Ewa jest spostrzeganiem suni teraz, a jej zachowania mimo że mogą się różnić od tych, do których sami byliście przyzwyczajeni są normalne. Psiaki mogą zachowywać się inaczej i pokazywać różne zachowania w zależności od właściciela, domu, otoczenia. Sporo taki przykładów mamy, nawet daleko szukać nie musimy- sunia Nela która oczekuje u nas na adopcję. W dwóch domach Nelka pokazywała rogi, potrafiła ugryźć, a u pana Rafała w DT to całkiem inny psiak. Dlatego bardzo proszę o cierpliwość, bo Bianka potrzebuje po prostu czasu.

Ja obiecuję że jako Fundacja zrobimy wszystko aby Bianka trafiła do wspaniałego domu. Pani będzie oczywiście mogła uczestniczyć w jej życiu poprzez jej wątek na naszym forum- czytać opisy z jej życia, oglądać zdjęcia. Niestety ale spotykanie się z Bianką po adopcji nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ to dla psiaka nie jest dobre.

Dajcie czas sobie i czas Biance. Forum jest po to żeby uczestniczyć w życiu psów do czego sami zachęcamy.

Ewa Albrecht - 2015-01-25, 17:14
Temat postu: Bianka w moim domu
Bianka poznała dziś nowych kolegów i koleżanki. Nawet młodziutki bokserek, który w czasie skoków na mnie z podniecenia zasiusiał mi buty nie zdenerwował dziewczyny. Dziś Bianiol był u mnie w sypialni skoro świt, króliczek wylądował na moim czole, ale ponieważ była dopiero 4.20 nie dałam się na to nabrać. Pospałyśmy do 6.40. W Ząbkach spadł śnieg, więc fajnie się spacerowało po lesie.
Bianka od 2 dni robiła trochę fochów z suchą karmą, ale chrupki pomazane pasztetem wchłonęła w całości celująco.
Bianuś na łokciu ma niewielki chyba modzel, co z tym zrobić?
Nie odpowiedziałyście mi też na pytanie o czarne przebarwienia na jej podbrzuszu i pod pachami. Czy powinnam iść z nią do dermatologa?

M!S!A - 2015-01-25, 17:32

Moja Jamajka ma też ciemną skórę na brzuchu i pod pachami i wet stwierdził że to nie powód do zmartwienia bo taki ma po prostu pigment. A modzel proszę smarować np bepantenem
Warna - 2015-01-25, 17:37

Ja słyszałam, że czarna skóra u Goldenów jest więc pożądana i dobrze świadczy o rasowości psa. :-)
Ewa Albrecht - 2015-01-25, 20:12
Temat postu: Bianka w moim domu
Ja naczytałam się o malasezjach i innych paskudztwach, ale jeśli to nic takiego to wjestem uspokojona.
Calineczka - 2015-01-25, 21:59

Abi rownież ma czarna skórę pod pachami i na podbrzuszu 😊
Iza Tutisowa - 2015-01-26, 13:52

Warna napisał/a:
Ja słyszałam, że czarna skóra u Goldenów jest więc pożądana i dobrze świadczy o rasowości psa.
Dokładnie to samo słyszałam od hodowców :)
Ewa Albrecht - 2015-01-26, 17:22
Temat postu: Bianka w moim domu
Moi Kochani, jakieś elfy/skrzaty/trole/wróżki zębuszki psa a właściwie sunię mi podmieniły! Dziś na spacerze Bianka dała takiego czadu, że stałam jak wryta i normalnie nie poznawałam królewny. A sprawił to zakup w sklepie zoologicznym żółtej gumowej pełnej piłki o lekkim aromacie wanilii.Na głównej ścieżce rzuciłam piłką, a Bianulec jak nie wyrwie niczym jakiś galgo lub inny konik Garbusek. Piłka w zęby, myk w największy śnieg i tarzanko.Potem znów piłka w zęby i wariacje i biegi i podskoki i młynki. Chwilę postałam i poobserwowałam i dawaj z Bianką w pogoń za zaczarowaną zabawką. Wariowałyśmy tak z półtorej godziny. Było cudownie. Bianulec pokazał pazur! Po powrocie do domu- picie i odpoczynek. Dla relaksu ucho świńskie wędzone spałaszowane w całości zanim woda na herbatę się zagotowała.Bianka padła, a ja do Was piszę dzieląc się tą dobrą nowiną.
magda.stepien - 2015-01-26, 18:01
Temat postu: dumna z Bianki
Nawet sobie nie zdawalismy sprawy ze Bianka jest taka "rasowa" w takim zapyzialym Myszyncu sie urodzila. Jej pierwszy wlasciciel uwielbial goldeny, taki poczciwina chlop, ale pijaczek, mechanik samochodowy, prowadzal mame Bianki (zlota goldenka) do jakiegos podobno ladnego kawalera w jeszcze bardziej zabitej dechami wsi.
Ewelina, Kajen i Zola - 2015-01-26, 18:34

ooooo tak śnieg to jest to co goldenki lubią najbardziej, zaraz po litrach błota i wody :-D
Ewa Albrecht - 2015-01-26, 20:17
Temat postu: Bianka w moim domu
Nie doniosłam Wam jeszcze skąd wiem, że Bianka chce wyjść na dwór, a skąd, że chce się bawić. Otóż w pierwszym przypadku zawsze i jedynie wtedy przychodzi do mnie z pluszowym dalmatyńczykiem z Carrefoura. Gdy chce się pobawić- w zębach są : niebieska dżdżowniczka, turkusowy króliczek lub miniaturka Scoobiego. I to zawsze działa. Rozumiemy się bez słów.
Iza Tutisowa - 2015-01-27, 10:04

Fajne sygnały rozpoznawcze ;)
Rufiakowa Amcia - 2015-01-27, 19:53

:lol: Hahaha, ciekawe, według jakiego kryterium Bianka dobierała zabawki do poszczególnych komunikatów ;) Ale trza przyznać, że szczwana z niej bestia ;D
magda.stepien - 2015-01-29, 19:49
Temat postu: Sugestie adopcyjne
Witam serdecznie tych, którzy tutaj zaglądają.
Jak już wcześniej pisałam, żałuję, że Pani Ewa nie zatrzyma Bianki, mogłabym się oburzyć, pisze trochę z przekąsem, ponieważ Pani Ewa zapewniała mnie, że zamierza ją zatrzymać, chyba że wydarzy się cos strasznego. O ile wiem nic strasznego się nie wydarzyło, a moje poczucie, że oddałam Biankę w dobre ręce niestety jest mocno zachwiane, chociaż wierzę w fundację i czuję, że będzie dobrze, w przeciwnym razie byłabym w drodze do Warszawy. Potrzebowałam czasu, żeby się oswoić z ta całą przeklętą sprawą - przeklętą - bo to jedna z najtrudniejszych w życiu spraw jakie przerabiałam - oddać ukochanego psa - to jest po prostu koszmar - proszę mi uwierzyć - stąd moja upierdliwość.
A dlaczego nie oburzę się na Panią Ewę? Ponieważ ma rację, stuprocentową! Ponadto opis odpowiedniego domu dla Bianki Pani Ewa wyjęła mi dosłownie z ust i od początku miałam taki obraz domu dla Bianki z tyłu głowy, to byłam za Panią Ewą dlatego że widziałam reakcję Bianki na nią - to była miłość od pierwszego wejrzenia - przykro mi, że Bianka znowu będzie musiała przechodzić to samo, znowu się rozstawać - uważam, że to jest minus (kochających) domów tymczasowych i mimo, że wydaje mi się, że lepiej nie dałoby się tego rozwiązać to chciałam tego Biance oszczędzić - Pani Ewa o tym wie. Ale liczę na prawdziwy happy end tej historii.

A więc odnosząc się do sugestii Pani Ewy - uważam, że idealnie byłoby gdyby Bianka zamieszkała w domu z innym psem, zwłaszcza gdyby musiała kilka godzin czekać na swych właścicieli, myślę, że najlepiej gdyby było to samiec - z obserwacji wiem, że Bianka bardziej zaprzyjaźnia się z samcami. Kumplowała się do tej pory z mniejszymi od siebie kundelkami, jak ich zabrakło przerzuciła się na jedną z suczek, natomiast nigdy nie konfliktowała się z suczkami więc myślę, że spokojnie da radę z każdą pokojowo nastawioną dziewczyną. Gabaryty psa nie mają tutaj najmniejszego znaczenia. Bianka przyjaźniła się z dużo mniejszymi od siebie psami. Co do kota nie mam zdania. Bianka źle znosi zostawanie wieczorna w domu. Kiedy zdarzało nam się ją zostawić wieczorem (dość rzadko) sąsiedzi mówili, że żałośnie skowyczała, więc tym bardziej drugie zwierzę byłoby fajnym rozwiązaniem dla Bianki w takich sytuacjach.
Rzeczywiście też uważam, że więcej rąk do głaskania miałoby duże znaczenie, zwłaszcza gdyby miała konkurencję :-) stąd pomysł żeby w domu było więcej dorosłych, ewentualnie starsze dzieci - i tutaj również zgadzam się co do nastolatków, a także sugestię co do bezdzietnych par - w pełni popieram. Jeżeli chodzi o dzieci całkiem małe - nie wydaje mi się, żeby Bianka szczególnie lgnęła, myślę nawet że malutkie dzieci, które jeszcze nie wiele rozumieją mogą niepokoić Biankę.

I teraz najważniejsze - bardzo proszę o ile to możliwe o wzięcie pod uwagę powrotu Bianki do naszego domu w przypadku gdyby z jakichś powodów nie znalazł się odpowiedni dom dla niej, który spełniałby te warunki, o których piszemy, oddawanie jej byle gdzie, byle komu od początku nie ma dla mnie najmniejszego sensu bo w naszym domu Bianka miała miłość i opiekę, więc jeśli nie będzie takiej gwarancji proszę o rozważenie powrotu Bianki do nas. Sądzę, że to mało prawdopodobne i dość nietypowa to prośba, ale proszę pamiętać, że nasz dom będzie zawsze domem dla Bianki ponieważ to zawsze będzie nasza kochana sunia, i do końca jej dni będzie nas interesował jej los, więc jeśli miałaby się gdzieś tułać po świecie niechciana lub zaniedbana chcemy, żeby wróciła do nas. Tak czysto hipotetycznie bo uważam, że jest mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy będą mogli dać Biance to z czym my mieliśmy problem.

Chciałabym się również dowiedzieć, w jaki sposób fundacja sprawuje pieczę nad zaadoptowanym psem, ponieważ nie doczytałam się takich procedur w regulaminie adopcji, chciałabym wiedzieć, czy fundacja prowadzi nadzór nad losem psa w nowym domu? Co się dzieje w przypadku gdy nowy właściciel stwierdzi że jednak nie chce Bianki, czy może swobodnie oddać ją kumplowi? Czy fundacja ma wpływ na to co się dzieje z psem do końca jego dni? Czy Bianka będzie na zawsze podopieczną fundacji? Czy fundacja robi niespodziewane wizyty? Pytam dlatego że widziałam goldena na łańcuchu. A co w przypadku kiedy Bianka zachorowałaby a nowego właściciela nie będzie stać na kosztowne leczenie? Pytam o to wszystko bo jak sami Państwo wiedzą los psa bywa różny.

Bardzo proszę o ustosunkowanie się do niniejszego postu i odpowiedź na postawione pytania. Rzeczywiście to forum nie tętni zbytnio życiem, ale nie dziwię się skoro tyle piesków macie Państwo pod opieką - wyobrażam sobie, że wypowiadanie się przy każdym wątku jest sporym obciążeniem, z resztą najwięcej do powiedzenia na temat Bianki mamy jak na razie ja i Pani Ewa :-) Być może to nie jest moja ostatnia sugestia w kwestii adopcji Bianki, ale myślę, że najistotniejsze kwestie udało mi się poruszyć i czekam z niecierpliwością na odpowiedź.

Tutaj na wsi, gdzie mieszkamy, podejście do psów jest typowo wiejskie - kręcą głowami - "a co to za fundacja?", "A nie lepiej było jej kojec zrobić i budę?", "A może my ją weźmiemy - w garażu by mieszkała" ... itd.
Ja wierzę, że fundacja Warta Goldena jest naprawdę warta goldena i jest to najlepsze rozwiązanie po jakie mogliśmy sięgnąć - liczę na Państwa zaangażowanie i podejście do sprawy Warte naszej Bianki.
Pozdrawiam
Magda



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group