Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - AMBER ma już do w Błażejewie - 311
Patrycja i Bonus - 2015-11-05, 23:41 Czytam o chlapaczach i myślę że niesamowicie trafiłam jak na pierwszego psa z Warty.
Chlapak nic z tych rzeczy, BONUS może czasem zostawi plamę od leżenia na boku ,a przy misce nie ma mowy o kałużach iwcik - 2015-11-10, 12:44 Kolejne wieści z domu.
Amber już po szczepieniach, czekamy tylko na ustalenie terminu kastracji bo wg weterynarza jest już gotowy. Pchełek się pozbył, robaków raczej też, ale czekam na potwierdzenie badań laboratoryjnych. Spojówki i ucho nadal chore, dostał inne leki i będziemy obserwować. Wagę utrzymuje tę samą od początku, ma 25 kg i wet mówi, że to jest OK i nic nie zmieniać (przy nim nasza Birka to już w ogóle kulka)
Co do zachowania; w przeciągu tego tygodnia miał okazję spędzić dzień w towarzystwie jeszcze innych psiaków, i w sumie były to same dziewczyny. Raz wariował z owczarkiem staroniemieckim, a raz z beaglem i powiem Wam, że super! Wiadomo, obawiałam się tych spotkań bo nie znałam jego reakcji, ale może to też kwestia, że dziewuchy są razem z nim w podobnym wieku (kolejny weterynarz daje mu maksymalnie 1,5 roku i to tylko na podstawie stanu uzębienia bo tak wahają się oceny między 1-1,5 roku). Zabawie nie było końca. A to się podgryzały, a to biegały w zawrotnym tempie, a to piłeczka, kijek, zabawka. W końcu miał z kim spożytkować ten nadmiar energii bo nasza Birka trochę za nim pobiegnie, ale jak już jest szybszy to po chwili odpuszcza.
Najśmieszniejsze, że gdy Runa (owczarek) została przypięta przez właścicieli smyczą do drzewa by się na trochę wyciszyła (ciągle próbowała dostać się do domu) to Amber podbiegał do niej i próbował przegryźć smycz by ją uwolnić – mądra bestia. A jak wyszliśmy do nich to podbiegł i za rękę prawie nas prowadził do niej by pokazać, że jest uwięziona i trzeba jej pomóc. Nawet sąsiedzi obserwując ich z okna pisali do nas SMS’y, że psiak próbuje uratować kumpelę.
Z beagielką natomiast wariował cały dzień i myślałam, że się na wieczór wyciszy, ale gdzie tam; godzinka snu i jak nowy. Nie wiem co jest w tej karmie, że on ciągle jak nakręcony.
W domu jest już spokojniejszy, jednak jak jakieś papierki, worki są w zasięgu jego pyska to są jego (tzn. gdy nas nie ma w pobliżu); upodobał tez sobie różnego rodzaju szmatki; jak znajdzie na ogrodzie i nie pilnujemy to są w strzępach. Ma dni, gdy chodzi za nami jak cień i przy każdym naszym ruchu jest obok popiskując, mrucząc i próbując nas złapać (za szalik, za sweter, za koszulę – uwielbia to robić, zawsze znajdzie coś co wystaje, choćby była to ręka – łapie w pysk i piszczy radośnie). Posikiwanie z emocji nadal się zdarza, ale nie jest już codzienne; staramy się z nim witać gdy usiądzie i się uspokoi; nie odzywamy się nawet w ogóle by ton głosu go nie pobudził.
Co do lęków, trochę się boi różnego rodzaju puknięć, stuknięć, tupnięcia nogą, a jak podniesie się głos na spacerze np. by nie skakał na sąsiadów to się od razu kuli. Amber jest naprawdę bardzo pojętny i szybko się uczy; już potrafi oczekiwać na jedzenie siedząc grzecznie przed miską i czekając na pozwolenie – co prawda karma znika błyskawicznie i chodzi później popiskując, że tak mało, ale już nie podbiera z miski Birki i nie wtrąca tam nosa; nawet nie trzeba ich pilnować, pomimo tego, że Birka zostawia sobie jedzenie na później.
W zeszłym tygodniu pojechaliśmy z psiakami nad jezioro, korzystając jeszcze z pięknej pogody chcieliśmy sprawdzić reakcję Ambera na wodę. Poza tym, że uznał jezioro za dużą miskę z wodą do picia to nie było widać u niego entuzjazmu takiego, jaki miała Birka (ona uwielbia kąpiele). Musieliśmy go długo zachęcać by pobiegł za Birką i patykiem, jak już w końcu wpadł do wody za nią; to faktycznie było widać, że to jego pierwszy raz Stracił grunt pod łapami i zapewne możecie sobie wyobrazić jak wyglądała jego pierwsza próba płynięcia – machał tymi łapkami w pionie rozchlapując wodę i próbując się wydostać na brzeg. Z pomostu za Birką nie chciał wskoczyć (nasza jest specjalistką w długich skokach i uwielbia się wtedy popisywać, zwłaszcza, jak inne psy tego nie potrafią), ale myślę, że po kilku takich próbach na pewno pokocha wodę –bo błoto to lubi; na szczęście jeszcze się w nim nie taplał, ale jak jest kałuża to zawsze przez nią przejdzie.
Poniżej kilka zdjęć przystojniaka i jego towarzyszek.
A jak wyszliśmy do nich to podbiegł i za rękę prawie nas prowadził do niej by pokazać, że jest uwięziona i trzeba jej pomóc. Nawet sąsiedzi obserwując ich z okna pisali do nas SMS’y, że psiak próbuje uratować kumpelę.
Kurcze, aż się wzruszyłam
iwcik napisał/a:
co prawda karma znika błyskawicznie i chodzi później popiskując, że tak mało,
a może tak spróbować z miską spowalniająca ???
Zdjęcia są piękne, pasują do siebie wasze futrzaki Waniliowa Paula - 2015-11-13, 00:09 Ludzieee, ludkiiii, ludziska!!!! Dobra wiadomość !!! Nasz kochany Amebrek tak bardzo rozkochał swoje tymczasowe Pansiostwo, że.......
cóż mam rzec cieszę się, gratuluję, raduje się, wariuję i śpiewammmm
Przed chłopakiem jeszcze poniedziałkowa kastracja, trzymamy kciuki Kamila i Oskar - 2015-11-13, 07:50 gratulacje , suuuuper fotka Milena i Kosmo - 2015-11-13, 08:35 Zdjęcie jest CUDNE ! Aż chce się udostępniać w świat
Gratulacje dla Rodzinki! a dla AMBERka ... bądź szczęśliwy psiaku! Marta Lawusiowa - 2015-11-13, 09:50 Czułam w kościach że zostanie! Dominika i Binek - 2015-11-13, 13:57 #Gratulacje Kasia i Abby - 2015-11-13, 20:51 gratulujemy! ))Aga i Toffik - 2015-11-13, 22:37 Super Czytając opisy zastanawiałam się nad tym czy czasem nie zostanie z Wami
Gratulacje piesek123 - 2015-11-14, 15:24 Gratulacje! Na pewno będzie mu u Was dobrze.Rufiakowa Amcia - 2015-11-15, 21:58 Ta fota jest przeboska!iwcik - 2015-11-30, 13:42 Amber-osław całkiem nieźle sobie radzi. Nadal lubi pojękiwać jak chce byśmy się nim zajęli. Ale w domu jest czysto (poza chlapaniem z miski), je nadal szybko (miski spowalniające absolutnie nie zdały egzaminu), ale umie poczekać na sygnał, nawet jeśli Birka już zaczęła a ja nie dałam pozwolenia to siedzi i oczekuje.
Bardzo ładnie bawi się z Birką – oboje prowokują się wzajemnie do zabawy – przeciągają razem linę, ciągną pluszowego misia.. zabierają sobie patyki lub piłki i ganiają po ogrodzie.
Na spacerze słucha się, nawet jak jest spuszczony ze smyczy to od razu przybiega i trzyma się blisko. Jedynie nie reaguje jak przechodzi obok inny człowiek – to jest głuchy na polecenia (pomimo smakołyków) i biegnie się przywitać bo głaskanie jest ważniejsze. A jak już otrzyma to po co poleciał to wraca zadowolony.
Po kastracji niby ok – chociaż sam sobie zdjął szwy – na szczęście wtedy kiedy już było to możliwe. Na chwilę obecną czekamy czy wchłonie mu się krwiak/opuchlizna – byliśmy u weterynarza, na razie nie mówi byśmy się niepokoili, tylko obserwować czy się zmniejsza (w woreczku po jąderkach jest nadal mała opuchlizna – wet sądzi, że powstała przy nadmiernym wylizywaniu i może podgryzaniu swędzącego miejsca więc na razie czekamy).
Amber jest bardzo pogodny, zdarzy mu się jeszcze czasem popuścić, ale już raczej nie przy powitaniach, a podczas szkolenia gdy mu coś nie wychodzi i powtarzamy daną rzecz kilka razy. Umie już nawet prosić, a wyszło to przy okazji obserwacji Birki. Uczymy go oddawania smakołyków, czyli dostaje np. wędzone ucho i próbujemy go przekonać by je zostawił na chwilę. Na początku reagował dość agresywnie; tzn. warczał i szczerzył kły, ale Darek już go oswoił w miarę i na tą chwilę potrafi po kilku „prośbach” odłożyć uszko lub inny przysmak – tak więc postępy są ogromne.
Za to jak coś przeskrobie – a zdarza mu się niestety np. ściągnąć jedzenie z blatu kuchni (wraz z naczyniem) i dostanie wówczas karę – czyli komendę „na miejsce” to wyjdzie stamtąd dopiero gdy mu pozwolimy lub po dłuższym czasie przybiegnie skulony porozdawać buziaki na przeprosiny – i już nie idzie nam się na niego gniewać.
A ma taką energię, że jak zostaje spuszczony na spacerze to zatacza takie kółka.. Przeskakuje przeszkody, nawet przez Birkę przeskakuje. Z innymi psami biega, bawi się, jest bardzo pogodny i radosny. Jedynie nie umiem go jeszcze przekonać, że rozgryzionych patyków się nie połyka.. Wcześniej nie wiedział, że patyki można rozgryzać, nauczył się tego od Birki, ale nie zauważył, że nasza panna te drzazgi wypluwa.
Pociechy mamy teraz dwa razy więcej Waniliowa Paula - 2016-01-08, 23:07 Co slychać u naszego Amberczysława??
Pozdrawiamy!!iwcik - 2016-01-25, 19:04 .iwcik - 2016-01-25, 19:26 Temat postu: Re: Umiem mówić MAMMAAmberus jest przeslodki i przekochany.
Bardzo sie uspokaja gdy sie go bierze na rece i przytula.
Swietnie sie bawi z innymi psami, uwielbia to robic.
Do wszystkich podbiega z radoscia, jednak gdy ktorys pies go ignoruje to Amber szczeka w nieboglosy.
Nie da sie ruszyc reka zeby nie podbiegal do glaskania.
Straszna z niego gadula, ciagle jęczy, mruczy, postękuje choć czasem też potrafi mówić "mamma"
Jest bardzo rozbrykany i uwielbia świąteczne ozdoby-zeżarł wszystkie plastikowe dzwonki, wieńce, a także dokształca sie połykając gazety typu Harvard Business
Gamoń z niego niesamowity <3
http://www.dropbox.com/s/...4%2047.jpg?dl=0 https://www.dropbox.com/s...7%2001.jpg?dl=0 https://www.dropbox.com/s...0%2022.jpg?dl=0 https://www.dropbox.com/s...3%2048.jpg?dl=0 https://www.dropbox.com/s...2%2059.jpg?dl=0Dominika i Binek - 2016-01-25, 22:25 Amber niczym Baranek, tylko oby nie ofiarny!:D ale super radosny i slicznie wygladw, taka siersc gladziutka:)iwcik - 2016-11-20, 21:11 Dawno nas tu nie było, ale chociaż kilka wieści by przypomnieć o tym naszym przystojniaku.
Musiał minąć cały rok, od czasu kiedy się u nas pojawił, by Birka go w pełni zaakceptowała. Po pełnym roku prób namawiania ich na wspólne zabawy itp., jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, sytuacja się diametralnie odmieniła. Teraz musimy wręcz uspokajać te nasze psiska by mieć chwilę wytchnienia od ich pomruków i skoków.
Uszy wciąż mają mokre od wzajemnych buziaków. Wspaniałe dzielą się zabawkami (tylko jedzeniem nadal nie )
Zdrowotnie Amber mial tylko problemy z alergią skórną, po wielu próbach wyszlo, ze najlepiej toleruje dziczyznę, ale już nie ma problemów z wagą (ma ładną linię pod warunkiem że nie dorwie się do pojemnika z zapasem jedzenia).
Nadal śpiewa nam serenady, rano przynosi kapcie do łóżka, rozdaje miliony całysów i udaje niedopieszczonego szczeniaka.
Uwielbia podróże. Byl już z nami i na podróżach zagranicznych, na morskich kąpielach i długich górskich wędrówkach.
Ma ze wszystkiego radochę, zwłaszcza przy niszczeniu różnych rzeczy, typu paczka sąsiadki, książka zostawiona w złym miejscu, kwiatki na ogródku i masa innych rzeczy, które wg Ambera są dla nas zbyteczne.
Trochę już jest karny ale na spacerach ma jeszcze problem z przybieganiem do nogi.
Nauczył się już pływać, a jak na Goldena byl bardzo oporny w nauce. Jęki, stęki, ucieczki, panika nawet przy zamoczeniu jednej łapy. Teraz już jednak mógłby startować w zawodach skoków z pomostu.
Birka przy nim odzyskała też świetną figurę (a miała już niezłą nadwagę i problemy ze stawami; teraz; a dziś ma 9 urodziny biega jak młodziak)
Po załączonych tutaj zdjęciach widzę, że z poziomu telefonu dodawanie większej ilości zdjęć nie ma sensu (jakiś dziwny format, więc linki do zdjęć dorzucę może za kilka dni)
PozdrawiamyAga_TRuficzkowa - 2016-11-20, 22:32 No nareszcie się odezwaliście;-)
Więcej, więcej, więcej !!!!Kamila i Oskar - 2016-11-21, 08:10 Dziękujemy za wieści , Amber przystojniak jakich mało Sylwia, Abra i Felek - 2016-11-21, 11:44 Nareszcie wieści o naszym wspaniałym rodzynku ze szczęśliwej siódemki! Fantastycznie! Joasia i Sonia - 2016-11-21, 19:01 Jakie dwa Słodziaki iwcik - 2016-11-22, 10:59 Dodatkowa porcja zdjęć
Przepraszam, za zły format (poziom), ale jakoś tego nie ogarniam Aga_TRuficzkowa - 2016-11-22, 18:24 Psi lew wymiata;-)
Widzę, że Amberek za tragarza roobi na górskich wycieczkach;-)
No i na ławeczce z kocurkiem chyba najpiękniejsze;-)Milena i Kosmo - 2016-11-25, 20:35 Piękna fotorelacja !!!