To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - MAJLO ma już dom w Będzinie-579

Aleksandra S. - 2016-10-24, 16:49

Cześć.
Właśnie minęło 3 tygodnie jak zamieszkał z nami Majlo więc pora na krótkie podsumowanie.
Myślę, że chłopak już się u nas zaaklimatyzował, od kilku dni pojawia się na piętrze domu ( dotychczas nie mogliśmy go tam "zaciągnąć wołami":)). Niestety to ma swoje złe strony, szczególnie w nocy kiedy np. chce mu się pić( bo wejść na piętro to wejdę, ale zejść mogę tylko z człowiekiem). Tak więc w środku nocy jest dreptanina i skuczenie aż jakiś dobry człowieczek sprowadzi go na dół. Aa jak już się napije... to znów mogę przyjść na chwilę do sypialni...:)
Spacery już bardzo ładnie, ciągnie tylko wtedy, kiedy jest "ciśnienie", ale to też tylko do pierwszego przystanku na toaletę:0). No i oczywiście, wszystkie rowy, kałuże i rozlewiska błotne są jego, nie przepuści nawet najmniejszej okazji na to, żeby się wytaplać. A jak jeszcze średnio pachnie...mmm...to jest to co tygrysy lubią...
A jeżeli chodzi o lubienie... nienawidzi się wycierać, czyścić łap i czesać...
Wczoraj odtrąbiłam sukces, udało się mu wyczesać całe błoto ze spaceru, ale niestety dzisiaj nie było już szansy nawet na wytarcie łap. Nadal ma wielkie humory a wtedy nawet do mnie nie podchodź. Mocno mu odpuściłam, po ostatniej wizycie u weta zaczynamy budowanie zaufania od początku.
Z dobrych informacji, poza "tańczącymi" na wszystkie strony biodrami, nie ma żadnych innych objawów dysplazji. Od 2 tygodni dostaje 2 razy dziennie dawkę ArthroMaxu to ma dodatkowo wzmocnić jego stawy. W szaleństwach dorównuje Dexterowi, potrafią godzinami "walczyć" ze sobą. Kiedy opadają z sił "schodzą do parteru", obgryzają się i ciągną za uszy na leżąco:)
Poza tym powoli pojawiają się zabawki, Panowie potrafią się nimi dzielić! Wyjątkiem jest piszczący kurczak, za niego Majlo da się poćwiartować:)
Od soboty włączyliśmy również leki na tarczycę, efekty mają być widoczne dopiero za kilka tygodni, ale mamy nadzieję, że dzięki nim chłopak trochę się uspokoi.
Spotkania z dziećmi są spokojne, nie okazuje nadmiernej miłością ale też nie ma żadnych oznak agresji. Na spacerach, każdy człowiek, który nas mija to potencjalny "głaskacz", nikomu nie można odpuścić:). PO 3 tygodniach jesteśmy już znani w okolicy więc rąk do miziania sporo.
I jeszcze coś o zmianach skórnych po dredach pod łapami. Wszystko bardzo ładnie się zagoiło, pewnie też temu coraz częściej Majlo przyjmuje pozycję "kółkami" do góry.
W domu bez żadnego problemu, Panowie zostają sami nawet 6-8 godzin. Wtedy najczęściej śpią, absolutnie nic nie niszczą.
Trochę słabiej jest w ogrodzie... Majlo chyba w poprzednim wcieleniu był ogrodnikiem... wszystkie roślinki w doniczkach powysadzał...a doniczki zjada! :lol: Taka zabawa :evil:
Czekamy teraz na decyzję o szkoleniu, koniecznie potrzebujemy mocnego wsparcia specjalisty, czas ucieka a Majlo ma szanse i musi być kochanym psiakiem bez strachu.
Niestety nie mogę zamieścić żadnego zdjęcia :(

Aleksandra S. - 2016-10-24, 17:19

Mailo z patyczkiem:)
Aleksandra S. - 2016-10-24, 17:20

I z kochaną kaczuchą:)
Aleksandra S. - 2016-10-24, 17:21

i jeszcze do góry kółkami :-P
Aleksandra S. - 2016-10-24, 17:27

i z ukochanym Dexterem
Darmowy spacer dla tego kto zgadnie, który jest który :evil:
My do dzisiaj mamy z tym sporo problemów :mrgreen:

Kasia i Abby - 2016-10-24, 17:55

Dexter ten po lewej :D
Aleksandra S. - 2016-10-25, 12:00

Haaah! W końcu i Majlo i Dexter to Twoi podopieczni:)
Angelika i Spike - 2016-10-25, 15:23

zdjęcia macie czaderskie :)
bestyjaczek - 2016-10-25, 16:16
Temat postu: Trzymamy kciuki !!
:lol: Trzymamy też łapki psie -całe cztery za Majlo ,jesteśmy z naszą Ginką 4 miesiące razem więc tez wiemy co w trawie piszczy ,Ginka też ma swoje za uszami,ale udało się już sporo osiągnąć dlatego bijemy wam brawo za takie zaangażowanie :mrgreen:
Chcieliśmy też zapytać czy Goleszów to woj.śląskie obok Cieszyna czy inny ,ponieważ my jesteśmy z Puńcowa zaraz niedaleko Goleszowa właśnie :-)Więc moglibyśmy zaprosić chłopaków na spacer? pozdrawiamy Ginger i jej człowieki :-)

Aleksandra S. - 2016-10-25, 23:40

Goleszów to woj śląskie, dokładnie to koło Cieszyna...:); chętnie spotkamy się z Wami na spacerze... tylko uwaga! jest nas dwóch:).
proszę o info, gdzie Was możemy spotkać;

Aleksandra S. - 2016-11-04, 14:12

Cześć.
Majlo jest u nas od miesiąca więc warto podsumować ten okres.
Kiedy do nas przyjechał był mocno wycofany, pozwalał się pogłaskać, ale tylko wtedy, kiedy on miał na to ochotę. Nie pozwalał na wykonanie żadnych zabiegów higienicznych, na próby wycierania, czesania, dotykania łap, ogona i uszu reagował warczeniem. szczekał na dzieci.
Po tych kilku tygodniach spędzonych u nas udało się kilka tematów wyeliminować lub zminimalizować.
Po pierwsze, głaskanie jest już przyjemne, można mu zajrzeć do uszu, chwycić za ogon, przy okazji głaskania sprawdzić stan łap i paznokci. Pojawiają się jeszcze warknięcia ale tylko w sytuacjach, kiedy próbujemy go pogłaskać " z zaskoczenia".
Sam przychodzi i pcha pychol do głaskania, szczególnie, kiedy na kolanach mam laptopa:). Jest specjalistą w wysyłaniu pustych maili i zamykaniu niezapisanych plików:); nie wiem jak on to robi!
Wycierania nadal jest dla nas wyzwaniem, choć w ostatnich dniach widać ogromny postęp. Nadal jest to długi proces, ale powarkiwania są już coraz rzadsze.
Pracujemy tylko i wyłącznie na głaskaniu, pochwałach i nagrodach, bez słów "fee, nie wolno" w zamian "grzeczny pies" i "ciii":)
Rezultaty bardzo dobre, Majlo się wycisza i pozwala na wycieranie łap, brzucha, pyszczka. Udaje się również powycierać oczy i uszy. To już nie światełko w tunelu... to cały pociąg:)
Wielką frajdą są spacery, od kilku dni już bez ograniczeń. Razem z Dexterem szaleją...okoliczne łąki ( i mój ogród) przekopane jak po stadzie dzików:0).
Majlo jest dowodem na to, że żadna żywa istota nie może się obyć bez wody ( w jego przypadku również bez błota :-) ). Teraz jak już pani nie może go odciągnąć zalicza KAŻDĄ!!! kałużę. Tak więc, po powrocie do domu mamy trochę wycierania:)
Z Dexterem dogadują się genialnie, wykorzystują każdy moment żeby się popodgryzać:). Z innymi psami: suczki bez problemu, z psami różnie, Na te przez płot szczekające, szczeka, w stosunku do tych przyjaznych jest pozytywny.
I jeszcze kilka fotek łobuza:)

Milena i Kosmo - 2016-11-05, 08:22

Majlo sierściuchu masz być grzecznym złotym chłopakiem :)
Ola wiedziałam, że ta bestia za gumową kaczuchę zrobi wszystko :P

a tak na serio, to niestety zachowanie Majlo było skutkiem tego, że
w odpowiednim czasie, nie pokierowano go w odpowiedni sposób, no i psiak zrobił
się kapryśny i charakterny, ale więc wszystko jest do dopracowania :)

Kasia i Abby - 2016-11-05, 10:15

Cudownie to czytac! ;) ))) bardzo sie ciesze! ;) ))
Sylwia, Abra i Felek - 2016-11-06, 17:59

Fantastycznie czytać takie wiadomości. Majlo jest w dobrych rękach, więc nie ma co się dziwić, że są zmiany na lepsze. :->
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:20

Dziś kilka fotek z ostatniego spaceru:)
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:22

Później na drodze staje woda...
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:25

kiedy się zmoczę, trzeba szybko się "osuszyć":)
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:27

ooo... znowu woda???
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:28

jakoś tak się stało, że trochę się umorusałem:)
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:30

Aż Dexter nie mógł na to patrzeć:)
Aleksandra S. - 2016-11-06, 20:40

Nic dodać, nic ująć :lol: Golden!
Milena i Kosmo - 2016-11-11, 14:51

Ola czyli Majlo nie ułatwia Ci życia, kompanie każdego dnia :D
Ewa, Lula i Fux - 2016-11-12, 17:33

Mailo....jestes super psem...100% golden...
Aleksandra S. - 2016-11-22, 21:48

Po baaaardzo długim milczeniu jesteśmy:)!
Majlo jest z nami już prawie drugi miesiąc, na początku wycofany, warczący, nieufny... Z każdym dniem pokazuje, że jest dobrym, ciepłym psiakiem, który potrzebuje dużo miłości i uwagi.
Nadal pracujemy nad zaufaniem przy zabiegach pielęgnacyjnych, czasami pozwala się wyczesać bez dyskusji, są jednak dni, że powarkuje. Jednak, od czasu przyjmowania leków na tarczycę Majlo się wyciszył.
Spacery bez zmian, nie przepuści żadnej kałuży:).
Z kondycją również coraz lepiej, szybkością dorównuje Dexterowi.
Przez 2 dni była u nas z wizytą Kaja, z nią również bardzo dobrze się dogadywał.
Ulubione warzywo? Dynia ozdobna...:),codziennie trzeba napocząć inną. Bo chyba po to Pańcia je wystawiła w koszyku:)
Wracamy do wieczornego miziania:)

Kasia i Abby - 2016-11-23, 12:02

Czyli tak jak myśleliśmy- 'odrobina' cierpliwości i czas i z Majlutem będzie lepiej! Bardzo trzymam łapki za tą naszą marudę i mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła cieszyć się, że Majlo znalazł swoich ludzi, którzy tak jak wy poświęcą jemu czas i sprawią, że Majluś pokocha ich całym sercem i będzie super grzecznym psiutkiem! :serce:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group