To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - RENO ma już dom w Bielsku-Białej - 100

Ola i Habs - 2013-11-29, 22:36

No dziewczyny, list do Mikołaja za chwile wyślę, więc w ostatniej chwili udało mi się pojemnik dopisać do listy :lol:

Co do tego łokcia, to Habsterski też ma modziele i od czasu do czasu się po nich drapie, co prawda nie do krwi, ale lubi się po nich podrapać. Wet powiedział, że nic się nie dzieje i wszystko jest ok.

Kamila i Oskar - 2013-11-29, 22:39

może, przemyjcie mu to czymś dezynfekującym, a potem jak będzie suche dopiero maść.
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-29, 22:45

Ja na Mikołaja nie mam co liczyć, ale może na Gwiazdkę się powiedzie. Świetny ten pojemnik! No i może Badyl nie opatentuje otwierania go :roll:
Rufiakowa Amcia - 2013-11-29, 22:59

RENÓwki napisał/a:
Po prostu wzmożył czy nasilił sowje PR- w sumie jak celebryci - jak o nich nie słychać to robią dziwne rzeczy żeby o nich napisać.


:lol: :lol: :lol:

Szczwana bestia. Jak widzi, że Luki pomaga przy zmywarce, to też chciałby się na coś przydać :D

RENÓwki - 2013-11-30, 11:06

Asiu możesz być spokojna nie Badylek tego nie otworzy bo trzeba pociągnąć do siebie i przesunąć w górę. A do tego żaden zapach nieprzedostaje się na zewnątrz bo dookoła jest uszczelka. Więc on tylko będzie wiedział że tam jest jedzonko ale nic nie będzie czuł.
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-30, 11:20

RENÓwki napisał/a:
Asiu możesz być spokojna nie Badylek tego nie otworzy bo trzeba pociągnąć do siebie i przesunąć w górę. A do tego żaden zapach nieprzedostaje się na zewnątrz bo dookoła jest uszczelka. Więc on tylko będzie wiedział że tam jest jedzonko ale nic nie będzie czuł.


Ooo dziękuję za opis, to brzmi jak rozwiązanie idealne :) Nasz spryciulek nauczył się już otwierać drzwi do sypialni pod naszą nieobecność (co uszczęśliwia zarówno jego, jak i kota), jak i też rozsuwać sobie szafę (podejrzewamy, że akurat w tym pomaga kotka, która kocha spać w szafie) i stamtąd bierze sobie buty, które następnie memła...

W pojemnik na pewno zainwestujemy, tylko jeszcze chwila, aż będziemy mieć na koncie coś innego niż zero ;)

Spajkowa Ewa - 2013-11-30, 11:28

A jak napisałam, że jest super-ekstra-hiper-swietny, to nie wystarczyło :foch: ;)

Na modzele polecam też balsam szostakowskiego (działa też na drobne skaleczenia, np. poduszek), przetestowane własnołapnie przez Spajka :)

Joanna_i_Wojtek - 2013-11-30, 11:36

Spajkowa Ewa napisał/a:
A jak napisałam, że jest super-ekstra-hiper-swietny, to nie wystarczyło :foch: ;)


Od Twojego polecenia zaczęłam rozważać kupno :P

Martyna i Boski - 2013-11-30, 19:47

Super te pojemniki!! Boski też by chciał taki na Mikołaja :mrgreen: a nie doczytałam chyba... gdzie kupiliście te pojemniczki i ile kilo karmy tam wchodzi?

Już pisałam to prywatnie Gosi, ale Lukas bardzo mi przypomina Boskiego, mają tyle wspólnych zachowań i kolejne to właśnie to myzianie; Boski tak na mnie napiera, że już kilka razy straciłam równowagę :mrgreen: zwłaszcza jak smyram go za uszkami.

A jak tam jego ranki na łokciach?? Dalej go to męczy? Czy już lepiej się zagoiło??

Spajkowa Ewa - 2013-11-30, 20:08

Ja swój kupiłam z 3 lata temu na allegro, pojemności są różne, my akurat mamy 20 kg (największy dostępny ;) )
Martyna i Boski - 2013-12-08, 11:48

Ehhh... my tu o pojemnikach. A nasz prześliczny Lukasek dalej szuka domu, nie uwierzycie, ale nie wiem jakim cudem, tak wspaniałym psiakiem jest tak małe zainteresowanie!

Powiem to / napiszę setki razy, że wiek psa o niczym nie świadczy. Nie bójmy się kosztów za leczenie, u Lukaska wszystko jest już zdiagnozowane, leki nie są drogie, do pełni zdrowia i szczęścia brakuje mu tylko swojego, własnego, niezastąpionego i najlepszego na świecie człowieka!! Każdy może nim być, wystarczy zgłosić swoją kandydaturę, wysłać ankietę... tak nie wiele... a jednak ciągle to za dużo :( .

magda - 2013-12-08, 22:17

No piękna bestia piękna a ja tak myślę o braciszku lub siostrzyczce dla Clifcia :roll: -jaj u niego z karma i jazda autem?my nieraz pokonujemy duuuuuuuuuuuże odleglości by być razem :) a z innym psem tez nie ma problemu jak widzę
RENÓwki - 2013-12-09, 21:28

Dzisiaj trochę opisu, zdjęcia później bo późno.

Mamy za sobą pierwszą burzę. W nocy z piątku na sobotę była u nas ogromna burza. Lukas się bardzo boi burzy. Tuli się wtedy do człowieka i naciska całym swoim ciałkiem. Pańcio szedł wyłączyć wszystkie urządzenia to mało się dwa razy nie przewrócił bo Lukasio tak obok niego dreptał tak się pchał na niego. Potem wszyscy się położyli do łóżeczka a Luki położył przednie łapy z jednej i drugiej strony pana tak jakby chciał go obejmować a stał na podłodze przed łóżkiem. Pan robił masarz po klatce piersiowej i Luki położył się obok łóżka przysnął.

Słuchajcie a najlepszy był poranek. Luki rano pochrapuje malska i słodziutko śpi. A pan się budzi patrzy ręka wtulona w psią klatkę piersiową zimna zerętwiała i cudownie obśliniona :)
:) :)

Była to pierwsza burza z nami. Poprzedni właściciele mówili że boi się petard sylwestrowych. Zobaczymy jak będzie ale weźniemy specjalne leki od weta. .

RENÓwki - 2013-12-14, 08:37

A wczoraj do Lukiego przyszedł Mikołaj i kazał mi pod choinką położyć Lukasiowi worek jego ulubionej karmy z łososiem.

Baaardzo dziękujemy za karmę i czipa.

Bo nasze złotko już jest oznaczone na wszystkie sposoby, czip wszczepiony oraz medalik na obroży z grawerem że ma chore serducho i numerami telefonów.

Wartowemu Mikołajowi bardzo dziękujemy :) :serce:

Iza Tutisowa - 2013-12-14, 13:01

Lukasku w takim razie smacznego :)
Gosia i Heaven - 2013-12-24, 23:09

Czytam o Lukasie właśnie... Ale dłuższą chwilę przesłaniał mi tekst, że całe życie pies był z rodziną i po tylu latach go oddali ??? - Z powodu przeprowadzki? Jaka straszna porażka, dla mnie tacy ludzie są kompletnie "do niczego" no i jakie potem w przyszłości mają być te... dzieciary" ?
Przepraszam, ale jestem w szoku, że tacy ludzie właśnie... istnieją. Wielka szkoda.
Cieszę się zatem bardzo, że jesteście!!!! :*

Martyna i Boski - 2013-12-25, 22:57

Gosiu najważniejsze, że Lukasek jest w cudownym domu tymczasowym i ma się tam rewelacyjnie. Jest pielęgnowany na wszystkie sposoby, czuje się świetnie, teraz jeszcze tylko znaleźć mu dobry domek na stałe i chłopak jest ustawiony do końca życia :) !

Dziękuję Ci Gosiu za relacje, na prawdę się cieszę, że jest Wam razem tak dobrze :) !

RENÓwki - 2013-12-27, 18:45

Święta, święta i po świętach .....

Witamy wszystkich w ten poświąteczny piąteczek. :rotfl:

Dopiero teraz się odzywamy bo pańcia była mocno chora i nie zaglądała do komputera. A u nas się działo oj działo.

A teraz człowieki nie śmiejcie się ze mnie ale poszłam do weterynarza z kartką na której miałam wypisane punkty co się mam zapytać. :) I tylko odkreślałam, bo kurcze nie chciałam niczego zapomnieć. Też ktoś z was tak robi?


Zacznijmy od tego że Lukasek był na wizycie kontrolnej u weterynarza. Bidulek znowu go wet "miętosił" przez półtorej godziny - a że Luki nigdy nie ma czasu i nie specjalnie jest cierpliwy to się biedaczek tak zestresował że jak już było po wszystkim i wychodziliśmy z gabinetu to obszczekał tak konkretnie wszystkich co tam stali - nie ważne czy człowiek czy piesek - i chciał do każdego wystartować. Fakt faktem wszyscy się pobali a on zyskał ksywkę zadymiarza.

Zauważyłam że jak na małej powierzchni jest kilka zwierzaków to on się stresuje.

Luki przybrał 2 kg na wadze - teraz waży 32,20 kg. I tak musi już zostać. Wydzielm mu już bardzo dokładnie jedzonko. Miał zrobione kolejne echo serduszka - długo to trwało, niektóre parametry się polepszyły - efekt lekarstw - ale niektóre pogorszyły w związku z przybraniem na wadze - zwężył się kanał ktorym krew przepływa.

Po echu było badanie dotykowe przepukliny. Na zdjęciu poniżej można się przyjżeć to widać w pachwince takie zgrubienie. Nie fajnie że to raz jest większe a raz mniejsze - ale będziemy to kontrolować i napewno da się to jakoś wyprostować. Na razie stabilizujemy serduszko.

Potem były brane do badnia łokcie - wcześniej pisałam o tym na forum. Wet przepisał mi receptę z maścią do zrobienia. Już pani w aptece mówiła że skład jest fajny i szybko zauważę różnicę. Smarujemy od dwóch tygodni dwa razy dziennie. Jeszcze się drapie ale już nie do krwi i widać że się to poprawia. Była taka twarda skorupa (trochę wyglądająca jak kalafiorek) a teraz pomalutku robi się mięka skóra - na razie na brzegach. Cieszę się że działa i akurat warto było zaiwestować (było to drogie ale warte swojej ceny)

Opowiedziałm też wetowi że jak czesałam Lukiego po kąpieli to w sierści były stare strupki jednego zostawiłam żeby mu pokazać. U nas w ogóle się nie drapie a nowe się nie pojawiły ale bardzo mnie martliło że Luki był kąpany półtora miesiąca temu a sierść jest już tłusta. Wet powiedział mi że to jest wynikiem tego że on był długi czas na zewnątrz i sierść się zrobiła brzydka szorstaka a strupki to dawne zapalenie mieszka włosowego. A teraz ma lepszą karmę i pomalutku wyprowadzamy skórę. Dostaliśmy kapsułki witaminowe na piękną sierść które mu przemycam do jedzonka. Na razie jeszcze nie widzę różnicy ale to dopiero dwa tygodnie.

Niestety do ucha przyplątało się jakieś cholerstwo - zrobiliśmy wymaz na szczęście bakterii nie było i po trzech dniach stosowania kropelek Aurizon dziadostwo się eksmitowało. No i najlepsza była wizyta kontrolna ucha przed samymi świętami. Przyjęli nas bez kolejki bo Luki wszystkich konkretnie obszczekiwał. No i zadymiarza poproszono do innego gabinetu. No i jak mu mikroskop wsadzano do ucha to już taki do przodu nie był.


Stosujemy cały czas płyn na stawy który otrzymaliśmy od Fundacji i powiem Wam że Lukiemu się kondycja poprawiła.

Acha bo zapytałam też weta czy leki na serce można łączyć z tym płynem. Więc można łączyć tylko nie wolno podawać razem. Powinny być ze dwie godziny przerwy między jednym a drugim lekiem.

Poniżej kilka zdjęć z leniwego wieczoru przed telewizorem.




A tutaj mamy małego rozrabiaka. Tak wygląda oczekiwanie jak pańcia za długo prkuje pod domem. :)

A tak na serio. To Renio dostał nowe legowisko i się z nim rozprawił w trzy minuty. Zauważyłam że każde legowisko w którym wypełnienie sie przesuwało w środku tak pobudzało Renusia że łapkami chciała się przekopać do środka. Kupiłam grubą gąbkę w jedym kawałku do tapicerek wycięłam w kształcie legowiska własnoręcznie zaszyłam i dopiero wtedy Renuś pkochał sowje legowisko. Nawet go nie przesuwa. Ale powiem Wam że ten widok po powrocie z pracy mnie tak rozbawił ze miałam fantastyczny humor przez trzy dni z tego powidu. :) Bo ja zawsze chciałam żebi choć raz jakiś psiak narozrabiał. Zawsze miałam takie ułożone grzeczne pieski :)



No daj pan plasterk

Martyna i Boski - 2013-12-27, 18:50

o kurczę :D nie mów, że to te specjalnie uszyte legowiska??

Bo wy jeszcze chyba tego nie wiecie! Ale Gosia jest wstanie dla złociaków zrobić wszystko!! Szyje im nawet specjalne, wygodne posłania :) . Za co chylę czoła.

Aga_TRuficzkowa - 2013-12-27, 18:52

Ojejku i Lukasek tak się rozprawił z legowiskiem?!?!?!?!
Widzę, że jeszcze buta obrabia....:-)

Spajkowa Ewa - 2013-12-27, 19:22

no jak szczeniak :D
RENÓwki - 2013-12-27, 19:24

Martyna i Boski napisał/a:
o kurczę :D nie mów, że to te specjalnie uszyte legowiska??

Bo wy jeszcze chyba tego nie wiecie! Ale Gosia jest wstanie dla złociaków zrobić wszystko!! Szyje im nawet specjalne, wygodne posłania :) . Za co chylę czoła.



Renusiowi sama obszyłam - ale tylko spód a Lukiemu zaniosłam do krawcowej :)

RENÓwki - 2013-12-27, 19:25

Aga_TRuficzkowa napisał/a:
Ojejku i Lukasek tak się rozprawił z legowiskiem?!?!?!?!
Widzę, że jeszcze buta obrabia....:-)



Nie nie to jest RENO !!!!!!!!!!!!! LUKI NIE ROBI TAKICH RZECZY -

RENÓwki - 2013-12-27, 19:41

Kurcze widzę że nagmatwałam, a chciałam być tylko zabawna. :)
To Reno rozprawił się z legowiskiem. Takia sytuacja to sie raz zdarzyła - to nie jest codzienność.

Lukas nigdy niczego nie zniszyczył :) )))

Aga_TRuficzkowa - 2013-12-27, 19:43

To ci Renek rozrabiaka:-)
Chyba mu niewygodnie było i szukał ziarnka grochu, królewicz :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group