To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - TOFFIK - 99

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 20:36



Padam... Do zobaczenia za tydzień... :idea:

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 20:43



dla Warny - nasz mały włóczy-kij, kijozbieracz. Toffu co do kija - pewna doza nieufności ;-)

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 20:45



... a kije to cudowny skarb: cyt. Wojtuś: "przydadzą mi się w Bieszczadach" :rotfl:

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 20:48

Mamy też filmiki, ale na razie nie wiemy, jak je zamieścić. To następnym razem - cdn.
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 20:58



A w tych chaszczach podglądać można czaplę szarą - może kiedyś zdecyduję się zamoczyć moją nową wyczesaną sierść ku wątpliwej uciesze Panciostwa :rotfl:

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 21:07

Toffik robi postępy. Potrafi sam podejść do nowej osoby i ją powąchać. Na tym ostatnim spacerze mijaliśmy turystów, także z psami, a nasz chłopak wyciągał szyję z nosem i wcale nie naprężał smyczy, ani też nie kulił ogona. W domu już super, kolejnych domowników wita rozmachanym ogonem i domaga się głasków obu rąk. Apatyt mu dopisuje od samego początku. Do samochodu chętnie sam wskakuje. Śpioch z niego niesamowity. Prowokujemy go piłeczkami i różnymi zabawkami do aktywności, ale te formy są mu wciąż całkowicie obce i niezrozumiałe. Natomiast lubi biegać, fajnie już węszy.
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 21:27

Toffik ma imponująca klatkę piersiową - nasze szelki po Bezie okazały się być za małe.
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-15, 21:48

acha, Toffik zaczął już z nami gadać, fajnie mruczy i przedrzeźnia się z nami...
Szczeka też na niestandardowe pukanie do drzwi.

Ewa i Cindy - 2012-04-16, 14:04

a zobaczycie jak się chłopak otworzy za kolejne kilka dni dni... :)
na spacerki dłuższe takie po lesie jak na tych pięknych zdjęciach widać polecam linkę treningowa na początek, dacie mu trochę więcej swobody a i tak będziecie go mieli pod kontrola..

Marta Marcin - 2012-04-16, 15:29

Maksio jak zobaczył te piękne zdjęcia to od razu zaczął pakować walizeczki i do was jedzie będzie mieszkał z wami i tofiejem :mrgreen:
Widać że toffiś już nie jest tak zestresowany i zaczyna się czuć coraz pewniej myślę,że pomaga mu w tym duża dawka ruchu i najlepsze lekarstwo na wszystkie stresy czyli sen...odsypia sobie chłopak :-D
Widzę,że smycz już zmieniona na bardziej "chłopakową" a spuszczacie go z niej czasami czy jeszcze się boicie? ;) chyba do nas już nie będzie chciał uciekać..
To podchodzenie do nowych osób i obwąchiwanie REWELACJA u nas tak robił tylko w lesie.
Jeśli chodzi o zabawy piłeczkami to sama się zastanawiam jak go nauczyć bawić się? :mysli:

TOFFIKowa ANIA - 2012-04-16, 21:11

Linkę mamy i owszem,wykorzystujemy.Na razie bez smyczy biega na posesji przy domu.W lesie jeszcze nie.A czerwona smyczka od Was jest ukochana i bezapelacyjnie najpiękniejsza-i pono ma przynosić Toffikowi szczęście,więc nosi ją dumnie :) A najlepsze na stresy wydają się być po prostu owe stresy-w dawkach tylko znośnych i ogarniane zgrzebnie.Co do zabawy z piłką ,kijkiem,itp.cóż-może na stare lata jeszcze złapie,że to jest ok.Najszybciej nauczyłby go drugi pies...może...może...zaświrujemy i towarzystwo Toffiemu sprawimy :)Maksia-ZAPRASZAMY-niech się pakuje,Panciostwo zabiera i wio do nas :) :)
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 10:46

a dziś nowość w zachowaniu...pisałam już,że mnie obrał za przewodnika stada i gdy jestem w domu(a tu też pracuję więc sporo czasu jestem w jego zasięgu)nie odstępuje mnie na krok.A dziś,gdy był w moim pobliżu,a "na horyzoncie"pojawiła się moja współpracownica-zaczął warczeć i szczekać-jak mam reagować???tym razem go skarciłam,stanęłam obok koleżanki i "pokazywałam",że jest ok.A zna Toffik tę osobę i dobrze od samego początku na nią reagował
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 10:50

do tej pory,gdy współpracownicy i dzieci przemieszczali się po domu,po prostu leżał w salonie i tylko obserwował"przechodniów"-nie szczekał ,nie warczał-tak się zachowywał czy byłam czy też mnie nie było w pobliżu.
Ewa i Cindy - 2012-04-17, 10:51

uważaj z tym chodzeniem za sobą.. nie pozwalaj mu aż tak bardzo.. bo to mi wygląda na początki leku sparcyjnego... poczytaj trochę o tym a resztę grona poproszę o lepszą analizę sytuacji :)
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 10:55

lęk s p a r c y j n y?-dobrze odczytałam?-zagłębię się w temat...czy może:separacyjny lęk? l
Warna - 2012-04-17, 10:58

Lęk separacyjny. Ale ja sądzę, ze to są jeszcze jego strachy, choć poczytać nie przeszkodzi.
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 11:05

uczymy go komendy "zostań" i bardzo fajnie ją wykonuje
Ewa i Cindy - 2012-04-17, 11:24

tak Aniu.. separacyjny.. sorki za literówkę... pocztaj.. bo to tak w bardzo dużym skrócie.. to pies na tyle akceptuje Ciebie jako przewodnika i tak boi się o Ciebie że później może jakieś dziwne numery odstawiać jak Cibie nie ma lub ktoś się będzie do Ciebie chciał zbliżyć...
u mnie to mi mój szkoleniowiec podpowiedział żebym Cindkę pod tym względem poobserwowała.. ona tez za mną chodziła, jak tylko ktoś się do mnie zbliżał ona od razu do mnie podchodziła i kazała się myziać.. czasami to tak jakbyśmy tylko ja i ona miały istnieć na tym świecie... poza tym pies tez musi mieć chwilę oddechu a nie cały czas kontrolować otoczenie... nauczyć psa odpoczynku to wcale nie taki hop siup :)

Kama, Mela, Ruda - 2012-04-17, 15:27

TOFFIKowa ANIA napisał/a:
a dziś nowość w zachowaniu...pisałam już,że mnie obrał za przewodnika stada i gdy jestem w domu(a tu też pracuję więc sporo czasu jestem w jego zasięgu)nie odstępuje mnie na krok.A dziś,gdy był w moim pobliżu,a "na horyzoncie"pojawiła się moja współpracownica-zaczął warczeć i szczekać-jak mam reagować???tym razem go skarciłam,stanęłam obok koleżanki i "pokazywałam",że jest ok.A zna Toffik tę osobę i dobrze od samego początku na nią reagował

Jeśli można wtrącić... :-) zgodzę się z Warną, że to mogą być jeszcze strachy. Wiesz Aniu, może być tak, że on przy Tobie czuje się bezpiecznie i dlatego tak łazi. Dałabym mu jeszcze trochę czasu. Widocznie potrzebuje więcje czasu żeby się zaklimatyzować i poczuć w pełni bezpiecznie-wtedy powinien się od Ciebie odczepić :-)
Co do tej sytuacji w warczeniem, to mam propozycję, w takim momencie po prostu wzięłabym go i wyprowadziła do drugiego pomieszczenia na dosłownie 2-3minuty, po czym wprowadziła z powrotem do tego miejsca w którym warczał i tu pozwoliła na przywitanie się koleżanką lub żeby koleżanka poczęstowała go jakimś smakołykiem. Fachowo nazywa się to "time out"- czyli wyprowadzam go z miejsca w któym źle się zachował, ale najważniejszą rzeczą jest to żeby pamiętać, że potem zawsze musi nastąpić "time in" czyli wprowadzam psa z powrotem i daję szansę na poprawę.
Jeśli np znowu by zawarczał, to znowu wychodzę i potem wchodzę i tak do skutku :-)
oj ja to się rozpiszę zawsze! :-D

Kama, Mela, Ruda - 2012-04-17, 15:28

Ale oczywiście o lęku separacyjnym też warto poczytać, tylko on objawia się dopiero kiedy pies faktycznie zostaje sam w domu i zaczyna świrować ;-)
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 18:32

dzięki za podpowiedzi,fajnie,że można na WAs liczyć.
TOFFIKowa ANIA - 2012-04-17, 18:38

generalnie Toffik aklimatyzuje nam się bardzo fajnie.Jest bardzo mądrym psem.Mówiłam o tym,że świetnie łapie komendę" zostań".Wykorzystuję ją teraz głównie do tego,by faktycznie nie dreptał za mną za każdym razem,gdy przemieszczam się-i skutkuje.
Marta Marcin - 2012-04-17, 19:32

Cześć Aniu.My też mieliśmy z Toffikiem kiedyś podobną sytuacje jak opisujesz,zapomniałam o niej bo wydarzyła się mniej więcej w pierwszym tygodniu jego pobytu u nas i tylko raz..
Zabraliśmy go do lasu był bardzo przestraszony i spotkaliśmy innego psa początkowo toffiś pozytywnie reagował ale po chwili stał się biernym obserwatorem.Wtedy tego drugiego psa wołaliśmy żeby podszedł do toffika i toffiś zaczął na niego warczeć i szczekać.Z perspektywy czasu wiemy,że toffiś miał po prostu dosyć był bardzo przerażony i zmęczony a my powinniśmy dać mu wtedy spokój.Potem wielokrotnie bawił się z tym psem i nigdy już więcej nie wykazał oznak agresji.
Gdybym miała coś Wam doradzić to bym powiedziała żeby nie kumulować mu wrażeń ale też nie wiem jaka to dokładnie była sytuacja zresztą obserwujcie go i moim zdaniem jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim Toffiś się wyluzuje chociażby tak jak u nas.Buziaki dla Was.

Kama, Mela, Ruda - 2012-04-17, 20:30

TOFFIKowa ANIA napisał/a:
generalnie Toffik aklimatyzuje nam się bardzo fajnie.Jest bardzo mądrym psem.Mówiłam o tym,że świetnie łapie komendę" zostań".Wykorzystuję ją teraz głównie do tego,by faktycznie nie dreptał za mną za każdym razem,gdy przemieszczam się-i skutkuje.

super :-)

Marta Marcin - 2012-04-25, 14:52

Jak tam Toffiludek się czuje? A co u Was?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group