Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - CINDY, MARLEY i BEZA mają już dom w Łodzi - 92, 104 i 280
Ewa i Cindy - 2013-08-31, 12:49 Pięknie ich podsumowałaś..
Cinda akurat stoickim spokojem próbowała wymusić ostatniego smaczka od Izy.. nie wiem co jest w tej karmie Lupo ale wcześniej Cinda szalała.. skacząc robiła kółka wokół Izy, to ją noskiem trąciła, to za rękę złapała Ewa i Cindy - 2013-09-12, 00:52 dzięki Tutiskom mam parę fotek Marleya i Cinduni
Ewa i Cindy - 2013-10-03, 18:35 oj spadłam na 3 stronę
ale żeby nie było ze tylko o Rico i innych tymczasowiczach piszę i tylko tam przewijają się moje skarby
U moich wsio ok..
Cinda odżyła jak się chłodniej zrobiło.. preparat na stawy też u niej dużo daje i mi laska knuć zaczęła na spacerach.. już nie ma że do połowy spaceru się wlecze a drugą gna do domu.. skubana zaczęła chodzić własnymi ścieżkami i nie ma zmiłuj się.. nie ma opcji krótkiego spacerowania no chyba ze chodzi o ostatnią toaletę.. czmycha za bramę, zrobi co musi i sru do domku
Ostatnio zrobiłam im też dzień spa.. przygotowanie do zimy byłam z Cinduni dumna bo stała prawie cały czas wiec ewidentnie jest w lepszej kondycji.. tak próbowała usiąść jak tylko mogła
a ty kochany kłapouchy.. długo jeszcze będziecie mi przy portach majstrować.. ?
a co Marleya.. to u mojego łóśka superktośka też wszystko w porządku.. od jakiegoś czasu nie podobało mi się jego chodzenie i wybierałam się na RTG stawów.. ale zebrałam się w sobie jak pewnego weekendu pod wieczór zaczął jedną nogą trochę włóczyć.. ale okazało się że ma piękne stawy.. jak na swój wzrost i aktywność to młody bóg! kręgosłup ok, bioderka ok, stawy kolanowe ok a to ze trochę zarzuca dupką jak idzie.. no cóż.. ten typ tak ma a włóczenie trwało cały jeden dzień i to wieczorem.. po wysiłku więc musiał coś nadwyrężyć ale miał chwilkę delikatniejszych spacerów i wrócił do pełni sił
a teraz psiaki odpoczywają.. moja ciocia zrobiła im prezencik i dostały po kosteczce
Tylko Marley się nie zabunkrował więc będzie przedstawicielem reszty
30 min minęło i dopiero pozostałości mięska i trochę miększych części brak.. no to mam spokój do jutra Asterkowy Krzysztof - 2013-10-03, 18:46 Marley przy tej kości jakiś taki malutki się wydaje ,a Cindunia ....normalnie cud dziewczyna z niej się zrobiła Fitnes zabiegi fryzjerskie normalnie druga młodość dobrze że Astek jej nie widzi bo by mi się chłopak zadłużył w panienceIza Tutisowa - 2013-10-03, 19:15
Asterkowy Krzysztof napisał/a:
Marley przy tej kości jakiś taki malutki się wydaje
Faktycznie, jakoś tak optycznie zmalał
A Kłapouch to najsłodszy Kłapouch Kamila i Oskar - 2013-10-03, 20:24 Nie no kocha jest mega
teraz to chłopaki mnie o taką będą męczyć - że też musiałaś ją pokazać
A Kłapouszek piękny jak zawsze Ewa i Cindy - 2013-10-03, 21:23 Marley po 1,5h zrobił sobie pierwszą drzemkę.. padł sapiąc..
2 część walki trwała ok 30 min.. kość nieugięta.. jeszcze jest.. starczy na parę dni jednak Iza Tutisowa - 2013-10-03, 21:26 U nas po o wiele mniejszej, futro śpi już 4-tą godzinę M!S!A - 2013-10-03, 21:53 No u nas taka kość też nie jest do zdarcia i psy padaja jak muchy ze zmęczenia ale na łóżeczku to jeszcze nie jadły, więc tego zdjęcia na pewno im nie pokażę Warna - 2013-10-03, 21:56 A moje po kosteczce to dalej sr... niż widziały. Miałam noc i dzień z głowy. Sylwia i Borys - 2013-10-03, 22:17
Warna napisał/a:
A moje po kosteczce to dalej sr... niż widziały. Miałam noc i dzień z głowy.
a ja już myślałam, że tylko moje tak mają Ewa i Cindy - 2013-10-03, 23:30 może i kupka trochę luźniejsza.. ale nic ponad normę.. a radość i ten dźwięk tarcia szczęki o kość.. bezcenna Ola i Habs - 2013-10-03, 23:37 Piękna Cinda oraz rudy Marley Zdradź mi Ewka, gdzie kupujesz takie maluśkie kosteczki? Ewa i Cindy - 2013-10-04, 10:51 ja ich nie kupowałam.. moja ciocia je kupiła.. u rzeźnika.. część daje je za darmo a część za przysłowiową złotówkę Kamila i Oskar - 2013-10-14, 09:24 Temat postu: 9-letnia BEZA ma dom w ŁodziWczoraj pod opiekę fundacji trafiła 8 letnia Beza.
Sunia jest słodka, grzeczna i przytulaśna
Więcej napisze nam o niej Marta - dom tymczasowy do którego sunia trafiła.Asterkowy Krzysztof - 2013-10-14, 09:51 Jak przystoi poważnej damie Witam serdecznie w Łodzi i czekamy na zdjęcia Bezy Iza Tutisowa - 2013-10-14, 10:12 Chcieliście zdjęcia, proszę bardzo
Sylwia i Borys - 2013-10-14, 10:52 A ja tam co nieco już wiem i Wam nie powiem
Marta wszyściutko napisze ale rączki mnie świeżbią
A powracając do tematu, poznałam Bezule osobiście i to jest najmilsza niunia jaka jechała ze mną w aucie
Bezulcu kochany trzymaj sie ciepło goldenek2 - 2013-10-14, 11:22 Oj Sylwia.... okropna jesteś !!!!!Kamila i Oskar - 2013-10-14, 11:57
Sylwia i Borys napisał/a:
najmilsza niunia jaka jechała ze mną w aucie
Sylwia masz szczęście ze tego black& white nie czytają
Czekamy na wieści.Mar - 2013-10-14, 12:36 Witam wszystkich serdecznie faktycznie Bezulec jest najsłodszym psiakiem jakiego znam (nie licząc Ewciowej Cindy oraz mojego Ajzika, która to zdradziła mnie i zamieszkała u dziadków ) to prawdziwa psia matrona po przejściach, która rozkocha w sobie każdego od pierwszego wejrzenia wielkie czekoladowo-migdałowe oczka okolone długaśnymi srebrnymi rzęsami i brwiami oraz wielgachny, wilgotny nochal są jej znakami rozpoznawczymi z tego co się dowiedziałam od Ewy z Redy oraz Marzenki ze Złotego Ogona z którego dziewczynka pochodzi i w którym zamieszkiwała do czasu swojego przyjazdu do Łodzi, mała błąkała się przez jakiś czas po ulicy, nie wiemy dlaczego się tam znalazła (wyrzucona z domu czy też zagubiona - choć moim zdaniem ta druga opcja jest nieprawdopodobna bo przecież ktoś by jej na pewno szukał, osobiście nie wyobrażam sobie aby zgubić członka swojej rodziny i nie prowadzić poszukiwań ) później maleńka zamieszkała na jakiejś melinie zgarnięta chyba z odruchu serca owych ludzi w chwili gdy na poboczu drogi pożywiała się padliną następnie trafiła w ręce Fundacji, stąd do babci Marzenki a później do mnie dziewczyna jest bardzo chudą (trzeba ją podpaść )śliczną i mądrą Pannicą, na spacerkach nie ciągnie i nie wykazuje nadmiernego zainteresowania ludźmi, samochodami, rowerami, głośnymi oraz nieznanymi dźwiękami okazało się jednak, że po tułaczce odezwała się w niej natura zbieracza..trzeba w trakcie spacerów uważać by nic nie capnęła bo niestety nie chce tego później oddać głęboko warkoląc gdy się próbuje odebrać jej zdobycz (bogu dzięki nie gryzie bo dzisiaj najpierw zareagowałam a dopiero później pomyślałam, więc miałabym za swoje gdyby mnie capnęła ) w domu jest zupełnie inaczej, gdy je - swoją drogą robi strasznie łapczywie co wcale mnie nie dziwi po tym co mała przeżyła, mogę ręką grzebać jej w misce i nie wykazuje przy tym żadnego zainteresowania oprócz tego uwielbia szperać w kuchni w poszukiwania czegokolwiek nadającego się do spożycia, tak więc wszystkie przedmioty z podłogi i blatów musiały zniknąć oraz strasznie żebrze przy stole gdy tylko, ktoś ma coś do jedzenia tak więc trzeba nad tym popracować oprócz tego jest miłą i posłuszną dziewczynką gdy nie ma żarełka w zasięgu wzroku , na pewno była szkolona ponieważ zna komendy typu siad i podaj łapę grzecznie śpi na posłanku, sygnalizuje potrzebę wyjścia na spacer, w stosunku do mojego synka jest oazą spokoju i cierpliwości na uzio się nie wpycha - czego swoją drogą żałuję bo miałam nadzieję, że porozpycha się w moim wyrku dzisiaj będę musiała ją wykąpać a później potraktować specyfikiem na pchły i kleszcze ponieważ kuracja u Marzenki niewiele pomogła i wczoraj wybrałam z niej tyle pchlego tałatajstwa ile się dało plus dwa dziadostwa kleszczowe (mam nadzieję, że to były już ostatnie )jak na ośmiolatkę Bezunia ma tak piękne ząbki o których niejeden psiak mógłby tylko pomarzyć jutro pójdę z małą do weterynarza na odrobaczenia i co niestety mniej przyjemne pobranie krwi ponieważ wczoraj po raz drugi - w trakcie podróży przytrafił się jej atak padaczkowy trzeba sprawdzić jaka jest ich przyczyna i ewentualnie włączyć leczenie (całkiem możliwe, że Bezulec miał jakiś wypadek ponieważ dziwnie wyglądają jej przednie łapki..zobaczę co jutro powie nasz weterynarz i jakie zleci badania..na pewno dam znać na forum co i jak serdecznie Was pozdrawiamy
- Bezulec i Martulec
ps. zdjęcia zamieszczę wieczorkiem jak wrócę z pracy i wykukam jak to się robi Spajkowa Ewa - 2013-10-14, 13:35 Piękna jest i wcale nie wygląda na tyle lat Ola i Habs - 2013-10-14, 18:39 Piękny pysio Endriu - 2013-10-14, 19:51
Sylwia i Borys napisał/a:
A ja tam co nieco już wiem i Wam nie powiem
Marta wszyściutko napisze ale rączki mnie świeżbią
A powracając do tematu, poznałam Bezule osobiście i to jest najmilsza niunia jaka jechała ze mną w aucie
Bezulcu kochany trzymaj sie ciepło
Podpisuje sie pod tym stwierdzeniem dwoma rękoma to naprawdę kochana sunia.Iza Tutisowa - 2013-10-14, 21:25 Normalnie tupam nóżkami, żeby ją poznać