To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - LARA ma już dom w Rumi - 120

Hania Toffi i Maja - 2011-07-03, 17:23

Uff!jak miło czytać takie informacje!A mówiłam Ci Kasiu,ze w Larce nie sposób się nie zakochać...co do zachowania Larki na spacerkach,to kiedy puszczałam psy luzem w parku,Larka na każde zawołanie przybiegała do mnie jak torpeda-gorzej z moim Toffim-ten co krok bliżej do mnie to bardziej zwalnia.W ogóle miałam takie wrażenie,ze ona bardzo mocno stara się o akceptację ze strony człowieka i cieszy ją każda pochwała.Do tego jest inteligentna,tak,ze nie powinno być żadnego kłopotu z nauką.Bardzo ładnie reaguje też na komendę-nie wolno.Jak mnie podgryzała,zeby zachęcić do miziania,wystarczyło jedno nie i przestawała.Podobnie,gdy chciała za mną wchodzić na górę.Kładła się po prostu pod schodami i grzecznie czekała,az zejdę.No to spokojnej nocy i czekamy na same dobre wiadomości.
kasik - 2011-07-04, 11:20

dzisiaj na porannym spacerze odwazylam sie juz spuscic larke na nieogrodzonej polance no i wszystko super:D kocha pilke tak jak i tofka i tez przynosi!!:) nie wiem czy od tofki sie nauczyla czy sama z siebie ale przynosi pile:D gorzej z oddawaniem ale nei tragicznie, nie trzeba sie silowac;)
dzisiaj larka to juz szczeniak, podgryza tofke, ona co prawda nie jest zbyt zadowolona ale jakos sie stara opedzac... nawet probowala zniszczyc swoj kocyk bo zaczela z niego wyciagac nitki, ale po jednym "nie wolno" poszla spac...:)
dzisiaj mam zamiar je zostawic i pojsc do sklepu bo jutro beda musialy zostac same chwile dluzej... oby bylo okej...
pozdrawiamy:)

Hania Toffi i Maja - 2011-07-04, 13:11

To trzymamy kciuki i czekamy na relacje!
Jerzy Kora - 2011-07-04, 13:20

Kasik. Super że Lara czuje się u Ciebie świetnie - jest jednak mały problem - spuszczanie psa przed osiągnięciem zadowalającej skuteczności przywołania, przed przyzwyczajeniem się psa do człowieka, jest bardzo ryzykowane. Ogrodzony teren jest OK ale nieogrodzony absolutnie nie. Początkowo chodzimy z psem na dłuższej smyczy (okres około 2 tygodni), później przechodzimy na link (parę dni testowo) i jak wszytko jest dobrze, pies może biegać luzem. Bywają oczywiście wyjątki, Axa nie chodziła u nas nigdy na smyczy - dreptała koło nas, Pierwsze 5 dni na otwartym terenie jest absolutnie niedopuszczalne. Pies jest bowiem w dosyć dużym stresie. I tu nie ma wyjątków. Tego stresu czasami nie widzimy, ale wierz mi na słowo - on jest. Objawia się inaczej u każdego z psów. Jeśli pies nad stresem nie zapanuje może się skończyć tragicznie. Oczywiście głównie dla psa.

Pamiętajmy o zasadach. Jeśli chcemy prowadzić profesjonalnie adopcję psów. Inaczej będą pojawiać się co i raz kłopoty.

Domi_i_Natka - 2011-07-04, 16:13

Misiowa Bogusia

Hey, nie pamiętam nazwy tych kropli, przekazałam je Hani, a Hanie pewnie Kasi
pozdrawiam

kasik - 2011-07-04, 16:13

moze to tak strasznie zabrzmialo, ale ten teren jest ogrodzony jakby bylokami, to nie jest wielkie boisko posrodku niczego...:) spuscilam lare dlatego ze w domu nie moze sie wyszalec, na smyczy tez nie... padal deszcz i nie bylo nikogo poza nami, a wiec i nikogo kto moglby rozproszyc jej uwage... w przeciwienstwie do poprzednich domow nie mamy ogrodka i na prawde widac po niej ze energia ja rozpiera...
czyli nie spuszczac jej, tak...?

kasik - 2011-07-04, 16:14

a krople sie nazywaja dicortineff-vet
Edyta - 2011-07-04, 16:15

a pewno, że dawać małej luz, najlepiej jak masz linkę (10, 15 metrów), wtedy Ty jesteś zawsze na końcu linki i w razie gdyby sunia się czegoś przestraszyła to jesteś za nią - to bezpieczne bo nie znasz jej aż tak dobrze a sunia może zwiać z byle powodów, :)

P.s zestaw szelki plus linka - nie plącze się i psu nie przeszkadza, ciągnie linkę za sobą i zawsze możesz nadepnąć, nie musisz trzymać w rękach, :)

kasik - 2011-07-06, 09:04

hej,
lara jest u nas juz piaty dzien i jak na razie wszytsko u niej dobrze, tyje w oczach;) na dworze ladnie przychodzi na wezwanie, biega za pilka tak samo jak na poczatku... ogolnie jest juz nawet troche niesforna, pewnie stresik mija;)
za to z tofka nadal na wojennej sciezce...;/ wczoraj bylo kolejne spiecie z warczeniem i rzucaniem sie;/ i tym raze ewidentnie zaczela larka;/
ale ten problem, chociaz dokuczliwy to jedyny jaki mamy w domu w zwiazku z larka;]
sunia bez problemu wychodzi 3 razy dziennie po okolo 40min, nie zalatwila sie ani razu w domu:)
za to strasznie ale to strasznie duzo pije.... juz tofka douzo pije a ona jeszcze wiecej... stawiam 2 litrowa miske wody co jakies 2 godziny...
aha no i zastanawiam sie czy lara byla odrobaczana...? bo strasznie dziwna robi kupe (sprzatam to wiem;p ) mimo ze od 5dni jedza z tofka dokladnie to samo to kupa lary jest jakby powleczona takim bezowym sluzem... ;/ jakies pomysly...?
pozdrawiam,
kasia
p.s. dzisiaj moze uda mi sie pstryknac jakies zdjecia to potem poprosze kogos o wrzucenie;)

Hania Toffi i Maja - 2011-07-06, 11:45

Kasiu sprawdź w książeczce-powinno być aktualne odrobaczenie-ja dostałam informację,ze była odrobaczana.Ale faktycznie te kupki u mnie też były dziwne...
kasik - 2011-07-06, 12:48

wlasnie w ksiazeczce nie ma zadnego wpisu o odrobaczeniu... ;/
Domi_i_Natka - 2011-07-06, 14:56

Hey,

Lara była odrobaczana 25-go czerwca gdy ją wyciągałam z przytuliska, tego samego dnia dostała 3 tabletki na ok 30kg masy ciała, ale zapomniałam to wpisać w książeczkę.

pozdrawiam
Dominika & Bunia

kasik - 2011-07-06, 21:12

a okej:)
weterynarza dzisiaj pytalam o to i powiedzial ze to za sprawa podraznienia ukladu pokarmowego- albo od robakow albo od tego co dostawala wczesniej do jedzenia (w schronisku i wczesniej). kazal tez zapytac: czy przy odrobaczaniu 25go czerwca byly w niej jakies robaki czy nie...?
wiec pytam dominike:)
Pozdrawiamy

Edyta - 2011-07-06, 22:42

tabsy wcale nie musiały usunąć wszystkiego, jesli nadal będzie śluz w kale trzeba pobrać qpkę do badania na pasożyty i jesli wynik będzie pozytywny odrobaczyć całe stado,
Domi_i_Natka - 2011-07-07, 13:29

hey,

Nie zauważyłam żadnych robaków, również w kupce po odrobaczaniu, miała natomiast ogniska odchodów w sierści co świadczyło o ogromnym zapchleniu. W schronisku dostała preparat na odpchlenie.

kasik - 2011-07-08, 18:33

z ostatniej chwili: larka bardzo boi sie burz i grzmotow od rna nie chce wyjsc na dwor sie zalatwic... a jak z nia wyszlam to w jakis przedziwny niezrzumialy sposob wyskoczyla z szelek i pognala pod klatke..
Ania i Mati - 2011-07-16, 04:42

Hej Hej, co tam u Larki Pozdrawiamy :-D
kasik - 2011-07-16, 21:19

hej bylysmy tydzien na mazurach dlatego nie pisalysmy....
niestety larka i tofi sie nie dogadywaly... bylo kilka bojek i troche krwi sie nawet polalo....
dlatego larka pojechala dzisiaj do Ani...:(:(:( mam nadzieje ze Ania coś dziś napisze (lub jutro) bo umieram z ciekawosci jak tam lara...
psina jest najcudowniejsza i juz za nia strasznie tesknie, niestety ani jej ani tofce nie robilo sie dobrze w tej sytuacji... mam nadzieje ze u ani sie szybko zaaklimatyzuje...
eh...
czekam na wiesci...
pozdrawiamy.

p.s. jak tylko zgram zdjecia z aparatu to wrzuce jeszcze wspolne, zdjecia dziewczyn z mazur

mpati123 - 2011-07-16, 22:14

Gdzie byliście na mazurach? Ten cały tydzień również tam spędziłam...
BosmAnka - 2011-07-16, 23:15

Panna Lara to bardzo odważna, choć nieco nieśmiała młoda dama. Drogę spokojnie przeleżała na swoim kocyku. Na miejscu dzielnie weszła na schody i zwiedziła wszystkie pomieszczenia, a następnie wybrała się na krótki spacer aby zwiedzić najbliższą okolicę. Wygląda na to, że moja skromna rezydencja i jej wiejskie otoczenie zyskały wstępną akceptację małej księżniczki.

Do entuzjazmu Bosmana odniosła się z wyższością, a kota zignorowała całkowicie. Całą michę gotowanego mięsa i warzyw z rosołu, podarowaną przez panią Ewę, naszą sąsiadkę, potraktowała łaskawie, zostawiając Bosmanowi tylko kilka małych kąsków do wylizania. W bezpiecznym azylu pod łóżkiem zaliczyła godzinną drzemkę, po której poczuła się trochę pewniej, co zamanifestowała ogonkiem podniesionym lekko do góry.

Fotografii sobie nie życzyła, na widok aparatu schowała się za łóżkiem. Może jutro da się namówić na kilka zdjęć.

A ja mam lekką tremę, bo zdecydowanie lepiej dogaduję się z mężczyznami niż z kobietami. W każdym gatunku...

kasik - 2011-07-17, 10:38

i jak Aniu Larka przetrwala nocke..?
BosmAnka - 2011-07-17, 20:06

Kasiu, Lara spokojnie przespała noc na drybedzie przykrytym jej ręcznikiem, obok mojego łóżka.

To bardzo subtelna panienka. W domu cichutka, spokojna, płochliwa, ale na spacerze mała kobietka postanowiła pokazać pazur... :hyhy:



Dużo w tym zasługi mojego kundliszcza, który prowokuje ją do zabawy przy każdej okazji. Udało mu się w mniej niż 24h. Moja krew :mrgreen: :-P

Nigdy nie miałam psa nakręconego na piłkę dla samej piłki. Bosman piłkę, owszem, przyniesie, ale tylko dlatego że ja mam takie życzenie i wie, że dostanie za to nagrodę. A Lara – gdyby nie brak kondycji, mogłaby biegać za piłką cały dzień. :rotfl:


kasik - 2011-07-17, 21:25

ciesze sie Aniu bardzo ze sie dogaduja...:) z tofka nigdy nie bylo takiej zabawy... teraz sunieczka bedzie miala juz tylko lepiej:)
caluje cala trojeczke:):*

Hania Toffi i Maja - 2011-07-17, 22:43

a jaka ona śliczna-wypiękniała na tych Mazurach i chyba troszkę zmężniała! No i cudne wieści,ze się z kolegą dogaduje.U mnie z moim kawalerem było tak samo-szaleństwa i zabawa,a gdy Toffi miał dość ,to Lara sama bawiła się piłeczką-samo ją sobie podrzucała i za nią biegała.Sliczne zdjęcia!pozdrawiam Hania
BosmAnka - 2011-07-18, 14:35

Muszę skorygować określenie "nakręcona na piłkę", bo nie oddaje rzeczywistości. Lara jest totalnym piłeczkowym maniakiem.

Już zazdroszczę jej przyszłemu opiekunowi, bo pies tak zapatrzony w człowieka i nakręcony na piłkę jak Lara to absolutnie fantastyczny materiał szkoleniowy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group