To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - JULEK - 257

fundacjapsilos - 2014-09-06, 19:54

No i po spacerze...

Pozdrawiamy :)

Warna - 2014-09-06, 20:03

Dziękujemy serdecznie za te przepiękne zdjęcia Julka. :-D
Rufiakowa Amcia - 2014-09-06, 20:12

Warna napisał/a:
Dziękujemy serdecznie za te przepiękne zdjęcia Julka. :-D


I Mańka! :)

Cadula - 2014-09-06, 20:25

Jak zawsze fantastyczna relacja z życia Julka i do tego okraszona tak cudnymi zdjęciami, chłopaki super się prezentują, a Maniek wybitnie uśmiechnięty :-D
Ojjj jak tu zaglądam to odrobinę mi tęskno za Julkiem, patrząc na niego chciałoby się chłopaka przytulić i ucałować w ten jego pysiolek :pies:

fundacjapsilos - 2014-09-07, 14:17

Nie mogło być inaczej... Julian gościł dzisiaj na organizowanym przez Radio Kraków po raz 20 "Marszu Jamników". Bardzo okazale prezentował się w namiocie Fundacji Psi Los obserwując ukradkiem akcję darmowego czipowania czworonogów. Następnie zjadł kilka frytek, popił kawą i poszedł spać :)
fundacjapsilos - 2014-09-08, 16:01

Witamy,

Dzisiaj przed południem byliśmy z Julkiem na kontrolnej wizycie u lekarza weterynarii. Wygląda na to, że Julian czuje się coraz lepiej. Rany pooperacyjne bardzo ładnie się goją. We czwartek mamy podejść na usunięcie resztki nierozpuszczonych szwów. Przy okazji wykonaliśmy dzisiaj (już bez narkozy) dodatkowe zdjęcia Julianowej łapki. Bo jak wiecie psiak ma problem z lewym łokciem i prawym biodrem. Wykonane cyfrowo zdjęcia RTG otrzymałem na płycie i po powrocie do domu rozesłałem do zaprzyjaźnionych lekarzy z prośną o informację co dalej.

W najbliższy poniedziałek (15 września) jesteśmy umówieni do Salonu Pielęgnacji Psów i Kotów KARUSEK.COM.PL W jednym z najlepszych w Krakowie miejsc Julian odda się kąpielom, masażom i wielu innym bajerom o których mnie nawet nigdy się nie śniło. Co ważne "SPA" które przejdzie Julian dzięki uprzejmości właścicielki salonu Pani Annie Górny Kłosińskiej będzie całkowicie bezpłatne. O wrażeniach związanych z pobytem w "Karusku" będziemy oczywiście opowiadać w przyszłości.

Dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć lewą, przednią łapkę Julka od środka (właściwie to łokieć) - proszę bardzo...

fundacjapsilos - 2014-09-08, 16:16

AHA - bo zapomniałem wcześniej napisać, że od dzisiaj Julek (po konsultacji z lekarzem weterynarii) przyjmuję bardzo dobrą odżywkę, która w założeniu ma między innymi odbudować jego masę mięśniową, wzmocnić odporność, ochronić stawy itp. itd. Prawdę mówiąc nie zjada jej ze smakiem, ale i też za bardzo nie wybrzydza... Odżywkę "zafundowała" Julkowi Fundacja Psi Los.

Dla ciekawych - więcej informacji o odżywce przeczytacie klikając TUTAJ

fundacjapsilos - 2014-09-08, 16:26

Halo... Tu mówi Julian... Chciałem nieśmiało zapytać czy tu ktoś zagląda na to forum? Bo nikt nic nie pisze i zaczynam już się martwić... :szok:
Aga_TRuficzkowa - 2014-09-08, 17:38

Julek, tu wszyscy z zapartym tchem czekają na każdą relację z twojego życia i pewnie wszystkim mowę odjęło, jak czytają, ale uwierz chłopie jesteś tu chyba najpopularniejszym stworzeniem, więc się nie zamartwiaj o to, że nikt cię "nie czyta" :-)
Grażyna i Bari - 2014-09-08, 20:00

My z Barusiem, choć brak nam ostatnio czasu na pisanie o sobie, wykorzystujemy każdą malutką chwilkę, by na bieżąco śledzić losy WSZYSTKICH Warciaków, ale Julek jest naszym idolem,a relacje z jego nowego życia są obowiązkową naszą codzienną lekturą. Pozdrawiamy zatem serdecznie i proszę mieć pewność, że z zapartym tchem czekamy na każdą o nim informację (co oczywiście nie znaczy, że zaniedbujemy inne nasze wspólne, warciane psinki). Mizianki dla Julka i ukłony dla jego opiekuna :lol:
fundacjapsilos - 2014-09-09, 10:28

Przekazałem Julkowi Wasze odpowiedzi i poprosiłem aby już nie martwił się chwilowym brakiem postów. Julek popatrzył z niedowierzaniem, machnął łapką od niechcenia i powiedział "No dobra" :)

Ja natomiast z dnia na dzień odkrywam w Julianie "nowe funkcje" o których wcześniej nie miałem pojęcia i które bardzo pozytywnie mnie zaskakują. Otóż okazało się, że Julek potrafi doskonale chodzić bez smyczy.

Wczoraj, w środku nocy udaliśmy się w upatrzone wcześniej, bezpieczne i ogrodzone miejsce. Z lekką nieśmiałością odpiąłem Julka ze smyczy. Oczami wyobraźni widziałem siebie, biegającego w panice za uciekającym w popłochu Julianem.

Tym czasem psiak bardzo spokojnie spacerował przy mnie. Obeszliśmy cały teren. Julek oddalał się maksymalnie na 3-4 metry, co chwilę oglądając się za siebie i sprawdzając czy nigdzie nie zniknąłem.

Ale to nie koniec... Zupełnie przez przypadek odkryłem, że nie obca jest Julianowi komenda "stój". Z niedowierzaniem kilkakrotnie przetestowałem jej działanie i z całą odpowiedzialnością przyznać muszę, że działała za każdym razem.

Czyli poza chodzeniem na smyczy Julek potrafi chodzić bez jej pomocy, zna podstawowe komendy (w tym tą najważniejszą) - bo trzeba Wam wiedzieć, że w mojej ocenie komenda "stój" jest jedną z najważniejszych, potrafi bowiem często uratować psie życie...

fundacjapsilos - 2014-09-09, 11:19

Grażyna i Bari napisał/a:
Julek jest naszym idolem,a relacje z jego nowego życia są obowiązkową naszą codzienną lekturą.


Tak się właśnie z Julkiem i Mańkiem zastanawiamy czy w zdaniu powyżej przez przypadeczek jakiś nie został ukryty przekaz podprogowy:) Chodzi konkretnie o stwierdzenie "jego nowego życia" :) Czyżby miało to oznaczać, że Julian zostanie u nas na stałe? :)

M!S!A - 2014-09-09, 15:24

fundacjapsilos napisał/a:
Czyżby miało to oznaczać, że Julian zostanie u nas na stałe?


Oby :mrgreen: Ja cały czas trzymam za to kciuki Panie Andrzeju :-D

fundacjapsilos - 2014-09-09, 15:42

Julek prosił, aby pokazać Wam jeszcze jedno zdjęcie z radiowego studia (z soboty 6 września). Tłumaczyłem mu, że nie wypada chwalić się i pokazywać wszystkim jakie ma się "parcie na mikrofon". Psiak jednak kategorycznie zażądał opublikowania onej fotografii - co niniejszym czynię. Tylko nie śmiejcie się z tego, że tak wyrywa do mikrofonu.
fundacjapsilos - 2014-09-09, 15:48

Ale żeby nie było tak kolorowo... to Julek dzisiaj popołudniu znowu dostał ataku przypominającego skurcz tylnej łapki. Ostatni taki "atak" był w niedzielę 31 kwietnia (a więc ponad tydzień temu). Miałem nadzieję, że pojawiający się "skurcz" miał związek z uwięźniętym w pachwinie jąderkiem - to jednak (jąderko) jak wiecie zostało usunięte - a skurcz pozostał. No nic, będziemy szukać przyczyny. Mam nadzieję, że być może skurcz jest wynikiem lekkiej anemii lub braku jakiś witamin i przeminie jak tylko odżywka, którą od wczoraj przyjmuje Julek zacznie działać. Powiem Wam, że strasznie przykro widzieć taki "atak". Już po samych oczach Juliana widać, że bardzo go to boli. Na szczęście wszystko trwa 3-4 minuty i przechodzi. W każdym razie widok nie ciekawy... Bardzo mocno do wtedy przytulam i masuję bolącą łapkę, a on wydaje się o wiele bardziej spokojny i cierpliwie czeka aż ból przejdzie. Kochany psiak.
Calineczka - 2014-09-09, 17:10

Kochany Julku systematycznie śledzę twój wątek jak i reszty warciaków i podziwiam Ciebie i Twojego Pana za to jaki wspaniały tworzycie duet:)
Grażyna i Bari - 2014-09-09, 19:37

Pewnikiem, ani Julek, ani Maniuś nie brali od początku swej męskiej przyjaźni takiej ewentualnośc pod uwagę, że to uczucie ma być tymczasowe... , więc nie może Pan, Panie Andrzeju im tego zrobić - to chyba oczywiste... A poza tym Julek nie ujawniałby co chwilę swoich umiejętności, gdyby nie miał w tym interesu. To inteligentny facet i dobrze wie, jak umacniać swoją pozycję w swoim nowym domu i w sercu swego nowego pana :lol:
A jak tam łapka, czy coś się wyjaśnia?
Pozdrawiamy :)

fundacjapsilos - 2014-09-09, 21:07

Jeżeli chodzi o lewy Julianowy łokieć i prawe biodro to wczoraj (poniedziałek) rozesłałem zdjęcia RTG Julka do kilku zaprzyjaźnionych lekarzy weterynarii z prośbą o ocenę i podpowiedź co dalej. Otrzymałem do tej pory tylko jedną odpowiedź. Lekarz stwierdził, że chciałby osobiście zobaczyć jak Julek chodzi, jak wstaje, jak biega. Chciałby go zbadać (pomacać) albowiem na podstawie wyłącznie zdjęć nie widzi na tą chwilę potrzeby ingerować chirurgicznie. Odpowiedziałem, że za około dwa tygodnie skontaktuję się z nim aby ustalić termin wizyty. Prawdę mówiąc dwa tygodnie nic nie zmieni, a chciałbym dać Julkowi trochę odpoczynku. Tym bardziej, że od wczoraj Julian przyjmuje specjalistyczną odżywkę po której (mam nadzieję) jego stawy przynajmniej trochę się poprawią.

Pozdrawiam Andrzej

Cadula - 2014-09-09, 22:05

A ja nie otrzymuję powiadomień o postach w temacie Juliana, a tutaj tyle się dzieje :(
Juleczek z pewnością jeszcze nie raz mile zaskoczy Pana Andrzeja swoimi umiejętnościami, mądry chłopiec :buzki:

Aneta i Nico - 2014-09-09, 22:07

Julku nasz kochany, masz ogromne szczęście, że trafiłeś do Pana Andrzeja i mam nadzieję, że zostaniecie razem już na zawsze, bo nie wiem czy ktokolwiek inny tak wspaniale się Tobą zajmie, nie mówiąc już o daniu możliwości robienia kariery w radiu, do czego jak widać masz zapędy :D Mam nadzieję, że Twoje łapki szybko wrócą do pełnej formy, a naszym milczeniem się nie przejmuj, czasami brakuje nam słów jak widzimy takiego przystojniaka jak Ty ;)
Rufiakowa Amcia - 2014-09-10, 21:17

fundacjapsilos napisał/a:
Grażyna i Bari napisał/a:
Julek jest naszym idolem,a relacje z jego nowego życia są obowiązkową naszą codzienną lekturą.


Tak się właśnie z Julkiem i Mańkiem zastanawiamy czy w zdaniu powyżej przez przypadeczek jakiś nie został ukryty przekaz podprogowy:) Chodzi konkretnie o stwierdzenie "jego nowego życia" :) Czyżby miało to oznaczać, że Julian zostanie u nas na stałe? :)


Haha, oby obyyy! :D

Ja też się melduję, że Julasa czytam i wielbię i nie raz padłam pod wrażeniem jego pięknej morduchny i normalnie mowę mi odjęło, a jak! No normalna reakcja przecież na takiego gwiazdora z radia :mrgreen:

fundacjapsilos - 2014-09-10, 21:51

A wiecie co... U nas dzisiaj to nic się nie dzieje. Normalnie jakiś marazm i tumiwisizm :) Maniek śpi, Julek śpi, ja przysypiam. Co prawda wieczorem mieliśmy odwiedziny. Moi wieloletni znajomi zapowiedzieli się z wizytą. Od razu uprzedzili, że właściwie to wpadają głównie po po aby poznać Juliana osobiście. Tak też się stało. Nadziwić się nie mogli, że Julek jest takim sympatycznym stworzeniem. Było drapanie, głaskanie, mizianie, trącanie łapką, pokazywanie brzuszka oraz pyszne smakołyki. Maniek lekko jakby zdegustowany albowiem całe zainteresowanie gości przypadło Julianowi, który wzorowo się zaprezentował. Potwierdziło się, że Julek to 37,5 kg pieszczocha.

AHA - muszę Wam uprzejmie donieść, że Julian podczas mojej dzisiejszej (chwilowej) nieobecności był łaskaw udać się do pomieszczenia, w którym znajdował się suchy chleb. Dokonawszy tego cudownego odkrycia Julek bez skrępowania poczęstował się kilkoma kawałkami (dokładnie nie wiem nawet iloma). Niestety zdradziło go łakomstwo, łapczywość i roztargnienie. Psiak zapomniał posprzątać po sobie okruchów :)

Monia i Larsik - 2014-09-11, 15:22

Panie Andrzeju, ja jeszcze nie miałam okazji Was powitać na forum ale od razu kiedy dorwałam się do komputera po urlopie doczytuje co u Julka. Miałam obawy chyba jeszcze większe niż Pan a tu proszę taka niespodzianka. Julek ależ Ty jesteś fajowe psicho i jeszcze taką reklamę robisz innymi Warciakom.

Nie ukrywam, że Julek to mój aktualny Ulubieniec Warciakowy <3 podpiera nawet nogi od stołu co by się nie zawalił jak moja Laleczka [*]

fundacjapsilos - 2014-09-11, 15:45

Witamy,

Dzisiaj w Krakowie pogoda nie nastraja optymistycznie. Od rana pada deszcz i nic nie wskazuje na to, że przestanie. Niebo spowite jest potwornymi chmurami, z których jeszcze poleje... A my, w taką pogodę (!!!) wybieramy się za chwilę do lekarza weterynarii na wyciąganie resztek szwów. Może przy okazji zaszczepimy Juliana i założymy mu książeczkę zdrowia. Niech się chłopak cieszy :)

Uzupełnienie:
Książeczka, szczepienia i odrobaczenie (lub jak ktoś kiedyś powiedział odrobaczywienie) dopiero za dwa tygodnie. Poza tym Julek zaczyna się rozkręcać. U lekarza, podczas wyciągania szwów parę razy zrobił "krokodyla"... W każdym razie szwy wyciągnięte, nikt ręki nie stracił - czyli wszystko OK.

Aneta i Nico - 2014-09-11, 22:38

Bardzo się cieszę, że Julek był tak łaskawy i nie pozbawił nikogo ręki :D Co do zjadania chleba, jak Nico do mnie trafił to w ciągu pierwszych minut zdążył znaleźć i ukraść suchą bułkę, którą zjadł z takim apetytem, jakby to był największy rarytas :D Oczywiście, takie kradzieże, miały miejscy tak długo, aż nie schowałam bułek, ale muszę przyznać, że wyglądał przeuroczo z policzkami napakowanymi tą bułą :D Takie twarde pieczywo rewelacyjnie czyści zęby, więc Julek wiedział, jaki przysmak jest najzdrowszy ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group