To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - SONIA - 8

Agnieszka i Sonia - 2010-11-23, 22:24

Warno, wspomniałaś jeszcze o alergii, tak sobie myślę, że może faktycznie to być powód drapania. Zastosuję ten środek na pchły i zobaczymy czy pomoże, jeśli nie to będę dalej rozważać powody drapania z uwzględnieniem alergii jako drugiego powodu. Co do stresu, to w domu Sonia nie wykazuje żadnych oznak stresu, ale faktycznie boi się aut, dziś wręcz warczała jak usłyszała auto przejeżdżające przed domem.
Mam jeszcze do Was pytanie, jakie warzywa i owoce można dawać psiakom? Soni bardzo smakuje marchewka i jabłko, jutro dostanie żółtko, Basia wspominała, że jej Goldenki lubią także truskawki. Mówiła także, że nie wolno dawać winogrona pod żadnym pozorem. Uprzedziłam już Krzysia o tym. Wczoraj Sonia zjadła kawałek pomidora, który mi spadł na podłogę, czy pomidory mogą być szkodliwe dla psiaków, w końcu zawierają kwas szczawiowy w dużych ilościach. Napiszcie mi proszę jakie warzywa i owoce podajecie Waszym pupilom, chciałabym Soni urozmaicić dietę w świeże witaminy. Mam jeszcze pytanie odnośnie suplementów na stawy, co najlepiej stosować, czy są jakieś środki, które dostanę bezpośrednio w sklepie z artykułami dla zwierząt czy są to preparaty przepisywane przez weterynarza? Co nieco o problemach ze stawami wiem, ale to się bardziej odnosi do ludzi, przeprowadzałam małe doświadczenie na królikach, które miały osłabione chrząstki stawowe, dochodziło u nich do problemów z poruszaniem się, ale to były badania czysto naukowe, w których szukaliśmy metody leczenia takich przypadłości. Chciałabym zapewnić Soni wszystko co najlepsze, zadbać o jej zdrowie, by nie cierpiała w przyszłości.

Warna - 2010-11-23, 22:35

To napisała kiedyś Edyta, więc ją zacytuję:

Mleko w okresie szczenięcym jest łatwostrawne ze względu na obecność u malców enzymu – laktazy. Niektóre dorosłe psy tracą jednak tę zdolność. Nierozłożony cukier – laktoza, ściąga do jelita wodę, co skutkuje biegunką. Niemniej wiele psów do końca życia produkuje laktazę i może z powodzeniem spożywać niewielki ilości mleka.

Cebula i czosnek zawierają substancje (dwusiarczek n-propylu oraz siarczan S-metylocysteiny), które wywołują anemię hemolityczną u psów i kotów. Uważa się, że o ile cebula nie jest psu do niczego potrzebna, to czosnek może być podawany w niewielkich ilościach ze względu na swe prozdrowotne właściwości. Nie ustalono jednak rzeczywistych dawek toksycznych tych warzyw.
Toksyny cebuli i czosnku powodują tworzenie się w erytrocytach tzw. ciałek Heinza. Zbudowane są one ze zmodyfikowanej hemoglobiny. Posiadające je krwinki czerwone mają zmieniony kształt i nie mogą już efektywnie przemieszczać się przez najmniejsze naczynka, ani sprawnie brać udział w wymianie gazowej. Ponadto łatwo pękają. Uwolniona hemoglobina przedostaje się do nerek wywołując czerwone zabarwienie moczu Na skutek zmniejszonej liczby erytrocytów występuje niedotlenienie objawiające się sinicą błon śluzowych. Pies słabnie, serce i płuca przyspieszają, aby nadrobić niedobory tlenowe.

Warzywa strączkowe oraz gruboziarniste kasze
(np. kasza jęczmienna) mogą być przyczyną nadmiernych wzdęć. U psa zbyt duża ilość gazów w jelitach jest niebezpieczna, gdyż sprzyja powstaniu skrętu żołądka.

Szpinak, szczaw, rabarbar i boćwina zawierają dużo kwasu szczawiowego. Kwas ten wiąże wapń i żelazo, może przyczyniać się także do powstania kamicy nerkowej. Warzywa te można podawać, ale w niewielkiej ilości.

Winogrona i rodzynki
zawierają toksynę mogąca uszkodzić nerki. Za trujące dla psów uważa się wszystkie rodzaje winogron, a także liście i łodygi roślin. Wstępnie ustalono, że zatrucie występuje po spożyciu około 2 winogron na kg masy ciała i po zjedzeniu około 350 gramów rodzynek na dorosłego, 30 kg psa. Niestety nie wiadomo na razie, jaka substancja jest odpowiedzialna za zatrucia. Dlatego trudno z całą stanowczością stwierdzić, że tylko większe ilości winogron mogą zaszkodzić. Nie wykluczone bowiem, że toksyna może się kumulować.

Nadmiar cytrusów
może wywołać u psa wymioty. Można podawać niewielkie ilości po usunięciu pestek i obraniu np. pomarańczy, czy mandarynek z białych powłoczek okrywających miąższ.

Prawdziwą toksyną jest natomiast czekolada. Zawiera ona alkaloid – teobrominę, która choć nieszkodliwa dla ludzi może spowodować silne zatrucie u psa, a nawet śmierć zwierzaka! Teobromina to alkaloid z grupy metyloksantyn (podobnie jak kofeina i teofilina). Ilość zjedzonej czekolady musi być dosyć duża, aby nastąpiło zatrucie – jednak zdarzają się zwierzęta wyjątkowo wrażliwe, które mogą zachorować nawet po niewielkiej ilości czekolady. Najwięcej teobrominy zawiera gorzkie kakao (1,3 g na 100g), następnie czekolada półgorzka (0,5g/100g), najmniej – czekolada mleczna (0,15g/100g). Dawka toksyczna teobrominy to około 0,1 g na kg masy ciała psa.

Białko jaja kurzego zawiera sporo awidyny, która wiąże biotynę, z tego względu niektórzy zalecają gotowanie jajek. Gotowanie niszczy bowiem tę substancję. Niedobór biotyny może być przyczyną pogorszenia stanu włosa. Jednak w żółtku jaja znajduje się bardzo dużo biotyny, co rekompensuje jej stratę z nawiązką. Niebezpieczne może być natomiast podawanie dużych ilości samego, surowego białka jaja. Podając surowe jajka trzeba liczyć się z ryzykiem zatrucia salmonellą. Barfiarze podają wraz z surowym jajkiem także rozgniecioną skorupkę. Jest to zupełnie bezpieczne, jednak wapno w skorupkach jaj występuje w nie najlepiej przyswajalnej postaci.

Resztki ze stołu mogą być uzupełnieniem psiej diety pod warunkiem, że są to odpadki „wysokiej jakości”. Nie wolno podawać tego, czego sami byśmy nie zjedli – np. przesolonej zupy, ociekającej tłuszczem skóry z golonki, czy nadmiernie przyprawionego kotleta. Skórki z wędlin mogą wywołać zapalenie żołądka i niedrożność jelit, zaś nadmiar tłuszczu – może przyczynić się do wystąpienia zapalenia trzustki. Psy nie potrzebują przypraw w jedzeniu, poza tym pikantne dodatki mogą wywołać biegunkę, a także być przyczyną alergii.

Gotowane lub pieczone kości z kurczaka są po rozgryzieniu bardzo ostre i mogą zrobić psu dużą krzywdę. Surowe skrzydełka czy szyjki nie są niebezpieczne i można dawać je psu.

Surowe ryby morskie zawierają trimetyloaminę, która wiąże obecne w pożywieniu żelazo w postać nieprzyswajalną, co może spowodować bardzo ciężką anemię i zmianę barwy sierści. Gotowanie ryb zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem trimetyloaminy.

Pieczywo jest źle trawione przez psy. Aby chleb mógł zostać strawiony, żołądek psa musi wydzielić trzykrotnie więcej fermentów niż w przypadku trawienia np. mleka. Chleb bardzo długo zalega w psim żołądku. Podawanie chleba powoduje nadmierna ilość gazów i zaparcia.

Ziemniaki są przez psy trawione z trudnością, ponadto są przyczyną zaburzeń we wchłanianiu witamin z grupy B. Można czasem podać, ale wyłącznie w formie puree.

Mięso wieprzowe jest zbyt tłuste i zbyt ciężkostrawne dla psa, ponadto istnieje zagrożenie zarażenia wirusem wywołującym chorobę Aujeszkyego.

Agnieszka i Sonia - 2010-11-24, 17:40

Dziś Sonia była pierwszy raz na polach, spacer przebiegł wzorowo, trzymała się blisko mnie i wszystko ją interesowało. Ale jak do niego doszło.... Sonia mnie bardzo zaskoczyła, nagle nam zniknęła, myślałam, że poszła do pokoju stołowego, bo tam sobie znalazła ostatnio miejsce na zabawę, więc poszłam jej szukać, a ona siedziała w ganku przed wieszakiem, na którym wisi jej smycz. Sonia uwielbia chodzić na smyczy, czuje się wtedy taka dumna i chce się pokazywać wszystkim, by ją podziwiali. Jedyne co, to jak już jej rozciągnę smycz na dłuższą to ciągnie bardzo, ale wtedy stosuję metodę drzewa. Wydaje mi się, że wtedy po prostu czuje, że może sobie pozwolić na spacer bez obaw, bo jak jest na krótkiej smyczy, jak szłam z nią kawałek ulicą, to przy każdym przejeżdżającym samochodzie się kuliła i schodziła na bok. Na szczęście na pola mam blisko i odcinek, po którym jeżdżą auta ogranicza się do przejścia spod domu moją uliczką, następnie przejścia przez jedną z głównych ulic i wejścia w uliczkę prowadzącą do kilku posesji. Jak już weszłyśmy na pola i potem do lasu to Sonia była bardzo szczęśliwa, zobaczyła sarny i bażanty, patrzyła na nie jak zahipnotyzowana.
Teraz sobie grzecznie odpoczywa po harcach z ringo :-D

Barbara - 2010-11-24, 17:43

Ale ma Sonia rozrywkę! Bażanty to jest to, co goldenki lubią najbardziej :lol:
Agnieszka i Sonia - 2010-11-24, 17:59

Na łąkach też jest pełno bażantów :-D nawet w zimie sarenka przychodzi. Sońka dostała dziś żółtko, strasznie jej zasmakowało, ale z owoców to namiętnie jabłka by jadła, jak się obiera jabłko, to nie może się już doczekać kiedy dostanie.
Agnieszka i Sonia - 2010-11-26, 21:28

Witam Wszystkich serdecznie,
u Soni wszystko w najlepszym porządku, ładnie się słucha, przybiega bez problemu jak się ją zawoła. Wczoraj była na spacerze na polach, szła grzecznie przy nodze, czasem tylko zbiegała gdzieś ze ścieżki, pewnie jak wyczuła coś interesującego. Nie ciągnie już tak bardzo. Spodobała jej się zabawa na śniegu na podwórku, jak wybiegnie to od razu zaczyna się w nim tarzać i fika koziołki :-D jej nowa zabawa to kopanie dziur pod krzewami, dziś wykopała ich chyba z 4, wykopuje kamienie i ślimaki, a potem mi przynosi się pochwalić nimi. Została dziś odpchlona, zobaczymy czy to da jakiś efekt na to jej drapanie. W poniedziałek pojedziemy do pani weterynarz i dowiemy się w jakiej kondycji jest Sońka i co w sprawie sterylizacji, kiedy byłoby najlepiej to zrobić.

Aga Szanti - 2010-11-26, 22:01

Aga dzięki za te wieści :mrgreen: czekamy na nowe zdjęcia :-D
Barbara - 2010-11-26, 22:11

Pozdrowienia dla Całej Rodzinki :mrgreen:
Agnieszka i Sonia - 2010-11-26, 22:33

Dziękujemy bardzo i również pozdrawiamy :-*,
zrobimy Soni zdjęcia na spacerze, byście zobaczyli jak się ładnie prezentuje :mrgreen:
a teraz już śpioszek śpi i chyba jej się śni coś fajnego, bo co jakiś czas merda ogonem :-D

Agnieszka i Sonia - 2010-11-28, 22:13

Witamy serdecznie :-) dziś Sonia była na długim spacerze na polach i w lesie, wybawiła się za wszystkie czasy chyba, a tarzanie się w śniegu i gonitwa za śnieżkami to jest to co uwielbia. Niestety zapomnieliśmy zabrać ze sobą aparat :-( , lecz nadrobimy to jutro, jak pójdziemy z Sonią na spacer to zrobimy jej zdjęcia i wstawię je na forum. Jutro też wizyta u weterynarza, ciekawe co pani powie na temat Sońki, mam nadzieje, że wszystko jest w najlepszym porządku, przynajmniej nie zaobserwowałam żadnych niepokojących zmian. Po zastosowaniu preparatu na pchły, drapanie jakby ustało, co mnie cieszy.
Barbara - 2010-11-28, 22:15

Czekamy na następne zdjęcia i opinię weterynarza :-) Pozdrawiam .Basia
Agnieszka i Sonia - 2010-11-29, 21:43


Agnieszka i Sonia - 2010-11-29, 21:47

Przesłałam Wam zdjęcia Soni jak szaleje na śniegu:-D to jest ostatnio jej ulubiona zabawa, zakopywanie się w śniegu, kopanie w nim dziur, gonienie za śnieżkami. Kochany urwis z niej.
Weterynarz powiedział dziś o Soni, że jest okazem zdrowia, zachwycał się jej postawą, uzębieniem, całą Sońką :-D co do sterylizacji to uważa, że najlepszy czas to styczeń. Leczenie, odrobaczanie, szczepienia będziemy robić dopiero jak otrzymamy od jej wcześniejszego właściciela książeczkę zdrowia, na razie lepiej poczekać, aż Sońka się zaaklimatyzuje już na stałe.

Agnieszka i Sonia - 2010-11-30, 11:26

Ulubione zajęcie Soni, jak widać na zdjęciach to nurkowanie we śniegu, zdjęcia zostały zrobione dopiero po powrocie ze spaceru.
Dziś Sonia wpadła do zaspy i cieszyła się jak wariat:-D

Agnieszka i Sonia - 2010-12-02, 21:42

Witamy serdecznie,
u Soni wszystko dobrze, bardzo zasmakował jej rosół i ryż z warzywami, lekarz powiedział, że te dania mogę jej podawać bez obaw o jakieś uczulenia. Kiedyś dostała od mamy białego sera i to mógł być powód tego swędzenia skóry, ale już jest dobrze. Ogólnie Sonia jest radosnym psiakiem, który uwielbia być w centrum uwagi.
Co do jazdy samochodem, to nie wykazywała żadnych problemów podczas jazdy. Jedynym problemem było umieszczenie jej w aucie, bała się i musiałam ją sama wkładać, podróż natomiast bez zarzutu, ciekawi ją jazda, bo całe czas patrzyła się przez przednią szybę i obserwowała wszystko w koło. Z Krzysiem bez problemu wsiada do samochodu, jak tylko on ją trzyma na smyczy i powie, żeby wsiadała to wykonuj polecenie od razu.
Kochamy ją wszyscy całym sercem.

Barbara - 2010-12-02, 21:55

Agnieszko naprawdę strasznie się cieszę, że u Was wszystko tak fajnie :)
Pozdrawiam cieplutko Basia

Agnieszka i Sonia - 2010-12-04, 22:34

Witamy Wszystkich :-) na początku pragnę złożyć Basi życzenia imieninowe od całej naszej rodziny i oczywiście Soni, dużo zdrówka, szczęścia i radości Basiu.
U Soni wszystko w porządku, dalej broi :mrgreen: Dziś Krzysiu kupił jej szelki, na początku się ich bała, nie wiedziała co to jest i czemu jej zakładamy coś takiego, ale jak już poszliśmy na spacer to chyba jej się spodobały, szła całkiem inaczej w szelkach, spokojniej, czuła się jakby pewniej. Zauważyliśmy też, że coraz mniej boi się przejeżdżających samochodów, lecz jak ją zbliżamy do naszych aut to się nadal boi, podejrzewam, że po prostu po ostatnich przejściach z tym transportem, zmianą rodziny, boi się, by znów jej nikt nie oddał :-(
Lecz nie ma takiej obawy, Sonia jest członkiem naszej rodziny i tak już pozostanie :-)

Barbara - 2010-12-04, 22:44

Dziękuję za życzenia :lol:
Za jakiś czas jak obrobię się tutaj z wizytami itp to podjadę do Was i pokażę jak odczulić samochody tzn jak zrobić aby Sonia przestała się bać.
Bardzo cieszę się, że tak Wam dobrze razem :rotfl:
Pozdrawiam i do zobaczenia

Agnieszka i Sonia - 2010-12-06, 22:14

Witamy :-D
Basiu zapraszamy Cię serdecznie razem z Twoimi pupilami.
Sonia właśnie demoluje mi łóżko, :mrgreen: zazdrośnik kochany, jak tylko pracuje na komputerze, to za wszelką cenę chce mnie od niego odciągnąć, broi, podgryza, liże, ostatnio zaczęła gonić swój ogon. Kochana z niej dziewczynka.
Sonia jak śpi, to się uwielbia rozciągać, pochrapuje sobie czasem, zaczęła także z nami rozmawiać, wydaje z siebie różne dźwięki, zwłaszcza jak jest pora jedzenia lub ubieramy się żeby wyjść na podwórko czy spacer.
Wczoraj i dziś jadła rosół, strasznie jej smakuje, wyglądała podczas jedzenia zupy jak piesek z reklamy chappi, aż jej się uszy trzęsły :lol: , podobnie jest jak dostaje ryż z warzywami i mięskiem i jak jej mieszamy suchą karmę z mokrą, ale nie wykazuje na szczęście oznak, że ciągle jest głodna, chociaż przy stole umie wyprosić o smakowity kąsek :mrgreen:

Agnieszka i Sonia - 2010-12-08, 19:22

Dziś Sonia była ze mną w Katowicach u mojej bratanicy. Coraz lepiej toleruje auto, co prawda musiałam ją rano do niego wsadzić, lecz jak wracałyśmy to już sama weszła jak jej otworzyłam drzwi. Sonia zachowuje się wzorowo podczas podróży, grzecznie leży na tylnym siedzeniu, spogląda od czasu do czasu przez przednią szybę. Jak wróciłyśmy do domu to nawet nie chciała wysiąść z auta, słodko sobie spała zwinięta w kłębuszek.
Wybrałyśmy się dziś na spacer do parku chorzowskiego, wszyscy podziwiali Sonię, a ona jak zwykle ciekawska, musiała wszędzie wsadzić ten swój czarniutki nosek. Jak doszliśmy do lam i kóz w zoo, to oczywiście była początkowo strasznie wystraszona, ale do czasu, potem nawet zaprzyjaźniła się z pewną brązową lamą i nie chciała od niej odejść :mrgreen:

bielan - 2010-12-08, 19:28

To dziewczyna miała dziś dzień pełen wrażeń. Pewnie teraz sobie słodko odsypia. Pewnie już to doskonale wiesz,ale pamiętaj by zabierać Sonię autem w fajne i ciekawe miejsca, by samochód kojarzył się jej z czymś fajnym, a z czasem Sonia będzie wskakiwała do pierwszego lepszego auto, by tylko pojechać na jakiś fajny spacerek :-)
Agnieszka i Sonia - 2010-12-11, 16:30

Witam Wszystkich serdecznie! Co nowego u Soni? Mała ma się znakomicie, ciągle by chciała się bawić, szaleje na śniegu, czasem się o nią boje, bo jak wparuje w śnieg to świata poza nim nie widzi i jeszcze sobie coś zrobi przez te harce. Dziś poszliśmy z Krzyśkiem na pola z Sonią, odważyliśmy się i puściliśmy małą luzem, bo już się nas słucha bez problemów. Co miała uciechy to sobie nawet nie wyobrażacie, śledziła tropy saren, wyskakiwała za śnieżkami, kluczyła między sosenkami, znalazła jakiegoś patyka i zaczęła się z nim tarmosić :-D mieliśmy jechać dziś na taki spacerek nad Groble Chrzanowskie, ale tak nas zasypało, że zrezygnowaliśmy, lecz na przyszły weekend zabierzemy ją w takie miejsce.
Teraz odpoczywa po spacerze, widać, że jej było potrzebne się tak wybiegać.

mpati123 - 2010-12-11, 22:14

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę: Luśka nienawidzi śniegu: mokry, zimny brr... Wychodzenie z nią na spacer jest śmieszny choć lekko irytujący: pies przechodzi 10 metrów i zatrzymuje się z powodu zmarźniętych łapek... Zastanawiam się nad "skarpetkami" dla niej, ale muszę takowych poszukać...
Agnieszka i Sonia - 2010-12-13, 19:45

Witamy :-)
Sonia jak zobaczy śnieg to jest ucieszona jak małe dzieciątko, dziś przeorała cały ogródek, potem jak poszłyśmy wieczorem na pola to wytropiła zająca, co się uśmiałam przy tej okazji to sobie nie wyobrażacie, po prostu skakała za tym zającem jakby sama nim była, zakopała się cała w śniegu i tylko ogon wystawał, normalnie się bałam, że jej zaraz odpadnie, bo tak nim merdała :mrgreen: Teraz jest u nas Julka, broją z Sonią po całym domu.
Jak miałam Korę, to ona jak zobaczyła pierwszy raz w życiu śnieg to też się bała go, szła po chodniku jak panienka, ciągle podnosząc którąś z nóg, żeby strzepnąć śnieg, ale po jakimś czasie już broiła jak Sonia teraz. Przez ferie świąteczne wybieramy się z Krzysiem do Wisły, oczywiście z Sonią :-D
Mam nadzieję, że Lusi przejdzie i polubi śnieg. Myślę, że to kwestia czasu. Skarpety mogą rozwiązać sytuacje, może się Lusia poczuć pewniej na śniegu :-)

Agnieszka i Sonia - 2010-12-18, 22:07

A oto kilka wieści od Soni ;-)
Sonia jak na Goldenka przystało znalazła sobie ostatnio kolejne ulubione zajęcie, czyli śledzenie kuropatw i bażantów :mrgreen: Jak tylko wyjdziemy na łąkę to od razu zmyka w zaspę, najpierw musi ponurkować w niej, potem zbiera się do wypatrywania ptaków, aż w końcu kluczy ich śladami. Wybraliśmy się ostatnio na wycieczkę do Goczałkowic i Pszczyny. Sonia na początku spaceru bała się napotkanych kaczek w parku, lecz po chwili usiadła nad brzegiem rzeki i się im z ochotą przyglądała, tak przy tym śmiesznie głową kręciła :-D Ogólnie to u niej wszystko w jak najlepszym porządku, jest wesoła, radosna, ciągle w ruchu. Zaczepia kota i chce z nim się pobawić, lecz Garguś to straszny leniuch i nie ma ochoty na harce :lol: Nie wiem czy Wasze Goldenki też tak mają, ale Sonia jak tylko wyleci z domu to jak wpadnie do śniegu to go zjada albo przynosi wielkie kawałki zbitego śniegu w pyszczku do domu. Uwielbia mieć nosek zaśnieżony :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group