To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - CINDY, MARLEY i BEZA mają już dom w Łodzi - 92, 104 i 280

Asia i Bella - 2013-11-11, 18:56

Gapcio :) sama słodycz, do schrupania ;)
MARZENA - 2013-11-11, 22:06

Kochani może opowiem Wam jaka Bezunia była póki nie opuściła mego domu w wieku 8 tyg. Od urodzenia laska była pewna swojej wartości i swego piękna i naprawdę nie przesadzam bo jak Beksę musieliśmy tragać na rękach tak Bezula sama na ręce trafiała. Była najmniejszym moim szczęściem jakie przyszło świat .. biszkoptowe z pięknym kręciołkiem jaśniutkim na łebku takim ot słodziackim bezem :) W miocie było ich tylko 9 szt :) I tak jak jeden pożarł łóżka krawędź, tak drugi zjadł linoleum.. a Beziu ? Nadrabiała przy cycu rosnąc z dnia na dzień.. Rozkochała nas wszystkich okrutnie .. owszem płacze po wyjeździe wnuków owszem , ale moje najmniejsze córcie okupiły to gorączką , było ciężko.. nie dość ze perturbacje życiowe to ulubieniec z domu.. Ale zawsze mieliśmy poczucie złudnego bezpieczeństwa, że znajoma:(.... Aż do sądnego dnia i telefonu jaki otrzymałam w pracy.. Tego nikomu nie życzę . Dla mnie wiadomość o porzuceniu była jakbym się dowiedziała o ... .. I tylko wielkie potok łez i brak reakcji z mojej strony , bez moc, i byłam tak nieporadna jak dziecko .. I jeden post i jedna prośba o pomoc odmieniła życie Bezy. Na tak wspaniałe :-> Była u babci u nas, w rękach które ją hołubiły, kochały , u Moni która z nią spała na kocyku nie raz.. Z braku czasu nie mogłam nic więcej opowiedzieć o Bezuni jaki spędziła u nas .. Przez co naraziłam Michasia i Martę na nieprzyjemne sytuację.. Ale kochani tak szybko działacie ( chwała Wam za to ;) ) Sylwia nie ma nad czym się zastanawiać :D Widziałaś Beksę i Bezę i Szajbusa :D Niby każda inna ale takie same ;) one wiedzą co są warte i potrafią tak rozkochać w sobie ludzi , że ktokolwiek zostanie szczęśliwcem posiadania Bezy , otrzyma kupę rudego szczęścia nie zabiegającego o uwagę.. do czasu hihihi :D Ewuniu dziękuję Ci za każdy telefon i o troskę o moje zdrowie fizyczne i psychiczne .. nie powiem ciężko jest mi po wyjeździe Bezy bo wiem że nic nie zrobiłam żeby ją zdiagnozować. Jeszcze raz Panie Boże ..dziękuję Ci za takich ludzi i za to że mogłam ich poznać i czerpać ich pomocy.
Monia i Larsik - 2013-11-11, 22:28

Kurcze nie piszcie już nic o Niej, a tym bardziej żadnych zdjęć albo proszę o zablokowanie mojego dostępu do forum do czasu wyadoptowania Bezuli!! :-P

Za każdym razem przyspiesza mi serducho w jej wątku... :serce:

Ewa i Cindy - 2013-11-11, 23:57

nei mam dobrych wieści na zakończenie tego weekendu..
Bezula miała atak padaczki.. trwał on dosłownie kilkanaście sekund a do siebie doszła w przeciągu 30 min.. po ataku chwilkę pochodziła rozbijając się o wszystko, też jej się łapki "składały" jak ostatnio.. od razu dostał michę mleka z miodem i żarcie.. pochodziłyśmy z 20 min po ogrodzi i położyła się na kanapie.. dalej jest wyczulona na dźwięki i co chwilkę podnosi łebek jakby nie wiedziała co się dzieje..
tak się zastanawiam.. czy ataki padaczki mogą mieć jakiś związek z wysiłkiem? Bo ten pierwszy kt u mnie był nastąpił po wycieczce na działkę.. podróż, nowe miejsce i jednak nie trwało to 40 min.. dziś długi spacer.. spokojny ale przeważnie z nią chodzę na krótsze bo się martwię o jej kolano..
ehhh.. już myślałam że dam wetom spokój ale niestety.. kolejna wizyta mnie u nich czeka..
a tak wyglądała u mnie sytuacja jakieś 15 min przed atakiem.. i wtedy miałam wkleić to zdjęcie jako przykład idealnego legowiska.. dlaczego los ją tak pokrzywdził.. :-(

Asterkowy Krzysztof - 2013-11-12, 00:17

Może rzeczywiście wysiłek oraz nadmiar wrażeni z dzisiejszego dnia spowodował atak :-( Trzymajcie się oby nocc była spokojna
Iza Tutisowa - 2013-11-12, 15:50

Zdjęcie Piotrka (bez głowy :rotfl: jesteś mistrz :P ) strasznie mi się podoba :) Fajnie uchwycony moment :ok:

Ewa i Cindy napisał/a:
Bezula miała atak padaczki..
Qrcze, a już liczyłam, że dziewczyna wychodzi na prostą :(
Ale może być faktycznie tak jak piszecie, że zmęczenie i nadmiar wrażeń to spowodował...

Ola, Mariusz i Lea - 2013-11-12, 17:20

...a juz myslalam,ze tego pieronstwa nie bedzie...ech...ale moze to od emocji i wrazen..

Ola

Rufiakowa Amcia - 2013-11-12, 17:33

:( Teraz to mi się wyrzuty sumienia włączają, że wczoraj zapytałam o to, jak tam Beza pod tym względem. Wykrakane :/ Albo, faktycznie, za dużo cioć, wujków, kilometrów, głaskaczy i smaczków dookoła. Kiziam tę słodką bidulkę.
Monia i Larsik - 2013-11-12, 18:21

Bezulko Malutka... Trzymaj się dzielnie! Były jeszcze jakieś ataki od wczoraj?
Ewa, :brawo: za zimną krew!

Gabiś i Fifi - 2013-11-12, 18:36

Monia i Larsik napisał/a:
Kurcze nie piszcie już nic o Niej, a tym bardziej żadnych zdjęć albo proszę o zablokowanie mojego dostępu do forum do czasu wyadoptowania Bezuli!! :-P

Za każdym razem przyspiesza mi serducho w jej wątku... :serce:


Mam tak samo....

Ewcia,jak się Bezula czuje?

Ewelina, Kajen i Zola - 2013-11-12, 20:26

o boziu tak mi szkoda Bezuni :( Wydawała się wczoraj taka spokojna i silna :( To pewnie nadmiar wrażeń, za dużo ruchu, nowych ludzi i psów. Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze.. Tak jak Ewcia mówiła zdjęcia w wątku łódzkiego spacerku, a tutaj wkleję tylko to jedno- Karol jest totalnie zakochany w Bezie..a ja pierwszy raz od 8 lat jak Kajka żyje pomyliłam ją z innym psem


Warna - 2013-11-12, 21:11

Dziś odwiedziłam Bezię - jest to wyjątkowo piękna sunia, choć dziś była trochę smutna.
Ewa i Cindy - 2013-11-12, 21:48

jednak znó luzujemy ze wszystkim.. i niestety.. koniec odwiedzin w domku.. Bezula miała rano atak i kolejny wieczorkiem.. po porannym podałam jej standardowo żarełko, miodzik na podwyższenie glukozy i Dazepam doodbytniczo.. po tym wieczornym jak tylko doszła do siebie po żarełku wpakowałam się w autko.. całym cudem moi weci dziś siedzieli w przychodni dłużej wiec dali mi kolejne środki.. dopiero dziś wieczór po wcześniejszej konsultacji z wetem zwiększyłam jej dawkę luminalu.. wcześniej dostawała tą niższą z dawki startowej, teraz dostaje o pół tabletki więcej dziennie.. niestety muszę czekać na razie i ją obserwować i mieć nadzieję że tej dawki już jej organizm nie przełamie.. bo poprzednia była za niska i emocje jednak dały o sobie znak..
wylizywanie i wygryzanie to jednak u niej nerwówka.. bo teraz to się bardzo nasiliło..
niestety ale początki są trudne.. a widok męczącej się piękności jest okropny..
jedyne co mnie pociesza to ze ataki są krótkie (do 30 sekund) i dochodzi do siebie w przeciągu max godizny.. zje, pochodzi chwilkę, położy się, próbuje sobie coś powygryzać a jak nie może idzie spać.. dodatkowo dostaje po żwaczu żeby jednak mogła trochę podziumdzić bo to tez ją luzuje..

Monia i Larsik - 2013-11-13, 20:53

Kruszynko... Dlaczego Ciebie to spotyka? Mocno trzymam kciuki, żeby udało się dopasować leki i ataki odeszły w zapomnienie.

Ewa... szacun dla Ciebie, że tak trzeźwo myślisz w sytuacjach kryzysowych! :kwiatek:

Ewa i Cindy - 2013-11-13, 22:14

dzięki za słowa otuchy.. nie mam innego wyjścia bo Cinda nie pomoże.. a Marley.. hmm.. :)
dziś przemaglowałam jeszcze raz wetów.. śmieją się ze mnie bo ja jak dzwonię to pierwsze co sie pytam to czy mają dużą kolejkę bo rozmowa nie potrwa 5 min..
a wiec wiem ze na razie mam obserwować do 2 tyg.. bo w takim okresie następuje nasycenie większą dawką luminalu... na razie w razie ataków w przeciągu tego czasu.. kilku ataków w jednej dobie (24h) mam podać diazepam i obserwować dalej..
jak spisałam sobie całą znaną nam historię ataków to większość z nich miała miejsce wieczorem, między 19 a 20.. więc teraz profilaktycznie, po spacerku, odpoczynku, jedzeniu i kolejnym odpoczynku, tak jak już się 19 zbliża i jak zaczyna chodzić daje jej jakiegoś naturalnego gryzaka żeby się miała czym zająć i dziś to bardzo fajnie poskutkowało.. w między czasie chwilka oddechu na spacerek lub tarzanko w ogrodzie..
muszę tez ja pochwalić za "piękne qupale" :) dziś wreszcie miały ład i skład :) mam nadzieję ze robale wypędzone, układ pokarmowy doszedł do siebie.. na wszelki wypadek dostanie kolejne odrobaczenie 21 (po 2 tyg)... teraz cała brygada śpi a ja znów na mojej kanapie siedzę jak w zatłoczonym przedziale.. tylko dlaczego one jadą pierwszą klasą a ja muszę drugą.. :)

a to z dziś.. tak to ja mogę żyć.. nie wiem co mi pańcia dała, ale było pachnące i smakowite :)

Iza Tutisowa - 2013-11-13, 22:18

Ewa i Cindy napisał/a:
teraz cała brygada śpi a ja znów na mojej kanapie siedzę jak w zatłoczonym przedziale.. tylko dlaczego one jadą pierwszą klasą a ja muszę drugą.. :)
jak to Ewcia mówią Przyroda :P
Ola i Habs - 2013-11-13, 22:27

Ewa i Cindy napisał/a:
teraz cała brygada śpi a ja znów na mojej kanapie siedzę jak w zatłoczonym przedziale.. tylko dlaczego one jadą pierwszą klasą a ja muszę drugą


Raz na wozie, a raz pod ;)

MARZENA - 2013-11-13, 22:54

Właśnie chciałam napisać że najprawdopodobniej wygryzanie to są emocje .. Beksa u mnie zaczęła robić to samo.. wyżarła sobie już pół palców... Ale jedno nie daje mi spokoju Beza była u nas tylko 5 dni.. zmiana otoczenia weszła w duże stado z 3 szczeniakami.. ( upierdliwymi ) i zero ataków do tego córki moje też zjeżdżały się się kolejno i musiała je poznawać.. Więc sama jestem głupia bo nic mi się kupy nie trzyma.. Poza tym u Ewy ma tez stado wiec nie powinna czuć się osamotniona .. choliba co się dzieje.. Ewuniu ja do Ciebie jutro zadzwonię bo w koncu wyszłam ze szpitala mam pewne podejrzenia.. Kochani nie martwmy sie Beza w taki dziwaczny sposób rozkochuje " ludziów " :D
Ewa i Cindy - 2013-11-13, 23:38

wiesz co.. pierwszy atak u mnie był po ponad 2 tyg.. i po wycieczce.. teraz ta seria 3 ataków co mniej więcej 12h nastąpiła po wspólnym spacerze.. dużo ludziów, psów i co chwilkę się coś działo.. u Marty była sama.. więc tak jak to oceniam i po tym jak rozmawiałam z wetami to za dużo bodźców na raz i stres powodują ataki.. na razie ma luz i tego teraz pilnuję.. moje psy już kojarzy i czuje się wśród nich bezpiecznie.. na spacerach nawet się za nimi ogląda :) ale jednak dalej to są początki.. wcześniejsze problemy zdrowotne też pewnie dały się we znaki..
Speedo z Dziewczynami - 2013-11-14, 19:05

Moja Filda za młodu też miała ataki, a wręcz stany padaczkowe, trwające od 10 do 30 min. Wszystko uspokoiło się około rok od rozpoczęcia kuracji lekami i z tego co pamiętam w lek trzeba się kolokwialnie mówiąc wstrzelić. Fildzia brała 3 różne, w różnych kombinacjach . Nie chcę tutaj krytykować broń Boże działań Twoich wspaniałych Wetów Ewunia, ale jakby ewentualnie luminal nie zadziałał to jeszcze jest Tegretol lub Depakine. To brała Filda, ataki ustały jak oprócz luminalu włączony był jeszcze tegretol. Każdy psiur jest inny i inne mogą być przyczyny epilepsji, ale może to by pomogło? Oprócz oczywiście spokoju,ciszy i Twojej miłości, której ma pod dostatkiem :-)
Ewa i Cindy - 2013-11-14, 20:17

dzięki Karolinko :) na razie nie chce za bardzo eksperymentować bo co za dużo to nie zdrowo.. to są początki ustalania dawki wiec to ten najgorszy okres..
ale dziś rozmawiałam z wetami raz jeszcze bo zapomniałam o pozostałych wynikach badań kt robiliśmy w zeszłym tyg. kwasy żółciowe, cholesterol, białko całkowite.. wszytko w normie jak u zdrowego psiaka :) w przyszłym tyg jadę tylko powtórzyć morfologię i wziąć kolejne tableteczki na ciąg dalszy odrobaczenia :)
a dziś byliśmy juz na spacerku po zmroku i psiaki dostały latareczki przypięte do obroży.. jezu.. dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłam.. dyskoteka jest ale chociaż je widzę :) jak na złość jak dostały latareczki do obroży moja latarka oświetlająca mi drogę przestała działać.. ale już wcześniej zamówiłam sobie taką która ma mi poletko moje oświetlać i teraz tylko czekam na jej dostawę :) oświadczam ze ciemności już mi nie straszne :) czekam teraz na śniegi to bezie trochę czyściej w domku :)

Gabiś i Fifi - 2013-11-14, 20:26

Ewa,ja Ciebie podziwiam - za wszystko.

Ucałuj Bezę mocno! A zaraz potem Cindę i Marleya,a co. :)

Iza Tutisowa - 2013-11-14, 20:30

Ewa i Cindy napisał/a:
psiaki dostały latareczki przypięte do obroży..
A jakie im dałaś? Bo ja też myślę nad tym dla Tutka :)
Ewa i Cindy napisał/a:
ale już wcześniej zamówiłam sobie taką która ma mi poletko moje oświetlać i teraz tylko czekam na jej dostawę
I tutaj też pytanie JAKA?? :D

Pytam, bo ja z racji tego, że mamy egipskie ciemności wkoło to chodze tylko tam gdzie mi latarnie świecą :rotfl:

Ewa i Cindy - 2013-11-14, 21:14

kupiłam takie jak miała Aga od lenki na zjeździe.. myślałam że mają jednostajne światło a jednak mrugają.. Bezie chyba kupię z jednostajnym.. bo jakoś mam obawy żeby jej to nie zaszkodziło..
tfu tfu tfu.. jak na razie jest spokój.. ja się spinam między 18:30 a 21 bo to są godziny kiedy przychodziło zło.. ale od wczoraj spokój..
a co do mojej latareczki.. to ledowa.. mała ale daje czadu.. zasięg na 200m.. :)

Gośka i Cody - 2013-11-14, 21:16

...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group