To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - SONIA - 8

Agnieszka i Sonia - 2010-12-18, 22:25


Magda Noblowa - 2010-12-18, 22:29

Aga, zmniejsz trochę zdjęcia, plizzzzz ;) Forum nam rozpękniesz :mrgreen:
Agnieszka i Sonia - 2010-12-18, 22:40

Ok :-D jeszcze nie wprawiłam się w dodawaniu zdjęć :mrgreen:
Magda Noblowa - 2010-12-19, 20:30

Wystarczy, że zmniejszysz ich rozmiar przed wysłaniem i gotowe ;)
Agnieszka i Sonia - 2010-12-19, 21:01

Tak też zrobiłam, wkleiłam na nowo zdjęcia o zmniejszonym rozmiarze ;-)
Magda Noblowa - 2010-12-19, 21:38

Ja już tak chyba z rozpędu :mrgreen: Ale jak Ci się udaje utrzymać ją w miejscu do zdjęcia? ;) U nas to graniczy z cudem :roll:
Agnieszka i Sonia - 2010-12-19, 22:37

Utrzymać Sobie w miejscu to nie lada wyczyn, zdjęcie mogę jej zrobić tylko wtedy jak wyczai coś albo usłyszy szczekanie innego psiaka, wtedy faktycznie nieruchomieje na chwile :mrgreen: To straszny rozbrykaniec, ciągle chce się bawić, szaleć, czasem jak chce jej zrobić zdjęcie to ślicznie pozuje, a jak już wciskam guzik to zaczyna się ruszać i wiercić
Agnieszka i Sonia - 2010-12-22, 21:36

Witam serdecznie, muszę Wam powiedzieć, że z Sonii niezły łakomczuszek:-D wczoraj ubrałam choinkę, mała była nią bardzo zainteresowana, a szczególnie bombkami. Dziś wstawiłam pod nią koszyczek ze słodkościami, bo u mnie jest taki zwyczaj, po chwili patrzę, a Sońka niesie w pysiu tiki taki i się cieszy jak małe dzieciątko :mrgreen: dziś dostała też rybkę, ucieszona jak nie wiem, na początku niepewnie wąchała mięsko, a potem wcinała aż jej się uszy trzęsły. Przez ostatnie 2 dni Sonia zostawała w domu sama przez dłuższy czas, ok. 4-5h. Musiałam pojechać z mamą pozałatwiać parę spraw i zostawiłyśmy Sonie samą. Po powrocie nie było żadnych niespodzianek, Sonia ucieszyła się strasznie jak wróciłyśmy, poskakała po nas, przywitała się, a potem poszła ładnie siku. Jest naprawdę grzeczna sunią, chociaż jak wyparzy na podwórko to przeradza się w urwisa ;-)
Iza i Luna - 2010-12-26, 17:05

Sonia na dzisiejszym spotkaniu w Jaworznie :-)


Luna i Sonia:




:-)

Agnieszka i Sonia - 2010-12-26, 22:23

Izo dziękujemy Ci bardzo za dodanie zdjęć :-*
Agnieszka i Sonia - 2011-01-01, 22:02

Witamy w Nowym Roku :-) Muszę przed wszystkim pochwalić Sonię za wczorajszy dzień, Sońka nic a nic się nie bała fajerwerków, mało tego, jak byłyśmy zrobić siku i zobaczyła na niebie rozbłysk to się patrzyła i czekała na więcej :mrgreen: ogólnie u Sonii wszystko w porządku, dziś ogarnęła ją mała "głupawka" zaczęła broić po domu, gonić ze swoim misiem. Życzymy Wam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku 2011.
Agnieszka i Sonia - 2011-01-10, 21:38

Witamy:-)
U Sonii wszystko dobrze, jedyna rzecz, jaka nas niepokoi to jej strach, który jednak nie chce ustąpić :-( Sonia jest wspaniałym psiakiem, na spacerach broi z innymi psiakami, bawi się, lecz jedyną jej obawą i powodem do strachu są mężczyźni. Czasem jest wszystko super, Sonia daje się pogłaskać, bawi się z Krzyśkiem czy innymi mężczyznami, lecz ostatnio znów jej strach się nasilił. Boi się kontaktu z Krzyśkiem, sąsiadami, jak się do niej zbliża mężczyzna to kuli ogon i w domu kończy się to plamą na dywanie.
Dziś byliśmy u weterynarza, przyjęliśmy, że Sonia nigdy nie była szczepiona, ani odrobaczana (jej były właściciel niby się zarzekał, że wysłał książeczkę, że miała szczepienia itp itd, ale nic nie dotarło, a kontakt z tym facetem pozostawia wiele do życzenia), więc dostała dziś pakiet szczepień, zniosła go bez problemu, lecz zastrzyki dostawała od pani weterynarz, na pana doktora się "wypięła". Sam pan dr stwierdził, że ona musi mieć konkretną, przykrą przeszłość, że tak boi się mężczyzn. Ehh, póki co musimy po prostu czekać i mieć nadzieję, że Sonia nie będzie się już tak lękać.
Nie wiem co to mógł być za człowiek, co ją wychowywał, lecz na samą myśl, że tacy nieodpowiedzialni ludzie biorą psiaka, a potem się nad nim znęcają, pozbywają jak śmiecia, aż mi się ciśnienie z nerwów podnosi.
Mam do Was wszystkich prośbę, jeśli znacie podobne przypadki, że psiaki były maltretowane i ewidentnie się boją, co objawia się widocznym strachem u nich, spuszczeniem, podkuleniem ogona, sikaniem ze strachu, gdy się ktoś do nich zbliży, to proszę o radę, co możemy zrobić, by Sonia się już nie bała tak Krzyśka, by mu zaufała. Chociaż to na pewno musi być trudne dla psiaka, który był wychowywany przez mężczyznę i uznaję całą płeć męską za straszną.
P.S. Oprócz tego strachu u Sonii jak już wspomniałam wszystko ok, w towarzystwie kobiet to mały diabełek :mrgreen:

Edyta - 2011-01-10, 22:19

Agnieszka i Sonia napisał/a:
Mam do Was wszystkich prośbę, jeśli znacie podobne przypadki, że psiaki były maltretowane i ewidentnie się boją, co objawia się widocznym strachem u nich, spuszczeniem, podkuleniem ogona, sikaniem ze strachu, gdy się ktoś do nich zbliży, to proszę o radę, co możemy zrobić, by Sonia się już nie bała tak Krzyśka, by mu zaufała.


niestety większość naszych podopiecznych tak ma :cry:
Agnieszko zaraz znajdę Ci link, do tego tematu i rady fachowców, daj mi chwilkę :)

Barbara - 2011-01-10, 23:00

Dziękuję Edytko, wiedziałam, że Ty tutaj jesteś fachowcem i pomożesz Adze... :-)
Agnieszka i Sonia - 2011-01-17, 18:45

Witamy :-)
U Sonii wszystko dobrze, z sikaniem już także coraz lepiej, jak już jej się zdarzy siknąć to w momencie, gdy Krzysiu zrobi jakiś gwałtowny, szybki ruch, a poza tym jest dużo lepiej (chociaż nie chcę zapeszać póki co ;-) ) Sońka broi dalej na spacerach, wczoraj nam gdzieś pognała w mgłę, podejrzewam, że za jakimś zającem. ogólnie coraz lepiej dogaduje się z Krzyśkiem, co mnie bardzo cieszy.

Agnieszka i Sonia - 2011-02-05, 23:21

Witamy,
po dłuższej nieobecności napiszę co u Sonii :-) Soniaczek ma się super, jest kochana jak zawsze, teraz ma cieczkę, więc jest nieco nadpobudliwa :mrgreen:
Co do sikania... bywa różnie, raz nasika, raz nie, ale jest to coraz bardziej sporadyczne. Sonia jest bardzo żywiołowym psiakiem, ciągle by chciała szaleć, broić i gonić po podwórku, jedyne co, to że jest trochę niesforna, ale myślę, że z czasem i wiekiem się ustatkuje :-D Teraz, gdy chodzi w "pampersie" to nie pozwalam jej wchodzić na łóżko, ale się wtedy obraża... na szczęście to tylko chwilowe fochy i zaraz znów przybiega do mnie pełna ochoty do zabawy.

bielan - 2011-02-07, 21:32

Bardzo się cieszymy, że u Soni wszystko dobrze :-) Cieczka szybko się skończy i Sonia znów będzie mogła wchodzić na łóżka :-)
Agnieszka i Sonia - 2011-02-15, 21:08

Witam!
Sonia ma się świetnie, chociaż pojawiają się coraz to nowsze problemy :-( ostatnio Sonia miewa ataki agresji, wszystko jest świetnie, bawi się, broi, a czasem nie wiadomo czemu zaczyna warczeć, szczerzyć kły i łapać zębami. Myślałam też, że z sikaniem na widok Krzyśka też już dobrze, ostatnio było wszystko w porządku, a w ubiegły weekend Sonia jak go tylko zobaczyła to od razu chciała zwiać gdzie pieprz rośnie, cała się biedna trzęsie jak tylko on przechodzi obok, a każde jego zawołanie kończy się sikiem i panicznym strachem. Owszem, przychodzi do niego jak ma coś do jedzenia, ale też jest to podejście z maksymalnie podkulonym ogonem i najczęściej sikiem ;-( Lecz jej podsikiwanie nie zdarza się tylko przy Krzysiu, także przy mnie czy mamie, jak się ją zawoła, przywołuje to w większości wypadków też przychodzi podkulona jakby się bała, że jej coś zrobimy. Ostatnio zdarzył się też przykry wypadek, że Sonia ugryzła lekko mamę jak ona jej dawała jeść.
Nie wiem czemu tak się dzieje, jak jesteśmy w domu to Sońka jest przelękniona, ale to nie jest reguła, bo w większości przypadków jest niesamowicie żywiołowym psiakiem, co mnie bardzo cieszy. Zwłaszcza jak tylko zostanie wypuszczona na podwórko to jakby inne stworzonko, biega, szaleje, aportuje, gonimy się po podwórku, gramy w piłkę. Jak idziemy na spacer to też Sonia staje się rozbrykanym złociakiem, jak idzie z Krzysiem na spacer to również jest inna w stosunku do niego, mniej się boi, skacze po nim, merda kitą, przybiega, aportuje.
Dziś byłam u Pani Romy na wizycie przedadopcyjnej, Sonia się początkowo bała wejść do domu, ale po chwili biegała szczęśliwa, bawiła się z Panią Romą i jej córką, nadstawiała się do drapania, lecz gdy się pojawił mąż Pani Romy to zaczęła na niego szczekać i warczeć, jednak po jakimś czasie podeszła sama do niego i dała się pogłaskać. Nie było żadnych sików.
Nie wiem czemu ona tak reaguje na Krzyśka, bardzo mnie martwi ta cała sytuacja :-? Kocham Sonię, jest ona teraz takim moim oczkiem w głowie i dlatego chciałabym jak najlepiej dla niej.
Proszę Was, pomóżcie mi jakoś wybrnąć z tej sytuacji, bo już powoli sama nie wiem co mam robić :-(

Barbara - 2011-02-15, 21:49

Agnieszko oczywiście, że pomożemy.Spróbujemy zorganizować u Ciebie wizytę szkoleniowca- nie wiem jak szybko się uda ale się postaramy. A może dowieziemy Ciebie na zajęcia, coś będziemy kombinować.
Korbulowa Familia - 2011-03-09, 19:38

Co u Soni?
Jak jej lęki i agresja? :(

Barbara - 2011-03-09, 21:10

Z naszej strony zorganizowaliśmy kontakt ze szkoleniowcem zajmującym się leczeniem lęków u psów, na razie nie wiem czy do spotkania doszło i czy są jakieś efekty.Agnieszka jest teraz dość zajęta - pewnie później sama wszystko opisze. :)
Agnieszka i Sonia - 2011-03-17, 19:38

Witamy serdecznie po dłuższej nieobecności :-)
W ubiegłą sobotę odwiedziła nas Pani Beata Leszczyńska z mężem i zaleciła odpowiednie postępowanie z Sonią, zwłaszcza sposób w jaki Krzysiek ma z nią postępować. Sonia dostaje też kropelki Bacha. Na razie dopiero początek leczenia, więc nie mogę jeszcze powiedzieć jakie są jego skutki. Po rozmowie z Panią Beatą doszłyśmy do wniosku, że Sonia musiała być psiakiem kupionym jako prezent pod choinkę dla gromadki dzieci, piesek urósł i zaczął sprawiać problemy. Z zachowania Sonii na spacerze, Pani Beata wywnioskowała, że Sonia musiała być wyprowadzana jedynie przed blok na siku i z powrotem do mieszkania. Została po prostu stłamszona, bo jakby nie było 5 dzieci w 2-pokojowym mieszkaniu to sporo, a że Goldaski są dość dużymi psiakami, to pewnie musiała leżeć w koncie.
W każdym bądź razie u nas staramy się zapewnić Sonii to co najlepsze, jak najwięcej spacerów, bo ona je kocha, a że mamy gdzie spacerować, to tym lepiej dla nas.
Pozdrawiamy serdecznie i trzymajcie kciuki za nas, by Sonia przestała się już bać i stres ją opuścił raz na zawsze. :-)

MarzenaTabaNugat - 2011-03-21, 22:40

Agnieszka i Sonia napisał/a:
W każdym bądź razie u nas staramy się zapewnić Sonii to co najlepsze, jak najwięcej spacerów, bo ona je kocha


I właśnie dlatego zapraszamy na wspólne spacerowanie w przyszły weekend :)
http://wartagoldena.org.p...t=1107&start=50

Agnieszka i Sonia - 2011-03-22, 23:00

Marzeno, nawet sobie nie wyobrażasz jak nam brakuje tych spacerów, ale niestety przez moją szkołę nie mam możliwość teraz z Sonią się stawiać na spacerach :-( ale rekompensuje jej to z nawiązką na spacerach w Lasach Balińskich, a jak się już zrobi naprawdę ciepło to będziemy jeździć nad jeziorko. Muszę się Wam przyznać, że wczoraj Sońka prawie upolowała zająca. Gdybym jej nie wzięła na smycz, to nie wiem jakby szaraczek skończył. Sonia uwielbia polować, węszyć, tropić, na polach to ma niesamowitą frajdę. Wkleiłabym zdjęcia Sońki z zającem, ale niestety mam je na komórce, a kabelek do usb zakończył żywot w paszczy mojej psinki. Jak w końcu kupię nowy to wstawię jej zdjęcia ze swoją "zdobyczą" :mrgreen:
MarzenaTabaNugat - 2011-03-23, 12:14

Agnieszka i Sonia napisał/a:
Jak w końcu kupię nowy to wstawię jej zdjęcia ze swoją "zdobyczą" :mrgreen:
NIe możemy się doczekać :)

I na pewno będzie jeszcze wiele okazji aby wspólnie pospacerować :mrgreen: :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group