To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - LUCKY - 129

Ewa i Cindy - 2012-09-26, 21:44

Kama, Mela, Ruda napisał/a:
:evil: kurcze, no juz ogłoszone :-)
haha żartuję oczywiście.
Muszę tylko sie pochwalić, że wyjątkowo sprawnie nam się to wszystko odbyło prawda Ewcia? Oby więcej takich fajnych zdeterminowanych i kochających psiaki ludzi!

no ja też bym tego życzyła psiakom i Fundacji.. :)

Ewa i Cindy - 2012-09-30, 19:25

przed chwilką rozmawiałam z Kacprem.. nowym Pańciem Luckeigo..
Nasz kochany Lucky dotarł już do domku w Łodzi :)
Nowe Pańciostwo napisze coś o naszym Szczęściarzu jutro bo dziś pewnie każdy padnie z natłoku wrażeń :)
Czekamy na fotorelacje :)

Asterkowy Krzysztof - 2012-09-30, 19:30

Jeszcze raz serdecznie gratuluję i witamy kolejnego "WARTOWEGO ŁODZIANINA " :-D
Rufiakowa Amcia - 2012-09-30, 20:22

Asterkowy Krzysztof napisał/a:
witamy kolejnego "WARTOWEGO ŁODZIANINA " :D


:D :D

a.k.krasuscy - 2012-10-01, 11:34

Witamy,
jestesmy bardzo szczesliwi... :) podroz byla dluga i najbardziej stresujaca dla Luckiego. Na koniec Lucky zostal wykapny :) wiec jest teraz czysciutki i pachnacy :) Zjadl kolacje i nie spuszczal nas z oczu :) nawet do toalety chodzil za nami :) Uwielbia sie przytulac a najlepiej jakby caly czas go smyrac :) Regauje na siad, lapa i waruj nawet smycz niesie sam w pysku - bylismy pod wielkim wrazeniem. Niestety sporo czasu zajmie nam aby nauczyl sie chodzic na smyczy gdyz strasznie ciagnie i malo co nie wyrwal mi reki heheh :) za to Kacper swietnie daje sobie rade :)
Noc minela bez problemow, rano bylo juz o wiele lepiej, nie byl zdezorientowany, a zadowolony, chodzil na spacerze z podniesionym ogonkiem :) a teraz sobie smacznie drzemie. Dorzucamy kilka fotek z plazy, z dlugiej podrozy do domu i dzisiejszego wygrzewania sie :) Pozdrawiamy goraco - Ola, Kacper i Lucky


Kamila i Oskar - 2012-10-01, 12:15

Fotki ślczne :)
Jak ciągnie na obrozy to sprawdźcie jak chodzi na szelkach. U wielu psów taka zmiana przynosi super rezultaty.

Ewa i Cindy - 2012-10-01, 20:40

ale fajnie mieliście nad morzem :)
musimy się jakoś spotkać.. już kombinuje wolny wieczorek :)

Gosia_Astra_Lara - 2012-10-01, 22:34

Świetne wiadomości ! Dziękuję Wam! :)
Wiki Megulowa - 2012-10-02, 17:00

Jakie świetne wieści - serdeczne gratulacje! :) :) :)
a.k.krasuscy - 2012-10-04, 21:37

Wiesci:
Lucky to najukochanszy pies na swiecie, jego ulubionym zajecie jest przymilanie sie i proszenie o glaskanie.
Przerzucilismy sie na szelki, ciagnie coraz mniej, zaczyna reagowac na "Rownaj", zna kilka sztuczek jak np przynoszenie smyczy czy wskakiwanie na przytulanie :)
Wiesci od Weta:
Tak jak nam sie wydawalo, Lucky nie ma wycietych jajek, ma je podwiazane, jesczze sie troche paprze, gdyz weterynarz wykonal dwa ciecia a szycie zrobil bardzo niedbale.
Skora odzywa z dnia na dzien jest coraz lepiej, futerko odrasta i staje sie coraz bardziej blyszczace.
Martwi nas natomiast guzek, podskorny i plaski na grzbiecie nad lopatka..mozliwe ze od zastrzykow, wiec bedziemy znow sie do weta wybierali.
AAA Lucki pieknie wraca na zawolanie, takze linka treningowa juz poszla na bok! :) :):) Reakcja na inne zwierzeta swietna, nawet widzac rowe na zawolanie wrocil :)

M!S!A - 2012-10-04, 21:40

a.k.krasuscy napisał/a:
Tak jak nam sie wydawalo, Lucky nie ma wycietych jajek, ma je podwiazane, jesczze sie troche paprze, gdyz weterynarz wykonal dwa ciecia a szycie zrobil bardzo niedbale.



A to ciekawe. A czemu podejrzewaliście że nie ma wyciętych jajek? Bo troche mnie ta wiadomość zaskoczyła :shock:

a.k.krasuscy - 2012-10-04, 21:45

:D bo bylo spuchniete jeszcze i nie bylo widac, a zachowanie pokazywalo ze nadal panny go interesuja, nam to zupelnie nie przeszkadza :)
M!S!A - 2012-10-04, 21:48

Ale przecież to jeszcze za wcześnie aby zainteresowanie panienkami osłabło. Za mało czasu minęło. Ale nadal jestem w szoku, bo to ciekawe.
a.k.krasuscy - 2012-10-04, 22:09

Witam, tu Ola
jajek na 100% nie ma usunietych bo widać to na pierwszy rzut oka. Podejrzewam ze zostaly podwiazane tylko nasieniowody. Powoduje to natomiast niemożność rozmnażania, natomiast hormony takie jakie np testosteron nie zostaje zmniejszony. Tak wiec oglądanie się za panienkami napewno mu nie minie. Pozdrawiam

Ewa i Cindy - 2012-10-04, 22:18

wiesz co Olu.. ja też jestem trochę w szoku.. ale zadzwonię jutro do Gosi ..niech ona u weta kt to robił potwierdzi.. dam znać co i jak :)
Marley po kastracji miłą opuchnięte jajka przez jakiś czas.. i to nie były 2 dni a raczej 2 tyg.. i dopiero po tym czasie ewidentnie widać ich brak. na dzień dobry to to wygląda tak jakby ktoś je młotkiem potraktował :)

a co do panienek.. to niestety.. ale to może nie minąć za szybko.. jak pies się nauczy co się z suniami robi.. to tak szybko mu nie wyperswadujesz tego zachowania.. Marley jest 2 mies po kastracji a ostatnio co chwilkę dosiadał do swojej koleżanki.. tez wysterylizowanej suni.. psiak po kastracji nie ma aż takiej silnej woli udowodnienia całemu światu swojej racji.. a i to się uspokaja po czasie i na pewno nie przekłada się na aktywność psa :)

Jerzy Kora - 2012-10-05, 10:18

Jajka jajkami. Są albo ich nie ma. Ja raczej stawiam na to, że to krwiaki. Dziwne tylko to, że wet rozpoznał jądra. W końcu jądra mają też woreczki nasienne. Wet sprawdzał dokładnie?

Inna sprawa bardziej martwi. Puszczenie psa wolno, bez asekuracji, po parru dniach, kiedy nie zna ani terenu ani nie wie gdzie jego dom, do chyba nie jest dobry pomysł. Przecież zasady, jakie obowiązują przy adopcji są jasne. Nie inicjować kontaktu z psem. Pies sam ma przyjść. Wystarczy nieoczekiwane zdarzenie, które zaskoczy psa i tyle go będziecie widzieli.

Czy Lucky ma adresówkę? To kolejne, obowiązkowe zabezpieczenie. Widzę że Lucky nie jest też zachipowany.

M!S!A - 2012-10-05, 10:42

No niestety tez uważam że o wiele za wcześnie zrezygnowaliście z linki treningowej. Minęło dopiero 5 dni odkąd Lucky zamieszkał z Wami. Nie powinniście tak ryzykować.
a.k.krasuscy - 2012-10-05, 13:05

Hej wszystkim,
Lucky chodzi na lince treningowej i na smyczy w miejscach publicznych, puszczamy go wylacznie w lesie kiedy gania za patykami - wtedy jest w siodmym niebie :) jest posluszny i zawsze wraca na zawolanie. Medalik został przyczepiony z adresem i numerem telefonu :)
I ten temat nieszczesnych jajek :p Troszke sie znam na psiej medycynie :) gdyz z zawodu jestem technikiem weterynarii, dlategoo zaciekawilo mnie jego krocze i postanowilismy isc z Luckiem do Weta aby to skonsultowac. Pani doktor potwierdzila ze jadra ma na miejscu. Nam to nie przeszkadza, poniewaz i tak jest spokojny :)
A ogolnie to jest przeszczesliwy i bardzo wdzieczny za wszystko, my rowniez jestesmy bardzo szczesliwi :) dzisiaj bylismy na dluuuugim spacerku ok 1,5 godzinki :) a teraz smacznie lezy pod kaloryferem i spi :)
Pozdrawiamy wszystkich Ola, Kacper i Lucky :)

goldenek2 - 2012-10-05, 13:50

A za chwilę będzie płacz i zgrzytanie zębów (patrz wątek Sisi i goldenki z Dąbrowy Górniczej)....
Proszę Was - nie puszczajcie psiaka :padam:

a.k.krasuscy - 2012-10-05, 14:35

Ech no niestety to jest glowny problem pisania postow, nie widac terenu i nie widac jak zwierze sie zachowuje. Lucky byl puszczony kilka razy pomiedzy nami wiec miejsca ucieczki nie bylo, sprawdzamy jak pies zachowuje sie i jak reaguje na przywolania- ot tyle.
Bez obaw.

Gosia_Astra_Lara - 2012-10-05, 21:14

hmmm...dopiero przeczytałam...zadzwonię i zapytam weta co z tymi jajkami...do tej pory psiaki miały wycinane(inni weci) , pierwsze słyszę, żeby były podwiązywane...no a co do spuszczania ze smyczy, to prosiłam, żeby tego nie robić przez około 2 tygodnie....mam nadzieję, że wszystko będzie ok...
Ewa i Cindy - 2012-10-07, 22:19

oo.. jakoś przez ten nasz zjazd zupełnie zapomniałam do Ciebie Gosia zadzwonić..
a co do spacerków.. to na lince też może za nimi ganiać i on tego nie postrzega jako uwięzienie.. :) ja widziałam wasze przecudne pola.. ale jeszcze trochę i będziecie mogli z nim szaleć na wolności :)

Gosia_Astra_Lara - 2012-10-10, 11:36

Miałam wcześniej zadzwonić do wetki ale miałam mały wypadek i kilka innych spraw na głowie, więc dopiero przed chwilą skontaktowałam się z lecznicą. Powiedziano mi, że jajka Lucky'ego zostały wycięte i pozostały w lecznicy :)
M!S!A - 2012-10-10, 11:39

No proszę, czyli jednak :)
Ewa i Cindy - 2012-10-10, 20:14

no a Lucky sie czuje... ? napiszcie coś i proszę wstawcie jakieś zdjęcia :) stęskniliśmy się za nim :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group