To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - HARRY - 176

Marta i Harry - 2013-08-20, 12:43

Dzięki za szybką odpowiedź.
Mój chłopak śpi więcej. Przerwy robi tylko na spacery, jedzenie i jak uda mi się go na jakieś harce namówić - to wszystko. Resztę czasu przesypia. Fakt, legowisko ma bardzo wygodne ale to i tak nie powód :mrgreen:

Iza Tutisowa - 2013-08-20, 14:11

Warna napisał/a:
Poza tym psy śpią 16 godzin na dobę.
Sama się zastanawiałam co ten nasz Tutis tak dużo śpi, bo tylko zmienia miejsce i za chwilę śpi :) Ale ostatnio Pan też mu dzielnie towarzyszy w spaniu, więc to nie tak do końca tylko psy mają :P
Sylwia i Borys - 2013-08-20, 14:24

o i mój też tak ma ;) też dużo przesypia, ale to chyba "uroki" nocnej pracy :/
Borys i Bonus dzielnie go w tym śnie wspierają :D

Marta i Harry - 2013-11-07, 19:34

witam po dłuższej przerwie
Harry jest już z nami kilka miesięcy. Jak wiecie znalazłam u niego niedoczynność tarczycy i paskudna alergia, z którą do dziś sobie nie radzę tak do końca, pomimo bardzo rygorystycznej i kosztownej diety oraz zaleconych kąpieli i leków. Pojawiły sie też inne problemy zdrowotne. Młody co mniej więcej trzy tygodnie jest totalnym wrakiem przez kilka dni. Zaczyna się od tego, że co jakiś czas bardzo głośno kaszle i bardzo często przełyka ślinę. Ślinotok ma taki, że cały przód ma mokry i jeszcze podłoga i legowisko ociekają śliną. Gorączki nie miał za pierwszym i drugim razem, pojawiła się delikatna przy trzecim. Kaszel i odkrztuszanie lepkiej wydzieliny się nasila. Pies jak szalony zaczyna szukać trawy aby ją pożreć, co powoduje wymioty. Na trawę pozwoliłam mu tylko za pierwszym razem, w pełni nieświadoma tego ile jej zje i jak po niej będzie wymiotował.Po jakimś czasie kaszel ustaje i pies też nie jest tak strasznie zaśluzowany. Wraca do normy, do następnego razu.
Za pierwszym razem pani weterynarz po badaniach i rtg stwierdziła, że pewnie coś zjadł co mu zaszkodziło, a ja wyskoczyłam z niemałej sumy, bo dostał jeszcze kilka zastrzyków, po których zasikał mi jeszcze salon. Przynajmniej wiem, że serducho ok i płuca też. Objawy co prawda mi tak na rozum nie do końca pasowały do niestrawności ale uspokoiło się i to było najważniejsze. Takie akcje zaliczyliśmy już trzy razy. Pewność mam już, że to nie niestrawność. Konsultowałam się z innym weterynarzem, ponieważ nasza pani była na urlopie, a ja na już potrzebowałam porady najlepiej kogoś sprawdzonego. Długa historia, pan wet na emeryturze, już wcześnie pomagał mi przy moim poprzednim staruszku.
Właśnie dlatego tyle czasu nie pisałam. Byłam zła, rozżalona i wykończona zarówno fizycznie jak i finansowo. I pewnie tylko to mogłabym napisać, po czym z pewnością zostałabym publicznie zjechana. A to tylko by mnie dobiło. W takich sytuacjach człowiek potrzebuje wsparcia.
Na zakończenie dodam, że Harry jest cudnym psem. Nie jest wylewny, jest łakomczuchem, leniuchem i śpiochem, jest nadal zdystansowany i taki trochę "obok". Jednocześnie jest na swój dziwny sposób bardzo ciepły i kochany, taki delikatny i wrażliwy. Uwielbiamy, ja i on też, wspólne wychodzenie i robimy dziesiątki kilometrów tygodniowo. Właściwie mam do niego zaufanie, znam już jego upodobania i wiem czego nie lubi, co wcale mnie nie zniechęca :) bo czasami trzeba robić coś czego się nie lubi i tyle. Młody co najwyżej postraszy zębami.
Narazie dzielnie walczymy o jego zdrowie. Jestem zdeterminowana pomimo okresów słabości i bezradności. Prawda jest taka, że mój chłopak jest jak trzecie dziecko i to takie malutkie, wymagające więcej czasu i czasami jest mi zwyczajnie trudno, bo nie zawsze umiem mu pomóc

pozdrawiam
Marta

Warna - 2013-11-07, 19:37

Marta, gdybyś potrzebowała pomocy w postaci konsultacji w Warszawie, to pisz koniecznie. Będziemy szukać skąd ten kaszel i ślinotok się bierze.
Spajkowa Ewa - 2013-11-07, 19:43

Marto myślę, że spokojnie możesz pisać i nie musisz obawiać się osądów. Na forum jest kilka tęgich głów i może wspólnie dojdziemy do tego, co dolega Harremu (a jeśli nie dojdziemy, to chociaż podamy namiary na specjalistów, którzy pomogą zdiagnozować psa).
Ściskam Cię mocno i przesyłam dużo pozytywnych myśli.

Rufiakowa Amcia - 2013-11-08, 00:02

Eeej, nie jesteśmy chyba aż tacy źli?? ;) A serio, rozumiem brak chęci do pisania, gdy coś nie idzie. Ale myślę, że Twoja obawa była niesłuszna! My tu zawsze chętnie robimy burze mózgów, gdy coś któremuś psiakowi dolega! Oczywiście, nie zawsze znajdzie się ktoś, kto ma doświadczenia z podobnymi objawami, ale, jak wspomniała wyżej Ewa, zawsze możemy służyć kontaktami :)

A poza tym, cieszę się, że się odezwałaś, a jeszcze bardziej się ucieszymy, jakbyś gdzieś wyszperała jakąś focię swojego słodziuchnego Harrutka :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że "kaszlok" niebawem zostanie w Harrutku zdemaskowany :)

Magda i Nika - 2013-11-08, 13:59

Marto, polecam ci panią Marię Rudobielską - przyjmuje na TBSach, jest to najbardziej wnikliwa weterynarz w Białymstoku, pomogła wielu, wielu zwierzakom. Nie poda leku dopóki nie będzie pewna że zadziała, znajoma wyleczyła u niej tabletkami złamaną łapę u królika, podczas gdy dwóch poprzednich weterynarzy chciało go usypiać, bo 'nie ma innej rady' (nie gipsuje się łap królikom). Byłam już tam z Niką kilka razy, na szczęście nigdy z niczym poważnym, jednak mnóstwo ludzi niesamowicie ją chwali :) Przejedź się tam z Harrym, być może jego dolegliwość nie jest niczym poważnym, zaś czymkolwiek by nie była, tam się najszybciej i przede wszystkim najlepiej dla psa dowiesz na czym stoicie, bo nikt ci go nie nafaszeruje tabletkami 'a nuż pomoże'.
Marta i Harry - 2013-11-26, 19:10

Dziękuję za podpowiedź, prawdę mówiąc sama już myślałam o pani Rudobielskiej.
Obiecane zdjęcia. Nie ma i ch za wiele. Mam mało czasu, a ten, który mam dla Harrego wolę wykorzystywać na wspólne spacery niż sesje zdjęciowe.


Marta i Harry - 2013-11-26, 19:43

piękny sypia w niewiarygodnych pozycjach

goldenek2 - 2013-11-26, 19:47

Ależ on jest piękny :)
Ola i Habs - 2013-11-26, 20:17

Z tego co widzę, to jego legowisko przy akrobacjach Harrego jest stanowczo za małe ;)
Marta i Harry - 2013-11-26, 21:19

no właśnie... legowisko jest w zasadzie na rozmiar, to xl właśnie dla takich dużych chłopców. mieści sie w nim dwójka moich dzieci - wiem, bo testowały łoże dla psa przed psem (testowane na dzieciach ale nie na zwierzętach), a Harry jak zacznie się rozciągać to i łapy i łeb mu wystaje :shock:
Marta i Harry - 2013-12-03, 17:23

jeszcze cieplutkie, dzisiejsze


goldenek2 - 2013-12-03, 18:05

Ależ ten Harrutek jest cudowny :-D
Ola i Habs - 2013-12-03, 21:23

Ale z niego piękniś :)
Gośka i Cody - 2013-12-03, 22:01

...
Marta i Harry - 2013-12-03, 22:28

mamy to badanie za sobą - jest czysty.
Harry nie ślini się cały czas. To są okresy kiedy występują łącznie te same objawy za każdym razem. Nie chcę zapeszyć, może to ta przysłowiowa jaskółka ale jest chyba lepiej. Zalecona nieoficjalnie kuracja przynosi efekty i nie jest źle, jest lepiej niż było - narazie jest nawet dobrze.

Marta i Harry - 2013-12-04, 21:49

moje chłopaki do sępienia zawsze wespół w zespół



to jest punkt strategicznie istotny, między lodówką, blatem a kuchenką. nieraz tak mnie zastawią, że ruszyć się nie mogę przy gotowaniu :)



a tu wersja uśmiechnięta


Ola i Habs - 2013-12-04, 23:59

Pierwsze zdjęcie powala mnie na kolana :mrgreen: Jeszcze do tego ten "błysk" w oku :lol:
Joanna_i_Wojtek - 2013-12-06, 00:10

Pomyśleć, że niby kot i pies, a okazuje się, że to ten sam gatunek sępus pospolitus :lol:
Marta i Harry - 2013-12-14, 17:09

:) o tak gatunek ten sam. Część moich znajomych twierdzi nawet, że z jednego miotu te moje.

Oczywiście zapeszyłam i dzień po napisaniu, że Harry ma się dobrze, znowu się posypał. I tak jest lepiej niż było, przypadłość trwa coraz krócej i zdecydowanie mniej intensywne są objawy, widać kuracja działa.

Marta i Harry - 2013-12-14, 17:13

... a i znowu bym zapomniała. znalazłam zdjęcie w sieci,
kto sie przyzna? :)


Ola i Habs - 2013-12-14, 19:41

Ale piękna ta śpiąca królewna, ale dla mnie to bardziej królewicz ;)
Aga_TRuficzkowa - 2013-12-14, 19:48

Marta, powiedz czy chodzi Ci o to intensywne ślinienie?
Jeśli tak to proszę powiedz co zdiagnozował lekarz, bo moja Trufla też ma czasami takie dni, że jest dosłownie zalana śliną, do pewnego czasu wypuszczałam ją aby podjadła trawy, ale wtedy problem się nasilał, teraz jak zaczyna się ślinić to ją przetrzymam i dolegliwość po jakimś czasie mija.
Oczywiście żaden wet nie wie o co chodzi i oczywiście wszyscy zawsze chcą ją leczyć na chore gardło.....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group