To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - MAKS ma już dom w Komorowie - 177

Martyna i Boski - 2013-05-09, 22:29

Tak się lubi bawić, wygląda z piłką jakby była mu przeznaczona. I pomyśleć, że to właśnie dziecko odbierało mu radość z życia... teraz nie będzie mu łatwo, żeby zaufać dziecku. A szkoda bo przy takim entuzjazmie do zabawy mogliby się super dogadać... Trzymam za niego kciuki, żeby znowu zaczął ufać... biedny psiak. A co do dzieciaka...no comment.
Jerzy Kora - 2013-05-09, 23:22

Ja czuję jakiś niedosyt. Może lepszym słowem będzie dysonans. Dom Maksa, pomijając kolczatkę, nie był chyba złym domem. Pies jest wyszkolony. Zna podstawowe komendy. Widać jednak braki w socjalizacji w stosunku do innych zwierząt. Taki defekt to teraz prawie standard dla psów nierasowych. I nagle taka historia z dzieckiem?. Musi być jakiś "haczyk". Może Maks po prostu zmienia się ze szczeniaka z psa i pogryznienie było spowodowane, między innymi, przez to. Przecież pies się wychowywał z tym dzieckiem przez pare miesięcy. Nie twierdzę, że nie ma tu winy dziecka, ale jednak pies użył zębów.
Mam nadzieję, że za 2-3 tygodnie będzie wiadomo o co chodzi. Foteczki będą jutro. :)

Jerzy Kora - 2013-05-12, 00:44

Żyjemy sobie z Maksem spokojnie. To już tydzień a raczj dopiero tydzień, jak Maks jest u nas.

Chłopak nie odstępuje mnie na krok. Jest zazdrosny o inne zwierzęta. Zaczął wchodzić międzu mnie a moje psy. Więc zaczynam mu mu pokazywać, że nie jest pępkiem świata.

Maks uwielbia się przytulać. Lizać po rękach, brodzie i szyi. Kłaść głowę na ramieniu, wtulać sie pod rękę. Wywala sie też z lubością na plecy.

Trenujemy te komendy, które znał do tej pory i wprowadzamy przywołąie. Może za dwa tygodnie będzie mógł się juz wybiegać luzem.








Kamila i Oskar - 2013-05-12, 08:49

ale ma śliczny jęzorek :-P
Paweł z Chełma - 2013-05-12, 09:05

Maksio chyba nie lubi chodzić ;-) Na każdym zdjęciu jeśli nie stoi to biegnie, ma zdrowie chłopak :-D
M!S!A - 2013-05-12, 10:49

No przeuroczy jest :) A jak z jedzeniem?
Asterkowy Krzysztof - 2013-05-12, 11:59

Cudny chłopak ,energia aż kipi z tych zdjęć :)
Rufiakowa Amcia - 2013-05-12, 13:19

Paweł z Chełma napisał/a:
Na każdym zdjęciu jeśli nie stoi to biegnie


Cytując klasyka: "od tej pory, zawsze gdy gdzieś szedłem, biegłem" ;)

Jerzy Kora napisał/a:
Jest zazdrosny o inne zwierzęta. Zaczął wchodzić międzu mnie a moje psy.


A co na to Twoje psy? Na zdjęciach widzę, że między nimi jest okej. Dojrzała akceptacja przymiotów młodości? ;)

Jerzy Kora - 2013-05-12, 23:35

Z jedzeniem jest ciekawie. Suche żarcie - podchodzi co i raz i skubie. Nie jest jego ulubionym. Może stać i Maks nie rzuca się na nie. Przyzwyczajony jest do posiłków koło 9:00 i 16:00. O 6:00 nie chce spojrzeć na miskę. Ten pies raczej nigdy się nie przejadał. Zjada tyle, ile potrzbuje. No i zdecydowanie woli gotowane od suchego.

Faktycznie chłopak cały czas biega. To pies dla bardzo aktywnych ludzi.

A co do stosunków z moimi psami.
Zawsze DT odbija się na rezydentach. Bo przecież na spacerze zawsze podążasz za nowym psem. Chodzisz z nim razem, bo pies musi chodzić na smyczy. Więc Kora już jest trochę przez to zazdrosna.
Dochodzi kolejne futro do głaskania. to kolejny element budowania zazdrosci i poczucia odsunięcia dla rezydenta.

W stosunku do moch psów Maks jest spokojny. Do spotkanych na spacerach podchodzi bardo ufnie, Każdym jest zainteresowany. Wydaje sie ze nie zna psów stróżójących, bo do nich też leci. I jest zdziwiony, że pies za siatką dostaje piany na pysku.

Dzisiaj odwiedzieł nas Sony - wędrowniczek. Golden mieszkający parę ulic dalej. Pies bądź co bądź dużo starszy od Maksa. Maks nie mógł się opanować, żeby my nie wąchać koło ogona. Póbował kłaść głowę na karku Maksa, skakać na niego. Sonyu bł zdziwiony i w końcu zaczął sie denerować. Poszły w ruch parówki i się uspokoili. Ale po chwili Sony znalażł piłkę. i widziałem pieknie obnażonę zęby Sonego, bo Maks od razu chciał się bawić. Najgorsze jest to, ze Maks słabo reaguje na takie sygnały grożące wysyłane przez niektóre psy. Zupełnie jek szczenior. Całe szcześćie dzisiejszą wizytę przeżył bez obrażeń.

ciekawie układają sie jego stosunki z małą Milunią. Ta to mu potrafi kota pogonić. Czasami małemu wkłada nos miedzy tylne nogi, że a małego podnosi do góry. Ciekawe kiedy Mały mu tego nochala odgryzie :D

Pati - 2013-05-14, 10:17

ależ z niego aparat,bomba energetyczna ,super psiaczek :> serce sie raduje na widok takiego usmiechnietego pychola :rotfl:
dafdaf - 2013-05-15, 20:26

Bardzo chętnie zaadoptuję Maksa:)
M!S!A - 2013-05-15, 20:42

dafdaf napisał/a:
Bardzo chętnie zaadoptuję Maksa:)


Witam serdecznie. Dziekuję za zainteresowanie adopcją. Bardzo proszę o wysłanie swojego maila na adres michalina@wartagoldena.org.pl :)

Jerzy Kora - 2013-05-15, 22:29

Maks jest bardzo radosnym psem. Uwielbia bawić się piłką, patykami i zabawkami. Uwielbia mizianie i jest bardzo ciekawy świata Jest taka rzecz, któej mnie potrafi pojąć i budi w nim konternację: psy szczekające za siatką. Maks biegnie do nich ufnie i się dziwi, że pies za siatką szczeka i rzuca sie na siatkę. No i nie chce się bawić. Zupewłnie nie rozumie co się dzieje, siada i szczeka.

Parę fotek z ostatnich dni

Obgryzanie synchroniczne



Na śpiąco




Jerzy Kora - 2013-05-19, 20:19

Maks rozkwita nam coraz bardziej. Poznaje świat. Uwielbia patole. Na spacerach staje się czasami samowystarczalny - zam znajduje patyki i przynosi, żeby mu je rzucać. To samo z piłkę. Przynosi i rzuca pod nogi. Jak źle rzuci, to podnosi piłkę i przynosi jeszcze raz.
Maks nauczył się pływać. Jego pierwsze wejście do wody było strasznie śmieszne. Podnosił wysoko łapy. Później próbował pływać w pionie. Żeby wyciągnać patyk włożył parę razy głowę pod wodę. A teraz jest już wszytsko standardowo. Oswoiliśmy ogromną oponę w lesie.

Czasami wpadamy na małe dzieci za zakrętem. Maks nie reaguje. Co prawda dzieci nie zwracaja też uwagi na Maksa. Ale jest dobrze, bo widać, że Maks nie ma generalnie urazu do maluszków.

Jedyną wadą Maksa jest to, że reaguje bardzo dużym pobudzeniem na inne psy. Czasami jest tak tak męczące dla innych psów. że odganiają od siebie Maksa. Mam nadzieję że maks w końcu zrozumie, że takie zachowanie nie przystoi dobrze wychowanemu chłopcu.

Zapraszamy na serię fotek z ostatnich dni.








































Ewa i Cindy - 2013-05-20, 22:28

ale fantastyczne foty :) Widzę ze Korcia zyskała towarzysza do zabaw.. nie ma to jak pomoc w targaniu patoli :)
M!S!A - 2013-05-20, 22:51

super duecik- uwielbiam to połączenie rudego i jasnego :mrgreen: Korek jak widać polubiła młodego i w końcu ma towarzystwo na swoim poziomie :lol:
Rufiakowa Amcia - 2013-05-20, 23:07

Niesamowici są :)
Jerzy Kora - 2013-05-20, 23:24

Maks jest szybszy od Kory. Nauczył się od niej posługiwania się nosem w poszukiwaniu piłki. Zobaczymy co będzie dalej, bo dopiero teraz mogą zacząć razem buszować po lesie.

Z dobrych wieści - dzisiaj na ulicy małe dzieci (7-8 lat) grały w piłkę. Zbliżaliśmy się i Maks był zainteresowany piłką. Włączył się do zabawy. Był bardzo skoncentrowany na piłce. Nie widać było reakcji na piskliwe głosy, a jeśli już, to wprost niezauważalna.

Coziennie Maks ładuje sie na kolana i zwija się w kłębek. Przeżywam coś takiego po raz pierwszy. Co prawda juz mi kiedyś jakieś futro wlzało, będąc na Dt, na kolana i nawet zasnęliśmy tak razem. Ale Maks dołożył do tego totalne lizanie. :)

beataz1981 - 2013-05-21, 08:03

Maks jest cudowny :lol: mój adoptowany przed 7 laty Goldi tylko 2 razy wlazł mi na kolana...podczas burzy ;-)
Damian, Wika i Nero - 2013-05-25, 20:40

Co nowego słychać u Maksa.? :-D
Jerzy Kora - 2013-05-25, 23:52

Ha... Po wczorajczych nocnych ekscesach :mrgreen: dzisiaj poszłi grzecznie spać :lol:





Minęły 3 tygodnie i Maks, zgodnie z planem, zadomowił się. Dopiero teraz będzie widać jego prawdziwą naturę. Powinien zacąć testować swoje strategie zachowań ze starego domu. Jak na razie nie widać w jego zachowniach nieprawidłowości. Oprócz szczekania na psy broniące swoich ogródków, nie widać aby Maks zachowywał sie nie "po goldeniemu" . Ignorujemy takie achowania i powoli widać, że Maks szczeka na nieprzyjaźnie nastawione "burki" coraz rzadziej.

Uczymy się też awaryjnego przypołania na gwizdek. Przy większych rozproszenich (piłka w żębach lub drugi pies) niestety przywołanie nie działa. Za to Kora reaguje już na gwizdek bardo ładnie i niezależnie od okoliczności (jak go słyszy oczywiście).

Maks nadal uwielbia mizianko i przytulanki. Biega za piłką. Jak nie ma piłki na spacerze to wyszukuje patole od małych po takie parometrowe i wynosi je na ścieżkę. Jest strasznie żywy i wymaga bardzo dużo ruchu.

No i Maks wspaniale używa nosa. Moze zafundujemy mu w tym tygodniu zabawy węchowe.

M!S!A - 2013-05-26, 11:37

Chyba Jurku w takim razie z tym gwizdkiem robicie błąd i za szybko zaczęliście go stosować w rozproszeniach. Najpierw gwizdek powinien zostać opanowany do perfekcji w domu, potem np. jak Maks jest na ogródku ale wiadomo że nie jest zajęty czymś super. Żebyście sobie tego gwizdka nie "spalili" skoro Maks nie przychodzi na jego dźwięk, bo to pokazuje psu że nie musi. Jak chcecie już ćwiczyć w tych rozproszeniach to proponuję wziąć psa na linkę, gwizdnąć i jeżeli widzicie że pies nie ma zamiaru podejść delikatnie za tą linkę pociągnąć, żeby jednak Maks znalazł się przy Was.
Jerzy Kora - 2013-05-26, 23:41

Do spalenia raczej nie dojdzie. Pies jednak przybiegł do nas tylko zajęło mu to trochę więcej czasu. Awaryjne to raczej nie było. Na razie trenujemy bez rozproszeń. Za jakiś czas znowu spróbujemy.

Maks jest coraz mniej podekscytowany innymi psami, szczególnie tymi za płotem. W miejcach, gdzie jeszcze parę dni temu miał wyraźny problem, teraz jest już spokojniejszy. Widać wyraźną zmianę zachowania po 3 tygodniach.

Jerzy Kora - 2013-05-28, 13:18

Wczoraj Maks przeżył dwa szokujące doświadczenia.

Krem z bitej śmietany - kiedy poczuł ten smak jego oczy zrobiły się ogromne. Maks wylizał łyźkę i jeszcze ługo chiodził po kuchni i niuchał, czy aby nie ma gdzieś więcej tego smakołyku. Jak by tak porównać rekację na parówki i na krem, to na krem była dwa razy silniejsza.

A na obiadek maks dostał szyję indyczą. Najpierw delikatnie, nie wiedział, co ma z nią zrobić. Ale jak już zatopił zęby porządnie w szyjce, widać było ekstazę.

Maks generalnie nie broni zasobów. Przy szyjce, na początku, widać było napięcie psa, które w miare gryzienia zanikało i jak Maks kończył szyjkę, był juz całkiem rozluźniony. Poruszające sie psy i ludzie naokoło nie robili na nim żadnego wrażenia. Za piękne zjedzienie szyjki Maks dostał jeszcze parówkę. W ten sposób szyjka została "oswojona" :)

Speedo z Dziewczynami - 2013-06-05, 22:16

Ten jego jęzor, genialny :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group