To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - PTYŚ - 196

Grażyna i Bari - 2014-02-04, 20:31

Ja też nie widzę zdjęć, ale aż mi głupio o tym pisać, bo co do zdjęć (ich widzenia lub nie) jestem chyba jedyna w swoim rodzaju... No cóż, ten typ (ta typka znaczy się) tak ma. Ale miło by było Ptysia zobaczyć :lol:
Spajkowa Ewa - 2014-02-04, 21:29

Grażyna i Bari napisał/a:
Ja też nie widzę zdjęć, ale aż mi głupio o tym pisać, bo co do zdjęć (ich widzenia lub nie) jestem chyba jedyna w swoim rodzaju... No cóż, ten typ (ta typka znaczy się) tak ma. Ale miło by było Ptysia zobaczyć :lol:


bardzo, bardzo sie ciesze, ze nie jestem jedna jedyna. juz myslalam, ze zwariowalam :zakrecony:

Rufiakowa Amcia - 2014-02-07, 00:23

Ufff, jak dobrze, że wyniki w porządku :) A poza tym: Ptychu, ty przystojniaku, wyglądasz szałowo!
M!S!A - 2015-08-25, 21:58

Wieści o Ptysiu :)

Cytat:
Ptysiek, jak widać ma się doskonale, mimo, że już drugi raz w odstępstwie 1,5 roku musieliśmy wycinać Mu guza (mastocytoma).Pani Dr Maja Ingarden z Myślenic zastanawiała się nad wdrożeniem chemii, ale dzisiaj podjęła decyzję, że tylko Zylexis. Ptysiek jest boski, ADHD na poziomie 100%, jedyna wada to nadal (już ponad 2 lata jest z nami) ciągnięcie na spacerze. Mniejsze, niż na początku, jednak potrafi mnie wciągnąć w mrowisko, w najlepszym razie:-)
Obcinamy bandytę u psiego fryzjera, żeby łatwiej było wyczuć ewentualny guzek, przez co wygląda jak szczeniak.
Reasumując bez Ptyśka nie ma życia:-)



Rufiakowa Amcia - 2015-08-26, 13:50

Buziak w nochal Ptyśku!
Hania, Bodzio i Mery - 2018-03-29, 22:07

Witajcie kochani :D Dostalam wlasnie sms-a od Agi PTYSIOWEJ :lol:
Aga donosi, ze PTYŚ ma sie dobrze, mimo, ze od 4 lat Panstwo walcza z mastocytoma / guzy nowotworowe o charakterze zosliwym / :uoee: :zalamka: Guzy te pojawiaja sie srednio 2 razy do roku, dlatego PTYŚ, mimo ze jest goldenem, jest obciety na krotko, na labradora, zeby latwiej bylo dostrzec jakies nowe guzy. W ubeglym roku przeszedl I dawke chemii, ale byl bardzo blisi smierci :beczy: Dlatego rodzice PTYSIA zrezygnowali z kontynuowania chemii by nie narazac chlopaka az tak bardzo ... Ostatnia operacje mial 3 miesiace temu :( Ale wszyscy staraja sie zapomniec o chorobie, bo PTYŚ zachowuje sie jak zdrowy.
Aga przeslala mi kilka cudownych zdjec PTYSIOWEGO na moj telefon :D Ale ja potrzbuje instrukcji odnosnie tego jak mam je przeniesc tutaj na Forum :roll: Kto wie i mi powie jak to zrobic :?: :?: :?:

Angelika i Spike - 2018-03-30, 09:48

Cytat:
Ale ja potrzbuje instrukcji odnosnie tego jak mam je przeniesc tutaj na Forum Kto wie i mi powie jak to zrobic
_________________
Instrukcja dodawania zdjęć jest na forum.

http://wartagoldena.org.p...opic.php?t=5597

rodzina Zeldy - 2019-04-08, 10:11

Zamieszczam maila którego otrzymałam od opiekunki Ptysia Pani Agnieszki:

Dzień dobry,
Pani Wiesiu.
Ptyś skończył 8 lat. Od 1,5 roku szczęśliwie nie miał nawrotu mastocytomy, jednak pojawiły się problemy ze wstawaniem i kulawizną lewej, tylnej łapy. Po diagnozie u jednego z najlepszych krakowskich chirurgów ortopedów, wiemy, ze Ptyś ma protruzję dyskową, która na razie nie kwalifikuje się do operacji bo jest na początkowym etapie. Zaczęliśmy rehabilitację w tzw. wodnej bieżni, Ptyś dostaje leki przeciwzapalne i przeciwbólowe.
Wdrażamy wolne spacery, co przy temperamencie Ptysia jest dość trudnym wyzwaniem:-)))). Żeby Mu ułatwić życie zamówiliśmy platformę do wchodzenia do samochodu. Ptyś ma świetne samopoczucie i nie daje za wygraną.
Zdjęcia doślę, dołączam tylko kartę z wypisu.
Pozdrawiamy Abujas

rodzina Zeldy - 2019-04-09, 10:52

parę zdjęć Ptysia :-)











Dominika i Binek - 2019-04-10, 14:04

Śliczny pomimo blizny :lol:
Dominika i Binek - 2019-09-26, 12:00

Kochani dostałam świetne informacje od Agi o Ptysiu, wklejam poniżej :


Przed dwoma miesiącami Ptyś znowu niestety trafił „pod nóż” nieocenionego dr Jacka Ingardena.

Tak, znowu mastocytoma, w dwóch miejscach. Nie ma już właściwie miejsca na ciele, gdzie nie byłoby ingerencji chirurga i blizny pooperacyjnej- ta cholera pojawia się wszędzie, tym razem na brzuchu (lewa strona) i na szyi. Mimo wieku, już blisko 9 lat, znosi to dosyć dobrze, choć po ostatniej operacji i narkozie dochodził do siebie kilka dni.


Dodatkowo ma słabsze wyniki tarczycy i dostaje specjalny suplement oraz Neoplasmoxan, jako osobnik ze zdiagnozowanym nowotworem.

Kiedy uporaliśmy się z kolejnym rzutem mastocytomy i Ptyś odzyskał wigor, trzeba było wrócić do problemów ze stawami, dysplazją, kulawizną, tym bardziej, że nadchodzi jesień i duża wilgotność, którą Ptysiek „odczuwa” w stawach. Odchudziliśmy Go do 33 kg, by dodatkowo nie obciążać stawów.


Po konsultacji z Dr Mają Ingarden, która prowadzi Ptyśka onkologicznie od 5 lat, zdecydowaliśmy się na terapię PRP, bezpieczną przy jego mastocytomie. Osocze bogato płytkowe jest spreparowanym z krwi pacjenta koncentratem płytek krwi w małej ilości osocza. Preparat ten zawiera różnego rodzaju cytokiny, czyli tzw. czynniki wzrostu. Stężone składniki wzrostu zawarte w preparacie mają właściwości stymulujące procesy naprawy tkanek - bardzo silnie pobudzają regenerację uszkodzonych ścięgien, mięśni, więzadeł, chrząstki czy kości.


I trochę brakuje słów by dosadnie oddać, jak Ptysiek, zaledwie po kilku dniach od zabiegu urodził się na nowo! Na skutek terapii przestały go najpewniej boleć stawy i skończyło się utykanie, odpychanie łapkami na spacerach, kulawizna tylnych łap i Ptyś oszalałJ J


Od początku był absolutnie energetycznym Goldenem, z wrodzoną nadpobudliwością, ale teraz „wchodzi na Mount Everest” codziennie, śmiejąc się nam w twarz! Daje popalić kosmiczną energią, nadludzką siłą, totalnym szałem. Szczerze powiedziawszy, nam trochę brakuje siły w rękach, by Go okiełznać. Robi, co chce, chodzi tylko tam, gdzie sam chce- potrafi położyć się na środku ulicy jeśli nie skręci się np. „w jego” uliczkę, pakuje się obcym ludziom do aut, kradnie dzieciom chrupki kukurydzianeJ, rządzi! w każdej przestrzeni.


Na naszą odmowę pyskuje na nas nawet o północy, szczeka tak przenikliwie i donośnie, że jest obawa, że sąsiedzi wezwą policję. Wyjście z Ptysiem na miasto, niestety wykluczone! Wpada, demoluje knajpę na wejściu, wymusza jedzenie albo szczeka na kucharza (w zaprzyjaźnionej restauracji) i domaga się łakoci. Trochę nam nawet wstyd za jego zachowanie a czasami z zazdrością patrzymy na innych ludzi spacerujących z psami. SPACERUJĄCYCH, z psem przy nodzeJ. Tak, nawet zdarza się nam często westchnąć na taki widok.


Przeżywa wszystko tak intensywnie, że mieliśmy stracha, czy na skutek ilości bodźców i tego pożerania życia bez bólu nie pęknie Mu serce. Zrobiliśmy więc szybko pełną morfologię, ale wszystko w normie.


Istna komedia! No i cóż… zaczął sypiać w łóżku, wcześniej rzadko to robił.

Jest obawa, że teraz to my trafimy na rehabilitację, bo barki nadwyrężone, ręce poobcierane, ramiona naciągnięte, kondycja szwankuje. Obserwujemy to Jego totalne odrodzenie trochę z przerażeniemJ, nie mogąc uwierzyć w skutki terapii PRP. Chyba, że zadziałała jakaś nadzwyczajna magia i jak powiedział Pan Doktor wykonujący zabieg PRP: „To jest taki typ psa, że nawet jakby nie miał nóg, to by pędził przed siebie”.

Dominika i Binek - 2019-09-26, 12:00

zdjęcia Ptysia, futerko podcięte, aby było łatwiej wychwycić guzy.










Angelika i Spike - 2019-09-26, 12:54

jakie wspaniałe wieści... :serce: serce mi się śmieje, bo już widzę, jak Ptysiek ciągnie i szaleje :mrgreen:
Dominika i Binek - 2020-06-19, 11:32

dostałam dzisiaj informację od Agi nt Ptysia i jego zdrówka. Jestem pełna podziwu jak pięknie walczą o niego:) oby więcej takich domów adopcyjnych!

Ptyś miesiąc temu przeszedł 2 podanie PRP i jednoczesne podanie protezy mazi stawowej, żeby go dwa razy nie poddawać narkozie.
Bardzo źle zniósł zabieg, dwa tygodnie ani nie siadał, ledwo wstawał. Wygrzebał się, ale po 2 tygodniach.
Nie pamiętam, czy pisałam, w styczniu byliśmy na tomografie kręgosłupa, też taki sobie.
na dzisiaj, dr Konopka z Dr Hau jest zadowolony z faktu, że kręgosłup się nie pogorszył (reżim spacerowy, bieżnia wodna), stawy lepsze, przestał kuleć.
Ale wiadomo, że sprawy na dłużej to nie załatwi.
Staruch kaleki z niego się robi, całe dnie przesypia, chrapiąc, cieszy go głównie jedzenie i spacery. I jazda autem. Szczęśliwie lubi bardzo chodzić na bieżnię wodną do dziewczyn Z Psitupem. Oczywiście nie chodzi "za nic"- kroimy Mu dwa jabłka i idzie:-)
Pocieszające jest na ten moment fakt, że od roku nie miał rzutu mastocytomy. Ale jesteśmy czujni.

Dominika i Binek - 2020-10-06, 14:03

Mam info od Agi, które zredagowałam na wątku zewnętrznym. Mam z nią stały kontakt.

Ostatnie miesiące nie były dla Ptysia łaskawe, Aga przekazuje mi info na bieżąco.
na początku sierpnia zdiagnozowano u niego niedomykalność aorty i zastawki. Dr Ingarden długo szukał powodów tak złych wyników, zrobiliśmy testy na choroby odkleszczowe, na szczęście wyszły negatywnie. I szukał dalej, zrobił mu pomiar 5 krotny ciśnienia baaardzo wysokie, potem echo serca no i wyszło. Dostał lek Arixil na obniżenie ciśnienia i ludzki Polocard na rozpuszczanie zakrzepów i widać było poprawę.

Niestety potem Ptyś walczył z zapaleniem trzustki, przeszedł 2 transfuzje krwi, ledwo wyszedł z tego cały.
Na ten moment odzyskuje siły i liczymy na to, że tak już będzie tylko szedł do przodu w kierunku zdrowia.
Trzymam kciuki za tego walecznego psiaka jak i za jego cudownych opiekunów.

Warna - 2023-09-09, 18:52

Ptyś odszedł za TM 2021-07-24.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group