To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - LUVI - 218

Sylwia i Borys - 2014-01-11, 15:02

jadę...


jadę...


...dojechałem :)

Rufiakowa Amcia - 2014-01-11, 17:43

Widzę, że dywan zdał test miękkości :D
Nati i Luvi - 2014-01-11, 19:44

Na wcieralność kawałków kosteczki zdał równie dobrze :lol:
Kropelki do uszu zakropione bez problemu, sam się nadstawiał, mam nadzieję że dobrze wkropiłam.
No i Luvi jest absolutnym fanem jabłuszka. Ile w ciągu dnia mogę dać, żeby nie przedobrzyc?
Ogólnie, odpukać, jest super. Szuka bliskości, sam przychodzi na głaski, wciska nochala pod pachę :-o liże po rękach.
Sylwia, faktycznie pije jak mały prosiaczek :-P
Za tydzień zapisałam nas na chipowanie.

Nati i Luvi - 2014-01-12, 08:38

Witamy śpiochy! My już po ponad godzinnnym spacerku, na smyczy bardzo ładnie, przez większość spaceru luźna, ale żywej duszy nie było więc nie miał do kogo wyrywać. Śniadania nie zjadł całego, trochę z ręki, trochę z miski. Noc spokojna, przespana na dywanie w salonie przynajmniej tam go rano zastałam. A spał mocno, bo zarejestrował że wstałam dopiero po ładnych paru minutach i przywitał mnie wywalając brzucha :mrgreen:
goldenek2 - 2014-01-12, 11:49

Wygląda na to, że aklimatyzacja będzie bezproblemowa .... czego Wam z całego serca życzę :-D
nadee - 2014-01-12, 12:21

No to wspaniele :D Bardzo się cieszę, że od razu tak się dobrze poczuł. Zresztą.. to było do przewidzenia ;)
I tak jak mówiłam, jest śpiochem... czego zresztą nie można uznać za minus.

Ola i Habs - 2014-01-12, 12:29

Najważniejsze, że Luvi się aklimatyzuje :)
Nati i Luvi - 2014-01-13, 08:59

Kolejna spokojna noc za nami. Dziaj został też pierwszy raz sam na godzinę i wszystko w porządku. Później zostanie na dłużej a jutro już niestety oboje normalnie do pracy.
Ale żeby nie było tak cukierkowo, wczoraj ciśnienie Michałowi podniósł na wieczornym spacerze. Tak się wyrwał do psa (goldenki zresztą, po raz kolejny tej samej :oops: ) że wyslizgnął się z obroży. Na szczęście zareagował na imię i komendę stój.
Żadne domowe dźwięki nie robią na nim wrażenia, na odkurzacz patrzył nieufnie ale bez stresu. Jak ktoś jest w domu to i domofon olewa, dzisiaj jak weszłam do klatki dwa razy szczeknął i cisza. Ślizga się na panelach przeokrutnie co mu nie przeszkadza ganiać za kostką, pocieszny widok :mrgreen:
Z jedzeniem ogólnie ok, chociaż śniadania ani razu nie zjadł całego, kolacja znika z prędkością światła. Więc pytanie czy dzienna porcja musi być podzielona równo na pół czy można mniejsze śniadanie a większą kolację?

goldenek2 - 2014-01-13, 09:05

Oczywiście, że można dzielić dzienną porcję jedzonka dowolnie. Są psy, które jedzą tylko raz dziennie. Pamietajcie, że jak dajecie smaczki to odliczacie tę porcyjkę od dziennego wyżywienia. Zdrowy pies to szczupły pies :-)
Ola i Habs - 2014-01-13, 14:44

Dokładnie, możecie Luviemu dawać mniejszą porcję rano,a większą wieczorem. Wszystko zależy od Was i psa, bo niektóre psiaki dostają raz dziennie, a jeszcze inne, dwa, trzy, a nawet i cztery mniejsze porcje :)
Nati i Luvi - 2014-01-14, 20:05

Witamy,
U nas w pożądku, dzisiaj już oboje w pracy więc Luvisiek został sam już tak w normalnym trybie. Wszystko było ok.

Nati i Luvi - 2014-01-14, 20:26

I jeszcze pytanie do używających szelek- ile luzu powinno być? Musieliśmy się przezucić z obroży bo przy tym małym parowozie nie zdawało egzaminu ;-) I musimy mocno popracować nad reakcją na duże psy bo z tym nie jest za fajnie. W domu jest małym niedźwiadkiem. Bardzo przytulaśny i grzeczny. Dzisiaj dostał piłeczkę - szaleństwo.
Nie wchodzi na kanapy i łóżka, nawet nie wykazuje chęci. Wczoraj zaprezentował na spacerze swój głosik w pełni, drżyjcie narody :mrgreen:

Nati i Luvi - 2014-01-14, 21:56

https://picasaweb.google.com/107245954861105395198/Luvi?authkey=Gv1sRgCJf7jOH3pd2aUQ coś dla oka, mam nadzieję że zadziała
goldenek2 - 2014-01-14, 22:57

Działa.... super :)
Sylwia i Borys - 2014-01-15, 08:19

zdjęcie jak siedzi na dywaniku, przeboskie :rotfl:
A luzu w szelkach powinno być na tyle dużo abyś mogła wsunąć dłoń między grzbiet a szelki, i więcej nie trzeba.

Nati i Luvi - 2014-01-16, 20:54

Wczoraj jeszcze nie byłam do końca przekonana, ale dzisiaj to już jestem pewna - Lüvi nie jest piesem, to zając jest :mrgreen: Jest śnieg jest zabawa :rotfl: Były hopsasy, tarzanki i ogólna radocha. A teraz rozpracowuje kaczuche pluszową. Biedna raczej nie przetrwa nocy.
Poza tym wszystko w porządku. Jest grzeczny, z zostawaniem w domu nie ma problemu, ładnie zjada, dzisiaj dostał do kolacji gotowanego kurczaczka i marchewe i zjadł wszystko, nie wybierał. Za to wybrał sobie "pana" - szaleje za moim mężem. Z wzajemnością ;-) Ładnie śpi w nocy.

Nati i Luvi - 2014-01-17, 15:19

Próba generalna wklejania fotek

Nati i Luvi - 2014-01-17, 15:24

Udało się :) no to mała fotorelacja:


tak sobie spacerujemy

i pilnujemy pańci w kuchni

kaczucha - ulubiona zabawka

Nati i Luvi - 2014-01-17, 15:26

no i jest radocha :)

Spajkowa Ewa - 2014-01-17, 15:50

słodziak :serce:

ma przepiękny pysio :)

Rufiakowa Amcia - 2014-01-17, 16:23

Spajkowa Ewa napisał/a:
ma przepiękny pysio


On w ogóle jest zjawiskowy :)

nadee - 2014-01-17, 22:49

Cudnie :D
Nati i Luvi - 2014-01-18, 11:24

Jesteśmy po wizycie u weterynarza. Luvi był bardzo grzeczny :) Stan zdrowia oceniony na bardzo dobry, jedynie uszy wymagają doleczenia ale wystarczy Otex który ma. Waży 36kg. Chip wszczepiony i aktywowany, poprosimy o zmianę danych w bazie.
Ewa i Cindy - 2014-01-20, 09:37

dane zmienione :)
Nati i Luvi - 2014-01-20, 22:23

Luviś ma za sobą weekend nowych znajomości. Byliśmy u teściów w odwiedzinach. Sprawował się wzorowo :) Winda w jedną stronę była ok, ale to chyba siłą rozpędu bo wszyscy wchodziliśmy. Ale już w drodze powrotnej wychodziłam z nim wcześniej sama i za żadne skarby nie chciał, skończyło się na schodach, dobrze, że tylko 4 piętra.
No i chyba nie lubi ludzi w uniformach. Pierwszy raz obszczekał na osiedlu ludzia - pana dostawcę z Tesco.
Pogoda w Warszawie beznadziejna, śnieg zamarzł w jedną wielką skorupę, ani się w tym wytarzać, ani śnieżki zrobić i wieje nieziemsko więc jak już zrobi co ma zrobić to następuje odwrót i prosto do domu. Każda próba pójścia dalej kończy się spojrzeniem "pogięło cie? w nos mi wieje nigdzie nie idę"
Josera służy brzuszkowi, z qpala przy każdym spacerku zrobił się jeden dziennie bardziej zwarty.
Namiętnie gada z yorkiem sąsiadów z zza ściany i jakimś małym szczekliwym z góry, tylko dlaczego o 3 nad ranem...
Chłopak jest konkretny i bezkompromisowy, jak sika to z siłą wodospadu raz a dobrze, jak jemy to jemy do końca, jak miziamy to miziaj i nic więcej nie rób, jest kosteczka to zjem na raz a co tam, jak leże to tu będę leżał i koniec a ty sobie przefruń górą :lol:
Pięknie przychodzi do kropienia uszu, nadstawia raz jedno raz drugie, czeka na masaż i nagrodę oczywiście. Przy czesaniu co i raz sprawdza czy Pańcia w dobrą stronę futerko układa.
Tydzień ponad nam minął jak z bicza strzelił :-D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group