To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - ZUZIA - 264

Karolina i Rico - 2014-12-16, 21:43

Takie wieści zawsze poprawiają mi humor :)
Rufiakowa Amcia - 2014-12-20, 11:44

Haha, no proszę, jak te psiuty podejmują decyzje za nas :mrgreen:

Gratuluję i Moni, i jej Rodzicom! Wszyscy znamy ich magiczne talenty do rozkochiwania psiutów, więc ani troszkę się nie dziwimy :D

Monciak - 2014-12-22, 11:21

Bardzo się cieszę <3
Monia i Larsik - 2015-01-04, 20:40



Zulka ma się dobrze, dzielnie zniosła zarówno świąteczne zamieszanie jak i wystrzały sylwestrowe. Jest grzeczna chociaż ma problem z zostawaniem kiedy mama wychodzi do pracy, strasznie wtedy przeżywa jej wyjście- ale pracujemy nad tym.
Jest wyjątkowym przytulakiem, pcha się zawsze do głaskania szczególnie gdy Lars jest w pobliżu. :-P

Milena i Kosmo - 2015-01-04, 21:47

O kurcze! ale miłość w spojrzeniu :)
Serce się raduje kiedy czyta się takie wieści :]

Monia i Larsik - 2015-02-08, 14:24

Długo nas nie było ale to kwestia braku czasu...
Niestety ze zdrówkiem nie jest do końca dobrze. Kiedy do nas przyszła miała na łapie ( w okolicach ,,uda'') małego krwiaka, teoretycznie miał się wchłonąć ale do tej pory nie zmniejsza się wręcz wydaje mi się, że robi się większy. Jak pewnie zauważyliście na poprzednich zdjęciach Zula ma ogromne cycuchy (ostatnio nawet pani na spacerze myślała, że to pies i że Zulka ma męskie narządy xd). Dwa sutki planowaliśmy z wetem i tak przy okazji sterylki usunąć i wysłać do badań bo mają bardzo dziwną strukturę ale teraz na kolejnym sutku pojawił się guz, który przy dotykaniu powoduje u niej bolesność :-( Zuzka miała cieczkę na początku stycznia także jeszcze trochę i będziemy umawiać się na zabieg. Dodatkowo chyba będzie konieczne usunięcie zęba ... ma go i tak martwego, całego zczarniałego więc w zależności co wet zaleci będziemy z tym zębulkiem robić.

Ostatnio Zuzia była pierwszy raz w psim parku. Początkowo stukałam się w pusty łeb, że ją tam zabrałam... Była sparaliżowana, nie potrafiła się odnaleźć, chowała się za nogami, jeżyła grzbiet i pokazywała zęby... Po chwili zaczęła się przekonywać do innych psów ale przede wszystkim do ludzi. Zulka na psi park poszła szukać głaskaczy a nie psich towarzyszy do zabaw :rotfl: W naszym psim parku na psiunków ,,pilnuje'' behawiorysta, który stwierdził, że Zulka jest psem całkowicie niesamodzielnym, w zupełności zależnym od człowieka i że powinniśmy jej trochę samodzielności nauczyć bo nie zawsze będzie mogła schować się za nogami pańci :-/ ale nie ma nic piękniejszego niż wpatrzone w człowieka czarne oczy, patrzące z ufnością wtedy gdy dookoła wszechobecna psia zabawa. Nie ma komendy ,,do mnie'' po której Zuzi nie ma siedzącej pod nogami.
Jest psem wyjątkowym! Bardzo szybko się uczy, jest bardzo kontaktowa i doskonale się z nią ,,pracuje''. Ma jeszcze swoje strachy ale kiedy czuje, że obok niej jest człowiek to patrzy prosto w oczy i pokonuje wszelki lęki. :serce:


Zdjęcia będą za niedługo !

Monika, Boni i Jack - 2015-02-09, 23:44

Czy my się czasami nie spotkamy w tę niedzielę w psim? ;)
Monia i Larsik - 2015-02-10, 08:12

Ale tylko z Larsem:p
Będziemy świętować walendtynki <3

Monia i Larsik - 2015-05-11, 09:26

Zuleczka w piątek przeszła zabieg kastracji. guzy z sutków nie zostały wycięte bo zniknęły więc prawdopodobnie było to podrażnienia po karmieniu. Wczoraj był wet, dostała jeszcze zastrzyk z antybiotykiem. Rana wygląda pięknie, malutka, nie rozwalająca się. Zuza się w ogóle nie wylizuje :) Wkrótce dodam zdjęcia! Mam nadzieję, że Laluch się na mnie obrazi ale Zuleczka jest taka piękna i wpatrzona w człowieka! :serce: po prostu wyjątkowa :-)
Monia i Larsik - 2018-05-08, 11:13

U Zuzi bez zmian. Jest radosnym psiakiem, ciągle spragnionym kontaku z człowiekiem. Jest psem zdecydowanie łóżkowych, nie lubi zbyt dużej aktywności. Ostatnio jednak ożywiła się na spacerach, na trasie spacerowej poznała małego psiaka, z którym uwielbia się bawić. W domu towarzyszą jej koty więc może dlatego psiego kumpla jej brakuje.

Na początku roku robione miała badania, których wyniki potwierdziły, że nic jej nie dolega.

Angelika i Spike - 2018-05-08, 11:15


Nanka i Beza - 2018-05-10, 16:23

jaka słodycz :) super, że malutka cieszy się zdrowiem i siłą :) a towarzystwo psie zawsze ciekawsze od kociego ;)
Monia i Larsik - 2019-05-05, 23:11

3 maja nad ranem zatrzymało się serduszko Zuleczki.
Zuzie szczególnie trudno mi pożegnać… była trochę moim psem, moim pierwszym tymczasem po odejściu mojej Lali [*], pocieszeniem i tchnięciem nowej nadziei w Larsa [*]
Zuzia trafiła pod opiekę Fundacji w grudniu 2014 r. Początkowo wychudzona i zaniedbana, przerażona światem i panicznie bojąca się człowieka. Miała być tylko na chwile, miała już praktycznie wybrany dom stały ale jej spojrzenie przeszywało duszę…
Przyjechała do mnie kiedy jeszcze studiowałam. Zdarzył się weekend, w którym miałam zajęcia od rana do wieczora, a że mama mieszkała niedaleko poprosiłam żeby przejęła opiekę nad moim Larsem i tymczasowiczką Zuzią. Mama nie była przekonana do pomysłu kolejnego psa na dt, jakiś czas wcześniej straciliśmy Laleczkę, rany po stracie jeszcze się nie zagoiły. Pamiętam jakby to było dziś jak mama mówiła ,ostatni raz, żadnego psa!”. Mimo maminego narzekania, psiaki trafiły na krótkie wakacje na wieś. Kiedy pojechałam po psy wiedziałam, że będzie ciężko zabrać ze sobą dwa. Nie wiedziałam tylko kto jest bardziej w kogo wpatrzony Zuza w mamę czy mama w Zuzę… Mama zapytała Zuleczkę czy chce zostać, na co Zuzia patrząc czarnymi jak węgielki oczami, położyła pyszczek na kolanie mamy.
I tak stała się pełnoprawnym członkiem rodziny.
Zuzia była psem idealnym, chodzącą łagodnością… chciałam żeby zaopiekowała się mną po odejściu Larsa (w 2017 r.) jednak jej miłość do mamy była tak duża, że pod moją opieką Zuzia nie chciała jeść, nie chciała wychodzić na spacer.
Taka miłość i takie doskonałe dopasowanie nie zdarzają się często… Wiem, że mama przychyliłaby Zuzi nieba a ona w zamian oddawała całe swoje serce…
Zuzia odeszła we śnie… cichutko.
Była psem wyjątkowym, oddanym, wpatrzonym w swoją opiekunkę do granic możliwości. Mam nadzieję, że u bram tęczowego mostu czekali na nią Lars… Lala… Laguna.
Serce rozdziera smutek..

Dominika i Binek - 2019-05-06, 09:37

Ogromnie mi przykro to czytać Monia:( Ciesze się tylko, że tak cudowną miłość otrzymała Zuzia od Waszej rodziny i odeszła w domu u boku kochającej ją ponad wszystko Pańci..:(
Angelika i Spike - 2019-05-06, 10:16

Przykro mi, Monia...
Takie psy i przywiązanie zdarzają się rzadko, ale grunt, że się zdarzają i ta miłość między nami, a psiakami, naprawdę istnieje.
Jestem z Wami, bardzo mi przykro, trzymajcie się... :cry:

Aga_TRuficzkowa - 2019-05-06, 19:40

Monia, bardzo mi przykro, tylko tyle w tej chwili potrafię powiedzieć, zbyt dużo tych Twoich złotek za TM
Monika, Boni i Jack - 2019-05-09, 12:45

Monia, tak strasznie mi przykro... :cry:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group