To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BONO - 501

Magda i Nika - 2018-03-30, 13:45
Temat postu: BONO - 501
Dzisiaj trafił do nas 7-letni psiak, Bono. Jest właśnie w drodze do Zgorzelca, do swojego nowego DT, który prawdopodobnie stanie się DS. Bono zamieszka z panem Markiem oraz jego rodziną.

Zostaliśmy poproszeni o znalezienie Bono nowego domu, ze względu na brak czasu dotychczasowych opiekunów aby zapewnić mu najlepszą możliwą opiekę. Bono jest pięknym i przyjaznym psem - więcej zapewne napisze nam już pan Marek :)


Angelika i Spike - 2018-03-30, 14:45

Witaj misiaku :)
Marek i Bono - 2018-03-30, 15:54

Witam wszystkich.
Bono dziś dotarł szczęśliwie do Zgorzelca. Perypetie związane z transportem jakoś udało nam się z pomocą dziewczyn z fundacji tak poukładać by było sprawnie i w miarę bezboleśnie.
Dziś jestem w pracy ale nie mogłem się oprzeć by powitać osobiście "chłopaka" w domu. Pieso jak już opisano wcześniej to piękny i duuuuuży goldenek a jakie zachowanie po przyjeździe? No cóż, na czas transportu Bono otrzymał od właścicieli środek uspokajający i jeszcze po przyjeździe go trzyma. Trochę go też wyczerpała jazda więc tylko pozwiedzał w domu pomieszczenia i odpoczywa.

Angelika i Spike - 2018-03-30, 16:05

Trzymamy za Was kciuki kochani i bacznie śledzimy chłopaka! :)
Magda i Nika - 2018-03-31, 16:00










Marek i Bono - 2018-04-01, 19:08

Dziś mija drugi dzień pobytu Bono u nas. My obserwujemy jego- on nas. Kilka uwag o piesku.
Bono to wesoły piesek, lgnący do ludzi, lubi głaskanie i tego się domaga. W domu zachowuje się wzorowo, nie szczeka, nie zjada z ławy ciastek i nie wykazuje się jakimiś oznakami agresji. W nocy jest spokojny i wybiera sypialnie , gdzie są ludzie. Zresztą obserwuje nas i chodzi za nami "jak pies". Gości w domu wita radośnie ale bez obskakiwania, po obwąchaniu nie narzuca się.
Na spacerach nie reaguje na biegaczy w parku- bardziej jest zainteresowany obwąchiwaniem i to dosłownie wszystkiego. Ciągnie na smyczy i to nawet bardzo. Na psy chodzące ale nie szczekające reaguje z pozytywnym nastawieniem, choć na razie nie dopuszczamy do bliższych kontaktów z uwagi na fakt, że poza bramką "traci słuch" i ciężko wyegzekwować jakieś komendy. Gdy widzi psa "ujadającego na łańcuchu" podkula ogon i stara się jak najszybciej zejść z pola widzenia tego psa. Może miał już jakąś przygodę.
Jak na razie Bono to piesek dający sporo radości.
Okres adaptacji jeszcze trwa więc różne rzeczy mogą się pojawić, w końcu musi sobie poukładać kto w domu jest kim i na co może sobie pozwolić. On poznaje nasze rytuały a my jego przyzwyczajenia. Jako, że mamy okres świąteczny to i sytuacja w domu też nie jest w pełni normalna więc wszystko przed nami.
Przy okazji, życzymy wszystkim "kibicującym " nam Wesołych Radosnych Świąt.

Angelika i Spike - 2018-04-01, 20:32

Dziękujemy za wpis 🌷🌷🌷
Życzymy wam wspaniałych świat.
Dajcie chłopakowi na spokojnie poznawać was i świat. Na komendy przyjdzie czas.

Dominika i Binek - 2018-04-03, 10:10

Witajcie ! Ciesze się, że Bono jest z Wami i z tego co piszecie na razie wygląda jakby nie był mocno zestresowany. Poznawajcie się na spokojnie i mam nadzieję, że za jakiś czas poczujecie tą magiczną więź, jakby Bono był z Wami od zawsze ! :lol: Czekamy na dalsze relacje :)
Marek i Bono - 2018-04-03, 22:23

Obiecałem, że dziś napiszę parę słów. Myślałem, że dodam zdjęcia, bo chyba one bardziej pokazują, że Bono czuje się dobrze niż moje zapewnienia.Jednak zdjęcia to i owszem mogę z tel. rzucić na fb ale mój laptop pracuje na Gnomie a nie Windowsie i nie dogaduje się z telefonem :-( . W pisaniu również nie dorównuję ( za co przepraszam) innym użytkownikom forum. Po tym wstępie muszę w końcu napisać co u Bono.
Tak jak już opisywałem piesek jest łagodny, sprawdziłem że lubi dzieci i pozytywnie nastawiony do innych psów. Miał wczoraj spotkanie z innymi pieskami i zachowywał się przyjaźnie.
Bono jest w domu bardzo grzeczny, nie szczeka, nie sępi choć zajmuje miejsce pod stołem i cierpliwie czeka na spadający kęs, Lubi sobie pospać w ciągu dnia a i w nocy śpi jak suseł- na psa stóżującego się nie nadaje :-) Jest otwarty na ludzi powitał się z naszymi lokatorkami bez ekscytacji ale i bez wrogości- po prostu obwąchał i odszedł.
Spacery to żywioł. W lesie jest tyle do obwąchania a smycz go ogranicza.Jako, że silny chłopak to ręka boli. Nie prowadzę na razie na łąki bo muszę do zabezpieczyć jutro na kleszcze i nabyć jakąś linkę tak by miał większe pole do pracy węchowej a ja później do nauki przywołania.
Jutro mam wolne więc może uda mi się umówić wizytę u pani weterynarz by przebadać chłopaka. Byle książeczka zdrowia dotarła do tej pory. Nasza pani doktor to też "goldeniara" i to wielokrotna więc mam do niej zaufanie.
A muszę jeszcze dodać, że wcześniejsi opiekunowie Bona dobrze go ułożyli- mam szczęście, że trafił mi się taki kumpel (chodzi za mną krok w krok). Zauważyłem, że boi się klatki schodowej ze schodami w dół- dlaczego nie wiem. No i na dziś to tyle doniesień ze Zgorzelca. A zdjęcia jakby ktoś chciał zobaczyć pychol kibicujący swej pańci w grze w Tajniaków to zapraszam na fb.

Angelika i Spike - 2018-04-04, 18:39

Mysleliscie o szelkach dla niego?
To kawał chłopa, mi sie udało naszego Spajka ogarnac poprzez easy-walki, na pewno mniej ciągnie.
I linke polecam z całym sercem :D my też uczymy nawet przywołania [u spajka to średnio idzie hahah], oraz swobodnego spacerowania z nami, a nie 10km od nas ;)

Nanka i Beza - 2018-04-05, 13:00

kolejny piękny przystojniak :) trzymamy kciuki bardzo mocno, ale już po pierwszych dniach widać, że wszystko idzie w dobrą stronę :)
Marek i Bono - 2018-04-05, 22:09

Kolejne wieści o Bono ze Zgorzelca.
Wczoraj miał psiak dzień niespodzianek. Rano zakropiłem chłopaka kroplami na kleszcze. Nie wiem czy był zakrapiany bo nie za bardzo mu się podobało ale zniósł to dzielnie. Potem był spacer po parku i łące no i sprawdzanie po powrocie czy nie ma "pasażerów na gapę" ściągnąłem dwa kleszcze :-(
W południe przybył kurier z paczką dla Bono- karma i ... obroża na kleszcze ( jasnowidze w tej fundacji pracują? :-) ) .
Po południu po raz pierwszy miał psiak jechać samochodem na wieś. I tu niespodzianka Bono boi się samochodu. Skakał, podchodził i cofał się ale powoli gdy zobaczył, że żona siedzi w samochodzie to ze strachem ale wskoczył do środka. a gdy ja wsiadłem za kierownicę to zaraz miałem go na sobie. Trochę zajęło czasu zanim wycofał się do tyłu. Dobrze, że to tylko kawałeczek jazdy bo Bonuś siedział na kolanach żony ( 50 kg) a jego dyszący pysk ja miałem na głowie. Za to po przyjeździe na miejsce- frajda, duża ogrodzona działka gdzie pies może swobodnie pobiegać. Tutaj okazało się, że reaguje na gwizd i komendy "Do nogi"- wraca. Bawi się w chowanego ale w berka nie ( przynajmniej na razie).
Droga powrotna już była łatwiejsza szybciej wskoczył do samochodu, siedział na kanapie ale pysk miałem na ramieniu.
Mimo tych perypetii Bono to pies grzeczny, otwarty na ludzi, przyjazny do kotów i innych piesków. Śmiało można brać go w odwiedziny. Poprzedni właściciele dobrze go ułożyli. Jest delikatny i mądry. Pokochaliśmy go wszyscy. Nie da się go nie lubić.
A i jeszcze jedno - dziś był z żoną na spacerze i zauważyła, że dziś ciągnięcia na syczy było mniej. Nie interesują go biegacze, rowerzyści. Ten psiak powoli stał się naszym towarzyszem, Jest z nami dopiero parę dni a ... rozkochał nas w sobie - pies, który pasuje do nas i naszego domu. Widać, że był kochany w poprzednim domu i dlatego tak fajnie wszedł w nasz. Pozdrawiam.

Angelika i Spike - 2018-04-06, 21:19

Cieszę się, że tak wam się trafiło. Cieszę się też że właściciele poprosili nas o pomoc w znalezieniu odpowiedniego domu, nie wystawiając go na olx ani innym portalu aby szybko się go pozbyć.
Takie podejście jest naprawdę zdrowe i miło mi było, że wrócili się właśnie do nas o pomoc.

Bono ma u was wspaniale. Cieszymy się że tak bardzo się do was wpasowal😊

Marek i Bono - 2018-04-07, 14:24

Wczoraj Bono był u pani weterynarz na pierwsze badanie mające okreslić kondycję zdrowotną. Pani przebadała i okazało się, że psiak jest w bardzo dobrej kondycji. Uszy, zęby, oczy, serce, łapki. Musimy poczekać na wyniki morfologii i biochemii. Ma delikatną (?!) nadwagę- 47 kg. Popracujemy nad tym na spacerkach.
Bonuś dał się przebadać bez większych problemów.Co mnie ucieszyło podobnie jak Ares i jak jego pan jest nieprzekupny- nie dał się skusić smaczami i psimi ciasteczkami- ma swą godność i charakter.
Na popołudniowym spacerze biegał bez smyczy. Chciałem pobawić się w chowanego ale tak mnie pilnował, że nie miałem szans schować się za drzewa. Za to mógł spokojnie obwąchiwać upatrzone kępy traw w promieniu 5 m.

Marek i Bono - 2018-04-09, 16:40







No i wykończyli mnie tym spacerem...

Angelika i Spike - 2018-04-09, 16:40

Jaki on jest przecudowny!! :)
Nanka i Beza - 2018-04-09, 21:02

cudowny słodziak!
Marek i Bono - 2018-05-19, 23:01

Dawno nie pisałem. Czas tak szybko płynie... Bono już całkiem zadomowił się u nas. Rozgryzł nas całkowicie i chyba lepiej niż my jego. Opanował nasze rutynowe zachowania i wie kiedy wybieram się do pracy a kiedy pańcia. Tym samym wie komu i kiedy się podlizywać. Jako, że zona kładzie się wcześniej spać to potrafi przyjść i upominać ją że czas już iść do sypialni. Gdy jestem w domu to wie, że ze mną będzie spacer więc nie odstępuje mnie na krok cały dzień.Miało to i swoje złe strony gdy kładłem gładź lub malowałem ściany bo intuicyjnie potrafił sobie wybrać takie miejsce by trzeba było przechodzić nad nim lub być w centrum prac. Gdy kładliśmy panele to trzeba było prosić jaśnie pana by się przesunął bo akurat położył się centralnie na miejscu układania. tak chyba mają wszystkie goldusie bo poprzednik Ares miał podobnie- potrafił sie położyć w świeżo ułożonej wylewce betonowej, lub pod drabiną na której majster układał regipsy.Towarzyszył nam również przy grillu jak przystało na domownika.Bonuś to trochę dziwny golden- nie ciągnie go do rzeki ( woli przejść kładką jak ludzie), nie zna zabawy w rzucanie i łapanie patyków. W domu pies idealny ale na spacerze to uparciuch i węchacz. Istny NOS na 4 łapach. Inne psy idą jakoś normalnie a mój z nosem przy ziemi. Jedyne co go może od wąchania odciągnąć to inny pies a poza tym nie ma nić bardziej dla niego atrakcyjnego. Trudno niech wącha- to rozładowuje emocje i jako praca węchowa zajmuje go.
Jeśli chodzi o adpopcje to już przesądzone od dawna, że nie oddamy chłopaka.Jest kochany. Na 22-go ustalony jest termin kastracji a po tym zabiegu chcę podpisac umowę. Zabieg miał być szybciej ale wdała się infekcja i stan zapalny 10 dni brał antybiotyk. Baliśmy się , że to coś od kleszczy ale wyniku badań krwi wykluczyły to. Szkoda mi psiaka ale wiem, że trzeba. Aresa też poddaliśmy kastracji z uwagi na gruczolaki. Jakoś damy radę.
Pozdrawiamy wszystkich i obiecuję dać znać jak będzie już po zabiegu.

Angelika i Spike - 2018-05-20, 15:10

To norma u tych psów że chcą być ciągle z człowiekiem. Nasz Spajk też ciągle z nami czy to podczas prac domowych czy przy przesadzeniu drzewek.

Co do kastracji - same plusy i nie ma się czego bać.
Chwila moment i po strachu.

Magda i Nika - 2018-05-21, 19:30

Moja Nika tak samo... spacer = nos przy ziemi od początku, do końca :D

Co do kastracji - na pewno będzie ok ^^ Trzymam kciuki za Bonusia.

Dominika i Binek - 2018-05-22, 11:24

cieszymy się bardzo, że Bono tak wspaniale wpisał się w Waszą rodzinę :) z opisu widać, że jest już jej pełnoprawnym członkiem :)
Marek i Bono - 2018-05-23, 10:00

Wczoraj Bonuś przeszedł zabieg. Wszystko przebiegło bez jakiś kłopotów. Wieczorem doszedł na tyle do siebie, że wymógł spacer. No cóż na pewno torchę boli rana bo jak dziś rano chodził po domu to w pewnym momencie zatrzymał się i raptownie usiadł. Dostał tebletki p. bólowe.
Teraz mam nadzieję , że Bono wróci do zdrowia a my w końcu podpiszemy umowę adopcyjną na stałe- bo inaczej sobie nie wyobrażamy. Psiakowi po siedmiu latach pobytu w jednym domu zgotowano przeprowadzkę i widzieliśmy jak się na początku męczył- tęsknił. Teraz gdy przywykł do nas i już obył się z nami, nabrał zaufania nie wyobrażam sobie by znów narazić go na takie przeżycia. To taki dobry, przytulaśny towarzysz.

Angelika i Spike - 2018-05-23, 10:02

Na pewno chłopak szybko dojdzie do siebie :) nie ma innej opcji!
Dominika i Binek - 2018-05-23, 13:18

Życzymy zdrowia :)
Marek i Bono - 2018-05-24, 18:55

Bonuś, jak sądzę po przeniesieniu wątku, gotów do adopcji. Chłopak zdrowieje i aktywny jest jak poprzednio przed zabiegiem. Czekamy na umowę na ds. Pozdrawiamy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group