To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - DAISY - 527

Angelika i Spike - 2018-10-16, 10:39

Dejzula była na zjeździe i ma naprawdę kilka super foteczek ;)
Niektóre z nich trafią do fundacyjnego kalendarza.


Rodzinka Daisy - 2018-10-21, 23:26
Temat postu: Pierwsze dni w naszym domu
Daisy jest u nas od piątku. Dojechaliśmy późnym wieczorem bardzo zmęczeni. Daisy przespała całą drogę. Noc też była wręcz idealna. Spała grzecznie co było dla mnie zaskoczeniem. W sobotę pierwszy poranny spacer, jedzenie, wręcz sielanka do momentu kiedy zaczęła warczeć na moją 9-letnią córkę Viki. W sobotę zdarzyło się to kilkakrotnie. Szybko zdecydowaliśmy się na konsultację bihawiorysty. Szkolenie miała Viki i Daisy, bo na tej relacji zależy nam najbardziej. To cudowny pies, chyba trochę zagubiony i nieufny stąd podobno to zachowanie. Szkolenie dodało mi nadziei i więcej optymizmu, że z czasem wszystko się ułoży po naszej myśli. Przecież tak bardzo chcemy, żeby to był jest dom na zawsze. Niestety sytuacja powtórzyła się dziś wieczorem...mój entuzjazm znowu zmalał. Jestem w kropce, bo z jednej strony już pokochałam tego psiaka a z drugiej tak bardzo się boję, widzę jak Viki się stara, nie odpuszcza żadnego spaceru, czy pada czy jest wcześnie rano czy późno wieczorem. Mam nadzieje, że Daisy szybko da jej ten kredyt zaufania, tak bardzo mi na tym zależy..pozdrawiam znowu zmartwiona..
M!S!A - 2018-10-21, 23:30

A w jakich sytuacjach występuje to warczenie?
Rodzinka Daisy - 2018-10-21, 23:33






Rodzinka Daisy - 2018-10-21, 23:35

Tak naprawdę bez powodu, ale głównie kiedy Viki ją głaszcze, raz jak przechodziła obok niej
M!S!A - 2018-10-21, 23:43

Nie wiem co zaproponował behawiorysta, ale mnie przychodzi do głowy jedno- żeby córa na razie sama nie inicjowała kontaktu tylko żeby to wychodziło tylko od Dejzi. Żeby to suńka zabiegała o głaskanie zwłaszcza teraz na początku kiedy się zadomawia i kiedy tak naprawdę jest to stres związany ze zmianą domu.
Trzymam kciuki żeby relacje dziewczyn uległy poprawie :)

Angelika i Spike - 2018-10-22, 10:06

Ja jestem za tzw "zimnym chowem".
Czyli traktujecie psa przez pierwsze dwa tygodnie jak powietrze. A Wasza córka tym bardziej. To Daisy ma się do Was dostosować, poznać Wasz rytm dnia, zobaczyć, kiedy wstajecie, kładziecie się spać, kiedy robicie obiad, a kiedy wychodzicie na dwór.
To ona ma się dostosować do Was, nie na odwrót i warto o tym pamiętać.

Co do warczenia, tak jak pisała Michalina, również bym proponowała córce traktować Dejze jak powietrze, na siłę jej nie dotykać, nie głaskać, nie próbować się na siłę z nią zaprzyjaźniać, bo być może na teraz Daisy nie jest na to gotowa.

Kiedy Dejza podejdzie do Was, do Waszej córki, i zacznie trącać nosem, albo po prostu widać będzie, że chce się pomiziać, wtedy jak najbardziej dajcie jej najwięcej pieszczot, ile możecie.

Po prostu jedne psy potrzebują więcej czasu, inne mniej.

U Kamili na DT Dejza nigdy nie warczała na jej córkę, a są one w podobnym wieku, oraz przecież w jej domu przychodziły też inne dzieci - nie zdarzyło się to.

Zastosujcie się do rad zarówno naszych, jak i behawiora, i na pewno to zaowocuje.

Rodzinka Daisy - 2018-10-22, 11:09

To nie chodzi zupełnie o nas. Daisy nie jest dla nas obojętnna czy wycofana. Do nas dorosłych przychodzi sama, zaczepia, kładzie głowę na kolanach, domaga się pieszczot. Tutaj nie ma żadnego problemu. Problem jest tylko z Viki. Ale dzis kiedy córka rano spała położyła nos na jej rączce. Dla mojego komfortu psychicznego zaproponowałam Viki żeby narazie jej nie głaskała. Trudno wytłumaczyć dziecku dlaczego, kiedy ona ma najlepsze intencje pod słońcem i nie wchodzi jej w drogę. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Za każde wsparcie i dobre słowo z góry dziękuję.
Angelika i Spike - 2018-10-22, 11:11

Cierpliwość, czas i opanowanie.
To jest klucz do sukcesu.
Panika w niczym Wam nie pomoże, a tylko nauczycie dziecko odpowiedniego zachowania do psa.
Dla niej na razie może to być "kara", w sensie dla Waszego dziecka, ale uważam, że jeśli przeżyjecie ten czas aklimatyzacji Dejzy w Waszym domu, to potem będzie tylko lepiej.
Spokój, spokój i spokój.

Ewa, Lula i Fux - 2018-10-22, 11:38

Ja trzymam kciuki za Daisy i jej nowa rodzine....
M!S!A - 2018-10-22, 14:04

Wytłumaczcie Viki o co chodzi z tym niegłaskaniem że to element szkolenia, wtedy na pewno nie odbierze tego jako kara tylko udział w uczeniu Dejzji. :)
Kasia i Furias - 2018-10-22, 14:58

Kochani, a czy behawiorysta poinstruował również Was - dorosłych jak macie się zachowywać w takich trudnych sytuacjach? Czy udzielił Wam odpowiednich wskazówek?
Asia+Kudłacze - 2018-10-22, 18:12

Jeśli mogę wtrącić dwa zdania, bardzo popieram sugestie dziewczyn o nienarzucaniu się Dejzie i dodałabym jeszcze propozycję żeby córkę dokształcić w zakresie podstawowych psich komunikatów. Będzie mogła obserwować sunię i próbować interpretować jej zachowania (bez inicjowania kontaktu na początku) a to też wpłynie na późniejsze budowanie wzajemnej relacji.
A tak poza tym to na pewno trzeba wszystkim dać duuużo czasu. :)
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego :)

Rodzinka Daisy - 2018-10-22, 23:42

Dzisiejszy dzień minął spokojnie. Pewnie też dlatego, że Viki cały dzień była poza domem z uwagi na zajęcia pozalekcyjne. Zauważyliśmy, ze jeśli jedno z nas wychodzi z domu a drugie zostaje Daisy kładzie się w przedpokoju pod drzwiami i czaka na nasz powrót. Udało nam się dziś skontaktować z drugim trenerem psów i szykujemy Daisy jutro niespodzianki.
Rodzinka Daisy - 2018-10-22, 23:46

Odpowiadając na wcześniejsze pytania. Dzisiejszy behawiorysta zdecydowanie więcej opowiedział nam o psychice psów o postępowaniu z nimi. Odniósł się przede wszystkim do problemu który spędza nam sen z powiek. Miejmy nadzieje ze jego sugestie pomogą nam w tych trudnych relacjach. Pozostajemy z nim w stałym kontakcie.
M!S!A - 2018-10-23, 10:07

A możemy poznać jakie rady zostały przez behawiorystę zostały udzielone? Zawsze to kolejna nauka :)
Angelika i Spike - 2018-10-23, 10:45

Pamiętajcie też, że macie w nas całkowite wsparcie ;)
Rodzinka Daisy - 2018-10-23, 11:57

Bardzo trudno w kilku zdaniach opowiedzieć o wszystkim, rozmowa trwała 1,5h i mogłaby trwać wiecznie widząc pasję trenera ;) . Jak już uda nam się unormować sytuację to chętnie napiszę co działało a co nie, bo tak naprawdę czasami zdania co do podejścia do psa są podzielone.
Rodzinka Daisy - 2018-10-24, 06:48

Dziś pierwszy dzień kiedy Daisy zostaje sama na dłużej nz godzinę, mamy matę węchową, kong, więc powinno być dobrze 🙂trzymajcie kciuki ✊Miłego dnia w ten deszczowy czas
Kamila i Oskar - 2018-10-24, 07:55

U mnie jak zostawała sama to nic nigdy nie zniszczyła, oczywiscie jedzenie pochowane ;-) wiec powinno byc dobrze
Rodzinka Daisy - 2018-10-25, 22:10

Kochani, aż boje się pisać, żeby nie zapeszyć. Pisze wiec ze skrzyżowanymi nogami ;-) DAisy jest cudowna, słodka i codziennie mnie czymś zaskakuje. Mam wrażenie, ze z dnia na dzień robi się bardziej wyluzowana. Wychodzi z niej powoli wesoły, zwariowany, szczęśliwy psiak. Pękamy ze śmiechu jak wpada w poduszki i tarmosi je mocno wydając dziwne odgłosy szczesliwosci :lol: Np. dziś wyszła na spacer z Kongiem w paszczy i szła tak większość spaceru :-) skąd taki pomysł? Nie mam pojęcia ale przyznam ze wygladala zabawnie. Z Viki sytuacja pod kontrola, nic się nie wydarzyło. Nawet nie wiecie jak mi z tym dobrze i jak bardzo kibicuje dziewczynom.
Nanka i Beza - 2018-10-25, 23:59

Nie chcę gasić entuzjazmu, bo ogromnie się cieszę, że jest coraz lepiej i kibicuję Wam i Daisy ogromnie, ale warto na pewne sytuacje spojrzeć od "psiej" strony.

Rodzinka Daisy napisał/a:
Pękamy ze śmiechu jak wpada w poduszki i tarmosi je mocno wydając dziwne odgłosy szczesliwosci
- to niekoniecznie może być radość Daisy, a sposób na rozładowanie napięcia, pewnej frustracji, czy też wysokich emocji, w zabawach często jest cienka granica dla psa kiedy kontroluje emocje a kiedy już nie - wiem bo sama taką sukę posiadam i chętnie mogę podzielić się kilkoma technikami nauki kontroli emocji

Rodzinka Daisy napisał/a:
dziś wyszła na spacer z Kongiem w paszczy i szła tak większość spaceru
goldeny maja silny instynkt posiadania, uwielbiają nosić, no więc to Daisy zaprezentowała pięknie, dostała nową rzecz, która jej spasowała (bo pewnie jakieś pysznosci w niej były) to sobie wzięła ze sobą i jej pilnowała

Rodzinka Daisy napisał/a:
Odniósł się przede wszystkim do problemu który spędza nam sen z powiek.
- myślę, że warto się z nami podzielić problemem, skoro spędza sen z powiek :)

Rodzinka Daisy napisał/a:
Bardzo trudno w kilku zdaniach opowiedzieć o wszystkim, rozmowa trwała 1,5h i mogłaby trwać wiecznie widząc pasję trenera ;) . Jak już uda nam się unormować sytuację to chętnie napiszę co działało a co nie, bo tak naprawdę czasami zdania co do podejścia do psa są podzielone.
nie chcę nikomu odmawiac wiedzy, umiejętnośći itd, ale prosze nam zaufać, mamy ogromne doświadczenie w przeróżnych sytuacjach z psami i nie chcemy odpytywać, czy kontrolować, a doradzić, ja bym chętnie się dowiedziała co tak odmiennego powiedział drugi behawiorysta
Rodzinka Daisy - 2018-10-29, 13:25

Mija kolejny tydzień kiedy Daisula jest z nami. Powoli przyzwyczajamy się do szaleństwa porannego i jej pozytywnych wariacji. Wszystko jest na dobrej drodze. Warczenie nie powtórzyło sie a nawet ku naszemu zdziwieniu nie warczy na obcych. Robi się bardziej energiczna i jak to napisałam "zwariowana". Ostatnio przeskoczyła mi z tyłu przez kanapę ;-) Z Viki bardzo poprawne relacje, nie ma tam jeszcze miłości jaka jest już u mnie i Daisy ale małymi kroczkami osiągniemy sukces. Ja to wiem. Z królikiem też już się zaprzyjaźniła, bez żadnych problemów. Jedyna sprawa, która nie daje mi spokoju to jej głód. Ona jest wiecznie głodna i kiedy dostanie na jej oko za mało wymusza jedzenie piszczeniem. Mam wrażenie że trochę nad tym nie panujemy. Dostaje dwa razy dziennie suchą karmę zgodnie z jej wagą. Potrafi zjeść wszystko. Wczoraj nawet liście kalafiora królika :-D
Angelika i Spike - 2018-10-29, 13:58

Rodzinka Daisy napisał/a:
Dostaje dwa razy dziennie suchą karmę zgodnie z jej wagą.
A może spróbujcie jej dawać 3x dziennie, aby nie czuła głodu :) i tak psiaki, wiadomo, uwielbiają jeść i zawsze będzie żebring :)
U nas chwilę zajęło, aby Spajk nauczył się, że kiedy mu jemy, to nas nie obchodzi to, że siedzi i się ślini (wyjątkiem są zjazdy, bo tam jak widzi że inny psiak żebringuje, no to on też nie będzie gorszy :P ), ale dzięki temu możemy wychodzić do restauracji, knajpek, jeść a chłopak leży spokojnie pod stołem.

Angelika i Spike - 2018-10-29, 14:01

Rodzinka Daisy napisał/a:
Ostatnio przeskoczyła mi z tyłu przez kanapę
A macie może pasy? :) Ja Spaja jak jeździ ze mną z tyłu na sedanie przypinam pasem do szelek - zawsze bezpieczniej :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group