Dzisiaj pod naszą opiekę trafiło 8 tygodniowe szczenię, które chwilowo przebywa w domu tymczasowym u Iwony w Lesznie. Aron został odebrany z pseudohodowli. Maluch waży 3 kg, odbył już swoją pierwszą wizytę u weterynarza- w celu sprawdzenia jego kondycji. Więcej na pewno napisze nam o Aronie Iwonka, o co bardzo prosimy.
Odrazu napiszę, że klaruje nam się już docelowy dom dla Arona, o czym na pewno wszystkich poinformujemy
Prześliczne maleństwo
Kurcze a My będziemy u Iwonki dopiero 18.08
_________________ ,,Ci, którzy są dla nas najbliżsi i najdrożsi, ci, w których z ufnością lokujemy nasze szczęście i dobre imię, mogą zawieść naszą wiarę. Pies człowieka pozostaje przy nim w dobrobycie i w nędzy, w zdrowiu i w chorobie"
_________________ ,,Ci, którzy są dla nas najbliżsi i najdrożsi, ci, w których z ufnością lokujemy nasze szczęście i dobre imię, mogą zawieść naszą wiarę. Pies człowieka pozostaje przy nim w dobrobycie i w nędzy, w zdrowiu i w chorobie"
Witajcie Kochani, na daną chwilkę uporałam się ze zdjęciami
https://picasaweb.google.com/109688862262598105179/Malenstwo?authkey=Gv1sRgCOqQis_h__PzuAE#
Teraz mam trzy cudowne psiaczki i opis z dnia dzisiejszego zrobię po spacerku - mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone
W chwili obecnej, aby wszystkich uspokoić, "nasze" maleństwo smacznie sobie śpi na kanapie obok mojej córci, bo faktycznie bardzo garnie się do człowieka i bardzo domaga się przytulenia - JEST CUDNY!!!!!!!!
Takie maluchy są rewelacyjne
Rzeczywiście tempo Waszego działania jest bardzo dobre, oby tak dalej. Właśnie po to tu wszyscy jesteśmy
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Oj jakie cudeńko śliczny słodziaszek Basiu jak możesz to zadzwoń do mnie jutro, bo nie mam Twojego numeru (wyświetla mi się "nr prywatny" jak dzwonisz).
No więc, aby to dzisiaj skrócić do minimum, gdyż jesteśmy bardzo zmęczeni - wszyscy razem, maleństwo, a w zasadzie Skarb, który tu leży obok mnie na kanapie - odsypia sobie ten dzień pełen wrażeń
Napiszę w punktach:
1. Pojechałyśmy z córcią do pseudohodowli i na miejscu byłyśmy przed 14-tą.
2. Pan pokazał nam Aronka, który był w klatce, miał trochę sianka +miska z karmą pełna, widok tej karmy (nie wiem co to było?) - cóż nie dziwię się, że była pełna...
3. Psiaków facet ma około 30-tu - O ZGROZO!!!! - w tym szczeniaki różnych ras.
4. Psy zaniedbane, w klatkach odchody - koszmar, ale psiaki bardzo przyjazne.
5. Przywitał nas skacząc na kraty od klatki i na tyle ile miał siły szczekał tak radośnie.
6. Prosiłam facia o pokazanie mi rodziców i szybko wyszłam od Aronka, gdyż smród jaki panował w byłej oborze (bo tam trzyma szczeniami i psiaki) był nie do wytrzymania.
7. Suka (matka - 5 lat) zaniedbana, sierść kiepska, ale bardzo miła i garnąca się do człowieka - złociutka, była w boksie z dwoma innymi sukami. Obok w boksach kolejne dorosłe sunie.
9. Przeszliśmy do psa (ojciec - 4 lata - złotko), faktem jest, że nie jest zabiedzony, ale sierść nigdy nie czuła szczotki do wyczesywania. Bardzo miły pogodny, przyjazny, polizał mi rękę, ja go głaskałam, bo tego tak naprawdę psiaki są spragnione - był w boksie z trzema innymi psami, a obok kolejne różnych ras psiaki.
10. Wróciłam po Maleństwo i jak facet przyniósł go i wsadził do - nawet nie wiem jak to nazwać, powiedział "ale ty schudłeś?".
11. Szczeniak jest taki chudy, że bałam się wziąć go na ręce - skóra, kosteczki i sierść, oczywiście cały zapchlony, uszy brudne, sierść w zaschniętych odchodach, śmierdzący - okropne, ale był już taki szczęśliwy, że w zasadzie nawet za burakiem się nie obejrzał - sorki za określenie, ale gostek zasługuje na o wiele gorsze, za to co robi z psiakami dla kasy. Dobrze, że zlitował się nad Aronkiem
12. Wsiadłyśmy do auta i czym prędzej pojechałyśmy do naszego kochanego weta, który dzisiaj przyjmował tylko do 15-ej - zdążyłyśmy.
13. Wet zbadał, natychmiast odpchlił (spray), wyczesał, wyczyścił uszki, odrobaczył, a na szczepienia musimy poczekać, gdyż mały musi przybrać choć trochę na wadze. Dostał nową książeczkę, lecz nie pozwoliłam wpisać imienia, bo napewno jej nowa Rodzinka chce dać małemu swoje imie.
14. Faktem jest, że wołałam do niego Maleństwo, ale, to jest mój pierwszy szczeniaczek, którego wyrwałam ze szponów tego ....... więc jeśli nowa Rodzinka przystanie na imię Aronek, będę przeszczęśliwa.
15. Kąpiel możemy zrobić i zrobimy we czwartek, gdyż musi minąć 3 doby od odpchlenia.
16. Uzębienie ma jako szczeniak bardzo dobre (opinia weta), lecz stwierdził, że długość łapek ma troszkę nieproporcjonalną do całości swojej chudzizny
17. Chudość już od dnia dzisiejszego zaczynamy zwalczać, Aronek (narazie będę tak go nazywać) zjadł na dwa rzuty 2 miseczki jedzenia (karmę już zamówiłam i jutro będę miała). Dzisiaj dostał ryż+piersi z kurczaka+marcheweczkę i - jak jadł - zobaczyliście zapewne na filmiku. To był (jestem pewna) jego pierwszy prawdziwy i pyszny obiadek jaki dostał w całym swoim króciutkim życiu
18. Aronek - jest cudownym szczenięciem, bardzo pogodnym, zabawnym, nie jest bojaźliwy , jest ciekawy wszystkiego co go otacza, w domu zachowuje się jak by mieszkał w nim od zawsze.
19. Na wstępie poznał się z Amorkiem (potrójne ADHD dostał jak go zobaczył), oraz z Rebcią i napiszę tylko tyle, że z Amorem są prawdziwymi kumplami, a Rebcia pokazała mu (nie wiem jak to określacie) chyba wafle? (proszę się ze mnie nie śmiać, tylko przetłumaczyć), a następnie lekko warknęła, gdzie w danym momencie Aronek wskoczył na mój drugi schodek obok mnie i schował się za plecami.
20. W domciu zaraz po wejściu na I piętro (drugie też już zaliczył, bo biegł za córką na góre) walnął sobie całkiem sporą qupe (to było niespodziewane ), siusia, w ogrodzie, bawi się, podgryza kwiatki (są na jego wysokości )
21. To na dzisiaj, a w zasadzie na wczoraj chyba wszystko, zobaczymy jak minie nocka
22. MUSZĘ TO NAPISAĆ, MY JUŻ WSZYSCY ARONKA KOCHAMY, PRZYTULAMY I CAŁUJEMY - JEST BOSKI, i bardzo absorbujący
23. Jeszcze tylko jedno dodam, że uwielbiam swojego weta, jest to człowiek naprawdę o wielkim sercu, a weterynarzem jest na 100% z powołania, gdyż dzisiaj doznałam kolejnego szoku (pozytywnego), po wszystkich czynnościach jakie wykonał przy Aronku, przyniósł i dał mi wyprawkę za około 150 zł (weterynaryjną + przysmaki) dla nowej Rodzinki Aronka, za wizytę i wszystko co przy nim zrobił nie chciał przyjąć żadnych pieniędzy. Chwała mu za to.....
No i zaczelo sie...Dluga droga przed Wami ,a ile satysfakcji-hohoho.Cudownie,ze sa tacy ludzie jak Wy i choc troszeczke wydostajecie z piekielka psiaczki.Serce mi sie kraja,jak pomysle o reszcie,ktora zostala w tej "hodowli"Nie pojmuje,jak w cywilizowanym kraju,moze odbywac sie cos tak niebywale strasznego.Swieta nie uzdrowimy-niestety.Za malo ustaw,za malo ludzi dobrej woli.Tym bardziej wspaniale,ze jestescie.
Joanno. To niestety wygląda tak, że jesteśmy w miarę "cywilzowanym krajem". Swojego czasu pojawiły się artykuły o rozmnażaniu i handlu psami w krajach EU, i z opisów wynikało, że wygląda to jeszcze gorzej. Polacy są moim zdaniem narodem, który nie stracił jeszcze wrażliwości.
Diagnozy i komentarza nie będzie, bo to psie forum i spotykają się tu ludzie o różnych poglądach i orientacjach. Warto zwrócić uwagę na co najmniej dwa istotne elementy ; wychowanie dzieci i rodzinę . Moim zdaniem są podstawą stanu rzeczy.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Fantastycznie,ze sa jeszcze ludzie w Polsce,ktorzy z takim optymizmem patrza na rodakow.Ja mam troszke odmienne zdanie,choc jestem Polka.Moze z czasem i po wielu monitach to sie zmieni.Mam nadzieje,ze mlode pokolenie ,ktore zaklada rodziny ,bedzie uczylo swoje dzieci milosci i wrazliwosci do zwierzat.Pozdrawiam i lacze sie w milosci do czworonogow
Dzięki Iwonko za pomoc i opis. Mogę mieć parę uwag? Otóż, nie pozwól małemu chodzić po schodach, skakać, na siusiu tylko na "własną" trawkę, co do Rebeki, spokojnie to całkiem normalne zachowanie dorosłej suki, one nie przepadają za szczenięciami, co innego samce, ale i Rebeka przywyknie choć może zdarzyć się, że długi czas minie zanim zainteresuje się maluchem w formie zabawowej. Będzie dobrze, trzymam kciuki i moja Wera łapki
_________________ Pozdrawiamy, Edyta ,Werka i Katrina
Edytko uwierz mi, że naprawdę bardzo się staramy , jeśli zdążę złapać Aronka zanim pobiegnie za moimi psiakami, to mały jest noszony po schodach. Siusiu robi tylko u mnie w ogródku, qupa w salonie
Aronek jest bardzo żywym skarbem, wszędzie jest go pełno, wczoraj w nocy (przed ostatnim siusiu)zasnął na kanapie obok nas i gdy wstałam na króciutką chwilkę, on się obudził i faktycznie zeskoczył - cóż był szybszy
Po rozmowie z lekarzem, sam powiedział, aby z małym od razu nie postępować zbyt sterylnie, bo będzie to dla niego zbyt dużym obciążeniem po warunkach z których został wyciągnięty.
Przy okazji mam jeszcze kilka fotek z dnia wczorajszego.
https://picasaweb.google.com/109688862262598105179/Malenstwo2?authkey=Gv1sRgCIetouWIpqC5aA#
Iwonko widziałam filmiki i fotki. Aronek jest prześliczny i taki słodziutki. Macie teraz jeszcze weselej, bo macie trzy psiaki czyli tak jak ja
A ten drugi szczeniaczek na fotce to Berneński Pies Pasterski? Ale nie miał tyle szczęścia co Aron
_________________ Monika, Gucio, Jessi, Buggy i Sisi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum