Wiek: 36 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-20, 11:51
A zanim otrzymamy wieści z pierwszej ręki czyli od Ewy jak minęła im pierwsza noc przesyłam zdjęcia ślicznotki
Czyż nie jest piękna ?
Pannica dokładnie 4 dni temu obchodziła swoje Pierwsze urodziny
Jej byli właściciele z bólem serca musieli suczce znaleźć nowy dom,
z przyczyn osobistych nie byli w stanie się nią dłużej zajmować i poświęcić jej tyle uwagi ile potrzeba do ułożenia takiego wulkany szczenięcej energii
Niestety na daną chwilę Saba jest psiakiem nieco lękliwym przez co niepewnym w kontaktach psiak - psiak i psiak - człowiek, ale liczymy że Ewa i jej ferajna ekspresowo ją wszystkiego nauczą
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
witamy po pierwszej nocce
Saba podróż ze mną zniosła bardzo dobrze, po przyjeździe do domku wszędzie było jej pełno, wszystko nowe, trochę za dużo tych nowości i widać było niepewność. Pierwszy spacer z moimi futrami nie wyglądał za dobrze, laska nie za bardzo wiedziała o co chodzi z innymi psami i widać było ze ze strachu obszczekiwała je trochę się jeżąc.. zostawiłam swoje w domku i poszłyśmy we dwie na porządny spacer. Po ok 4km widać było ze zaczyna luzować bo tak chodziła z prawa w lewo, przód i tył no i te wszystkie psy za płotami i worki ze śmieciami.. no działo się wg Saby po spacerku zamknęłam Marleyskiego w pokoju a lasce przedstawiłam moje dziewczyny.. trochę te włosy poszły do góry, coś tam pobrzękiwała ale za chwilkę stały wszystkie w kuchni żebrząc.. w kuchni zawsze są najlepsze imprezy
nockę spędziła z Bezą, ja z Cindulą i Marleyskim zajęliśmy sypialnię.. wszyscy spali jak zabici
Rano Sabcia zeskoczyła z kanapy i z radości że mnie widzi aż się wiła
poszliśmy na spacer.. Marley tym razem puszczony luzem, zostal upomniany z 2 razy ze ma iść na przód i daliśmy radę.. Sabcia coś się tam zjeżyła ale coraz szybciej reaguje na moje "nie" i poszliśmy na plankę.. no cudnie by było gdyby nie deszcz przemoczył mnie na maxa..
już w domku w ogródku wszystkie psy były puszczone luzem.. zmian nastroju było kilka Saba raz się bała i próbowała chować a raz obszukiwała.. wybrała zły moment na obszczekiwanie Bezuli bo Marley stanął w obronie swojej koleżanki ale szybko futra zostały uspokojone i siedziały na środku trawnika z metr od siebie... za karę bo nie ma obszczekiwania się na wzajem u mnie
nie mogę się na Bezę napatrzeć i jej reakcję na Sabę.. Sabie się coś tam wydaje, ona sama nie wie czy chce się bawić czy chce Bezę przestraszyć.. Beza sobie gdzieś idzie, Saba coś tam podskakuje i biega wokoło Bezy a Beza po prostu idzie tam gdzie chce.. jakby Saba w ogóle nie istniała Sabcia po chwili stwierdza ze za dużo tu nie ugra i odpuszcza
Z Cindą w sumie jest podobnie jak z Bezą bo moja nauczona przez Marleya wie że trzeba przeczekać chwilę uniesienia..
Z Marleyem będzie potrzeba chwili czasu (w szczególności Sabince) ale to szybko ogarniemy regularnymi spacerami i sprawdzeniem podstawowych zasad Laska się bardzo nakręca z radości co Marley znowu chce tłumić, a jak on próbuje ją namówić do zabawy to robi to w dość specyficzny sposób.. szczeka i szczeka.. wiec nawet ja dostaję nerwów a co dopiero Sabcia która go zupełnie nie zna..
Na razie dajemy jakoś radę, drzwi na taras są otwarte, Sabcia śpi koło mnie, Cinda z Bezulą standardowo na swoich legowiskach na tarasie a Marley na swoim miejscu z przodu domku.. zaraz będę kombinować jak je do samochodu wpakować co by na spacer jechać wszystkim przyda się porządne wybieganie
zdjęcia wstawię wieczorkiem
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
a tak jak patrze na zdjęcia z poprzedniego domku to cała ona.. to co teraz widzę
stół służy za azyl
Wszystkie piłki już mam zebrane w domku i nie raz mi po plecach jechała piłką próbując mnie namówić do zabawy jak rozpalałam w kominku
wczoraj na spacerze była piaskowa polanka.. od razu widziadłam ze kocha piasek: kopanie i leżenie to to
i pięknie siada na komendę
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
jesteśmy po pierwszym spacerku w szerszym gronie.. Sabunia spisała się pięknie.. doszło do małej kłótni ale nic się nie stało i szybko się wszyscy rozeszli do swoich zajęć
najważniejsze że wszyscy ignorowali jej dziwne zaczepki to i ona przestała zaczepiać
foto relacja poniżej
Sabinka dziś kolejny dzień pełny wrażeń i nauki ma prawie za sobą..
jak to w poniedziałek Pańcia musiał iść do pracy.. Sabcia smacznie na kanapie spała podczas mojej nieobecności.. wiem to na 100% bo akurat zaczęło się u mnie odmalowanie płotu.. Saba generalnie spała ale do domku wejść Panu nie pozwoliła.. a chciał sobie tylko kawę zrobić.. po moim powrocie już kto chciał mógłby wejść i robić co chce cechy pilnowania są dość mocne.. pilnuje też mnie i stąd wczorajsze starcie na wspólnym spacerze.. potrafi też jeszcze ruszyć do Cindy lub Bezy które chcą do mnie podejść.. eliminujemy to
poszliśmy też na spacerek.. tam się tyle dzieje że nawet przez głowę jej nie przejdzie że może coś burknąć.. biega na lince, wącha te same krzaczki co Marley i Cindy i jakoś problemów wtedy nie ma
na spokojnie mogę ich zostawić samych, wyjechałam na chwilkę z domku po spacerku i po powrocie każdy z własnego miejsca mnie witał Sabcia ewidentnie odsypiała spacer na kanapie bo jak otworzyłam drzwi to usłyszałam skok i tak jakoś dziwnie zaspana była
dziś spróbowałam zaserwować jej kolacje na łonie natury.. byłam pod wielkim wrażeniem jej pracy noskiem pięknie szukała żarełka w trawie, ciemno było już wiec szelesty jeszcze ja jakby trochę przerażały ale dzielnie i szybko wracała do roboty i najważniejsze że wreszcie zaczęła brać smaczki.. wcześniej cała reszta świata była ważniejsza a teraz zaczęła się skupiać na mnie dla mnie to najfajniejszy moment.. tyle mogę jej teraz pokazać
tak ją obserwuję od soboty i widzę ze laska mało miała kontaktu ze światem zewnętrznym.. do psów np podchodzi do noska, jakby nie wiedziała że psiaki od tyłu się poznają.. pierwsza reakcja też jest taka jakby przy siatce skakała.. nie jest to reakcja agresywna ale jakby tylko taką znała.. wiele rzeczy jest nowych, widać ze z dystansem podchodzi do rzeczy których nie zna, ma czasami jeszcze jakieś "odpały" np na samochody.. 4 przejadą i ona je zleje a za 5 by poleciała..
ma też lęk separacyjny ale i nad tym pracujemy
wiem że potrzebuje teraz rytuałów.. wierzę że z dnia na dzień będzie lepiej.. już jest praktycznie niebo a ziemia w porównaniu z sobotnim wieczorem
na zakończenie focie z dziś
na polach fajnie jest
chwilowy odpoczynek w cieniu
a tak wczoraj spała na kanapie.. dlaczego mnie budzisz.. ?
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Ewciu ta zabawa z piłką jest niesamowita w ogóle ta psica jest niesamowita. Ja jestem pod wrażeniem tego jak ona sobie świetnie radzi mając na uwadze że ona praktycznie nigdy nie miała styczności z innymi psami. Ojjj będzie kolejka do jej łapy oj będzie
Misia.. ja tez jestem pod wrażeniem małej.. ma swoje problemy ale myślałam że będzie gorzej
tak jeszcze dla osłody.. rano jak wychodzę do łazienki to ta mała przychodzi, kładzie mi pychol na kolanach i każe się myziać, przymyka oczka i widać że jest w siódmym niebie
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
laska z dnia na dzień coraz bardziej luzuje.. codzienne spacerki uwielbia a ze jeszcze nadrabia braki w kondycji wiec na spacerku potrzebuje chwilki na odpoczynek
dziś na spacerek dołączyła do nas koleżanka-warcianka Nelka
Laska superowo bawi się z piłką do ćwiczeń..
Pańcia jakoś tak ją podnosi..
tu niestety na chwilkę skończyły się zabawy.. kieł jednak zostawił ślad.. zakleimy i napompujemy raz jeszcze
a wieczorem po dniach pełnych wrażeń pada piłka też
a tak informacyjnie o Sabci..
Sabcia miała cieczkę w lipcu, wtedy dziabnęła też dziecko w poprzednim domku wiec poprzedni właściciele dali jej zastrzyk hormonalny, dzwoniłam dziś do moich wetów czy ten zastrzyk nie będzie przeciwwskazaniem ale będzie ok, generalnie mogę ją już ciachać ale chce jeszcze chwilkę poczekać żeby ją "ustabilizować" emocjonalnie.. musi trochę jeszcze wyluzować a wtedy umówimy zabieg
z moimi psami jest już prawie spokój.. bardzo rzadko coś tam sobie burknie ale wystarczy jej powiedzieć ej lub luzuj i jest spokój.. na spacerach problem jest praktycznie nie zauważalny bo tam zawsze się dużo dzieje bardzo ładnie się pilnuje, jeszcze smaczki na spacerze nie działają tak jak na moje ale i nad tym popracujemy
dziś dałam jej żarełko w misce.. takiej zielonej, spowalniającej.. żeby trochę popracowała też główką.. niby fajnie ale nie wiedziała co i jak.. jak chciałam jej pokazać gdzie ma szukać (tak jak to robiłam na trawie, pokazując palcem i mówiąc szukaj) to obudziła się w niej mega obrona zasobów.. w chwilkę stanęła nad michą i takiego warkolenia dawno nie słyszałam.. spróbowałam odciągnąć jej uwagę rozrzucając karmę gdzie indziej ale laska nie odpuszczała.. no nic.. miski jeszcze trochę nie zobaczy.. kolację z ręki zjadła pięknie tak jak we wcześniejsze dni na początku jadła ale co chwilkę się oglądała i pilnowała otoczenia, dziś była we mnie wlepiona wzrokiem ze aż mi miło było
we wtorek Sabula poznała moją bratanicę, w sumie nie było inne reakcji niż na osobę dorosłą.. Julka bardzo dobrze wie jak się ma zachować przy nowym psie więc Sabcia podeszła, powąchała i poszła dalej
miałam tez dziś dodatkową niespodziankę od Sabci.. laska idąc na smyczy chce wszystko zobaczyć na teraz, juz i być tu i tam od razu.. wiec chodzenie jest jeszcze do nauki... ale przy rowerze.. wielkie brawa dla małej wyciągnęłam rowerek, dałam jej go obwąchać, siebie na nim też i zaczęłam pedałować.. oj jak jej to odpowiadało!! dojechałam do końca ulicy a Saba podpatrując co robi Marley wyrównała i truptała na wysokości przedniego koła.. z lewej Marley, z prawej Saba.. do końca ulicy i z powrotem no cudo obiecałam wycieczkę bratanicy więc pewnie jutro nam się uda
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
powiem Wam tak.. Sabcia się u mnie bank nie nudzi
Wczorajsza wycieczka rowerowa była superowa Sabcia poznała psiaka znajomej, Biszkopta.. i jakoś się tak pobudziła do życia zaczęła swobodniej hasać, miałą kompana do ganiania za piłką, 3 hasające psiaki Potem dojechała do nas bratanica i pojechałyśmy dalej.. laska pięknie truptała koło nas, podczas przerw szalała po chaszczach z Marleyem i Biszkoptem
na koniec przerwa przy jabłkach..
Dziś za to kolejny spontaniczny spacerek, tym razem z Nelą i Lawą Marley miał dziś harem.. on sam i 5 dziewczyn Wszyscy hasali, niuchali, kąpali się i ogólnie było superowo
nad rzeczka opodal krzaczka
później wrzucę jeszcze linki do filmików
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 36 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-27, 19:29
Wiem, że wątek nie jest Bezy, ale ona w filmiku nr 2 podobała mi się najbardziej
Kamera, akcja, dzieje się, dzieje ... a potem kamera idzie w dół ! i co ? i stateczna BEAZ z wyrazem pyszczka "nie gadaj tyle, daj ciastko"
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
świetną goldenią paczkę macie! A jakie psiorki dobrze wychowane . Nasza Funiasta na Waszej polanie zachowałaby się w sposób następujący: minuta osiem: zabawy z psami i człowiekami i z godzinę gnania po haszczach z hasłem na pyszczku: zawołaj mnie po robocie, a nie co chwila Taki nam się pies gończy trafił, myśliwka jedna
Sabula z dnia na dzień staje się coraz fajniejsza wychodzi z niej szczyl, na spacerze szaleje i szybciej akceptuje nowości.
Dziś odwiedziły nas Marika z Szandulą (Piotr tez był).. chwilkę sobie na nich poburczała ale to dlatego ze wleciały laski jak małe tajfuny na teren, Marley z Cinda też biegali wniebowzięci.. po prostu strasznie dużo zamieszania było i laska nie ogarniała tego wszystkiego.. wyszliśmy za bramę i był luz po chwili już razem za piłką biegała
jutro mam dla Sabuli i Marleya niespodziankę jedziemy na weekend na działkę i mamy w planach długie spacery leśne w poszukiwaniu grzybów ma być słonko, woda więc nudzić im się na bank nie będzie
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
oj jaka szkoda że to co dobre tak szybko się kończy.. cudnie było na mazurkach i to nie tylko dzięki pięknej pogodzie Sabuli bardzo się podobało było dużo miejsca do biegania za piłkami, jezioro w którym mogła się taplać i nawet nauczyła się pływać tuż obok były krowy i dzięki temu były świeże dostawy najnowszych perfum i pudru do sierści.. pańcia tylko raz popełniła ten błąd i poszła Sabuli pokazać kolejną nowość w postaci dużych łaciatych zwierzaczków.. kąpanie było nieuniknione
tyle sie działo ale niestey nie nosiłam tel ze sobą więc i fotorelacja jest mizerna.. ale za to wrzucę tez kilak fotek z wcześniej
na spacerku z Marika i Szandulą Saba uczyła się ganiać za piłkami.. a nie ma lepszej nauczycielki od Mariki
tak Sabula ogląda świat
trochę niewyraźne ale to są szaleństwa w mazurskich lasach
a tak fajowo było nad wodą
standardowo filmik sie wgrywa i linka podrzucę niebawem
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum