Dołączyła: 22 Wrz 2010 Posty: 398 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2011-03-07, 11:10
Wpadłysmy z Tessiakowa w sobote na dobra kawke do Lunki I jej Pańciów.
Powiem wam ,sunia jest przeszczęśliwa.Najpierw przywitała nas i nasze siersciuchy jak starych znajomych.Potem zaczął sie bieg dookoła domu,zachecajacy nasze starszaki do zabawy.Trudno ja było z poczatku wymiziac ,bo dziewczyna taka była rozbiegana,że nie dawała sie ją okiełznać.
Żałowałyśmy tylko ,że na spacerek nie zabrałysmy aparatu,by uchwycic ten radosny pysio.
Nasza cała gromadka[jak to goldeny] super sie dogadywała.Mam nadzieje ,że jeszcze kiedys spotkamy sie na jakims goldenim spacerku ,to wtedy Lunka zobaczy co to stado goldenów i ile jest wtedy wspólnej zabawy i gonitwy.Dziewczyna jest do wspólnych zabaw bardzo chetna.[Kompletnie bezstresowa]
Powiem wam -serce sie raduje,jak widzi sie ,że jeszcze jedna psia dusza,znalazła swoje miejsce na ziemi u boku swoich Panciostwa,i że jest tam przeszczesliwa.
Asieńko ,wysyłaj nam czasem zdjecia Lunki,bo naprawde jest co oglądac .Pozdrawiam Was i jeszcze raz dziekuje za przemiłe popołudnie
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Niestety nie damy rady się zjawić, ale bardzo, bardzo żałujemy Już kolejny spacer przechodzi nam koło nosa, a tym razem szykuje się naprawdę niezła gromadka uczestników.
_________________ Pozdrawiamy: Ania, Romek, Michał, Kuba i Asia oraz Lunka;)
żałujcie żałujcie... następnym razem musicie być bez gadania
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 44 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2011-04-15, 21:24
Witamy po dość długiej przerwie!
Nasza Panna Luna ma się świetnie.
Dziś byliśmy u weta wszczepić chipa. (skorzystaliśmy z akcji fundacji prima) Weterynarz ostrzegał nas, że niektóre pieski przeżywają to bardziej, a nasza Luna nawet nie wiedziała kiedy i już po wszystkim;-D Poza tym została zważona: 27,3 kg troszkę przybrała na wadze, ale dziewczyna się rozwija;)
Uszka też są ok, cieczki jak nie było, tak nie ma, ząbki, oczka i reszta ciała w formie.
Widzimy spory postęp w posłuszeństwie w domu i przed domem. Lunka zawsze przychodzi na zawołanie Na spacerach trochę gorzej i zależy to od tego czy ma ochotę nas słuchać czy nie;P W ogóle nas olewa gdy zobacz człowieka, szczególnie dziecko lub inne zwierzę. Często jej się zdarza ‘stracić głowę’ i wtedy ten kto ją prowadzi musi mieć siłę jak tur.
Problem zjadania odchodów już nie jest taki duży jak na początku. Chociaż na spacerach i tak rzuca się na świństwa i muszę się pilnować żeby w porę powiedzieć ‘zostaw’ bo inaczej kredki;)
Włosia zrzuca tonami, ale na szczęście przepada za szczotkowaniem, szczególnie na podwoziu
Ciekawą sprawą jest jak Lunka nauczyła się dawać łapę. Otóż odgapiła czynność od labka;)Wystarczyło, że 5 razy widziała jak labek daje mi łapę i na drugi dzień Młoda na ‘łapa’ podnosi swoją;-D Psy to naprawdę wyjątkowe stworzenia!
_________________ Pozdrawiamy: Ania, Romek, Michał, Kuba i Asia oraz Lunka;)
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 44 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2011-04-25, 15:31
Lunka została zachipowana w ramach akcji "chip dla laba - fajna sprawa" i została zgłoszona przez fundację do bazy, a oprócz tego nasz weterynarz wpisał ją do jeszcze innej bazy. Niestety nie pamiętam nazwy
Cieczka pewnie będzie niedługo. Zaobserwowałam ciekawe zachowanie boksera z sąsiedztwa. Jest to starszy bokser, który zawsze stronił od Lunki, bo ona, jako wulkan energii, chciała się z nim bawić, a on nie bardzo wyrażał chęć. A ostatnio zaczął się porządnie nią interesować, zaś jego koleżanka bokserka była o Lunę zazdrosna;) Będzie się działo
Zjadanie odchodów nie jest już takie namiętne jak na początku, więc jest dobrze, a jak nam wpadną w ręce świeże żwacze to zapodamy naszej Pannie;)
A co do ekscytacji na spacerach, to o smaczkach nie ma mowy, bo w trakcie nadmiernego pobudzenia Luna nawet nie chce spojrzeć na jakiekolwiek jedzonko. Tylko jak dobrze pójdzie to interesuje się zabawką. Nasza metoda na takie zachowanie to niedopuszczanie do skoku Lunki na ludzi i chwalenie jej jak się tego nie podejmuje;) Mam po prostu nadzieję, że jak nie będziemy zbytnio zwracać na to uwagi a mimo to przechodzić obok „atrakcji” i w razie konieczności stanowczo zabronić ”nie wolno” to jakoś Lunka się nauczy i wyrośnie z takiego zachowania.
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 44 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2011-07-08, 20:57
Lunka dziękuje!;)
Na prawdę Młoda wysmuklała i wyciągnęła się. Nie ma śladu po jej potężnych łapach
Aga, w głowę zachodze, co zrobić, żeby zdjęcia pokazywały się w waidomości, a nie tylko linki. Bardzo proszę o instrukcje, a jak będę potrafiła to poprawię;)
_________________ Pozdrawiamy: Ania, Romek, Michał, Kuba i Asia oraz Lunka;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum