Wiek: 39 Dołączyła: 02 Lis 2010 Posty: 133 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-05, 11:12
No i co nie podoba wam się Oka vel Ginger?
Uczymy się bawić bez użycia zębów. Ona jest takim wieeelkim niezdarnym szczeniakiem, który chodzi za mną krok w krok. Drepcze tuż obok i zachęca do zabawy, łapiąc co tylko ma w zasięgu pyska, a co jest częścią mnie urocza jest z tym całkowitym oddaniem człowiekowi i przytulaniem.
Wiek: 39 Dołączyła: 02 Lis 2010 Posty: 133 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-05, 15:02
A czemu nie powinnaś?
Za każdym razem jak wychodzimy z Oką vel Ginger na spacer to nie ma czlowieka który by się nad nią nie zachwycił, że piękna, wpatrzona w człowieka i taka radosna. Bo Oka na spacerach teraz zaczyna być jak struś pędziwiatr - szalone biegi i nawet napęd na 4 łapy nie wystarcza
Dusiu!cudowne porównanie z tym strusiem!!!taka chudzinka z wielkimi oczkami i długimi nogami z napędem odrzutowym!A jak tam kondycja futerka małej?Udało Ci się ją wykąpać?przestała się bidulka drapać?
Wiek: 39 Dołączyła: 02 Lis 2010 Posty: 133 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-05, 16:10
O kąpaniu, że tak powiem "własnoręcznym" nie ma mowy, bo w tym wątłym ciałku drzemie niesamowita siła wykorzystywana adekwatnie do niechęci przy kąpieli. Rozmawialismy z panią weterynarz, która doradziła nam wstrzymanie się z kąpielą do 2 tygodni od czasu jej przyjazdu do nas. Przetarłam ją tylko w miarę możliwości mokrą szmatką i właściwie już się nie drapie. Na profesjonalną kąpiel wybierzemy się do psiego salonu. Futerko już tak nie sterczy we wszystkie strony i powoli odbudowuje się, zwłaszcza w tych wygolonych miejscach.
Dziewczyna dalej pochłania jedzenie "na wyścigi". Próbowaliśmy czy broni zasobów, ale można jej spokojnie zabrać miskę i grzebać w niej dowoli, aczkolwiek spojrzenie "Kota w Butach ze Shreka" przy zabraniu miski łamie serce.
Ogonek już macha trochę wyżej, ale dalej mamy przywieranie do ziemi na podniesiony głos.
Wiek: 39 Dołączyła: 02 Lis 2010 Posty: 133 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-14, 11:27
Oka powoli przybiera na wadze, nie sprawdzaliśmy jej wagi, ale w dotyku już nie jest taka koścista, na boczkach lekko wyczuwalna warstwa tkanki tłuszczowej no i nie rzuca się już tak na miskę. Na spacerach dziewczyna biega bez smyczy, pilnuje się przepięknie - na każdą komendę "Oka wróć" reaguje natychmiast i przybiega ile sił w tych pięknych dłuuuugich nogach. Szuka psiego towarzystwa, ale do zabaw wybiera mniejsze pieski, dużych troszkę się obawia i zanim zacznie zabawę to musi je obszczekać. Z ciekawością podbiega do psów z zabawkami (np frisbee) i choć nie wie o co chodzi to chętnie przyłączyłaby się do zabawy. Oka ma instynkty łowieckie - na którymś z wieczornym spacerów zobaczyła jeża i przyjęła postawę "łowną". Podobnie sprawy się mają z ptakami. Na spacerach ludzie, którzy nas mijają mówią: "ale fajny szczeniak". Bo Oka jes jak szczeniak - troche nieskoordynowane cztery łapy i lekkie ADHD w wyrazie pyska z wiecznie wywieszonym z boku ozorkiem.
Ulubionym przytulakiem w domu są pantofle - znosi je do siebie na posłanie zaraz po naszym wyjściu - teraz juz nie gryzie, ale po poworcie do domu mozemy być pewni że tam je znajdziemy.
Generalnie jak tylko przychodzimy jest dzika psia radość, Oka spędza 100% czasu obok nas - ważne dla niej jest to żeby chociaż końcem pazurka dotykać czlowieka.
Coś co nas niepokoi to paniczny strach przed wodą - nie można jej umyć, jak spróbowaliśmy w trakcie zabawy przetrzeć jej brzuszek mokrą gąbką to zaczęła skowytać i posiusiała się ze strachu. Także mamy w domu śmierdziuszka i nie zanosi się na to żeby istniała możliwość jej kąpieli - zbyt duży stres. Chyba będziemy ja myć w deszczówce
Oka kocha wszystko i wszystkich, dużo "gada" po swojemu: burczy, piszczy i gulgocze.
W dalszym ciągu przeszukuje nam blaty - nic nie może na nich leżeć, bo mimo gryzaków rzeczy pozostawione tam są bardzo atrakcyjne - wczoraj ofiarą padła koperta z rachunkami i gąbka do mycia.
Co do potrzeb fizjologicznych Oka sygnalizuje potrzebę wyjścia, ale zdarza jej się z emocji popuścić - nadmierna radość, ekscytacja, stres.
No to chyba tyle.
Jesteśmy zmuszeni poinformować wszystkich o zaistniałej sytuacji, w związku z przebywaniem Oki u Dagmary w domu tymczasowym. Mianowicie, od kilkunastu dni poszukujemy dla suni nowego DT, ponieważ Oka zaczęła niszczyć rzeczy pod nieobecność Dagmary w domu. Niestety do tej pory taki dom się nie znalazł, i wczoraj fundacja została postawiona przez Dagmarę w bardzo niezręcznej i przykrej sytuacji - musimy w dniu dzisiejszym Okę zabrać, inaczej Dagmara odwiezie ją do schroniska. Niestety nie mamy gdzie suni umieścić. Czy ktoś z forumowiczów mógłby zapewnić na kilka dni schronienie dla Oki? Musimy dodać iż uważamy, że niszczenie jest spowodowane bardzo długim- jak się okazało- przebywaniem Oki samej w domu- ok 10 godzin. Uważamy że przy odpowiednim zapewnieniu ruchu, zajęcia i opieki, będzie można wyeliminować to zachowanie u suni. Bardzo prosimy o pomoc- nie możemy dopuścić do sytuacji że Oka wróci do schroniska.
Beatko zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Oka do schroniska nie trafiła. Nie po to ją wyciągnęliśmy z jednego schronu by trafiła do kolejnego. Co to, to nie Problemem jest ten czas, i brak wolnych DT na dzień dzisiejszy.
Wiek: 39 Dołączyła: 02 Lis 2010 Posty: 133 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-19, 16:07
Skoro zostałam wywołana do tablicy - myślę, że problemem jet brak tych wszystkich ludzi, którzy tak chętnie ofiaruja pomoc psom - tylko, że jak pojawia się pies inny niż Golden to chętnych nie ma. Tak samo było z Polo i tak samo jest teraz. Nie ma nikogo kto w sytuacji nagłej pomógłby. Gdzie się podziali nagle wszyscy, którzy tak kochają psy - dom dla Goldena znalazłby się w 5 minut ale dla Oki już nie. Nie wydaje mi się abym stawiała Fundacje w niezręcznej sytuacji - wiadomość o innym DT dla Oki była wysłana jakiś czas temu. Nie oczekuję rzeczy niemożliwych ale proszę nie zwalać winy na mnie, że nagle wszyscy rzekomi wielbiciele psów mają gdzieś los psa, który nie jest Goldenem.
Dagmara, warunkiem przyjęcia Oki pod skrzydła fundacji było znalezienie dla niej DT, zgłosiłaś się Ty więc sunia została wyciągnięta ze schroniska. Nie mamy wolnych domów tymczasowych- na dzień dzisiejszy mamy 15 psów pod opieką a to bardzo dużo. Mamy okres wakacyjny i ciężko jest znaleźć nowe miejsce ot tak. Groźba że jeżeli psa nie odbierzemy to trafi do schroniska jest chwytem poniżej pasa i stawia fundację w niezręcznej sytuacji, ponieważ Oka jest pod naszą opieką i zadaniem fundacji jest wyciąganie psów ze schronisk a nie odsyłanie ich tam jak pojawi się problem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum