Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-04-15, 20:41 VERDI - 170, 294
Dziś pod opiekę Fundacji trafił 6 letni piękny golden - Verdi
Psiak został oddany przez poprzednich właścicieli i obecnie przebywa w Dąbrowie Górniczej,
w domu tymczasowym u Agnieszki
Witam, Verdi jest u nas od wczoraj, ma za sobą kilka spacerów. Wychowywany w wolnostojącym domu nie został nauczony chodzić na smyczy, nad czym teraz cały cały czas pracujemy. Pomału, ale robi postępy, dziś przeszedł na luźnej smyczy u nogi około 60 metrów, co bardzo cieszy Rozpraszają go inne psy, z którymi nie miał raczej wcześniej kontaktu, ale nie zachowuje się wobec nich agresywnie. Ciekawie podchodzi do delikwenta i go obwąchuje, nie szczeka:) Uwielbia się bawić w przeciąganie swojego ulubionego miśka i skuszony przysmakiem wykonuje komendy siad, obrót, łapa Dziś dostał szereg szczepień, przed nami kastracja i inne zabiegi higieniczne. Został w domu sam na około 4 godziny, zachował się jak na prawdziwego dżentelmena przystało - obeszło się bez szkód. Pozdrawiamy
Trzeba przyznać że pięknie się zaadoptował w nowym domu. . To bardzo dobra wiadomość, szczególnie dla ludzi, którzy się z nim pożegnali w poniedziałek. Nie martwcie się. Verdi nadal będzie szczęśliwym psiakiem.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Verdi został wczoraj porządnie wyczesany. Zabieg ten chyba sprawiał mu dużą przyjemność, ponieważ stał spokojnie lub układał się na grzbiecie, ufnie poddając dwóm parom rąk. Na smyczy dalej ciągnie, lecz reaguje już na komendę: stój i grzecznie wchodzi po schodach. Uwielbia być głaskany i przytulany, ale nie jest natarczywy, zostawiony w spokoju przenosi uwagę na swoją zabawkę lub leży. Jest super mądrym psiakiem! Bardzo szybko uczy się wykonywać kolejne polecenia: leżeć, hop, zostań, zostaw, co daje nam dużo satysfakcji
Tak jest
Wczoraj miałam przyjemność poznać Verdulca Mega pozytywny psiak! Faktycznie po około 30 minutach od poznania mnie wywalał się "kołami do góry" i parokrotnie próbował dać nieśmiałego buziaka Poza wyczesaniem był ambitny plan kąpieli, ale niestety musi to zostać przełożone w czasie aż do oswojenia wanny, ponieważ mocno się stresował gdy próbowałyśmy go nakłaniać do wejścia.
Jest jeszcze mocno pobudzony i faktycznie bardzo chaotycznie porusza się zapięty do smyczy... Ale to będzie kochany słodziak, kiedy emocje mu zmaleją. Troszkę u niego licho z sierścią, więc tutaj potrzeba będzie zapewne kilku tygodni na jej poprawę
Pozdrawiam Verdulca vel "Rozmachanego Ogonka"
A ja myślę że strasznie dużo się dzieje u tego psa jak na 4 dni pobytu w DT- szczepienie, szkolenie, teraz próba kąpieli... czy to wszystko w tak krótkim czasie musi być robione? Nigdy nie szczepi się psa od razu po przyjściu do nowego domu i bardzo mnie dziwi że weterynarz zgodził się je przeprowadzić. Do tego już dom tymczasowy myśli o kastracji psa.... Dlaczego jest narzucony taki pośpiech w tej kwestii, nie wspomnę że po szczepieniu musi być przerwa, zanim nastąpi zabieg! Pies przez pierwszy tydzień powinien mieć zapewniony spokój, powinien przyzwyczaić się do nowego miejsca, w końcu to dla niego nowa sytuacja i jest zestresowany a stres objawia się w różny sposób. Chodzenie na smyczy, do tego też trzeba podjeść na spokojnie, bo jest to do nauczenia na pewno.
Misiu a od kiedy są jakieś ramy czasowe na przeprowadzanie pewnych standardowych zabiegów?...
O żadnym szkoleniu nie wiedziałam jak jechałam do Verdiego, a dla przypomnienia to u mnie na tymczasie Azur w 2-dobie jechał na profesjonalne (3 godzinne) zabiegi pielęgnacyjne, w kolejnym dniu był u weta na szczepieniu i jakoś nikt nie oponował co do terminów... Nie bardzo rozumiem co w tym psie jest innego niż w pozostałych "normalnych" psach?
Olu ram czasowych nie ma, ale to chyba normalne że psa nie stresujemy jak nie ma takiej potrzeby. Szczepienia- no widzisz Olu uczymy się i wiemy już ze nie powinno psa się szczepić od razu po przybyciu do nowego domu czy zmianie sytuacji ponieważ jest to stres dla psa i może być obniżona odporność. Powinno się odczekać kilka dni. Kastracja od razu po szczepieniu- no cóż myślę że tego tłumaczyć nie trzeba. Pies po szczepieniu nabywa odporność więc podawanie mu narkozy itd nie jest wskazane. Poza tym ja nie widzę sensu kąpania psa jeżeli nie ma do tego szczególnego wskazania-czyli bród, nieprzyjemny zapach ze schroniska itd. Zabiegi pielęgnacyjne ok kiedy naprawdę wymaga tego sytuacja, ale uważam że pies po przybyciu w nowe miejsce powinien mieć zapewniony spokój żeby miał czas na ochłonięcie. To chyba nie jest wygórowane wymaganie prawda?
Olu ram czasowych nie ma, ale to chyba normalne że psa nie stresujemy jak nie ma takiej potrzeby. Szczepienia- no widzisz Olu uczymy się i wiemy już ze nie powinno psa się szczepić od razu po przybyciu do nowego domu czy zmianie sytuacji ponieważ jest to stres dla psa i może być obniżona odporność.
Misiu fajnie, że dzelicie się tą wiedzą, bo ja również (i sądzę, że nie tylko ja) mogę poszerzyć wiedzę o Wasze świeże informacje
M!S!A napisał/a:
Pies po szczepieniu nabywa odporność więc podawanie mu narkozy itd nie jest wskazane.
Faktycznie sprawa narkozy zapewne nie została przemyślana...
M!S!A napisał/a:
Poza tym ja nie widzę sensu kąpania psa jeżeli nie ma do tego szczególnego wskazania-czyli bród, nieprzyjemny zapach ze schroniska itd. Zabiegi pielęgnacyjne ok kiedy naprawdę wymaga tego sytuacja, ale uważam że pies po przybyciu w nowe miejsce powinien mieć zapewniony spokój żeby miał czas na ochłonięcie. To chyba nie jest wygórowane wymaganie prawda?
Jechałam nie wiedząc w jakim stanie jest pies. Zostałam o to poproszona, więc pojechałam, ale że nie jest to temat pilny to odstawiony został na później - bez ciśnienia czasowego.
Dziękuję Misiu za odpowiedź, która jest napewno przyjemniejsza i bardziej zrozumiała niż "napastowanie" pytaniami dziewczyn, które jak wiemy chcą poszerzać wiedzę w tym kierunku
Nie dość, że przystojny, to grzeczny i mądry Dzisiejszą noc przespał leżąc przy moim łóżku, a rano cierpliwie czekał aż się ubiorę. Po założeniu obroży i smyczy troszkę się zaczął niecierpliwić, ale już po 5 minutach od wyjścia na dwór i załatwieniu swoich potrzeb znów zaczął zwracać na mnie uwagę i reagował na swoje imię Na luźnej smyczy z każdym dniem pokonuje coraz to większą odległość, choć na widok psa, którego nie mial okazji jeszcze obwąchać dalej startuje jak torpeda, ale to tylko w celu zapoznania się. W domu nie niszczy rzeczy, nie wyjada z talerza, nie wskakuje na meble
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum