Byliśmy na żwirowni,jednak daleko bo jakies 70 km od krk Chcielismy żeby Najunia wybiegała sie bez smyczy, z daleko od drogi i przy tym popływała tutaj w krk nie wiemy za bardzo gdzie ja zabrac, by w spokoju sobie pobiegała
Bardzo się cieszę, że Najusia właśnie do Was trafiła.
Tak dużo ciepła jej dajecie, że niewiele czasu potrzebowała,
aby widać było radość na jej pyszczku .
Znalazła wspaniały dom, którego tak bardzo potrzebowała.
Wszystkie zdjęcia cudne , na których widać radość sunieczki.
I do łózka wchodzi i pływa i bawi się - po prostu SUPER.
Naja ma sie bardzo dobrze Na łóżko wskoczy jak ja zaprosimy, choć wciąż bardzo nie śmiale z tego co widać najwygodniej jej jest na płytkach
Irku bardzo dziękuje za tak miłe słowa Naja jest dla nas wszystkim, bardzo ją kochamy i nie pozwolimy żeby cos złego jej się stało
Nicola nazywa ja -Principessa
W weekend znowu zabieramy ją na pływanko, bo wyraźnie tego potrzebuje- dziś próbowała "popływać" w kałuży, cała się w niej położyła żałuje, że nie miałam aparatu cała czarna od tej wody a szczęśliwa
Michalinko ja nie dam rady jechać gdyż właśnie 15-16 mam zjazd na uczelni. Zachęcałam Nicole żeby jechał sam, ale żadnej odpowiedzi mi nie dał
Mam nadzieje, że uda nam się pojawić na następnym zjeździe:)
Irku a ja już pisałam Jurkowi, że jak będziemy sie wybierać gdzieś w stronę Warszawy to damy znać i na jakiś spacer się wybierzemy koniecznie
Byliśmy dzisiaj z Nają u weterynarza. Po obejrzeniu Naja doktor stwierdził, że wygraliśmy los na loterii wyczyścił jej uszy i zaszczepił na wirusy, powiedział, że nawet jak była szczepiona to nic się nie stanie, a lepiej zaszczepić i mieć pewność,że jest chroniona poza tym powiedział, żebyśmy czyścili jej zęby bo ma trochę kamienia pastę mamy wiec spróbujemy
U nas wszystko dobrze Najunia już chyba zrozumiała, że zostaje z nami. Uśmiech nie schodzi jej z pyska, ogon cały czas w ruchu nawet jak leży a my przechodzimy koło niej ogonem merda
Z tego co zauważyliśmy ostatnio, to jak jemy Naja podchodzi do stołu, siada i wpatruje sie w nas żeby jej też coś dać. W ciągu ostatniego tego tygodnia zaczęła to robić. Nam sie serce kraje. Więc od teraz jak jemy śniadanie to ona wtedy też je swoje, tak samo z kolacją. Albo dajemy jej też jakiegoś smaczka, kostkę żeby się zajęła, a nie wymuszała naszego jedzenia.
Cały czas próbuje też zwrócić na siebie uwage, szczególnie jak jesteśmy wszyscy troje w domu. Potrafi nawet przynieść w pysku chusteczki którymi czyszczę jej uszy byle by tylko się bawić z nią i tulić czesanie uwielbia, chwilami nawet przysypia tak jej wygodnie
no mogła bym tak pisać i zachwycać sie nad nia cały czas jutro wrzuce pare zdjęć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum