Dzień dobry! Lusia w nocy znowy wymiotowała. O pierwszej dostała dodatkowy zastrzyk przeciwwymiotny. Najgorzej jest z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Sunieczka wie, że nie wypada siusiać na swoje posłanie, więc - mimo takiego osłabienia - wstaje i przechodzi dwa kroczki na gazetę (oczywiście z naszą pomocą). Na razie nie widać poprawy, ale pani doktor powiedziała, że brak pogorszenia - już jest poprawą. I trzymam się tego kurczowo! Dziękujemy serdecznie za ciepłe słowa i wsparcie.
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Agatko .. moze uda Ci sie kupic Torecan 6,5 mg w czopkach dla dzieci .. dziala bardzo dobrze p/wymiotnie .. trzymajcie sie jestem z Wami
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
Dzień dobry, dziś rano Lusia miała domową wizytę lekarską. Pani doktor osłuchała sunię. Podała witaminy, lek przeciwwymiotny i pobrała krew do badania. Wydaje się, że jest odrobinę lepiej (pfu! na psa urok! - nie chcę zapeszać). Lusia zjadła - bez specjalnego namawiania - parę kawałeczków mięsa z kurczaka, a nawet zawarczała na Maćka (naszego kocurka), kiedy podszedł do Jej miski po resztę mięska (pies ogrodnika - sama nie je, ale Maciek też nie może nic uszczknąć!). Jest bardzo słabiutka, sama nie ustoi na nogach, ale dziś od rana czołga się do miejsca, z którego dochodzi głos mojej mamy. Mama musiała więc przy Niej zjeść śniadanie, wypić kawę i poczytać Lusi gazetę. Rodzicom będzie lżej, jeżeli Lusia sama zacznie się obracać na posłaniu, bo do tej pory - na zmianę - przewracali Ją z boku na bok co godzinę. Robili to i w dzień, i w nocy. No i oklepywanie plecków również coraz mniej się Lusi podoba. Mam nadzieję, że to dobry znak i poprawa zdrówka suni utrzyma się. Nie puszczajcie kciuków, bardzo proszę! Życzę wszystkim miłego dnia!
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Bardzo dziękujemy Agatko, że na bieżąco nas informujesz. Bardzo się martwimy o sunię i o Was Trzymamy mocno kciuki aby stan suni się systematycznie poprawiał.
Dobry wieczór, minął kolejny dzień walki Lusi z chorobą. Dziś zadzwoniła pani doktor z wiadomością, że dotarły do niej z Wrocławia wyniki krwi naszej suni. Niestety, potwierdziło się to, co podejrzewała nasza pani doktor i weterynarze z kliniki we Wrocławiu. Lusia ma olbrzymią niedoczynność tarczycy. "Na szczęście" mojej mamie usunięto tarczycę w październiku i teraz zażywa leki na niedoczynność. Pani doktor natychmiast ustaliła dawkę leku dla Lusi, a mama podzieliła się z sunią swoimi tabletkami. Lusieńka - w tym momencie - dostaje leki na serce, tarczycę, witaminy i antybiotyki, żeby tylko Jej wątroba to wytrzymała Wycofałyśmy już leki przeciwwymiotne, bo od wczoraj Lusia nie miała torsji. Jutro znów przyjedzie do Niej pani doktor, osłucha Ją i poda wzmacniającą kroplówkę. Czytałam, że chora tarczyca może powodować zaburzenia w pracy serca Mam nadzieję, że kiedy wyrówna się poziom hormonów w organizmie Lusi, to i serduszko zacznie lepiej pracować. Na razie sunia trochę lepiej oddycha. Nadal jednak ma problemy z chodzeniem, po prostu nie ma siły ustać na łapkach. Ale jest bardzo, bardzo dzielna. Ze stoickim spokojem znosi trzy zastrzyki dziennie, gorzkie tabletki, oklepywanie i przekładanie z boku na bok. Wydaje mi się, że bardzo chce wyzdrowieć. Pomóżcie Jej i nadal trzymajcie kciuki, proszę!
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Oj Agatko ważne ,że już wiecie co jej jest i jak leczyć ,teraz tylko trzymamy kciuki aby wróciła do nas nasza kochana Luśka ,aby stanęła na nogi aby zamerdała ogonkiem.......
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-14, 21:46
Agatko, powiedz, co dostaje Lusia na tarczycę i w jakiej dawce? Ja leczę się na niedoczynność od 5 lat i ... jakoś daję radę, choć muszę przyznać, że czasami strasznie ciężko mi się do czegokolwiek zabrać, ale przy niedoczynności jest to normalne. A serducho to czasem ledwo chodzi. Musi być lepiej, tylko organizm musi się lekiem nasycić.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Oj tak, najważniejsze, że potwierdziła się diagnoza. Zawsze szukam dobrych stron w różnych sytuacjach i tu też wydaje mi się, że pewną ulgę może dawać ta niedoczynność- dlaczego- bo to stosunkowo łatwo unormować. Pewnie, że trzeba często robić badania, dopasowywać dawki, zmieniać je w zależności od wyników, ale to wszystko jest do ogarnięcia. A naprawdę, bardzo wiele to wyjaśnia i daje nadzieję na poprawę w serduszku. Siła mięśni spada, cały metabolizm spada, włosy lecą, serducho się męczy- to wszystko to typowe objawy niedoczynności. Więc mam nadzieję, że jak ogarniemy poziom tyroksyny, to ogarniemy wiele współistniejących niechcianych objawów. Niedoczynność to dziś częsty problem, dotyka w większości kobitek i niestety, jest "znakiem czasów"- wiąże się z życiem w naszej cywilizacji. Mówiąc prościej- w kupie siła- problem jest dobrze poznany, więc są duże szanse na pomoc Lusieńce. Bardzo bardzo trzymam za Was kciuki.
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
A ja jako laik się zapytam- czy jak jest niedoczynność tarczycy to występują wymioty i i to co Agatka opisywała rzęzienie w gardle? Czy to gardło to faktycznie przeziębienie?
No i zastanawiające sa te wyniki rtg
Agata i Luśka napisał/a:
Ze zdjęcia RTG wynika, że ma ostry stan zapalny obu płatów płuc i powiększone węzły chłonne w klatce piersiowej i w brzuszku.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-15, 12:43
Ja myślę, że tu się co najmniej dwie choroby spotkały. Niedoczynność z pewnością powoduje problemy z sercem i ogólne osłabienie, ale temperatura i wyniki tego rtg wskazują na coś jeszcze dodatkowego, co gryzie Lusię. Dlatego dobrze, że dostała antybiotyk. Może te leki razem dobrze zadziałają. Ja mocno trzymam kciuki i czekam na nowe wieści.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Lepiej trzymajcie kciuki za Luske .. Lusienka jest w bardzo dobryych rekach i prowadzona terapeutycznie prwidlowo ,, czytajcie co pisze Agatka ze zrozumieniem ... Agatko jestesmy z Wami trzymajcie sie mocno Lusienkowalcz .. masz kochanych ludzi obok siebie .. jestesmy calym sercem z Gracja z wami .. buziole przesylamy
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
Dzień dobry! Jestem Wam bardzo wdzięczna, że zaglądacie na nasz wątek Z Wami czuję się o wiele raźniej. Serdecznie dziękuję za wszystkie uwagi i podpowiedzi
Dziś u Lusi była pani doktor. Płucka Lusi nie są jeszcze zdrowe. Jedno jest w lepszym stanie, drugie - niestety - ciągle mocno zajęte przez chorobę (wniosek po osłuchaniu stetoskopem). Teraz Lusia leży pod kroplówką. Pani doktor przyjedzie do Niej jeszcze raz wieczorem, ponieważ zdecydowała, że będzie podawała suni antybiotyki i leki przeciwzapalne dożylnie (do tej pory Lusia miała zastrzyki domięśniowe). Przywiezie też jakieś mocniejsze leki wykrztuśne, bo Lusia w ogóle nie kaszle, a oklepywanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Serduszko suni nie pracuje miarowo, ale nasycenie lekiem na tarczycę następuje podobno po 3-5 dniach od podania pierwszej dawki. Lusia dostała lek wczoraj o 14.00, dziś o 2.00 w nocy i o 14.00 w dzień. Lek nazywa się Euthyrox N 50. Lusia na razie dostaje pół tabletki co 12 godzin.
Z tego, co na dziś wiemy, Lusia na pewno ma niedoczynność tarczycy i zaatakowane płuca. Powiększone węzły chłonne w klatce piersiowej mogą występować zarówno przy zapaleniu płuc, jak i przy chorobie nowotworowej płuc. Wydaje się, że antybiotyki i leki przeciwzapalne pomagają Lusi, więc mam ogromną nadzieję, że to drugie cholerstwo na "n" można wykluczyć. Natomiast żeby sprawdzić, jak pracują nadnercza, musimy jechać do Wrocławia. Lekarze z kliniki wyjaśnili nam, na czym polega dignostyka chorób nadnerczy. Musimy spędzić w klinice cały dzień. Lekarze pobiorą krew Lusi trzykrotnie o 9.00, 13.00 i 17.00. Dopiero wieczorem dowiemy się, czy nadnercza pracują prawidłowo.
Oczywiście i wątroba, i śledziona muszą być dalej diagnozowane. A początki zaćmy przy tym wszystkim, to - wydaje mi się - najmniejszy problem.
Teraz jednak na pewno nie będziemy męczyć Lusi. Zresztą pani doktor powiedziała, że najpierw należy doprowadzić do porządku płuca suni. Lusia ciągle jest bardzo słaba, dużo schudła, ale nie wymiotuje. Troszkę Jej się poprawił apetyt. Nie chce jednak wzmacniającej karmy z puszek, na której widok nasze koty przebierają łapkami. Wczoraj przez cały dzień zjadła udko z kurczaka, dziś natomiast - ugotowane indycze serduszka. Nie ma także kłopotu z piciem. Sunia wypija około litra wody na dobę. Robimy, co możemy, żeby wyzdrowiała. Pani doktor dojeżdża do Lusi z Głogowa, a jutro przyjedzie ze swojego domu (30 km w jedną stronę). Pani pielęgniarka, na szczęście sąsiadka rodziców, do tej pory codziennie wieczorem robiła suni zastrzyki. Wy wspieracie nas swoją obecnością, dobrymi myślami i cennymi radami. Lusia też bardzo chce wyzdrowieć, widać to w Jej oczkach. Musi być dobrze, prawda Życzę spokojnego popołudnia. Odezwę się jutro.
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Agatko po tym co piszesz będzie na pewno dobrze. Macie wspaniałą panią doktor, wiecie z czym walczycie więc innego wyniku jak zdrowa Lusia być nie może. Nadal trzymam mocno kciuki- wymiziaj od nas Lusinkę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum