Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
LUŚKA - 110
Autor Wiadomość
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2012-12-11, 19:52   

Słów brak. To maleństwo pokonało już zły los, teraz też wyjdzie obronną ręką. Głęboko w to wierzę i jestem myślami przy Was.
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2012-12-11, 21:01   

Oj nie takich wieści oczekiwałam :( Agatko trzymajcie się ciepło, Lusia na pewno z tego wyjdzie. Trzymam mocno kciuki. Będzie dobrze- MUSI być dobrze !
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Asterkowy Krzysztof 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 52
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 2866
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-11, 21:50   

Wiem że to nie pomoże ale całym sercem jestem z Wami :oops:
_________________
" per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2012-12-12, 08:29   

My tez trzymamy kciuki za Lusieńke
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Agata i Luśka 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 123
Skąd: Głogów
Wysłany: 2012-12-12, 09:25   

Dzień dobry! Lusia w nocy znowy wymiotowała. :-( O pierwszej dostała dodatkowy zastrzyk przeciwwymiotny. Najgorzej jest z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Sunieczka wie, że nie wypada siusiać na swoje posłanie, więc - mimo takiego osłabienia - wstaje i przechodzi dwa kroczki na gazetę (oczywiście z naszą pomocą). Na razie nie widać poprawy, ale pani doktor powiedziała, że brak pogorszenia - już jest poprawą. I trzymam się tego kurczowo! Dziękujemy serdecznie za ciepłe słowa i wsparcie.
_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-12, 09:44   

Pozytywne myślenie to podstawa, aby pomóc sobie i psu. Tego się trzymaj.
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
Barbara Krzeszk 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 209
Skąd: Turek
Wysłany: 2012-12-12, 12:59   

Agatko .. moze uda Ci sie kupic Torecan 6,5 mg w czopkach dla dzieci .. dziala bardzo dobrze p/wymiotnie .. trzymajcie sie jestem z Wami
_________________
Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/

Pozdrawiam Baska z GRACJĄ
 
 
 
Agata i Luśka 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 123
Skąd: Głogów
Wysłany: 2012-12-13, 10:30   

Dzień dobry, dziś rano Lusia miała domową wizytę lekarską. Pani doktor osłuchała sunię. Podała witaminy, lek przeciwwymiotny i pobrała krew do badania. Wydaje się, że jest odrobinę lepiej (pfu! na psa urok! - nie chcę zapeszać). Lusia zjadła - bez specjalnego namawiania - parę kawałeczków mięsa z kurczaka, a nawet zawarczała na Maćka (naszego kocurka), kiedy podszedł do Jej miski po resztę mięska (pies ogrodnika - sama nie je, ale Maciek też nie może nic uszczknąć!). Jest bardzo słabiutka, sama nie ustoi na nogach, ale dziś od rana czołga się do miejsca, z którego dochodzi głos mojej mamy. Mama musiała więc przy Niej zjeść śniadanie, wypić kawę i poczytać Lusi gazetę. Rodzicom będzie lżej, jeżeli Lusia sama zacznie się obracać na posłaniu, bo do tej pory - na zmianę - przewracali Ją z boku na bok co godzinę. Robili to i w dzień, i w nocy. No i oklepywanie plecków również coraz mniej się Lusi podoba. Mam nadzieję, że to dobry znak i poprawa zdrówka suni utrzyma się. Nie puszczajcie kciuków, bardzo proszę! Życzę wszystkim miłego dnia!
_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-13, 10:34   

Dzięki za wieści. Kciuki zaciśnięte cały czas.
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2012-12-13, 10:40   

Musi być dobrze :!:
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2012-12-13, 10:40   

Agatko, cieszę się że Lusia pomalutku dochodzi do siebie. Kciuki zaciśnięte- czekamy na więcej
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Barbara 


Wiek: 51
Dołączyła: 21 Wrz 2010
Posty: 14536
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-12-13, 11:41   

Bardzo dziękujemy Agatko, że na bieżąco nas informujesz. Bardzo się martwimy o sunię i o Was :) Trzymamy mocno kciuki aby stan suni się systematycznie poprawiał.
 
 
Agata i Luśka 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 123
Skąd: Głogów
Wysłany: 2012-12-14, 20:47   

Dobry wieczór, minął kolejny dzień walki Lusi z chorobą. Dziś zadzwoniła pani doktor z wiadomością, że dotarły do niej z Wrocławia wyniki krwi naszej suni. Niestety, potwierdziło się to, co podejrzewała nasza pani doktor i weterynarze z kliniki we Wrocławiu. Lusia ma olbrzymią niedoczynność tarczycy. "Na szczęście" mojej mamie usunięto tarczycę w październiku i teraz zażywa leki na niedoczynność. Pani doktor natychmiast ustaliła dawkę leku dla Lusi, a mama podzieliła się z sunią swoimi tabletkami. Lusieńka - w tym momencie - dostaje leki na serce, tarczycę, witaminy i antybiotyki, żeby tylko Jej wątroba to wytrzymała :| Wycofałyśmy już leki przeciwwymiotne, bo od wczoraj Lusia nie miała torsji. Jutro znów przyjedzie do Niej pani doktor, osłucha Ją i poda wzmacniającą kroplówkę. Czytałam, że chora tarczyca może powodować zaburzenia w pracy serca :-? Mam nadzieję, że kiedy wyrówna się poziom hormonów w organizmie Lusi, to i serduszko zacznie lepiej pracować. Na razie sunia trochę lepiej oddycha. Nadal jednak ma problemy z chodzeniem, po prostu nie ma siły ustać na łapkach. Ale jest bardzo, bardzo dzielna. Ze stoickim spokojem znosi trzy zastrzyki dziennie, gorzkie tabletki, oklepywanie i przekładanie z boku na bok. Wydaje mi się, że bardzo chce wyzdrowieć. Pomóżcie Jej i nadal trzymajcie kciuki, proszę! :pies:
_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
 
 
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 52
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2012-12-14, 20:54   

Oj Agatko ważne ,że już wiecie co jej jest i jak leczyć ,teraz tylko trzymamy kciuki aby wróciła do nas nasza kochana Luśka ,aby stanęła na nogi aby zamerdała ogonkiem.......
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-14, 21:34   

Agatko.... tu wszyscy kochają psiaki. Więc jak któryś psiak choruje to wszyscy palce zaciskamy. Jesteśmy z Tobą w walce o zdrowie Lusi.
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24669
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-14, 21:46   

Agatko, powiedz, co dostaje Lusia na tarczycę i w jakiej dawce? Ja leczę się na niedoczynność od 5 lat i ... jakoś daję radę, choć muszę przyznać, że czasami strasznie ciężko mi się do czegokolwiek zabrać, ale przy niedoczynności jest to normalne. A serducho to czasem ledwo chodzi. Musi być lepiej, tylko organizm musi się lekiem nasycić.
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2012-12-15, 12:11   

Oj tak, najważniejsze, że potwierdziła się diagnoza. Zawsze szukam dobrych stron w różnych sytuacjach i tu też wydaje mi się, że pewną ulgę może dawać ta niedoczynność- dlaczego- bo to stosunkowo łatwo unormować. Pewnie, że trzeba często robić badania, dopasowywać dawki, zmieniać je w zależności od wyników, ale to wszystko jest do ogarnięcia. A naprawdę, bardzo wiele to wyjaśnia i daje nadzieję na poprawę w serduszku. Siła mięśni spada, cały metabolizm spada, włosy lecą, serducho się męczy- to wszystko to typowe objawy niedoczynności. Więc mam nadzieję, że jak ogarniemy poziom tyroksyny, to ogarniemy wiele współistniejących niechcianych objawów. Niedoczynność to dziś częsty problem, dotyka w większości kobitek i niestety, jest "znakiem czasów"- wiąże się z życiem w naszej cywilizacji. Mówiąc prościej- w kupie siła- problem jest dobrze poznany, więc są duże szanse na pomoc Lusieńce. Bardzo bardzo trzymam za Was kciuki.
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2012-12-15, 12:33   

A ja jako laik się zapytam- czy jak jest niedoczynność tarczycy to występują wymioty i i to co Agatka opisywała rzęzienie w gardle? Czy to gardło to faktycznie przeziębienie?
No i zastanawiające sa te wyniki rtg
Agata i Luśka napisał/a:
Ze zdjęcia RTG wynika, że ma ostry stan zapalny obu płatów płuc i powiększone węzły chłonne w klatce piersiowej i w brzuszku.
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24669
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-15, 12:43   

Ja myślę, że tu się co najmniej dwie choroby spotkały. Niedoczynność z pewnością powoduje problemy z sercem i ogólne osłabienie, ale temperatura i wyniki tego rtg wskazują na coś jeszcze dodatkowego, co gryzie Lusię. Dlatego dobrze, że dostała antybiotyk. Może te leki razem dobrze zadziałają. Ja mocno trzymam kciuki i czekam na nowe wieści.
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Gośka i Cody 

Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 379
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-12-15, 13:00   

..
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24669
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-15, 13:15   

No nie, Agata o tym pisała.
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Gośka i Cody 

Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 379
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-12-15, 13:21   

..
 
 
Barbara Krzeszk 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 209
Skąd: Turek
Wysłany: 2012-12-15, 13:31   

Lepiej trzymajcie kciuki za Luske .. Lusienka jest w bardzo dobryych rekach i prowadzona terapeutycznie prwidlowo ,, czytajcie co pisze Agatka ze zrozumieniem ... Agatko jestesmy z Wami trzymajcie sie mocno Lusienkowalcz .. masz kochanych ludzi obok siebie .. jestesmy calym sercem z Gracja z wami .. buziole przesylamy :pies:
_________________
Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/

Pozdrawiam Baska z GRACJĄ
 
 
 
Agata i Luśka 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 123
Skąd: Głogów
Wysłany: 2012-12-15, 17:35   

Dzień dobry! Jestem Wam bardzo wdzięczna, że zaglądacie na nasz wątek :> Z Wami czuję się o wiele raźniej. Serdecznie dziękuję za wszystkie uwagi i podpowiedzi :>
Dziś u Lusi była pani doktor. Płucka Lusi nie są jeszcze zdrowe. Jedno jest w lepszym stanie, drugie - niestety - ciągle mocno zajęte przez chorobę (wniosek po osłuchaniu stetoskopem). Teraz Lusia leży pod kroplówką. Pani doktor przyjedzie do Niej jeszcze raz wieczorem, ponieważ zdecydowała, że będzie podawała suni antybiotyki i leki przeciwzapalne dożylnie (do tej pory Lusia miała zastrzyki domięśniowe). Przywiezie też jakieś mocniejsze leki wykrztuśne, bo Lusia w ogóle nie kaszle, a oklepywanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Serduszko suni nie pracuje miarowo, ale nasycenie lekiem na tarczycę następuje podobno po 3-5 dniach od podania pierwszej dawki. Lusia dostała lek wczoraj o 14.00, dziś o 2.00 w nocy i o 14.00 w dzień. Lek nazywa się Euthyrox N 50. Lusia na razie dostaje pół tabletki co 12 godzin.
Z tego, co na dziś wiemy, Lusia na pewno ma niedoczynność tarczycy i zaatakowane płuca. Powiększone węzły chłonne w klatce piersiowej mogą występować zarówno przy zapaleniu płuc, jak i przy chorobie nowotworowej płuc. Wydaje się, że antybiotyki i leki przeciwzapalne pomagają Lusi, więc mam ogromną nadzieję, że to drugie cholerstwo na "n" można wykluczyć. Natomiast żeby sprawdzić, jak pracują nadnercza, musimy jechać do Wrocławia. Lekarze z kliniki wyjaśnili nam, na czym polega dignostyka chorób nadnerczy. Musimy spędzić w klinice cały dzień. Lekarze pobiorą krew Lusi trzykrotnie o 9.00, 13.00 i 17.00. Dopiero wieczorem dowiemy się, czy nadnercza pracują prawidłowo.
Oczywiście i wątroba, i śledziona muszą być dalej diagnozowane. A początki zaćmy przy tym wszystkim, to - wydaje mi się - najmniejszy problem.
Teraz jednak na pewno nie będziemy męczyć Lusi. Zresztą pani doktor powiedziała, że najpierw należy doprowadzić do porządku płuca suni. Lusia ciągle jest bardzo słaba, dużo schudła, ale nie wymiotuje. Troszkę Jej się poprawił apetyt. Nie chce jednak wzmacniającej karmy z puszek, na której widok nasze koty przebierają łapkami. Wczoraj przez cały dzień zjadła udko z kurczaka, dziś natomiast - ugotowane indycze serduszka. Nie ma także kłopotu z piciem. Sunia wypija około litra wody na dobę. Robimy, co możemy, żeby wyzdrowiała. Pani doktor dojeżdża do Lusi z Głogowa, a jutro przyjedzie ze swojego domu (30 km w jedną stronę). Pani pielęgniarka, na szczęście sąsiadka rodziców, do tej pory codziennie wieczorem robiła suni zastrzyki. Wy wspieracie nas swoją obecnością, dobrymi myślami i cennymi radami. Lusia też bardzo chce wyzdrowieć, widać to w Jej oczkach. Musi być dobrze, prawda :?: Życzę spokojnego popołudnia. Odezwę się jutro.
_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2012-12-15, 17:51   

Agatko po tym co piszesz będzie na pewno dobrze. Macie wspaniałą panią doktor, wiecie z czym walczycie więc innego wyniku jak zdrowa Lusia być nie może. Nadal trzymam mocno kciuki- wymiziaj od nas Lusinkę.
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant