Dobry wieczór! U Lusi bez większych zmian. Rano pani doktor podała Jej kroplówkę, leki przeciwzapalne, witaminy i antybiotyki. Pomogła również mamie nakarmić strzykawką Lusieńkę oraz zweryfikowała dawkę leku Euthyrox N 50, ponieważ serduszko suni biło niemiarowo. Po jedenastej dotarłam z córką do rodziców, sunia nawet raz machnęła ogonkiem na nasz widok. Potem zjadła pół piersi z kurczaka i plasterek szynki oraz napiła się wody z lekiem wykrztuśnym. Tak się tym zmęczyła, że przez pół godziny dyszała. Nadal Ją oklepujemy, miziamy, masujemy Jej chudziutkie udka Niedawno wróciłam do swojego domu. Za chwilę do rodziców ponownie przyjedzie pani doktor, poda suni kolejną dawkę antybiotyku i leku przeciwzapalnego. Posłucha też serduszka. Mam nadzieję, że Lusia tej nocy będzie spać spokojnie. Za godzinę zadzwonię do mamy i dowiem się, co powiedziała pani doktor. Bardzo czekamy na jakieś zmiany. W tak ciężkim stanie Lusia jest już od 11 dni Nawet nie chce nam się myśleć o świętach...
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Bardzo nam przykro - pamiętajcie : daliście Lusi dużo miłości i przynajmniej tyle ile można było dobrych dni w życiu. Trzymajcie się, tak jak przez cały czas choroby nadal jesteśmy z Wami.
A Lusia biega szczęśliwa i zdrowa za Tęczowym Mostem...[*]
To nie może być prawda, Agatko to nie może być prawda.........
Ogromne wyrazy współczucia
Lusieńko nasza kochana ,biegaj szczęśliwie i bez bólu za TM [*]
To niemożliwe tak bardzo walczyła a Wy kochani z nią. Bardzo mi przykro. Lusieńko, miałaś wspaniały dom, kochających ludzi którzy dali Ci wszystko na co zasłużyłaś. Biegaj bez bólu za Tęczowym Mostem z innymi złotkami. (*) Agatko, trzymajcie się.
Bardzo mi przykro, wiem coś o tym, pamiętam moje poprzednie kochane pieski.. Lusia biega bez bólu teraz z nimi na pewno.. Jestem sercem z Wami. Trzymajcie się
_________________ pozdrawiam ciepło,
Gosia
"Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż Siebie samego" - Josh Billings
agatko przezywam razem z Wami .. łzy nie daja mi pisac ..
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
_________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu.Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas,gdy jesteś równie głodny jak on." - Jack London
*Sara,Arda, FIFI i tymczasowiczka Hira*
Ewa Albrecht GOLDENIA PRZYSTAŃ
Dołączyła: 30 Maj 2011 Posty: 149 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2012-12-18, 18:37
Wyrazy szczerego współczucia dla Rodziny Lusi, a dla Lusi - spokoju za Tęczowym Mostem....
Lusia przeżyła z Wami najpiękniejsze swoje chwile i z tego musicie byc dumni Agatko.
Bardzo bardzo Wam współczujemy!
Niech na zawsze pozostanie w Waszych serduszkach.
[*]
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
,,Zapłacz,
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i - przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.
Potem
rozglądnij się w koło,
ale nie w górę;
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...
A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on wróci...
Choć może w innym futerku"
[*]
_________________ ,,Ci, którzy są dla nas najbliżsi i najdrożsi, ci, w których z ufnością lokujemy nasze szczęście i dobre imię, mogą zawieść naszą wiarę. Pies człowieka pozostaje przy nim w dobrobycie i w nędzy, w zdrowiu i w chorobie"
Lusia była cudowną sunią. Oazą spokoju, uosobieniem łagodności i cierpliwości. Od samego początku wszyscy Ją bardzo pokochaliśmy i chociaż była z nami zaledwie pół roku, wydawało nam się, że jest z nami od zawsze. Wielu rzeczy uczyła się od podstaw. Nie umiała, np. wejść przez uchylone drzwi, zapewne myślała, że nie zmieści się przez szparę Śmialiśmy się z Niej i żartowaliśmy: "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Ale Lusia udowodniła nam, że i Jan może się jeszcze sporo nauczyć. Podejrzała kota Maćka i... zaczęła sama otwierać sobie drzwi! Lusia lubiła jeść, a mama Ją rozpuszczała. To dostała plaster szyneczki, to chlebuś z prawdziwym masełkiem, kawałek mięska z obiadu. Dziś mi mama powiedziała: "Widzisz, dobrze, że Jej nie odchudzałam..."
W poniedziałek, przed południem wydawało się, że jest lepiej. Unormowała się praca serduszka, w płuckach mniej rzęziło. Sunia nawet trochę zjadła, a ponieważ nie było mrozu, pani doktor pozwoliła wynieść Ją na chwilę na dwór. Lusia zrobiła siusiu i z taką radością rozglądała się dookoła. Na pewno już tęskniła za podwórkiem, świeżym powietrzem, otwartą przestrzenią...
Po południu zaczęły się wymioty podbarwione krwią, potem krwawa kupka i silny ból brzuszka. Pani doktor przyjechała natychmiast. Podała Lusi zastrzyki przeciwwymiotne i przeciwbólowe. Rodzice czuwali przy suni. Głaskali Ją, masowali brzuszek. Nie mogli od Niej odejść nawet na moment, bo Lusia natychmiast chciała iść za nimi. Tak minęła noc. Około piątej sunia zrobiła głęboki wdech i zasnęła... Po siódmej przyjechała pani doktor... Lusia - staram się w to wierzyć - już czuje się świetnie. Na pewno poleciała do Turku i odwiedziła kochaną, mądrą Panią Basię i troskliwą, czułą Grację, bo to One pierwsze postawiły Ją na nogi i okazały wiele serca. Jesteśmy bardzo wdzięczni losowi i Warcie Goldena za Lusię, ale teraz po prostu cierpimy. Będziemy za Nią przeraźliwie tęsknić. Dziękujemy wszystkim za okazaną pomoc, wsparcie, wyrazy współczucia.
_________________ "Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie merdanie jego ogona". Pozdrawiam! Agata, Lusia [*], Aria, Figa i Pucek
Agatko, kiedyś w internecie znalazłam Testament Psa:
Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają, tym którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Psu w Potrzebie .
Kochany Człowieku ! Twoja miłość to wszystko co mam, więc gdy odejdę nie mów " już nigdy nie pokocham innego psa " lecz wypełnij mój Testament i daj wszystko co miałem komuś, kto tego bardzo potrzebuje !
Twój Pies
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum