Sari miała sporo wrażeń w weekend. Od rodziców pojechałyśmy do babci i chociaż Sari nie lubi wsiadać do auta, o tyle kiedy już jest zalogowana w aucie nie ma problemów.
Poza tym no problem, je wszystko, szybko nabiera zaufania do ludzi, chociaż wybiera sobie chyba jednego człowieka najmocniej. Kiedy wychodziła na spacer z tatą robiła co trzeba i biegiem wracała do mnie.
Wizyta u weta przebiegła dobrze. Sari jest w dobrej formie nie licząc uszu. Bardzo ładnie je umyłam przedwczoraj, żeby nie było obciachu, a kiedy wet je odkrył znowu było tam brudno. Okazało się, że trzeba leczyć uszy antybiotykiem oraz płukać specjalnym płynem (anty - POSATEX, płyn dermatisan).
Na zębach lekki kamień, ale psiunia ma kości pod dostatkiem, może to trochę pomoże.
Poza tym lekki łupież na uszach.
Co do newsów innych, to poszłam z nią do weta, bo wczoraj zauważyłam czerwone kropki na podłodze. Początkowo zupełnie nie skojarzyłam, ale obawy się potwierdziły, to cieczka, mniej więcej 14 dzień (sunia jest u mnie już 9 dzień).
Do tej pory ZERO krwi, psy podchodziły, ale nie zaczepiały nas szczególnie i Sari też przybiegała zawsze bezproblemowo do mnie. Nie łasiła się, nie wylizywała jakoś szczególnie, nie miałam gości pod drzwiami kamienicy. Odwiedziłam dwie koleżanki, jedna mająca psy całe życie i teraz suczkę akity (wspólny 2 godz. spacer), oraz drugą, która miała hodowlę akit kiedyś, teraz ma jedną. I też nie zauważyły nic dziwnego.
Oczywiście - pamiętaj, że najbardziej niebezpieczne dni dopiero przed Tobą. Sunia może zostać zapłodniona mniej więcej od 14- 21 dnia - najgroźniej jest wtedy kiedy krwawienia już nie ma a suka ma ruję i odstawia ogonek na bok przy dotknięciu zadu.
Nie puszczaj jej nigdzie i nie dopuszczaj psiaków do niej. Jakichkolwiek oprócz suniek.
Nadal nie mam tych leków zabezpieczających przed kleszczami i na odrobaczenie więc wysyłam linkę i próbki karmy abyś zobaczyła czy mała je taką karmę.
Tak, uważam bardzo, chociaż ona jakoś szczególnie nie garnie się do psów i słucha, kiedy ją wołam. Na razie w ogóle jej nie spuszczałam ze smyczy, bo mam ją zbyt krótko.
Czy po tym okresie rui, kiedy krwawienia już niemal nie ma, to już na dobre? Czy potem ono znowu wraca? Ile po zakończeniu krwawienia trwa jeszcze okres płodny i ile trwa potem jeszcze cieczka?
Chociaż nie wiem w sumie za bardzo, bo ona ma dość nietypowo to wszystko poukładane, skoro do tej pory nie krwawiła w ogóle.
Odebrałam wczoraj paczkę, Saruni wszystko bezproblemowo zaaplikowałam i otworzyłam pierwszą paczuszkę próbną z jedzeniem i była to Bozita Original Xl - pochłonięta bez żadnego ale, także myślę, że kiedy już zaczęła jeść normalnie, to nie będzie żadnego problemu ze zmianą karmy. Smakuje jej nawet wersja Puppy z małych kuleczek.
Hmm, uczę się ogarniać linkę treningową, która przyszła w paczce. Po pierwszym spacerze zrobił mi się z niej wielki kołtun, a Sarucha postanowiła, że akurat tego dnia ma ochotę nie oddalać się ode mnie za bardzo.
Sari jest odkurzaczem i zjada bardzo ładnie wszystko. Co prawda nadal jest przewaga gotowanych obiadków z wołowinki, indyka, marchewki, brokuła plus ryż/kasza, ale karma też jest ok. Biały serek też super. Jeszcze nie wie, że patyki się nosi i że za piłeczką się goni, ale powoooli, powoooli.
oj Cindce też długo zajęło zrozumienie przyjemności z biegania za piłeczką.. później raz się bawiła raz nie a teraz to ona już startuje w zawodach z Marleyem i Biszkoptem.. odpuszcza bo chłopaki ją na pierwszych metrach zostawiają w tyle ale sam fakt że już próbuje dużo mówi daj jej jeszcze trochę czasu a się rozhula
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum