hehe, a wczoraj miałam pytać, czemu to krzysiowe odliczanie przycichło, a tu już parę dni minęło od ostatniego... no i bach, jest! Luzaczek kochany, naprawdę, morducha uśmiechnięta, widać się zgrali na jednej fali
Krzysiu, czekamy na opis pierwszego dnia, tak mocno wyczekiwanego!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Gratulacje dla Krzysia i wszystkiego dobrego w nowym domu dla Sasreka
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
Oj dziewczyny nie ma za co dziękować , cała przyjemność po naszej stronie Bardzo się cieszę że Asterek znalazł swój kochający domek , chociaż nie zaprzeczam że rozstanie było bardzo ciężki .Każdemu DT życzę tak kochanego psiak A z takich nowinek jeszcze dodam ze przed samym wyjazdem Asterka byliśmy u weta i Pan weterynarz stwierdził ze super wygląda i bardzo ładnie schudł Karmę niestety trzeba będzie zmienić na taką dla alergików a poza tym wszystko ok
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-07-05, 00:20
Witamy
Pierwsze godziny w łodzi zdominowane poznawaniem zwierzaków czyli naszej kotki i Asterka nie wygląda to bardzo dobrze tzn Asterek super próbuje poznac Kaśkę ale ona wlazła za wersalke i syczy kiedy tylko Aster sie zbliża więc na razie mega stres nas wszystkich ,zwłaszcza że pokochaliśmy Astera i bardzo chcemy zeby się dogadały i mogły mieszkać razem ,jeżeli mieliscie podobna sytuację będziemy wdzięczni za rady ,dodam że mieszkamy w blokach i że ciężko je od siebie oddzielić
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Krzysztofie, kotka musi się przyzwyczaić- to normalne że tak reaguje skoro do tej pory była sama. Dajcie zwierzakom spokój- skoro Aster nie robi jej krzywdy, nie goni jej itd. to znaczy że jest pokojowo nastawiony i teraz tylko kotka musi się do tego przekonać. jak zwykle w takich sytuacjach potrzebny jest czas i Wasze normalne zachowanie.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-05, 22:48
mieliśmy podobną sytuację z Larsem z tym, że nasze koty chciały się zaprzyjaźnić a nie znane były nam zamiary Larsa bo strasznie się ekscytował na ich widok. Najlepszym lekarstwem okazał się czas tak jak dziewczyny już wspominały
w naszym przypadku podziało też branie kota na ręce kiedy Laluch zaczynał szczekać lub dziwnie się zachowywać a kiedy się uspokajał wtedy w nagrodę to on dostawał głaski i odwrotnie kiedy kot skakał, mruczał, warczał itp wtedy zajmowaliśmy się Laluśkiem mając koty w nosie i koty też szybko załapały, że nie wolno marudzić bo nie będzie głaskania
dużo zależy od tego czy kot rozumie co się do niego mówi, nasze mruczki reagują na słowo RAZ ( komenda znaczy mniej więcej ''zanim policzę do 3 ma Cie już tam nie być'') w razie zachowywały się nietowarzysko krótkie RAZ starczyło, żeby odpuścił
powodzenia, na pewno do siebie przywykną a kto wie może nawet obdarzą się kocio-psim uczuciem
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-07-05, 23:28
Oby bardzo nam na tym zależy ,ale nie ukrywamy ze pierwszy dzień łatwy nie jest .Ares podekscytowany bardzo chce dostać się do kaśki ,natomiast ona schowana wychodzi tylko jak Aresik wychodzi na spacer lub w nocy ,reszte dnia chowa się i jak Aster sie zbliża zaczyna syczeć i warczeć po kociemu ,też liczymy że czas nam pozwoli uspokoić sytuację ,trzymajcie kciuki prosimy
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Krzysiu.. zwierzaki potrzebują trochę czasu
Ale chętnie z Tobą pogadam na spacerku.. co powiesz na park Julianowski tylko jakoś trzeba będzie o stawów odejść.. bo jak Marleya inne wartowniki pływać nauczyły to już żadnemu zbiornikowi nie odpuści a w Cindy obudził się popęd myśliwski i kaczki próbuje łapać..
a co do zdjęć to na maila wysyłam ci maila instrukcję...to wcale nie jest takie straszne
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Dajcie czas i luz... Napewno wszystko się ułoży pomiędzy zwierzakami! Tylko nie pomagajcie im w kontaktach i spotkaniach! Niech same nauczą się siebie nawzajem. Jeżeli Aster nie biega za kotem, to kotka się po czasie przyzwyczai - z jej strony może to nie być nawet strach, a koci FOCH...
Koci-rezydenci z reguły gorzej akceptują nowoprzybyłych domowników, ale napewno się przyzwyczają
Hehehe, a co to za uśmiechnięta paszcza? Śliczny jesteś Asterek! Teraz mi się przypomniało, a propos imienia Waszego kudłacza, że gdy zawitałam do miasta Łodzi 10 lat temu, tuż obok rektoratu mojej uczelni ujrzałam napis- "Per aspera ad astra". Ta sentencja idealnie pasuje do opisu perypetii większości naszych kochanych kudłaczy. Asterek, Ty już przeszedłeś ciernie i sięgnąłeś swych gwiazd, zaczynasz nowe wspaniałe życie, mam nadzieję, że Kasiątko szybko zrezygnuje ze swych kocich fochów i przekona się, że goldas zawsze przyjacielem kota
Ewo, chyba muszę zabrać Rufiaka na Julianów, może w końcu załapie, do czego służy woda
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-07-06, 20:23
My dzisiaj już mieliśmy okazje spotkać się z Ewą i jej stadkiem w Arturówku gdzie Asterek idąć w ślady Marleya wlazł do wody ,najpierw bezpiecznie .....a później ups nagle zbrakło podparcia pod łapki i mega zdziwienie ,ale spacer był super piszemy sie na częściej
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Ewo, chyba muszę zabrać Rufiaka na Julianów, może w końcu załapie, do czego służy woda
no no.. może nie na Julianów bo tam brudna woda ale zapraszam nad okoliczne wody.. Marley nie omieszka wejść.. Cinda tez pływa rekreacyjnie .. więc może i wasz załapie o co chodzi
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum