Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BOSKI - 128
Autor Wiadomość
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24669
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-05, 18:37   

Dla mnie to ostatnie zdjęcie to kwintesencja Boskiego charakteru. :-D
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
SiSi i Brutus 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 182
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-05, 18:48   

jest dla nich jak tatuś :) :))))
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-05, 21:06   

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
RENÓwki 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 07 Mar 2012
Posty: 186
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-06-18, 16:33   

Martynka ostatnie zdjęcie jest obłędne :)
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-12-02, 17:35   

ahhhh Boski, Boski :serce: :serce: :serce: każdego dnia podbija kolejne serce i każdego dnia chyba przez te miłości młodnieje.

Słuchajcie, ja na prawdę nie wiem jak to się dzieje, ale mój pies z wiekiem czuje się coraz lepiej, ma coraz lepszą kondycję, chce się ruszać, biegać, chce żyć!! Jeszcze niedawno mówiłam, że szkoda, że Boski nie daje rady chodzić po górach, bo brakuje mi tam jego towarzystwa, a tydzień temu wybraliśmy się w prawdzie na niewielką górkę, ale Boski dał radę!! I wcale to nie polegało na ciągnięciu go pod górę, on na prawdę sam szedł :mrgreen: a jaki był dumny!

Po powrocie do domu od razu trafił do wanny, bo wyglądał jak baranek, który wykąpał się w błocie, a po tej kąpieli i wycieczce w góry miał jeszcze siłę na bronienie swoich zabawek przed krwiopijczą, śmiercionośną i okrutną fretką.


zdjęcie już znacie z wątku Astry :) bo nie ma co ukrywać, że u nas na tymczasie same słodkie panienki! Mamy też jeże, gołębie, fretki i koty, ale nie ma to jak śliczna sunia, którą Boski pokochał od pierwszego wejrzenia.

A poniżej zdjęcia z innych wycieczek, oprócz góry były też pustynie, jeziora, rzeki a nawet zamki :mrgreen:

_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-12-03, 00:46   

Mój kochany baranku :serce: :serce: :serce:
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-12-03, 15:20   

Amelko... dzwoniłam dziś do Ciebie w sprawie tego baranka :mrgreen: . Wyobraź sobie, że wróciłam do domu z pracy, a tu wszędzie brudna- zielona podłoga. Okazało się, że Boski zjadł jukę... wyglądało to strasznie. Jednak on oczywiście czuje się świetnie, a to najważniejsze bo bałam się że pójdziemy na płukanie żołądka. Najwidoczniej ma za mało witamin, lecimy dzisiaj do naszej kochanej pani weterynarz po jakieś witaminki.
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-04-13, 18:07   

... nie wiem od czego zacząć, ale to nie będą miłe wiadomości. Od tego roku, w sumie trochę wcześniej wisi nad nami jakaś klątwa. W wielkim skrócie... w grudniu wylewu dostała nasza 18 letnia kotka Puma, umarła. 25 lutego 2015 po trzy dniowej walce o życie, musiałam uśpić moją najcudowniejszą i najkochańszą Majusię - fretkę, znacie ją ze zdjęć, i tego, że zawsze do upadłego udawadniała Boskiemu, że to ona tu rządzi. Potem było jeszcze gorzej, na m.in. raka płuc umarła Morda - przyjaciółka Boskiego, sunia którą osobiście przygarnęłam jak jeszcze mieszkałam u rodziców... żyła 11 lat. Te śmierci mnie dobiły. Zresztą do teraz nie doszłam do siebie. Niestety to nie koniec...

Tydzień temu, szukając pocieszenia w uratowaniu jakiegoś pieska ze schroniska, wziełam sunię Julę, ze schroniska dla rodziców. Już pierwszego dnia wziełam Julę i Boskiego na zapoznawczy spacer a przy okazji do weterynarza (chodziło o Julę). Ale do gabinetu wszedł też Boski. I całe szczęście... Niedawno ogoliłam Boskiego na "lwa" chciałam odświeżyć mu futro, wiem, że tak goldenom się nie robi, ale ja miałam taki kaprys... I dzieki temu pani weterynarz zauważyła, że jedno jądro Boskiego jest powiększone. Okazało się, że to rak, już zaawansowany. Kilka dni później już mieliśmy badania serca EKG super, morfologia super - zmiany tylko drobe te dotyczące raka. Zabieg udało się zrobić dzisiaj o 13, Boski ma usunięte jądra, przy okazji ściągnięty kamień z zębów. Dochodzi do siebie. Ciężko, ale powiedzmy, że 3m chodnikiem doszedł do mieszkania sam. Bardzo chciał tu wrócić, jak położył się na swoim to widziałam ulgę na jego mordce. To tyle, nie mam siły na opisywanie moich emocji, bo to nie ma sensu. Wiem tylko, że Boski musi być ze mną jak najdłużej. Tyle jeszcze wspólnych wycieczek nas czeka!
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 52
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2015-04-13, 18:14   

Martynko, ja już nie wiem co powiedzieć, przykro mi bardzo, bardzo...trzymaj się to chyba za mało, nie wiem czy jakiekolwiek słowa są w stanie podnieść Cie na duchu.......trzymamy kciuki, aby zła passa już się skończyła.
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24669
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-13, 18:57   

Napiszę tylko, że wiem o sprawie od początku, ale Martyna nie chciała o tym mówić wszem i wobec. Trzymam za Martynkę i za Boskiego cały czas mocno kciuki, bo Boski jest zdecydowanie moim ulubieńcem płci męskiej, tak jak ulubienicą psi żeńskiej jest Cindy.
Mam nadzieję, ze Boski szybko dojdzie do siebie, jak się wyśpi i narkoza zupełnie odpuści. Martyna, czy dostałaś jakieś leki przeciwbólowe na tzw. wszelki wypadek?
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-04-13, 20:50   

Boski jak na swój wiek czuje się całkiem dobrze, przed chwilą wróciliśmy ze spaceru gdzie szedł całkiem normalnie, zrobił siku i kupę :) i... węszył zapachy suczek jak prawdziwy facet, ale już niedługo... hormony przestaną działać. Skoro ma takie rzeczy w głowie to środki przeciwbólowe dobrze działają, ale i jak coś to mamy zapas. Na razie rana go nie interesuje, chociaż nie ukrywam, że cięcię jest duże, na wszelki wypadek ma kołnierz. A nasza pani weteryanarz i tak nam pomoże o każdej porze :) , mam jednak nadzieję, że nie będzie konieczności. Dziękujemy za wsparcie
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Ewelina, Kajen i Zola 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Gru 2012
Posty: 2272
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2015-04-13, 21:59   

Martyna całe szczęście, że pojawiła się Julka i tak wycięłaś Boskiego, co nam się wszystkim nie podobało, a Jemu uratowało życie. Teraz musi być tylko dobrze :)
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2015-04-13, 22:53   

Martynko, trzymajcie się, będzie dobrze. Najważniejsze że pozbyliście się tego dziadostwa, więc teraz Boski szybciutko dojdzie do zdrowia.
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-04-14, 17:45   

Dziękujemy :)

Dzisiaj Boski czuje się całkiem dobrze, chętnie spaceruje, nie interesuje się raną, nie wygląda na cierpiącego. Noc przespał jak zabity :) . Oby tak dalej, ehhhh Boszczusiu :serce:
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2015-04-14, 19:11   

Martyna i Boski napisał/a:
Oby tak dalej
kciuki cały czas trzymamy zaciśnięte za Boszczaka :)
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Asterkowy Krzysztof 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 52
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 2866
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-04-15, 10:52   

Martynka trzymamy kciuki za Was z całej siły :-D Musi być dobrze Boski jest szczęściarzem i inaczej być nie może
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-04-20, 16:23   

Dziś mija tydzień po zabiegu, rana goi się świetnie, Boski w ogóle jej nie zauważa. Nie interesuje się nią. Kołnierz był zbędny.
Niestety Boski jest mocno osłabiony, je z apetytem, w sumie to tylko przy jedzeniu wraca w niego życie. Ma 100% więcej napadów padaczki. Do tej pory jego napady były tak miskropkopijne, że nikt oprócz mnie ich nie zauważał. Niestety po zabiegu (była stosowana specjalna narkoza dla psów z padaczką) przez osłabienie ogólne organizmu padaczka się nasiliła, Boski się przewraca traci świadomość, zdarza mu się to ... bardzo często. Ale to są krótkie ataki, trwają do max 10 sekund. Musimy jeszcze zrobić badania tarczycy, a potem zastosujemy leki na padarze. Bo możliwe, że jak Boski odzyska kondycje po zabiegu to ataki chociaż trochę się zmniejszą.

Nie ukrywam, że przeraża mnie to wszystko, Boski jest boski to bez dwóch zdań. Ale niestety to chodzące szczęście w ciele nieszczęscia. Ma krzywe łapy, problemy z przewodem pokarmowym (częste biegunki - jeśli zje odrobine czegoś innego niż swoją karmę), epilepsje, tego raka... którego mam nadzieję, że już nie ma, podejrzenia chorej tarczycy i na pewno jeszcze o czymś zapomniałam. Moje wszystkie zwierzęta z tymczasami włącznie nie miały w sumie tylu chorób ;-) .

Ale jego sposób bycia, to, że ledwo jak obudził się po narkozie i poleciał po swojego misia... czyni go tak okrutnie słodkim i kochanym, że kocham go całego z jego nieszczęsnym ciałkiem. To chyba najdziwniejszza Boskość na świecie ;) .
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Calineczka 


Wiek: 49
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 370
Skąd: Chorzow
Wysłany: 2015-04-20, 17:55   

Trzymamy kciuki i łapki za Boskiego oby wszsytko sie poukładało i ataki padaczki były znikome 🐾❤️😘
_________________
Ania Grzegorz i Abi
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2015-04-20, 22:52   

No bo Boszczunio to prawdziwa błękitna krew. Ciałko ma wrażliwe, bo to książę na ziarnku grochu. I m.in. za to go kochamy, razem z jego klapniętymi uszkami i awersją do brudzenia łapek (no dobra, wiem, że to już mu przeszło). Wydaje mi się to raczej pewne, że osłabienie po zabiegu wpłynęło na wzmożenie ataków. Powolutku Martynko będziecie wracać do normy. Cmokam moją kochaną paszczę :*
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-07-22, 15:43   

Tak Amelko to zabieg wpłynął na wzmożoną ilość ataków padaczki. Myślę, że na inne sprawy też, bo Boski upadł na zdrowiu pod każdym względem. Ale powolutku, powolutku wydaje mi się, że poziom się stabilizuje. No chyba, że przyjdą upały, tak jak teraz, Boski udaje nieżywego i w dzień w nocy, kupę robi przed blokiem i chce wracać. Jednak te upały męczą każdego, Furia też leży pół żywa.

Wracając do zdrowia Boskiego, byłam u kilku wetów, każdy miał swoje koncepcje, jednak wszyscy delikatnie starali się mi uświadomić, że Boski ma już swój wiek i starości nie zatrzymamy, ale możemy zadbać o jego lepsze samopoczucie. Jedno na szczęście jest pewne - Boski nie cierpi :mrgreen: , no chyba, że robimy grilla i się z nim nie dzielimy :roll: ... a wiadomo, że z powodu jego mega wrażliwego układu pokarmowego żadne grilowe przysmaki nie wchodzą w grę, ewentualnie w ramach super przysmaków, suchy chleb. O tak! Nic mu po nim nie ma, a Boski w raju.
Aktualnie Boski przyjmuje:
Phenaemal 1 tab. rano i 1/2 wieczorem - lek na padaczke - super skutkuje, Boski nie ma ataków.
Eltroxin pół rano i pół wieczorem - lek na tarczyce, jest lepiej, za jakiś czas powtórzymy wyniki,
Bonharen - co tydzień jeden zastrzyk domięśniowy 3ml. Dopiero zaczęliśmy więc się okaże, ale ma wspomóc cały układ ruchu, zwłaszcza te biedne tylne łapki i pokrzywiony kręgosłup.
Oprócz tego czarci pazur - ile się sypnie ;-)

Poza tym nie poddajemy się. Boski żyje tak jak i my w prawdzie w góry go już nie bierzemy, ale posiadówy nad wodą obowiązkowo. Dużo z nami jeździ i nadal chętnie wskakuje do auta - to pies stworzony do podróżowania, czasem z radości popisuje w samochodzie i zachowuje się jak szczeniak.
W trakcie wszystkich wypadów jest bardzo grzeczny i miły, ludzie go uwielbiają, chyba do przesady... ale o tym zaraz :mrgreen: .
Boże Ciało spędziliśmy z Boskim na Węgrzech nad Balatonem, cudnie było ohhh cudnie! Mimo, że przez niego trochę dłużej musieliśmy szukać noclegów, no ale cóż... Warto było, Boski by to potwierdził.

Ale ostatnio niestety do Włoch nie mogliśmy go zabrać, bo chyba przez całe wczasy by się nie ruszył przez te upały. Znalazłam mu super opiekę!! Boski miał prawdziwe wczasy, trafił do starszej pary (znajomych moich znajomych, nie oddam Boskiego obcym), pojechałam sprawdziłam jakie warunki. I słuchajcie! Raj dla mojego złociaka - ogród chyba z hektar, pięknie ogrodzony, pełno drzew, krzewów i sadzawka!!! Do tego dwie śliczne psiny, jedna staruszka, druga młodsza, oczywiście sterylizowane. Psiaki cały czas mogły wchodzić i wychodzić z domu, kiedy miały na to chęci. No raj! Bałam się, że Boski nie będzie chciał wracać, ale jak tylko zobaczył samochód to na szczęście szybko wskoczył. Bo Ci państwo przyznam się skromnie, że pokochali Boskiego i wcale oddawać go nie chcieli :mrgreen:

Ale teraz najlepsze!!

Pani, która opiekowała się Boskim, powiedziała, że poleca się na przyszłość, jednak...nie może mówić do niego po imieniu, bo dla niej Boski to ktoś ważniejszy :-D .
Oczywiście kulturalnie przytaknęłam, myślę, że Boski nie zauważył :rotfl: .

To chyba tyle w sprawach związanych z życiem Boskiego. Zapewniam jednak, że ma się dobrze i mimo, problemów zdrowotnych to starości po nim nie widać :rotfl:

dorzucam zdjęcie Boskiego z Furią, prawdziwe love!!


_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2015-07-23, 14:52   

Aaaaaaach :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:

Nasz najdroższy, najBOSKniejszy! Martynko, mnie się już nawet nie chce słów szukać, żeby wyrazić swój zachwyt po tej relacji. Myślę, że Ty wiesz, co czuję.

Jedyne, czego mi potrzeba do pełni szczęścia, to zobaczyć Was wreszcie na żywo. Ściskam, wielbię, kocham!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-07-23, 15:11   

Dziękujemy Amelko za miłe słowa.
My też za Wami tęsknimy, ahhh tak by się przydał jakiś spacerek!

Ściskamy Was, całyjemy! i liczymy, że uda nam się spotkać jeszcze nie raz :rotfl:
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2015-07-23, 18:54   

My też liczymy na spotkanie z tym najbardziej Boskim goldenem :mrgreen:
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2015-07-23, 19:48   

Kurde... zaczynam być zazdrosna, wszyscy chcą się umówić z moim psem :-P :-P
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
Calineczka 


Wiek: 49
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 370
Skąd: Chorzow
Wysłany: 2015-08-03, 22:03   

Boski ❤️❤️❤️❤️😘😘😘😍😍😍🐾!!!
_________________
Ania Grzegorz i Abi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant