Wiek: 36 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 157 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-08-23, 09:13
Cudowny... Jak ostateczna decyzja zapadnie i piesek będzie u nas to damy znać jak się zachowuje w stosunku do kotów. Moje dwie szwagierki mają koty i na pewno będziemy je często odwiedzać. Oczywiście po okresie adaptacyjnym - nic na siłę
Póki co dzisiaj wybieram się na zakupy. Czyli miski, zabawki, smycz i inne gadżety
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 09:53
Entalio napisał/a:
Cudowny... Jak ostateczna decyzja zapadnie i piesek będzie u nas to damy znać jak się zachowuje w stosunku do kotów. Moje dwie szwagierki mają koty i na pewno będziemy je często odwiedzać. Oczywiście po okresie adaptacyjnym - nic na siłę
Póki co dzisiaj wybieram się na zakupy. Czyli miski, zabawki, smycz i inne gadżety
Fidel ma smycz i szelki (na ktorych nie bardzo lubi chodzic), kilka zabawek ale nie ma legowiska bo nadżarł juz swój koc i jest w strzępach. U mnie chodzi na Flexi i obroży bo wcale nie ciągnie. Dzisiaj z nim pierwszy raz jechałam samochodem, bo zawsze jezdzil ze swoim Panem. I super. Grzecznie wlazł i grzecznie siedział przez cała drogę, nie skamlał ani się nie denerwował. Kocham tego psa też za to, że jest taki wyluzowany i wszytsko zawsze mu sie podoba!
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 15:34
Fidellos juz po zabiegu. Zniosł chyba dobrze bo nawet nie wymiotuje tylko widac ze cos mu robili bo jest baaardzo spokojny. Ale ogonkiem merda bidulek. Teraz sie napił i poszedł spac.
Dostał przeciwbólowy zastrzyk i antybiotyk w zastrzyku na sobote i poniedzialek.
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Wiek: 36 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 157 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-08-23, 15:55
Maleństwo biedne... pewnie chce nam powiedzieć "Oddajcie mi moje jaj... "
Mam nadzieję że szybko poczuje się lepiej. W sobotę przyjedziemy i pocieszymy go jakimś ciasteczkiem a w poniedziałek oby u nas w domku. Proszę go pogłaskać ode mnie obowiązkowo
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 16:00
Aga_TRuficzkowa napisał/a:
Ojejku jaki grzeczniutki chłopczyk, poczekaj Kasiu niech go troszeczkę przestanie boleć ,to on już Ci focha strzeli za to co mu zrobiłaś
Nie ja tylko Pan Doktor jakby co Ja przyszłam go odebrać = uratować
Byłam teraz sprawdzić, spi jak dziecko. Niech śpi, jak sie obudzi to go troche wyprowadzę na podwórko. A foch... to chyba nie jest mozliwe w Jego wydaniu... No ale jeszcze nikt mu nie obcinał klejnotów wiec wszystko mozliwe
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 17:22
Fidel po pierwszym siQ. Najbardziej mu przeszkadza ten kolnierz. Stanał obok mnie jak osiołek z prośba w oczach "ciocia ściagnij mi to please", to sciagnełam. Od razu pobiegł sie załatwic a pozniej polozył sie na trawce obok mnie i było "teraz mnie miziaj". A tak od siebie, to ten kołnierz jest okropny. Doktor mówił, zeby mu go nie zakladac bo wcale nie musi lizac, a Pani w lecznicy zeby lepiej zalozyc bo moze sobie rozlizac. Jestem teraz w kropce bo to dziadostwo na szyi dodatkowo go unieszczesliwia
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Kasiu, jak masz go na "oku" i możesz odrazu interweniować w razie lizania do oczywiście może byc bez, jednak kiedy zostaje sam to lepiej aby kołnierz miał. A jakie ma szwy założone?
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 18:50
M!S!A napisał/a:
Kasiu, jak masz go na "oku" i możesz odrazu interweniować w razie lizania do oczywiście może byc bez, jednak kiedy zostaje sam to lepiej aby kołnierz miał. A jakie ma szwy założone?
Ma zalozone wewnetrzne i dwa malenkie szewki rozpuszczalne na wierzchu tak dla pewnosci. Ale ranka malenka, gdzies na 2-3 cm
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Wiek: 36 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 157 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-08-23, 19:52
Fideluś się już wyspał? Zgadzam się z opiniami wyżej, ja bym zdjęła może na chwilę ale tylko pod warunkiem żeby ktoś go obserwował i był blisko żeby móc w razie czego interweniować. Ale na noc na pewno musi go mieć, bo nie wiadomo czy przypadkiem nie będzie chciał sprawdzić czy czegoś mu nie brakuje Ilu jest lekarzy tyle jest różnych opinii, ale myślę że nie można lekceważyć tego co mówią. Pomyślmy że parę dni się pomęczy a później mu się zdejmie. Musi Pani być twarda A rozumiem że szwy wewnętrzne i zewnętrzne rozpuszczalne?
Ja mam jeszcze pytanie już z zupełnie innej beczki, jaką karmę obecnie piesek dostaje ? Dzisiaj zrobiliśmy dość spore zakupy zoologiczne . Planujemy kupić na początek Royal Canin dla kastratów - czyli wersję light a później mieszać z bardziej energetyczną. i zostać przy Royalu, jednak pierwsze dni kontynuowalibyśmy karmę którą Pani mu daje, żeby nagle nie zmieniać na coś nowego i stopniowo byśmy mieszali z Royalem. No i na pewno trzeba będzie uważać żeby nie przytył bo taka tendencja może być po kastracji.
Chciałabym wyjaśnić pewną kwestię,ponieważ widzę że pani Agata troszkę się pospieszyła. Wstępna decyzja Fundacji co do adopcji Fidela przez panią Agatę i pana Tomka jest na tak. Jednak wstrzymujemy się z ostateczną decyzją aż do weekendowych odwiedzin państwa w hoteliku i poznania Fidela oraz rozmowy z Kasią. Jeżeli wszystko przebiegnie pomyślnie, wtedy ogłosimy oficjalną decyzję na forum.
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-23, 20:44
Entalio napisał/a:
Fideluś się już wyspał? Zgadzam się z opiniami wyżej, ja bym zdjęła może na chwilę ale tylko pod warunkiem żeby ktoś go obserwował i był blisko żeby móc w razie czego interweniować. Ale na noc na pewno musi go mieć, bo nie wiadomo czy przypadkiem nie będzie chciał sprawdzić czy czegoś mu nie brakuje Ilu jest lekarzy tyle jest różnych opinii, ale myślę że nie można lekceważyć tego co mówią. Pomyślmy że parę dni się pomęczy a później mu się zdejmie. Musi Pani być twarda A rozumiem że szwy wewnętrzne i zewnętrzne rozpuszczalne?
Ja mam jeszcze pytanie już z zupełnie innej beczki, jaką karmę obecnie piesek dostaje ? Dzisiaj zrobiliśmy dość spore zakupy zoologiczne . Planujemy kupić na początek Royal Canin dla kastratów - czyli wersję light a później mieszać z bardziej energetyczną. i zostać przy Royalu, jednak pierwsze dni kontynuowalibyśmy karmę którą Pani mu daje, żeby nagle nie zmieniać na coś nowego i stopniowo byśmy mieszali z Royalem. No i na pewno trzeba będzie uważać żeby nie przytył bo taka tendencja może być po kastracji.
Fidel dostaje rozne karmy i rozne zawsze dostawal. Nigdy Panstwo nie przywozili mu karmy do hotelu i zawsze jadl to, co akurat mialam w hotelu czyli od Puriny przez Boscha po Belcando mojej suki. W domu tez jadal Royala wiec mysle, ze problemu nie bedzie. Wlasciciel tylko mowil, ze niezbyt dobrze toleruje gotowane jedzenie ale suche je wszystkie, ktore nasypie mu sie do miski. Czasem mu dosmaczam puszka (oczywiscie nie marketówka) ale doslownie jedna lyzke na porcje karmy zeby pachnialo, tak na smaczek.
Szwy ma rozpuszczalne.
Bylam z nim teraz na spacerze. Zachowuje sie jakby nigdy nie przeszedl kastracji. Wesoły jak zawsze, bez focha i oczywiscie przywital sie ze wszystkimi psami sasiadow na spacerku. Pozniiej zjadl kolacje bo wcale nie wymiotowal. Spuscil tylko glowe jak mu zakladalam znowu kolnierz po spacerze bo chyba mial nadzieje, ze sie juz go pozbyl na dobre
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Wiek: 36 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 157 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-08-23, 20:54
M!S!A napisał/a:
Chciałabym wyjaśnić pewną kwestię,ponieważ widzę że pani Agata troszkę się pospieszyła.
Jak najbardziej zdaję sobie sprawę że nie otrzymaliśmy ostatecznej decyzji zawsze staram się pisać na forum w formie gdybania i nadziei że pies będzie nasz. Z resztą do uczestnictwa w forum zostałam zachęcona przez P. Basię
Mimo że nie ma ostatecznej decyzji nie przeszkadza to nam w zakupie odpowiednich rzeczy dla psa, bo decyzja w naszym domu zapadła. Pies będzie jeśli nie Fidel to na pewno inny. A karma i inne "psie gadżety" mogą spokojnie czekać na naszego nowego towarzysza życia.
Może za bardzo się rozpisałam w poprzedniej wypowiedzi, natomiast karmę tak czy siak chcemy kupić wcześniej (szwagierka pracuje w sklepie zool. i załatwia nam w hurtowych cenach ) i tutaj akurat zwróciłam uwagę na to co Fidel je bo patrzę pod kątem żywienia goldenów (oczywiscie liczę po cichu że go będziemy mieć ) ale to nie ma znaczenia bo tak czy siak zależy nam na wczesnym zakupie karmy.
Także cóż mogę powiedzieć. Proszę wybaczyć za przedwczesne wrażenie że jesteśmy właścicielami.
Ja oczywiście również zachęcam do uczestnictwa w życiu forum, widać zresztą że czuje się tu pani znakomicie Nie chcę zmniejszać radości z oczekiwania na tą decyzję, jednak chcemy być szczerzy z innymi forumowiczami Ja i tak jestem myśli że wszystko się wspaniale ułoży i karma i inne akcesoria szybciutko znajdą użytek.
Wiek: 55 Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 91 Skąd: Bytom
Wysłany: 2012-08-24, 12:00
No i kolejny dzien za Fidelkiem. Noc spokojnie.... w ogole jakos tak wygrzecznial. Moze sie boi, ze jeszcze mu cos wytniemy . Najgorsze jest to, ze w tym kolnierzu nie chce nawet pic wody, o jedzeniu nie wspomne, dopiero jak mu sciagne to pieroństwo nadrabia zaleglosci. Niestety musi go miec jak nie patrze bo probuje lizac wiec nie ryzykuje. Troche ma czerwone w miejscu wyciecia ale to chyba minie. Chodzi teraz za mna krok w krok, kiedys latal jak opetany a teraz tylko by sie mizial albo lezal na trawce. Hmmm to chyba nie jest mozliwe ze wyciecie klejnotow juz dziala?
_________________ „Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmieni się świat dla tego jednego psa”
Dobre wieści Super że nocka minęła spokojnie. Zaczerwienie minie na pewno. Az tak dobrze się nie znam na tym jak szybko pies po kastracji się zmienia, ale np. mój Mailo tez praktycznie odrazu po zabiegu całą swoją szanowna uwagę przekierował na mnie Najważniejsze ze chłopak dobrze się czuje, a jak masz Kasiu możliwości pilnowania aby chodził bez kołnierza to fajnie, bo jak widać Fidelek nie lubi robić za lampę
Fajny psiak z tego Fidla, szkoda że nie jest wielbicielem kotów ja też szukam goldena do adopcji ale z racji moich 2 kotów szukam takiego, który je lubi lub jest jeszcze szczeniakiem, wtedy szybciej sie przyzwyczai. Trzymam kciuki za Fidela, żeby mu się powiodło i znalazł dobry dom:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum