Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-12, 15:55
Witam, drzemix to prze ciekawski psiak ciekawe czy to tylko na poczatku czy taki juz jego urok. Psiak troszke nie chetnie chcial wsiasc do auta, pozniej to juz z górki. Droge przejechal bez problemow, na poczatku chodzil po aucie gdzie sie tylko dalo, ale jak sie uspokoil polozyl sie i kupil sobie chyba moja narzeczona jak podstawial łebek do miziania teraz chodzi i obwachuje teren w domqu. Jesli chodzi o skore to po rozmowie z Darkiem wychodzi na to ze leczenie dalo bardzo dużo. Bo to co zostało to juz koncowka, ale jutro albo zaraz po wekendzie bedzie wyprawa do weterynarza. opowiemy co i jak. Pozdrawiam
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-13, 11:17
a oto kilka fotek dzemixa , pierwsza noc zaliczona, co chwilke łazil gdziesik i niemogl sobie miejsca znalesc. Ale dzis rano przywital nas merdajacym ogonkiem
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-17, 19:26
oj łazic jest gdzie, dzis mielismy pierwszy spacer w gronie 2 pekińczykow, 2 yorków oraz 1 goldiego. Co te psiaki wspolnie wyprawialy poprostu nie do wiary, psiak zaczyna sie przelamywac, rozłożył mnie na lopatki jak zaczął wariowac na grzbiecie w blotku stalem i nie wierzylem , zazdrosnik z niego straszny niech tylko ktos spróbuje poczochrac innego psiaka, od razu jest pierwszy w domqu nie odstepuje na krok, wszedzie go pelno
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-21, 18:42
Dawno nic nie pisałem o Dżemixie,
Z każdym dniem Dżemix jest coraz bardziej rozbrykany i niesforny ale też bardzo bojaźliwy, byle szelest w lesie (trzask gałęzi) boi się i chowa się za nami.
W piatel odwiedziliśmy weterynarza.
Został prześwietlone tylne łapy - lekarz stwierdził, że od strony technicznej, piesek jest w pełni sprawny stawy jak najbardziej w porządku, cała reszta również.
Z badania krwi, którego wyniki dostaliśmy w środę wyszły pasożyty, w związku z tym przez kolejne trzy dni zbieraliśmy kupkę. W sobotę próbki miały zostać wysłane do badania, w środę mają być wyniki.
W kwestii skóry, w wymazach nic nie wyszło, lekarz obstawia, że te strupy na grzbiecie, które zostały i się goją najprawdopodobniej są pozostałościami po pchłach.
Szczepienia będą możliwe, dopiero po wyeliminowaniu robali, a na końcu sterylizacja.
Strasznie zaczął ciągnąć na smyczy, cały czas nad tym pracuje , na swoje imie Dżemix reaguje juz praktycznie za kazdym przywołaniem, na spacerach przypiega w 85% zawołan cały czas chodzi na 10m lince. Ogólnie bardzo wesoły psiak.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-21, 18:46
I super, że się rozpisałeś. W sumie wieści nie są najgorsze, bo robale da się wytępić.
Czy imię Stefano jest w ogóle nieużywane przez Ciebie? Wykreślić?
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
No proszę proszę, z tym ciąganiem na smyczy to mnie zaskoczyliście Podczas spaceru ze mną i Sylwią (która go znalazła) szedł dosłownie jak od linijki, z nosem przy naszych kolanach. No, ale wiadomo- psiak czuje się coraz bezpieczniej, więc i tempa nabiera. No i bada, na ile może sobie pozwolić Cudnie, że "stan techniczny" ma bez zarzutu, skóra- zawsze to lepiej, że od pcheł, niżby miało to być coś przewlekłego albo jakiś inny stwór.
A co do stworów- trzymam kciuki za "kupki"- oby się lokatora szybko udało zlokalizować i eksmitować z brzuszka.
No i dzięki za informacje, już głód wiedzy miałam, co tam u naszego słodkiego Dżema
Pozdrawiam!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-21, 20:24
Pierwsze dni chodził na smyczy bajecznie, ale z kazdym dniem jest coraz gorzej, na inne komendy typu siad, daj łape, leżec jest ok.
Widac ze psiak mial jakies szkolenie i wie co i jak. tylko jak to od niego wyegzekwowac, jesli wciagnie smakołyka a 1 minutke pozniej robi po swojemu
Bardzo piękny I bardzo mnie cieszy to że pracujecie z Dżemixem, bo to gwarantuje że będziecie się z psiakiem dobrze dogadywać. A z tym zostawaniem w domu to jak to wygląda? Bardzo koncertuje?
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-22, 19:23
zabawka typu kong a czo to :d, kupilem mu pare kostek roznych ale jakos malo go to kreci, tylko w mojej obecnosci cos tam podgryza, pilki z piszczałką sie boi :d taki twardziel..
Zabawka typu kong to kauczukowa zabawka do napełniania jedzeniem. Można napchać tam pasztetu, trochę suchej karmy, paróweczki itd. i psiak ma zajęcie, bo musi jedzonko wylizywać ze środka. Ja polecam to: http://allegro.pl/kong-st...2692919273.html Jest to bezpieczne jak zostawiamy psa samego, bo nie ma zagrożenia że się zadławi tak jak kostkami.
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-24, 20:06
kupilem mu cos ala jez zamkniety z dwuch stron , napakowalem do srodka karmy i nie tylko a on ma to gdzies..:D co za zwierz:D
Dzis byly wyniki badania kupek, wyszly negatywnie, czyli jest jednak czysty. Zostal dzis zaszczepiony, na 3.11.2012 jest termin na wymiskowanie Dżemixa, ale po tym to on chyba mnie juz nie bedzie lubil, weta napewno , a jesli chodzi o chodzenie na smyczy to jesli jest szum w kolo cos sie dzieje czesto ma to gdzies, ale w lesie niema z tym problemu szkubaniec:D, Dzis chcial sie z dzikim koteczkiem pobawic to koteczek mu uciekl
Wiek: 40 Dołączył: 30 Wrz 2012 Posty: 78 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-25, 21:49
Dzis byl kolejny spacer w gronie znajomych psiaków, ale w mniej licznej grupie, a mianowicie, Arczi( 7 letni goldi) oraz snupi(pekińczyk 8l ) Dzis sie goldenki skumały i to nieźle co te psiaki wyprawiały na polach to bylo nie dowiary, załowałem ze nie mialem ze soba aparatu. Gdyż złociak nie był ani troszke podobny do tego na zdjeciach z przed kilku dni , najlepsze było gdy zobaczyły w oddali dzikiego kotka. Oj dobrze ze niepotrafia chodzić goldeny po drzewach , w domu z koteczkiem sie oblizuja i obwąchują a w polach chcieli przetrzepać futerko koteczkowi To jest niedowiary jak ten psiak sie zmienia z kazdym dniem zarówno wizualnie jak i umysłowo i waży juz 26-27 kg. Zaczyna obrastac w miesnie , do pudziana jeszcze mu troszkę brakuje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum