Masz ekspresowe tempo pokonywania straszków! Jak Tata więcej ciastek wątrobowych znajdzie, to jeszcze się okaże, że jest jej ulubieńcem Lalucha też pewnie szybko zmięknie przed taką słodką czekoladką. Tylko patrzeć, jak dziewczynka pięknie rozkwitnie
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-01, 21:18
tatostrach musiał być szybko pokonany bo od poniedziałku tata ma urlop więc psiuny przez całe 2 tygodnie będą spędzać przedpołudnia z nim. Oczywiście nie jest to rewelacja bo niby podchodzi sama ale ogonek chowa pod siebie i podchodzi tylko jak ja jestem gdzieś w pobliżu ale mimo to jestem z niej dumna
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-03, 18:16
Nużyca została stwierdzona na podstawię badania mikroskopem zeskrobiny z miejsca gdzie Ginger się drapała. Na całej płytce ( tym szkiełku) były chyba tylko dwa te ogniwa choroby. Nie ma tam żadnych strupków ani podrażnień tylko się tam mocno drapała dlatego wet pobrał taką zeskrobinę ze skóry i wyrwał włosy z tego miejsca. Mała dostała jakiś zastrzyk ( wet mówił, że nieprzyjemny i że może ją szczypać? nie wiem jak się nazywa ale dopytam). Mamy często wietrzyć (prać) je posłanie i obserwować czy się nie drapie a jak się drapie to gdzie. Na razie się nie drapie ale przy kolejnej wizycie znowu pobierzemy zeskrobinę z miejsca gdzie się drapała by zobaczyć czy coś jeszcze jej zagraża . Na razie wet nie zalecał żadnych kąpieli bo to początkowe stadium i co 2-3 dniowe kąpiele nie są konieczne.
Poza tym Mała radzi sobie coraz lepiej. Potrzebuje uwagi i przytulasków. Uwielbia się bawić, gryźć patole, biegać za piłkami. Ginger można powiedzieć jest psem 'stróżującym'' często szczeka kiedy ktoś obcy zbliża się do bramy.
Przez sen zmienia jej się mimika twarzy, uroczo to wygląda
Jak pobrana zeskrobina to znaczy że diagnoza pewna. .
Może warto podać Ginger jakieś środki na wzmocnienie odporności. (immunoglukan?)
Szampon, którego my używaliśmy to Malaseb. Po nim schodziły strupki ze skóry i robiła się ona na jakiś czas gładka. Podobno dobrze czyści te mieszki włosowe.
Ciekawe jak Ginger zareaguje za podany środek. U nas zastosował amitrazę (obroża) i stronghold (zastrzyk).
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 20:20
Gina robi ogromne! postępy , z psa, który chował ogon pod siebie i zgninał łapki pod wpływem wszystkiego co obce staje się ciekawą świata i coraz bardziej odważną sunią.
Początkowo spacery były trudne bo Gina chodziła przerażona, była bardzo spłoszona i mimo swojej wagi piórkowej potrafiła mocno ciągnąć. Teraz spacery są fajniejsze jednak mamy problem z kontaktami z innymi psami ( jeżeli idziemy caałym stadem jest w miarę ok, Gina czuje się chyba bezpieczniej) jeżeli idziemy same Gina niestety strasznie ekscytuje się na widok innych psów niezależnie czy są to suczki czy psy... najgorzej gdy NIEODPOWIEDZIALNI właściciele puszczają swoje psiaki luzem i bezczelnie twierdzą, że to ja powinnam trzymać psa w kagańcu ( mimo że Gina zawsze jest na smyczy ) jeśli warknie na inne czworonogi, które na nią naskakują . Staram się ją w porę odwoływać wtedy swoją uwagę zwraca na smaczka albo na zabawkę i nie ma problemu. Ważne jest zapoznanie z innymi psami np. z moimi dogaduje się dobrze mimo warknięcie na siebie z Lalą przy 1szym zapoznaniu ..
Gina czasami szczeka lub warkoli na mężczyzn, nie na wszystkich ale ewidentnie woli towarzystwo kobiet:)
poza tym osoby chętne do łapki Giny ostrzegam Gina to pies kanapowo-łóżkowy! Mała strasznie lgnie do ludzi, których zna i wie, że nie zrobią jej krzywdy i prosi o głaski i mizaki. Jest to większy przytulak niż Lars i Lala razem wzięte Gina od jakiego czasu zaczęła mnie lizać a po to rękach a to po nogach zdarza się jej też dac buziaka w policzek - zastanawiałam się co może to znaczyć ? na jakimś forum przeczytałam, że w ten sposób może sygnalizować potrzebę wyjścia ale co jak pies jest 3 minuty po spacerze?
Jutro postaram się dodać jakieś zdjęcia tej piękności!
pozdrawiamy
Gina od jakiego czasu zaczęła mnie lizać a po to rękach a to po nogach zdarza się jej też dac buziaka w policzek - zastanawiałam się co może to znaczyć ? na jakimś forum przeczytałam, że w ten sposób może sygnalizować potrzebę wyjścia ale co jak pies jest 3 minuty po spacerze?
Dokładnie tak samo robi Korba (zaczyna Azurek) i wydaje mi się, że jest to raczej potrzeba "czucia" swojego ludzia
A tak ogólnie to z tymi swoimi strachami Ginger trochę przypomina Korbę z początkowych okresów bycia u mnie Takie same strachy spacerowe, warkolenie na inne naskakujące psy, brak zaufania do obcych - szczególnie mężczyzn, itp... Będzie po oswojeniu cudem dla przyszłych właścicieli - za całą poświęconą pracę odda się cała!
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 20:40
Ona już jest CUDEM dla każdego przy kim czuje się bezpieczna ! Jest tak słodka i tak urocza, przytualśna i zarazem taka delikatna, że już płaczę na myśl o jej oddaniu... Gina to kolejny dowód na to, że warto dać szansę tym przerażonym i zagubionym psiakom
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 22:48
zaczęły układać się pomyślnie Gina podchodzi już sama do taty i podkłada łepek do głaskania (na razie jeszcze niepewnie ale grunt, że sama próbuje złapać kontakt)- moim zdaniem rewelacja
no nie tylko Twoim zdaniem superowo!!
bardzo się cieszę.. ona ma trochę do nadrobienia w życiu socjalnym i dajmy jej chwilkę.. a niebawem będzie tak kochana jak już jest plus zrozumie że inne psy nie są po to żeby ją atakować tylko to fajni fumfle i fumfelki do zabawy
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-08, 10:24
u nas wszystko dobrze Malutka co raz bardziej się otwiera. Staramy się uzupełniać jej braki i wychodzi całkiem nieźle. Co prawda na spacerach nie lubi dalej obycych psów za to z Larsem bawi się bardzo ładnie.
już nie boi się uniesionego do góry patola, wie, że służy on TYLKO do zabawy
na początku do spania wybrała sobie posłanie kotów ale...
szybko przerzuciła się na łóżko ( niestety nigdy nie zdążę z aparatem kiedy rozkłada się do góry kołami - nadrobię ;D)
Miałam dzisiaj okazję poznać i Ginę i Larsa.Wspaniałe psiaki.Ginger troszkę nie polubiła naszej suni,ale potem już była bardzo grzeczna.I przychodziła na mizianie.
Moniko - jeszcze raz dziękujemy!
_________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu.Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas,gdy jesteś równie głodny jak on." - Jack London
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-11, 16:18
Allyssa napisał/a:
Miałam dzisiaj okazję poznać i Ginę i Larsa.Wspaniałe psiaki.Ginger troszkę nie polubiła naszej suni,ale potem już była bardzo grzeczna.I przychodziła na mizianie.
Moniko - jeszcze raz dziękujemy!
do kompletu zabrakło tylko Lali ale może będzie jeszcze okazja, by przedstawić i Laleczkę. Gina zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie! bo jeszcze kilka dni temu wolała by nikt obcy do niej nie podchodził a teraz? sama przybiega z rozmerdanym ogonem i uśmiechniętym pycholkiem do głaskania
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-13, 21:53
u nas (prawie) wszystko dobrze niestety Gina przywiązuje się do mnie coraz mocniej ... np ostatnio nie było mnie na noc i Mała nie chciała w ogóle wejść do domu, obwąchiwała płot w koło i szukała wyjścia... później chowała się po krzakach w końcu weszła i wskoczyła prosto do mojego łóżka .. a dziś kiedy weszłam do domu myślałam, że ogon z radości jej odpadnie i zachrypnie od śpiewania ..
ze zdrówkiem coraz lepiej ale niestety na Lali stronhold? chyba nie zaczął działać w porę i ma podrażnioną skórę przy buźce
a tak poza tym to:
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-14, 19:23
Ginucha ma się świetnie nabiera coraz więcej siły. Uwielbia gonić ptaki na polu kiedy biega na lince, wtedy głuchnie .... dlatego dziś za karę pięknie ptaszki ćwierkały na polu a Ginulka na krótkiej smyczy biegała koło mnie .. no niestety trzeba było nie poprzecierać moich dłoni do krwi...
Kolejna porcja zdjęć rudej PIĘKNOŚCI :
Gina ma tendencję do wkładania sobie różnych rzeczy na głowę np przy zakładaniu szelek wsadza łepetykę w miejsce na łapki... powyżej w wersji z wieńcem laurowym
Gina - pies' nie tolerujący ' suczek daje buźki Lali:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum