Wigo pokazał charakterek- cieszy mnie to, bo w końcu Pan Marek mógł zobaczyć jak Wigo reaguje... a było mniej więcej tak... Łukasz syn Pana Marka wyprowadził Wigo, Pan Marek spory kawałek dalej szedł z beaglem, i Wigo się zdenerwował i chciał się rzucić na tego psa, Łukasz go odciągnął i Wigo przekierował agresje na Niego. Oczywiście nic się nie wydarzyło, Łukasz był przygotowany na to, i Wigo powstrzymał. Po krótkim czasie "przetłumaczenia" Wigo że zrobił źle, Wigo był już grzeczny. Pan Marek bardzo się cieszy że to wyszło, bo już wie nad czym i jak należy pracować. Stwierdził że Wigo atakuje wtedy kiedy nie odpowiada mu jakaś sytuacja. Teraz zrobili chyba jakieś ogrodzenie dla Wigo, gdzie będzie trwała praca z psiakiem, będą wytwarzane różne sytuacje żeby Wigo nauczyć jak ma poprawnie reagować. Na pewno poproszę Pana Marka żeby nauczył Wigo normalnej współpracy z innymi psami, oraz żeby sprawdził obronę zasobów, na czymś super pachnącym i pożądliwym dla psa np. na uchu wędzonym.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-01, 17:05
Niewątpliwe najlepiej pracuje się z psem wtedy, gdy wiadomo, kiedy pies się spina i kiedy może zaatakować. Wtedy praca skierowana jest na konkretny problem, zupełnie tak samo, jak podaje się antybiotyk po uprzednio zrobionym wymazie.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Witam, ostatnio Wigo jest bardzo fajnym psem, nie pokazał agresji, nawet podczas kąpieli nie było żadnych problemów. W załączeniu przesyłam zdjęcia bezpośrednio po kąpieli.
Oby tak dalej.
Pozdrawiam.
Marek Młodziński.
Jego paszcza pokazuje prawdę o nim- to psiak stworzony do szczęścia przy kochającym człowieku. Tylko póki co, jeszcze nie miał szansy pokazać, jaki potrafi być czuły i kochany. Ale to się niebawem zmieni Wierzę w to
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
No i jeszcze jedno info, ponieważ zapytałam jak z obroną zasobów i kontaktami z innymi psami. Pan Marek wspomniał o incydencie z tym beaglem.
Cytat:
Witam, Wigo przynosi i oddaje zabawki. Do innych psów jest różnie. Raz rzucił się na baegla ale był na smyczy, syn go skorygował to przeniósł agresję na syna. Nic się nie stało . To było na początku jego pobytu u nas. Teraz już nie mieliśmy takiego zdarzenia. Przyuczamy go do zamiany misek z karmą. Już nie ma problemu . W załączeniu przesyłam zdjęcia a w drugim mailu filmik.
Pozdrawiam.
Marek.
Witam,
Wigo czuje się świetnie, radosny, skory do zabawy, uwielbia zabawy z piłeczkami. Oddaje je bez problemu. W sytuacjach stresowych potrafi warknąć ale już nie rzuca się z zębami. Problem jest z odebraniem smakołyku. Nad tym jeszcze trzeba popracować. Spokojnie gryzie sobie kostkę , można obok niego przechodzić natomiast nie należy mu jej odbierać bo może ugryźć.
Pozdrawiam.
Marek z Łukaszem.
"...Oto co przekazał właściciel - pies 4-krotnie w swoim życiu ugryzł przy próbie odebrania zabawki. Podobno atakuje również wtedy, kiedy nie jest nagradzany za wykonane polecenia, oraz wykazał zachowanie niepożądane w stosunku do dziecka mieszkającego w domu bez żadnego powodu. Nie toleruje osób starszych, ale mieszkał w domu gdzie była taka osoba - chora wykonująca niekontrolowane ruchy..."
Witam
Jestem byłym właścicielem Wiga. Postanowiłem udzielić się na tym forum i sprostować opisywaną na wszystkich forach nieprawdziwą historię powodu oddania Wigo do krakowskiego schroniska, a może nie tyle nieprawdziwą co lekko naciągniętą. Na początek jednak chciałbym bardzo podziękować wszystkim osobom, które tak mocno angażują się w pomoc dla Wigo. Na bieżąco śledzę postępy Wigo poprzez kontakt telefoniczny ale nie miałem pojęcia, że akcja jest na taką szeroką skalę i tak wiele osób w niej uczestniczy. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Wigo to super pies. Mimo wielokorotnych dotkliwych pogryzień i jeszcze większej ilości prób pogryzień zapisał się on w naszej pamięci jako słodki, zabawny, towarzyski i kochający pies. Wszyscy za nim bardzo tęsknimy. Niestety nie było mozliwości aby Wigo dłużej u nas mieszkał. Nie będę komentował przyczyn zachowania Wiga ponieważ nie są one do końca zdiagnozowane - być może to moja wina i poprzez nieodpowiednie prowadzenie psiak tak się zachowuje, natomiast nie moge tak do końca stwierdzić gdyż pierwsze symptomy tej agresji pojawiały już na początku adopcji. Może to genetyczne uwarunkowanie a może skłonność do chorób (bardzo długo Wigo był poddany leczeniu na różne choroby - w tym nawet podawane były leki sterydowe).
Natomiast wiem na pewno, że Wigo nie mógł przejść odpowiedniej resocjalizacji w tym samym miejscu zamieszkania. Aby się udało wyprowadzić go na prostą warunkiem była zmiana otoczenia. I to właśnie ta przyczyna na równi z dwunastokrotnym DOTKLIWYM pogryzieniem członków rodziny w tym jedna osoba dwukrotnie lądowała w szpitalu była determinantem w podjęciu decyzji i oddaniu Wiga. Do tego babcia cierpi na chorobę Alzheimera i nie było fizycznej możliwości całkowitego odseparowania od psa. Pojawienie się nowego "małego" członka rodziny, gdzie w tym przypadku pogryzienie mogło skończyć się okropną tragedią, równie mocno wpływało na taką decyzję. Ponadto Wigo nie gryzł przy próbie odebrania zabawki lecz w wielu nieokreślonych sytuacjach. Prawie wszystkie te dotkliwe pogryzienia miały inną historię. Nie wiem skąd wynika fakt dziwnego nieco sfałszowanego opisu historii Wiga. Być może z niewiedzy być może z niedbałości, ale prawda jest trochę inna.
Jeśli będą jakieś pytania odnośnie pomocy dla Wigo, to z chęcią odpiszę.
Odpowiednie osoby mają do mnie kontakt telefoniczny i wiedzą o tym, że mogą się ze mną kontaktować o każdej porze dnia i nocy.
Mam nadzieję że Wigowi się uda:)
Pozdrawiam
Powiem szczerze, że jest mocno zbudowana Twoją postawą i tym, że się pojawiłeś i obserwujesz losy swojego psa. Dzięki za wyjaśnienia i uwierz, ze nikt nie fałszował prawdy umyślnie. Wiele osób zajmowało się psiakiem i wystarczy, że każdy zmienił jedno słowo i historia już wygląda inaczej...
Na forach pomocowych staramy się nie oceniać właścicieli. Jasne, czasem komuś coś się nie podoba i otwarcie o tym napisze, ale nie wiemy wszystkiego, czasem źle coś zinterpretujemy i niechcący wywołamy burzę.
Super, że jesteś w kontakcie z ludźmi opiekującymi się Wigo, bo Twoja pomoc może czasami okazać się bezcenna. Ja osobiście bardzo psiakowi kibicuję, znam hotelik, w którym przebywa pod okiem prawdziwych fachowców Marka i Łukasza i jestem pewna, że historia Wigo zakończy się szczęśliwie
Nie wiem skąd wynika fakt dziwnego nieco sfałszowanego opisu historii Wiga. Być może z niewiedzy być może z niedbałości, ale prawda jest trochę inna.
Witam serdecznie. Ten opis, był pierwszym, który uzyskałam w schronisku na temat Wigo. Tak więc na pewno umyślnie niczego nie zmieniałam. Znamy jednak w Fundacji szczegóły rozmowy Pana z Panem Andrzejem z Fundacji Psi Los, na temat Wigo i tu moje zaniedbanie że nie napisałam sprostowania. Jednak bardziej byłam zajęta szukaniem dla Wigo nowego domu tymczasowego i środków na jego utrzymanie i stąd taka sytuacja.
Ciesze się że śledzi Pan losy Wigo i dziękuję za te informacje.
super, mamy nadzieję że Wigo wyjdzie na prostą, że będzie miał szansę na kochający i spokojny dom-i co ważniejsze podziękowania dla tych co się nie poddali i walczą o Wigo
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Mieliśmy dużą przerwę jeżeli chodzi o wieści o Wigusiu, ale w tym przypadku brak wieści to dobre wieści i wiemy już że Wigo będzie potrzebował domu gdzie będzie jedynym psem
Cytat:
Witam,
Wigo jest radosny, pełen temperamentu. Uwielbia się bawić. W zabawie czasami powarkuje z radości. Na spacerach nie przejawia agresji do ludzi. Wszystko go interesuje. Do innych psów szczeka i bywa agresywny. W załączeniu przesyłamy zdjęcia i filmiki.
I mamy duuużo zdjęć
Uff.... mówiłam że dużo nie wiem jak Wam, ale mnie się te zdjęcia cudownie ogląda... a to jeszcze nie koniec.... teraz pora na dwa filmiki
Wiesz Beatko, wymagań na pewno będzie więcej, ale to już poczekamy jak dostaniemy zielone światło od pana Marka na szukanie domku i oczywiście jego cenne wskazówki.
Jasne.... wiemy jak to jest . Po naszego DJ mamy mnóstwo telefonów tylko mam wrażenie, że ludzie widzą pięknego psa i na tym koniec.... tekstu nie chce się już przeczytać ze zrozumieniem
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-04-12, 21:51
To prawda że ludzie nie czytają tekstu ze zrozumieniem, zależy im tylko na tym aby mieć ładnego rasowego psa a reszta nieważna jakoś będzie. Sam kontaktowałem się z panem Markiem odnośnie DJ ale chociaż miałem kilka psów jakoś nie czuję się na siłach aby adoptować tego psiaka
Brak informacji o Wigo, to oczywiście nic złego- Wiguś ma się dobrze, nadal pobiera nauki. Zbliża się jednak kolejny miesiąc pobytu do opłacenia w hoteliku, a nasza kasa praktycznie świeci pustkami. Bardzo prosimy o wsparcie tego wspaniałego psa- każda złotówka jest na miarę złota. Musimy uzbierać kolejne 400 zł do końca tygodnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum