Psiaki już w nowym miejscu. Podróż bez komplikacji. Wigo zachowuje sie przyjacielsko, zobaczymy jak będzie dalej. Oba psiaki ładnie przywitały sie z innymi psami w hoteliku. Teraz psy mają czas na zadomowienie.
"Rico i Wigo to dwa wspaniałe psiaki,,,Wigo jest psiakiem na granicy nadpobudliwości,,szybko się ekscytuje,,generalnie nie wykazuje agresji,,spięty przy próbach prowadzenia za obroże w każdej innej sytuacji do tej chwili pies wesoły i radosny,,na chwile obecną wykazuje tendencje do ucieczek,,praca z nim będzie polegała na nauce opanowania ekscytacji,,umiejętności relaksu,i skupieniu się na człowieku,,,, Oba psiaki dobrze dogadują się ze stadem"
Zobaczcie jaki szczęślwiy psiak na fotkach a co najfajniejsze że razem
Wiguś to taki "choleryk" narwany psiak którego ciągle coś goni,,potrzebuje bardzo dużo ruchu,,,inaczej nie ma współpracy,,,jest niepewny do obcych,,potrafi zaatakować w obronie zasobów,,zastanawiam się czy nie jest spokrewniony z hovawartem,,,charakterek typowy dla tej rasy. Czesanie- jeżeli jest po spacerze wybiegany to spina się przy brzuchu i łapach ale ataku jeszcze nie było..
Poprosiłam Panią Magdę o podsumowanie ich trzy miesięcznej pracy z Wigo
Cytat:
Wigo jest psem bardzo pobudzonym,z dużą skłonnością do ucieczek,nie wykazuje agresji do psów,ani samic ani samców,bardzo wymagający ruchowo,,potrzebuje dużo rozrywek i zadań psich.Wigo jest psem nawiązującym kontakt z opiekunem,generalnie bardzo wesoły,,natomiast ma skłonność przed obroną zasobów przed osobami trzecimi, W tej chwili Wigo umie już chodzić na smyczy nie ciągnąć i potrafi oddać piłeczkę opiekunom..przy podawaniu karmy uspokaja się.Praca polega na wzmacnianiu pozytywnych zachowań oraz rozładowaniu frustracji i emocji poprzez zadania ruchowe ...
Wigo jest nadpobudliwy,,najpierw zrobi później myśli,bardzo szybko się ekscytuje,,potrafi zaatakować "gości" w obronie piłeczki bądz karmy,,przy każdym innym zachowaniu oksponowanym przez opiekuna spina się i jest nieufny,,,wykazuje postawę obronną przy misce,,,
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24666 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-05, 10:47
Jest przecudny, tylko szkoda, ze ma tak napaprane w głowie. Ale cóż? To człowiek mu to zrobił i teraz tak ciężko jest to odkręcić. Bardzo mi szkoda tego psa, bo najbardziej to on sam się z tym wszystkim męczy. Na zdjęciu widać, ze jest zdecydowanie bardziej spięty niż Rico, Rico jakby wyluzował już na maksa, a ten jeszcze pełen obaw.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Rico i Wigo odwiedziła w hoteliku Monika od bliźniaków. oto jej relacja z pobytu, podzielona na wątki obu psów
Przed spacerem Wigo i Rico miały założone kagańce. Stanęłyśmy autem przed bramą i poczekałyśmy aż do nas podejdą (pani Magda z jeszcze jedną dziewczyną, której imienia zapomniałam i z psami). Psiaki podeszły od razu bardzo chętnie, przywitały się i obwąchały. Ruszyliśmy na spacer razem z czwórką innych tamtejszych psów. Pani Magda opowiadała nam o Wigo i Rico.
Jeśli chodzi o Wigo - tu sprawa nie jest wesoła. Od razu napiszę, że wg pani Magdy Wigo nie ma raczej szans na adopcję - jak powiedziała pani Magda: nie podpisała by się pod tym. Poza tym, że na samym początku Wigo podszedł do nas i sprawdził kto to nowy przyjechał, nie zwracał w ogóle uwagi na spacerze na opiekunki, na nas i na inne psy. Miał swój świat. Szedł przed siebie, nie łapał kontaktu z człowiekiem w ogóle - i tak podobno jest zawsze. Jak usłyszy swoje imię - reaguje, odwraca głowę, ale wykonuje to rutynowo, bez żadnych emocji. Pani Magd mówi, że nie ma u niego żadnego punktu zaczepienia, który można by wykorzystać przy pracy z nim. Tak jak wcześniej pisałam - jeśli znajdzie się ktoś odpowiedzialny, zaufany, kto nie będzie kozaczył, tylko z pokorą podejdzie do pracy z tym psem i będzie miał możliwość poświęcenia mu masy czasu, do tego będzie miał świadomość, że przez cały czas trzeba minimalizować przy tym psie ryzyko pogryzienia to można spróbować.
Jeśli chodzi o "masę czasu" - nie widzę tego psa w domu, w którym opiekun pracowałby 8 godzin na etacie i pies byłby w tym czasie pozostawiony sam sobie w domu. Wigo potrzebuje bardzo dużo wysiłku fizycznego, spacerów i wysiłku psychicznego. Jeśli chodzi o pogryzienia - on nie łapie tylko zębami np. za rękę (jako ostrzeżenie), on po prostu łapie i szarpie.
Ogólnie psy są w bardzo dobrej kondycji fizycznej - nie są za grube. Wigo ma na oko optymalną masę ciała. Rico jest niższy ale ma bardziej puchatą sierść i przez to może wydawać się grubszy.
Z ciężkim bólem serca podjęliśmy decyzję o poddaniu Wigo eutanazji. Niestety Wigo pomimo ogromu włożonej pracy, okazał się psem nie adopcyjnym, zbyt agresywnym aby mógł znaleźć normalny dom. Zrobiliśmy dla tego psiaka wszystko co zrobić mogliśmy..
Wigo biega już za Tęczowym Mostem i myślę że teraz jest naprawdę szczęśliwy.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24666 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-30, 21:12
Jest mi strasznie przykro, bo nie dało się go uratowac. Był u kilku behawiorystów i jednak nigdy się nie uspokoił. Widac było, że jest cały czas spięty, jakby nieobecny. Cały czas atakował. Bardzo się tym męczył. [*]
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum