Dziś pod opiekę Fundacji trafił, przepiękny 11-letni Max.
Został on oddany przez poprzednich właścicieli, ponieważ nie mieli już możliwości zajmowania się nim.....
Max, zamieszkał u naszej Kamili, Kamilko czekamy na pierwsze informację.
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-04-20, 20:34
Piękny kochany nochal , dom który go adoptuje dostanie najceniesza rzecz jaką zwierzę może nam dac bezwarunkowowa miłość , mając w domu parę seniorow dostaje to na codzień i to jest wspaniałe
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-04-20, 20:47
Cześć Wszystkim - oto ja -Maks. Trafiłem do domu z jakimś wiejskim burakiem
co myśli, że jest tu najważniejszy- he.. jescze mu pokaże, ale nie wszystko na raz.
Narazie pracuje nad nową cicią bo ona.. - jak mnie przywitała? - suchą karmą !
To nawet szanownej nie chciałem do tego ruszyć. Więc strzeliłem jej spojrzenie tego kota no... pamięć mnie troszke zawodzi... aaa no ze Shreka i wtedy mi podała pod nosek kurczaczka - to rozumiem - nie
A to co z uszu mi wyjeła to jeszcze mówila, że świeczke by sobie zrobiła - dacie wiare?
To tyle dzisiaj, bo wrażeń masa, a mi głowa już leci i jako dostojny starszy pan nie będę się przemęczał
Poniżej fotki z tym wsiokiem, co mi spać nie daje, a parcie na szkło ma ponoć niczym Gusia - nie wiem kto to, ale wyjaśnie to sobie z tą ciotką niebawem.
to już pa, tzn.hau, bo gazy mnie cisną.
I śle jeszcze buziaki i ogromne dzięki dla cioci Kasi
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Maksiu, nie gadaj, przecież widać, że Oskarek po prostu chce porządnie o ciebie zadbać, żebyś nie czuł się samotny! Dlatego tak pięknie cię pilnuje, gdy sobie leżakujesz w koszyczku. Niedługo zrobi się cieplej i jestem pewna, że twój przyboczny będzie cię wachlował swoim ogonkiem albo będzie ci muchy odganiał, bo to kochany buraczek, a nie jakiś buraczyna
Piękny jesteś chłopaku, odpoczywaj sobie teraz, bo dzionek na pewno był pełen wrażeń.
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Maksiu.. ja widzę ze ty z wiekiem się charakterny stałeś.. tak na dzień dobry kolegę od wieśniaków wyzywać.. ale z kurczaczkiem to Ci się udało!! gratuluję wychowania Pańci od początku!! mądrości życiowe wykorzystujesz!!
Ale pięknie wyglądasz, wierzę ze będzie ci tam wspaniale
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-04-21, 20:06
Pierwszy dzień przeleciał mi szybko
Ciotka już wychowana - podała mi od razu kurczaka , a nie te suche, twarde bobki - niech se je Oskar wsadzi bo i taką miał mine jak je jadł
Byłem też dziś na spacerkach, gryzłem patyczki, tarzałem się w trawce i moczyłem nóżki w strumieniu, a do wody już pobiegłem galopem - co, że mam swoje lata to nie wolno?
I pomału przekonuje się, że emeryturka tutaj to super sprawa
Drugi spacer to było szukanie piłki co ten wsiok zgubił, ale cóż, pomagałem ,żeby nie było, że nieuczynny jestem czy jak.
A tak nadzorowałem wykopaliska, ja kierownik- wiadomo kto kopie
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-04-23, 19:40
Kama, Mela, Ruda napisał/a:
Ciekawe czy dostanie znaczek "dzielny pacjent"?
Nie ma innej opcji
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-04-23, 20:09
Maxsio u weterynarza był oczywiście bardzo grzeczny jak na dżentelmena przystało
Znaczka dzielnego pacjęta nie dostał, ale za to smaczki, dzięki którym dał się zważyć i powyginać na wszystkie strony. Waga 29 kg.
Stawy jeszcze nie bolesne, ale zniszczone, serduszko dobrze bije.
Kawaler został zaszczepiony na wścieklizne, dostaliśmy tabletki na robaczki, maść do uszu - bo tam mamy okropne zapelenie. Prostata ok.
Nawet pobieranie krwi zniósł bardzo dzielnie - no poprostu złoty chłopak
A potem byliśmy na długim (w miare Maksa możliwości) spcerku i teraz słodko chrapie.
Szkoda ,że nie mogłam nagrać jak na polu zakopywał nosem kawałek ucha wędzonego, chyba żeby Oskar mu nie skubnął, albo na czarną godzine - komiczny to był widok, pełna konspiracja.
Maxymilian pogromca rekinów.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-04-28, 21:08
Hau - ta ja Maxymilian. Tydzień tych "wczasów pod gruszą" zleciał mi szybko
Wymuszałem smaczki szczekaniem - jak to mam w zwyczaju, ale bez skutku , więc chciałem na własną rękę się poczęstować i zwalić na tego no ...Oskara, więc po cichutku, po malutku wynosiłem sobie po jednym .
Moje szczęście nie trwało jednak długo, bo szybkość to już nie moja domena i nakryli mnie z nosem w worku - wstydzę się tego bardzo, ale to było silniejsze ode mnie.
Więc teraz zamykam oczy i jem te suche bobki, odmawiając przy tym psią mantrę i łącząc się w bólu z innym towarzyszami niedoli.
Przed nami długi weekend, a jak wolne to co ? gotowane będzie
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Maxiu no ja widzę, że z buraka zrobił się Oskarek, więc chyba się wam coraz lepiej żyje
No powiem szczerze, biedny ty jesteś na tej suchej karmie, no ale wiesz może na ten długi weekend faktycznie wymodlisz coś extra
A tak w ogóle to ty piękny taki jesteś
mięsko, kiełbaska... coś na pewno komuś spadnie, albo ktoś się zlituje nad tak biedną psiną co musi jeść suchą karmę
No aparat z Ciebie niemożliwy kolego i opowieści faktycznie fantastyczne są
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum